piątek, 06 grudnia 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Witam, ostatnio będąc u spowiedzi usłyszałam, że jeżeli nie obiecam mu, że nie będę współżyła z chłopakiem to nie da mi rozgrzeszenia. W dzisiejszym świecie mało kto czeka z sexem do ślubu.
Jak to jest u Was?
Słyszałam od niektórych znajomych, że takie zachowanie księdza wcale nie jest regułą i że udzielają rozgrzeszenia.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Na czasy zwalasz winę? Kurwisko jesteś,a rozgrzeszenie byś chciała...żenada!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Fazzi moherowy zryty łbie, dziewczyna zadała pytanie do merytorycznej dyskusji a ty odrazu ją wyzywasz.

12341234 to jest właściwie normą że księża nie dają rozgrzeszenia, moja dziewczyna była w 3 kościołach u bodajże 4 księży i dopiero ten ostatni dał jej rozgrzeszenie. Nie trafiają do nich argumenty, że ludzie się kochają i mieszkają z sobą, odpowiadają że jest to życie w konkubinacie a tego nie wolno robić. Tylko ciekawą rzeczą jest fakt, że gdyby jakaś prostytutka przyszła do spowiedzi na pewno dostała by rozgrzeszenie bo nie mieszka z facetem, a to że "ma" kilku w ciągu dnia to już nie ważne.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Fazzi a co żadna Ci nie chce dać, że dziewczyne od kur.. wyzywasz po co sie wogóle wypowiadzasz jak tak madry jestes.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

fazzi to glupek i dlatego tak reaguje, ciekawe jak to u niego bylo lub nadal jest, ciekawe czy jakas kobieta chce z nim w ogole byc jak sie tak zachowuje, cham i prostak!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

ale jełop z niego haha. żal mi cie chłopie(?)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

jednym z warunków spowiedzi jest żal za grzechy i postanowienie poprawy, jeżeli nie ma ani jednego ani drugiego to spowiedź jest nie ważna a ksiądz może nie dać rozgrzeszenia, proste.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Fazzi moherowy berecie lepiej zrezygnuj z internetu i wysylaj ta sume pieniedzy dla rydzyka.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Timonek wszystko jasne, tylko mówiąc szczerze ja nie uważam za grzech współżycie i mieszkanie z osobą którą się kocha. Ale zdaję sobie sprawę że jest to grzechem dla kościoła i dla tego się z tego spowiadam. Jest to jeden wielki paradoks. Ludzie mają dużo gorsze rezczy na sumieniu i dostają rozgrzeszenia, poprostu trzeba trafić na bardziej "życiowego" księdza.
Mam znajomego z Trójmiasta który mówił mi że u niego w parafii jest taki ksiądz, który wręcz sugeruje aby przed ślubem zamieszkać z sobą. Co innego jest spotykanie się z sobą a co innego gdy ludzie jużmieszkają razem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

a co gdy ksieza maja dzieci?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Mieli i nadal mają:)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

chodzi mi o to jak to z nimi jest, przejmujecie sie o siebie i o ksiedza, ale on o sobie nie mysli ile razy mozna bylo przeczytac, ze sa klasztory dla dzieci ksiezy i zakonnic, albo jakis dzieciak sie w kiblu przytkal, bo zakonnica urodzila...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Zależy jak kto wiare pojmuję. Wyznacznikiem jest dekalog. trzeba wiedziec kto go ustanowił i co on do nas mówi. Tam nie ma miejsca na polemike i słowa ,,moim zdaniem czy według mnie" wypowiadac się mogliby w tej kewstii autorytety teologii moralnej. Często się słyszy takie wywody filozoficzne osób które maja wiedzę o tym mniejszą niż zero i dla swego usprawiedliwienia mówią ,,moim zdaniem to powinno być tak i tak". Jak się złamie przepisy kodeksu drogowego to policjant nie słucha że moim zdaniem to mógłbym jechać 120 a tu postawili znak 50 , rąbie wtedy mandat, punkty i koniec. A sprawie grzechów stajemy na równi Boga i polemizujemy z nim. Weź do ręki rachunek sumienia i tam znajdziesz odpowiedź. Aby spowiedź była ważna muszą byc spełnione jej warunki. Łaskawszy spowiednik nic tu nie pomoże.
Taka spowiedź bez spełnienia jej warunków będzie świętokradzką, której nie da się odpokutować.

Lepiej nie spowiadać się wcale jeśli się ma przywiązanie do grzechu i dalej grzeszyć zamierza.

Ktoś tu twierdzi z uporem maniaka że młodzi ludzie się kochają i współżyć muszą . Bzdura chłopak który naprawdę kocha dziewczyne nie będzie od niej wymagał aby mu oddała wszystko co posiada najcenniejszego.
Kochanie to nie od razu sex i nie tylko ale jeszcze coś więcej.
Radzę zapoznać się z pojęciem czystości przedmałżeńskiej i wielkiej radość tych którzy do ślubu w niej wytrwali.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

A kto mi powie co jest wazniejsze czy spowiedz dla boga w wyciszeniu i zalowaniu za swoje grzechy, czy spowiedz przy konfesjonale z regulami ktore ustalil czlowiek czyt.KK.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Kierując się prymatem Piotra to Kościół ma prawo do ustalania zasad i przepisów ( kanonów)a nie każdy sam dla siebie.
Cyba że w innej wierze.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

i tu blad...

dlaczego jakas osoba ma mna kierowac?

ksieza sa jeszcze gorsi od nas

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

ksiądz też człowiek i ma prawo do grzechu. a wierzy się w Boga a nie w księdza. jak ktoś się nie zgadza z warunkami spowiedzi to po co w ogóle do niej przystępować.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Jeśli chodzi o księży, to nie będę się za nich wypowiadać. Czy mają dzieci czy nie, czy żyją w czystości czy nie, czy są materialistami czy nie, czy pija czy nie..... wszyscy jesteśmy ludźmi tyle w temacie, grzeszy każdy. Jeśli ktoś dobrze zna Pismo Święte to wie, że Bóg przychodził po to aby grzesznych nawracać ,bo chyba logiczne, że najwięcej uwagi poświęcić trzeba potrzebującym.

Ze względu na wychowanie w sprawie uczciwości księży nie będę się wypowiadał i rozprzestrzeniał plotek. (także ze względu na szacunek do Kościoła - którym jesteśmy my ludzie, a nie budynek czy same władze. To Kościół jest dla nas , a nie my dla kościoła.)

Jeśli chodzi o temat... To jest on dość trudny i wart dyskusji, i to nie tylko na forum, ale także w szerszym kręgu. Kościół stanowczo sprzeciwia się współżyciu przed ślubem. (tak jest i tyle, sam jednak uważam, że po prostu jest Kościól w ten sposób chce zapobiec "kur..wieniu" się wielu osób. Wiadomo, jeśli byłoby na to przyzwolenie Kościoła wiele osób( w tym nieletnich) robiłoby co chciało bo wartość człowieka powoli by zanikała a on sam zniżył by się do poziomu zwierzęcia, które chce się tylko zaspokoić. Dlatego też popieram oficjalne stanowisko kościoła w sprawie seksu.( Jeśli w ten sposób ma to ograniczyć upadek człowieka, jego godności i wartości. Bo sorry, ale sypianie z kim popadnie i kiedy przyjdzie na to ochota to po prostu kur... się .)

Jednak jeśli chodzi o sam seks w związku, w którym osoby żyją ze sobą, planują wspólną przyszłość (także ślub kościelny), sprawdzili się pod każdym względem,wiedzą, że zawsze będą razem ze sobą i są sobie wierni, są jedynymi partnerami, a ich związek łączy miłość- to seks nie jest chyba tak wielkim grzechem .... Pamiętajmy, że Bóg jest naszym Ojcem chce dla nas jak najlepiej i chyba nie można wszystkiego pojmować w kanonach kościoła.

Sam nie rozgrzeszyłbym osoby, która uprawia seks przypadkowy (po imprezach itd) a w dodatku tego nie żałuję i nie zamierza tego zmienić. Taka osoba dostałaby rozgrzeszenie tylko wtedy gdy po rozmowie ze mną obiecałaby że współżyć będzie tylko z osobą z którą wiąże przyszłość, a nie z każdym kto się nawinie. SZANUJMY SIĘ!!!...


To, że warto czekać z tym do ślubu to chyba tez nie tak kolorowo... wiele małżeństw rozpada się właśnie z tego powodu, że nie układa im się "w łóżku" i wówczas co jak się rozwodzą??? gdy znów zawierają związek(tylko)prawny albo powinny żyć w czystości do końca, życia, albo będą współżyć lecz wówczas grzeszą do końca życia... i co wtedy???

Pamiętajmy też, że nie zawsze ten "pierwszy raz jest taki przyjemny ... wiec co z nadziejami na noc pośluba..heh, że będzie wspaniała a tu psikus i rozczarowanie:P że "miało byc inaczej".. już chyba lepiej jak się współżyje a przed ślubem wyznaczymy sobie czas czystości, żeby mieć większą "chęć;)" :)))

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

szok, jednak te forum nie zeszlo calkowicie na psy.. :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Zgodzę się z freestalem. A nie każda kobieta chodzi na lewo czy na prawo !!.BO jak ktoś się szanuje to będzie się tego trzymał z miłości .

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

dobry wieczor. bardzo ciekawy temat na tym forum - na pewno wyjatkowy.. kwestia najwazniejsza w tej sprawie-spowiedzi sakramentalnej -jest zal za grzechy i postanowienie poprawy.jesli byl grzech ciezki=smiertelny musi byc mocny zal ,adekwatny do popelnionego czynuj.jest pewne,ze jesli nie ma zalu za grzechu nie ma rozgrzeszenia i przebaczenia winy.nawet gdy kaplan tego rozgrzeszenia udzieli podczas sakramentalnej spowiedzi.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Dużo się mówi o czystości przedmałżeńskiej. Wiadomo że Kościół nie dopuszcza współżycia przed ślubem tylko czy czystość ogranicza się tylko do samego seksu? Młodzi ludzie często nie wiedzą na co można sobie pozwolić.. MYŚLE ZE TEGO TYPU PYTANIA WYNIKAJĄ Z OBAWY POPEŁNIENIA TEGO GRZECHU .. Twoje zycie.. Ty decydujesz :) pozdrawiam :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

wiesz moja droga to jest bardzo głupie pytanie i świadczy o bardzo zle o tobie.

Dina

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

DINA nie masz racji. Jak mozna oceniac kogos nie znajac go :/ zalozyla temat jaki chciala a to nie znaczy ze z nia jest cos nie tak - zastanow sie co Ty piszesz. Nie ma glupich pytan sa glupie odpowiedzi!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Wcale źle o niej nie świadczy, ja bym tego nie oceniał w takich kategoriach.... co wiecej jak dla mnie dziewczyna wykazała się uporem i determinacją. Bo chyba dla nikogo nie jest przyjemne chodzić i powtarzać o swoich błedach i grzechach, tłumaczyć się i prosić o rozgrzeszenie. Wiadać że dziewczynie zależało i w końcu dotarła do ksiedza, który sprawił jej świąteczny prezent w postaci "rozgrzeszenia"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Droga autorko tematu - Kościół nie dopuszcza współżycia przed ślubem Kościelnym (będąc żoną tylko cywilnie i współżyjąc też grzeszysz). I nic na to nie poradzimy, możemy sobie pisać jakie to staroświeckie, niedzisiejsze, niepraktyczne. Tak jest i tyle.
Także masz trzy wyjścia:

- albo porzuć wiarę katolicką, skoro nie zgadzasz się z przesłaniem kościoła katolickiego i jego zasadami.

- albo nie chodź do spowiedzi i nie przyjmuj komunii świętej, a do kościoła chodź normalnie, módl się i staraj żyć dobrze.

- zrezygnuj ze spania ze swoim chłopakiem na rzecz Boga ( domyślam się, że to wyjście nie wchodzi w grę :) )

Możesz też pójść do spowiedzi i nie wspominać o tym grzechu wielokrotnym (bo na pewno grzeszyłaś w ten sposób nie raz :) ), ale będąc katoliczką masz świadomość na pewno, jakim grzechem jest kłamstwo przy spowiedzi oraz przyjmowanie komunii świętej po takiej spowiedzi. Lepiej nie iść do spowiedzi wcale niż kłamać.


Na koniec dodam, że ja osobiście swego czasu dokonując wyboru na opcję nr 1 padła decyzja. Zbyt dużo niedzisiejszych zasad i wymagań ma kościół katolicki by dało się za nim podążać, nie kłamiąc tym samym przy spowiedzi i otrzymując rozgrzeszenie. W Boga można wierzyć w sobie i żyć dobrze nie krzywdząc nikogo, bez tej całej oprawy - kościół sakramenty i te rzeszy ludzi pełnych hipokryzji, zatajających przy spowiedzi zdrady, puszczanie się, celowe krzywdzenie innych, którzy potem przyjmują komunię i udają grzecznych prawych katolików. Mi się od tego chce rzygać, wolę nie uczestniczyć w tej szopce, a w Boga wierzę i żyję dobrze. Myślę że to lepsze niż te wszystkie kłamstwa.

Pozdrawiam,
mój post nie miał na celu obrażania katolików. Jednak część z Was jest jaka jest, ale jako że nie lubię generalizowania, staram się nie oceniać całej grupy.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Szczerze to myślę, że takie zachowanie księży może tylko dodatkowo zniechęcać młodzież i młodych ludzi do kościoła i spowiedzi. Bo skoro przelama sie ida do spowiedzi ... a tam psikus i tak nic z tej spowiedzi to sie zniechęcaja i uznają że nie warto chodzić często tylko raz na jakiś czas "od święta"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Przepraszam ze tak odbiegnę od tematu ale .Jeżeli sex przed ślubem jest grzechem .Czy samogwałt jest też tym samym ? CO jest gorszę ?? Bo według mnie miłośc kobiety do mężczyzny i odwrotnie nie jest niczym złym .

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Jest to dość trudny temat. Czy jesteście katolikami czy nie musicie się zgadzać, że zasady religijne są niestety ze średniowiecza i stosować je we współczesnych czasach jest dość trudno. Tak szczerze to nie wiem po co Ci rozgrzeszenie, bo wydaje mi się, że ten "grzech" to będzie się co jakiś czas powtarzał, ponieważ współżycie raczej nie zakończy się po jednym razie. Więc przystępując do spowiedzi raczej wiesz, że to się powtórzy, więc wg zasad spowiedź i tak jest nie ważna. Chyba, że faktycznie skończy się na jednym razie ;) Poza tym często widziałem pary, które sie rozwodziły, ponieważ nie dopasowały się w łóżku, a nie współżyli przed. Ciężki temat naprawdę. Co Ci radzić? To co kolega napisał wyżej: wstrzemięźliwość seksualne, zrezygnowanie ze spowiedzi bądź życie w religii pomijając punkcik współżycia przedmałżeńskiego. Religie nie widząc czemu zazwyczaj zakazują tego co w życiu człowieka na ziemi jest przyjemnością, nie wiedząc czemu... Więc decycja należy do Ciebie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

123 dalczego ujawniasz tajemnice spowiedzi :)))))))))))) i cholero znow masz grzech :)))))))))))))

bagrmosen

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Kościół ma bardzo ważną rolę do spełnienia. To taka kotwica, punkt odniesienia. Można być dobrym człowiekiem nie będąc katolikiem. można. Można być złym człowiekiem będąc nim. Można.
Kościół (jeśli rozumiecie to słowo, nie hierarchia ona jest częścią tego kościoła) w swej mądrości i treściami które głosi pozwalają nam czasem z dystansem spojrzeć na siebie. Treści te pozwalają znaleźć odpowiedzi na wiele ważnych dla człowieka pytań. Jeśli ktoś sobie tych pytań nie stawia, nie będzie szukał odpowiedzi. Ale może przyjść czas, że zacznie.
Grzeszyć jest rzeczą ludzką i poprawiać się , samodoskonalić też jest rzeczą ludzką. Firmy wprowadzają procesy, aby optymalizować procesy czy to produkcyjne czy to logistyczne itd. Spowiedź jest taką procedurą mającą na celu z jednej strony wspaniałomyślnie szef mówi zapominam coś narozrabiał, ale pod warunkiem. Idź i już nie grzesz tzn. doskonal się, poprawiaj się ... .
Mówi się okazja czyni złodzieja. ... a to dlatego, że ludzie nie pracują nad sobą. Jestem uczciwy, ale jak nie mam możliwości ani okazji czegoś ukraść. A jak mam okazję to biorę w łapę, do kieszeni, nie wydaję reszty itd.
Idę do spowiedzi wypaplam grzechy ... i poszło. Za jakiś czas pójdę i to samo.
Tylko czy to nie jest spowiedź świętokradcza? Czy zachodzi odpuszczenie grzechów? Skoro jednym z warunków odpuszczenia grzechów jest mocne postanowienie poprawy a tu nic .... Urzędnik dalej bierze w łapę, sklepowa nie oddaje reszty, itd ... nic się nie zmieniło w życiu ...
Spałaś z chłopakiem, to nie jesteś skreślona w kościele, ale pamiętaj masz się poprawiać czyli zmieniaj się i rzeczywistość także ... a będzie dobrze.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

samogwalt jest ciezkim grzechem i wymaga spowiedzi sakramentalnej.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

tomek a ty co klecha ??

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

dziwni jestescie, macie swiadomosc tego ze robicie zle i oczekujecie ze ktos wam powie ze jednak jest OK?. Chodzicie po roznych kosciolach, oczekujac ze traficie na tego co da wam to rozgrzeszenie? Ja jak mialem tego swiadomosc to zwyczajnie sie z tym pogodzilem, to latwiejsze chyba.............

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

No na spowiedz a ksiadz grzechomiezem bedzie badal LOL LOL .

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Rozgrzeszenie napewno dostaniesz przy spowiedzi przed swoim ślubem, musisz więc poczekać do tego czasu. Współżycie przed ślubem zawsze było i będzie grzechem. Zacznij już szukać sali.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

sebo? a Ty co cham?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

grzeszenie w nadziei uzyskania w przyszlosci rozgrzeszenia powoduje kolejny grzech i poteguje gniew Bozy

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

http://www.kosciol.pl/article.php/20031222164337247
Przeczytaj, może tu znajdziesz odp.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

zgadzam się z tobą, a gdy małżeństwo się rozpada z winy seksu (w przypadku gdy para czekała do słubu) to rozwód kościelny kościół da?? napewno nie, a jak coś to nie będzie takie proste.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

wypowiedź freestyle jest bardzo rozsądna i rzeczowa - jak się dwoje ludzi kocha i planują wspólne życie, ślub itd. to jaki tu grzech?...

Jeśli jest miłość i szacunek to jakoś ciężko mi połączyć to z grzechem.

Chyba na potrzeby tej dyskusji powinniście zacząć od zdefiniowania pojecie grzechu.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

ale tych dwoje ludzi kocha sie sexualnie,a sex to nie jest milosc

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

partnerskie zycie pozamalzenskie ,w tym sexualne,to pojscie na latwizne i niebezpieczenstwo zycia nieodpowiedzialnego-mozna latwo i szybko porzucic wspolpartnera czyniac ogromna,niepowetowana krzywde danej rodzinie,a takze szerszej spolecznosci ludzkiej. wielu ludzi myli milosc z sexem i zyje w partnerstwie z powodu sexu i przyzwyczajenia,a nie milosci,

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

"ale tych dwoje ludzi kocha sie sexualnie,a sex to nie jest milosc"

skąd wiesz po jakim czasie i kiedy zdecydowali się na współżycie???
wychodzisz z założenia, że ta pora kocha się niby za sex... heh czyli jak ?
spotkali się 2 razy albo i nie, myk do łóżka..bara bara i ojej jak ja go kocham .. ojej jak ja ją kocham...pfffffff śmiechu warte chyba każdy wie, że to NIE jest MIŁOŚĆ, nie musisz tego tłumaczyć.

Co jeśli para sprawdziła się pod każdym względem??? wcale nie sypiają ze sobą od samego początku, a po dłuższym czasie bycia ze sobą, a ich decyzja podjęcia współżycia jest w pełni świadoma i przemyślana. Nawet nie wiesz ile pary mogą przejść razem(śmierć bliskich, cięzka choroba swoja lub partnera) i wówczas się sprawdzić i wiedzieć, że mogą liczyć na siebie.

Raczej Ty Tomaszu nie pojmujesz definicji miłości skoro według Ciebie współżycie seksualne wyklucza czyste uczucie.

W moim przekonaniu i wg moich wartości miłość jest czymś pięknym, a seks jest po prostu jej dopełnieniem. Nie powinien być podstawą związku ale jednym z ogniw, które ten związek łączy i umacnia. Przede wszystkim liczy się uczciwość, miłość, szacunek, wierność i zaufanie... te wartości powinny być spełniane nie tylko w małżeństwie ale w każdym prawdziwym układzie partnerskim.


pozdrawiam i lekki bulwers na Tomek+

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Tomek+ ciekawe ile ty masz lat, bo z tego co piszesz rozumiem że jesteś młody i głupi albo stary i nie spełniony, nie ubliżając oczywiście.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Widać że jeszcze nie zaznałeś miłości i seksu z ukachaną osobą... nie skomentuje Ciee.;]
Ja ostatnio byłem u spowiedzi... i też powiedziałem że współżyłem z dziewczyną... i o nic sie nie czepiał, dał rozgrzeszenie i tal dalej i koniec...
może dlatego że dużo ludzi stało w kolejce ;p

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

,,zgadzam się z tobą ......." tyczyło się wypowiedzi freestyle224

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Frestyle,napisz troszkę ściślej,bo nie wiem,co mi zarzucasz i dlaczego :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Wunia,jestem dojrzaly,mlody w miare,meski ,a poza tym nieglupi.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

:)

,,partnerskie zycie pozamalzenskie ,w tym sexualne,to pojscie na latwizne i niebezpieczenstwo zycia nieodpowiedzialnego-mozna latwo i szybko porzucic wspolpartnera czyniac ogromna,niepowetowana krzywde danej rodzinie,a takze szerszej spolecznosci ludzkiej."

nie rozumiem tej wypowiedzi

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

mlode,fajne bladynki czasem nie rozumieja. hehe :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

ja blondykką nie jestem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

to pewnie jestes inteligentna,extra itp. :D fajnie byloby spotkac w zyciu porzadna dziewczyne,ktora duzo rozumie. a jestes dlugowlosa brunetka? dlugowlose brunetki sa bardzo inteligentne.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Tomek+ :))) spoko, tak naprawdę to bez ciśnień kolego, tak napisałem bo troche nie spodobała mi się wypowiedź "ale tych dwoje ludzi kocha sie sexualnie,a sex to nie jest milosc"- chociaz po dalszym przemyśleniu masz troche racji, jednak nie do końca. Sam sex oczywiście miłością nie jest, ale sex jako dopełnienie miłości jest jej częścią, a wiec jest miłością. Ale rozumiem, że odniosłeś się do konkretnej sytuacji, gdzie jest brak uczucia, więc zwracam honor:)).

Tomasz+ zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o długowłose brunetki:). Każda kobieta może być inteligentna jednak wśród tych brunetek znajdują się najinteligentniejsze kobiety. Wiem to z doświadczenia, moja kobieta to właśnie długowłosa brunetka (zresztą mój typ:)) i nie dość, że jest wszechstronnie utalentowana to często swoją wiedzą i inteligencją przewyższa nie jednego faceta.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

A macie przykazanie zakazujące sexu? Nie códzołóż- czyli nie korzystaj z cudzego łoża... tylko ze swojego! Najlepiej ujął to Sztaudynger we fraszce: Kiedy cudzą żonę w swoje łoże włożę, wtedy jestem pewien, że nie cudżołożę:-). Sex jest podobno darem Boga dla ludzi (Adam z Ewą dostali tę mozliwość po wygnaniu z raju), ale kościół chce to przejąć więc wmawiają wam, że to oni dają na to przyzwolenie i stawiają warunki, a tak naprawdę to jest bardzo osobista sfera ludzka i KK ma tu gów.o do gadania. Dzieciaki z Was... :-)

Zbych

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

koscicl musi pilnowac i upominac,bo gdyby nie pilnowal,to kobiety wlazlyby na kazdego mezczyzne i fiu fiu! co to by bylo z nami mezczyznami?!! a tak to mamy spokoj . hehe :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

heeh niech oni pilnuja samych siebie, a nie sutanna w torbe, na plecy gajer i wio pod Wyszkow, my nie skladalismy slubow czystosci, a oni tak, my nie slubowalismy zyc skromnie, a oni tak, nie wyobrazam sobie spowiadac sie u zaklamanca, ktory po wyjsciu z kosciola leci popukac. Na szczesie jestem juz po slubie i ten temat mam juz z glowy.
Dla kosciola lepiej byloby zniesc celibat i wszyscy byliby zadowoleni, bo ksiadz tez czlowiek i to zdrowy, a zdrowy czlowiek zachowuje sie tak jak natura go zaprogramowala. tylko jesli sam nie jest czysty to niech nie czepia sie do zwyklego katolika, ktory seksem z milosci nie czyni nikomu krzywdy. A tak ani oni by sie nie meczyli ani my. I wiara katolicka bylaby wieksza i nikt nie odsuwalby sie od Kosciola, a tak to sami sobie szkodza.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Qrde, a co tu ja mam obiecać księdzu, a on też mi obieca, że nie pójdzie na boki - PfFf... Żałośne!! I tu MANRZEJCZUK ma rację, że księża w ten sposób nas tylko zniechęcają sami do siebie - na szczęście nie wszyscy nie udzielają rozgrzeszenia.

Timonek - "żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy" - żałuję się w momencie samej spowiedzi, bo nie zataja się grzechu, a co do postanowienia poprawy - jesteśmy tylko ludźmi i co mam się kochać tylko wtedy gdy chcę dziecko, bo tak jest zgodnie z religią?? Ciekawe, czy byś wytrzymał tyle bez sexu ze swoją kobietą??

Pozatym wierzę w Boga i Dekalog znam, ale skoro ktoś ma narzeczonego i z nim mieszka to chyba wie, co robi i tak grzeszy, ale z jednym facetem, tym którym będzie, a nie na bokach z innymi... I szczerze, jednak też wolę przed ślubem "wystestować się" z mężczyzną niż później ma być rozczarowanie i nie robić tego, bo mam taki kaprys, ale dlatego, że to jest to dopełniem naszego uczucia, czyli MIŁOŚCI i dlatego popieram - FREESTYLE224 w 100% :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

kobiety sa zmyslowe,wiec jak nie ma nad nimi kontroli,to zawsze beda chcialy sexu bez opamietania i beda za swoboda obyczajowa. mezczyzni w dzisiejszych czasach takze stali sie zmyslowi i weszli pod wplyw kobiet.. tak juz jest ,ze sex bez zobowiazan jest zlem moralnym,a taki jest przed slubem i poza malzenstwem. milosc nie wynika z sexu,a sex z milosci. a co do ksiezy,to zawsze najpierw trzeba patrzec na to,co dobre. zly czlowiek zawsze widzi tylko to co zle wokol,a dobry widzi wszystko.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

kontrole to niech trzymaja faceci nad tym co maja w rozporku, bo to oni lataja bez opamietania, a nie my kobiety heeh smieszne,
a tak na marginesie to ksieza nie maja takiego prawa nie dac rozgrzeszenia, bo od osadzania to jest Bog, a nie oni, a w momencie kiedy nie rozgrzeszaja popelniaja grzech bo stawiaja sie na miejscu Boga.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Tylko, że Bóg chce tylko miłości bliźniego, a kler chce forsy za.... no własnie za co?

Zbych

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Tomek+ oj przesadzasz, dlatego że nie musisz mieć nademną kontroli i nie wskocze żademu facetowi do łóżka, bo znam swoje wartości i szanuję się... Sorry, ale nie uważam, że sex w związku np. 4letnim, w którym jest miłość jest czymś nie morlanym - chyba obie strony wiedzą co chcą :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Tomek+ czytaj ze zrozumieniem - napisalem wyraznie, ze jesli dwoje ludzi jest ze soba planuje wspolne zycie, kochaja sie (KOCHAJA SIE=MILOSC) i szanuje to czemu piszesz ze miedzy nimi jest tyko sex a nie ma milosci...

pleciesz jak potluczony, zapatrzony w swoj jedyny i sluszny poglada nie czytaj nawet co pisza inni, a umoralniajacy ton Twoich wypowiedzi podpowiada mi ze mam doczynienia wlasnie z ksiedzem...


"kobiety sa zmyslowe,wiec jak nie ma nad nimi kontroli,to zawsze beda chcialy sexu bez opamietania" - skad bierzesz takie zlote mysli, wyczytales to z jakies 15 wiecznej ksiegi??

Kontroluj ty sie chlopie sam.... ;o)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

hej!! opowiem Wam swoja historie:) jestem juz 10 lat z jednym mężczyzną, dziś kocham go 10 razy mocniej niż na samym początku:) zanim zaczęliśmy sie spotykać znaliśmy sie w szkole średniej, on już wtedy mnie zaczepiał, próbował na jakieś wesele zaprosić ale wiekszych planow czy uczuć do mnie nie miał, ja go skutecznie unikałam. Skonczyliśmy szkołę i nigdy a nigdy o nim nie myślałam!!!! Pod koniec sierpnia zadzwonił telefon, brat woła że to do mnie, odebrałam i męski głos pyta czy wiem kto mówi, nie wiedziałam i jak mi powiedział byłam w szoku, spytał czy może przyjść na kawe, pomyślałam a niech mu będzie i tak się nudze, wcale sie nie stroiłam, nie zrobiłam makijażu. Po godzinie rozmowy byłam w szoku, bez kolegów okazał się wcale innym facetem, okazało sie że on też miał o mnie inne zdanie, myślał że jestem paniusia, strojnisia i okazało sie że zwykły strój, brak makijażu bardzo mu sie spodobało. Rozmawialiśmy i tematów nie było końca, kiedy wychodził powiedział, że teraz moja kolej na odwiedziny. Rano wstalam i nie mogłam na niczym sie skupić, myślałam tylko o nim. Dzień się dłużył, pomyślałam że moge do niego iść bo przecież zapraszał, ale tak nie wypada, spędziliśmy ze sobą tylko kilka godzin a ja już do niego polece. Postanowiłam iść do przyjaciółki wszystko jej opowiedzieć, zaczęłam sie ogarniać, przeszkodził mi on, przyszedł by mnie zabrać do siebie. Przedstawił mnie rodzicom, rodzeństwu jako swoja przyjaciółkę:) siedzieliśmy z jego siostrą, żartowaliśmy sobie, rozmawialiśmy i tak sie zaczęło. Spotykaliśmy sie codziennie, wychodziliśmy czasem do pubu, do kina. Pod koniec września na spacerku chwycił mnie za ręke powiedział kilka pięknych słow i tak zaczęliśmy być parą!! Kiedy mówiliśmy sobie KOcham na prawdę się kochaliśmy!! to spadło na nas jak grom z jasnego nieba!! wiedzieliśmy że zrodziło sie między nami prawdziwe, wielkie uczucie, które nigdy nie wygaśnie. Po maturze nie chciałam iść od razu na studia, chciałam podjąć jakąś prace, usamodzielnić się, sama za siebie płacić żeby nie obciążać rodziców, on też miał taki plan, znależliśmy posady i postanowiliśmy razem wynająć mieszkanie bo taniej wspolnie opłacić jedno mieszkanie, rodzicom nie od razu sie to spodobało ale z czasem zmienili zdanie. I tak zamieszkaliśmy razem, od razu wspólne zarabianie, oszczędzanie na wspólna przyszłość bo w tej chwili kiedy chwyciliśmy sie za ręce wiedzieliśmy że tak już będziemy szli przez całe życie. Nie będe ukrywać, mieliśmy jedno łóżko, nie dotrwaliśmy w czystości do ślubu, nie żałuje tego ale nie raz było mi wstyd, kiedy sie modliłam albo byłam w Kościele, wstydziłam sie przed Bogiem. Któregoś razu razem poszliśmy do spowiedzi, on rozgrzeszenie dostał a ja nie a oboje przyznaliśmy sie do tego że mieszkamy razem, przykro mi było, źle sie z tym czułam ale następny razem poszłam do spowiedzi dopiero przed ślubem. Moim spowiednikiem był proboszcz, który udzielał nam sakramentu, nie pamiętam dokładnie co on mi powiedział ale nie potępił mnie, powiedział że czasy sie zmieniają że Kościół jest troche zacofany, że on pewnie też wtedy by mnie nie rozgrzeszył bo musi przestrzegać praw. Zapomniałam napisać że tamten ksiądz prawie na mnie krzyczał, zrobił ze mnie ladacznice a z mojego wtedy chłopaka diabła wcielonego, kazał mi go zostawić i niegy do niego nie wracać. Pobraliśmy sie dość szybko, byłam bardzo młodziutka bo jednak to sumienie ciążyło, nie było sensu odwlekać tego niewiadomo ile lat. Noc poślubna a raczej poranek był cudowny, wiedzieliśmy już co i jak a w dodatku po raz pierwszy bez żadnych wyrzutów. Dziś już jesteśmy stare dobre małżeństwo, od 2 lat jest z nami owoc naszej miłości, uczucie nadal jest ogromne, tak bardzo dobrze sie dobraliśmy, razem jesteśmy wspaniałym zespołem, osiągneliśmy już bardzo durzo, jesteśmy zgodną, kochającą sie rodzinką, szanujemy sie, kochamy, wspieramy sie, ja z mężem maluje ściany, zbijam meble, on jak trzeba za mnie ugotuje, dzieckiem zajmuje sie tak dobrze jak ja, idziemy przez życie z Bogiem w sercu. Ja nikogo nie namawiam, żeby żył tak jak my, nikogo nie namawiam do wspolnego zamieszkania przed ślubem, bo każdy powinien postepować wedle swojego sumienia ale zastanawiam sie czy my popelnilismy az tak wielki grzech!!!!!! Bóg jest w naszym życiu, raz że my chcemy by On z nami był a dwa to nie raz doświadczyliśmy jego miłości, nie raz na pomógł. Jestem pewna że Pan Bóg pobłogosławił naszemu zwiazkowi nawet przed sakramentem, wierze w to że to dzieki Niemu nasze życie właśnie tak sie poukładało. Dzis nie mam ciezkiego sumienia z tego powodu, przez lata mialam wiele roznych doswiadczen z ksiezmi czesto byly to zle doswiadczenia. Skoro ksieza nie chca bysmy nie mieszkali razem przed slubem niech znisosa wszelkie oplaty za sakrameny bo nie powinno sie za nie placic!!!! teraz czasy sa ciezkie, mlodzi ludzie maja trudny start i nie od razu kazdego stac na slub!!!! W Kosciele jest wielki bałagan!! tak samo jak niektorzy ksieza odbieraja dziecku prawo do chrztu przez to że rodzice nie maja ślubu, jakby to byla dziecka wina. Moim zdaniem nie kazdy ksiadz nadaje sie na role spowiednika!!! to powinien byc czlowiem bardzo madry, na podstawie pytan, rozmowy ze spowiadajacym powinien umiec rozpoznac prawdziwa milosc albo przygodny zwiazek

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

"koscicl musi pilnowac i upominac,bo gdyby nie pilnowal,to kobiety wlazlyby na kazdego mezczyzne i fiu fiu! co to by bylo z nami mezczyznami?!! "

lol, a nie lepiej od razu spalic je na stosie?? ;o))
to jakas prowokacja czy Ty naprawde tak myslisz??

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Wafel? czy Ty masz zdrowe logiczne myslenie? wydaje mi sie,ze nie. gdzie Ty widzisz moja sugestie odnosnie stosu dla kobiet? mysle,ze nie umiesz myslec i rozmawiac,a prowokujesz do klotni. zlote mysli? jesli nie zgadzasz sie z moimi tezami,to prosze o argumenty i merytoryczny dialog,a nie zlosliwe docinki,to jest dziecinne i niedojrzale . a czy jestem ks,czy nie,to malo wazne dla Ciebie :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

grzechem jest swiadome i dobrowolne zlamanie przykazania Bozego lub koscielnego .

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

tak tak, dlatego to ksieza beda sie palic w piekle a nie my. Zlodzieje i tyle! Prawdziwego ksiedza z powolania to ze swieca szukac! Tak namawiaja do slubu koscielnego, bpo to grzech zyc bez slubu i tak dalej i tak dalej, tylko, ze te sakramenty to dla nich tylko zarobek, co ja sie mialam s ksiezmi w mojej parafi to glowa boli, za to ze mialam slub w innym kosciele, bo w moim caly dzien byl juz zajety innymi slubami to musialam zaplacic 200zl, do tego kilka innych papierkow i zaswiadczen, ktore jak sie potem okazalo nie byly potrzebnt, wies suma sumarum ok 600zl samych oplat. A co uslyszalam od ksiedza? Ze moje zycie bedzie biedne, bo biore slub u biednych kapucynkow i zdradzilam wlasna parafie. Wiec nie rozumi8em to Bog jest jeden czy w kazdej parafii jest inny?
E-mila dobrze napisala, kosciol sex rpozumie jako cos zlego, ok rozumiem burdele i te sprawy, ALE 2 ludzi ktorzy sie kochaja to cos zlego? NIE!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

moi znajomi tez mieli przeboje ze slubem w inej parafii, kiedy poszli porozmawiac o tym z ksiedzem ten byl wsciekly i im powiedzial ze da im pozwolenie ale i tak za pol slubu musza zaplacic, masakra co!! ja im podpowiedzialam zeby najpierw ksiadz dal im do reki papier a potem oni jemu koperte co laska a jesli by sie plul to poprosic o cennik uslug i fakture:) ja z mezem bylismy w roznych parafiach, najpierw z jego parafii potrzebowalismy potwierdzenia bierzmowania, proboszcz kazal za to zaplacic to ok zaplacilismy, potem kiedy dawalismy zapowiedzi nawet nie pomyslelismy o pieniadzach ale oczywiscie ksiadz sie upomnial, moj maz pyta ile hehe a ksiaz mowi co laska ale wszyscy daja po 50zl to meza tak rozzloscilo ze ciach na stoll 10zl. Mam kolezanke kosmetolog, pracowala w Bialymstoku w salonie kosmetycznym dla mezczyzn, wiekszosc jej klientow to byli ksieza:) robili sobie cala serie zabiegow, masaz, oczyszczanie twarzy i plecow, manicure i zazwyczaj placili garscia monet i podaly teksty ''przepraszam ze tak drobno ale ludzie coraz biedniejsi i moniaki same na tace wrzucaja" masakra co!!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Logicznie??!!??
No to proszę Cię powiedź mi jakie to skomplikowane procesy myślowe doprowadziły Cię do tak "logicznego" wniosku, ze "kościół ma pilnować kobiet aby nie wskakiwały na wszystkich facetów"???
A może Twoja wysublimowana logika podpowiada Ci również praktyczne rozwiązanie tego poważnego problemu?? Jakieś liczniki dopochwowe, pas cnoty do którego klucz będzie miał tylko wikary ???

A może gdzieś mi umknęła wyrafinowana linia logicznego myślenia przy twierdzeniu:
"kobiety są zmysłowe więc trzeba je kontrolować bo będą chciały sexu bez opamiętania"???

Sugestia do stosu pojawiła się właśnie dlatego, że podobne schematy myślowe panowały na świecie za czasów świętej inkwizycji, gdy uważano, że tylko kościół jest odpowiednim instrumentem regulującym całe ludzkie życie i wszystkie jego aspekty, a panowie w czarnych sutannach mają monopol na jedyny słuszny pogląd na każdą sprawę - nawet na fakt czy ziemia jest okrągła czy płaska...swoją drogą mylili się jak pewnie wiesz, a dowód tego najdziesz nawet w google.
Byli tak przekonani o swojej racji że w imię Jezusa kazali wyrzynać miliony istnień ludzkich (pogańskich) a mieczem i krwią "przekonywali" do swoich racji opornych.
We własnych krajach palili na stosach lub poddawali nieludzkim torturom wszystkich tych którzy ośmieli się mieć własne odmienne zdanie od tego obowiązującego.
Nie wiem czy jest gdzieś policzone ile milionów ludzi musiało umrzeć z wina kościoła - ale skoro jesteś taki biegły w ich naukach to pewnie gdzieś to podają - mnie tylko ciekawi czy przebili w tym rankingu Hitlera i Stalina razem wziętych.

I teraz mam uwierzyć, że spadobiercy tych ludzi mają mi mówić co jest moralnie dobre a co nie? Gdzie jest miłość a gdzie zaczyna się grzech??
Bo jak na razie to nie wiem czy kościół sam dostał rozgrzeszenie za te wszystkie grzechy których dopuścił się w przeszłości.
Ty się powołujesz na logikę - to mi ją wskaż w tych "logicznych" tezach które stawiasz na forum.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

tak, tak i te kontrole nad zmyslowymi kobietami maja ksieza ktorzy sami nie moga sie kontrolowac i jezdza do burdeli z moniakami. Prawda jest taka, ze skoro kosciol sam nie przestrzega swoich zasad, ktore sa po prostu dla zasady to niech nie oczekuje tego od parafian. Bo sory ale grzechem to jest kradziez, morderstwo itp. a nie milosc fizyczna do osoby do ktorej sie czuje takze milosc psychiczna. Niestety taka anatomia ludzka, ze kazdy zdrowy czlowiek uprawia seks, bo jest on nie tylko dla duszy ale i dla ciala co jest udowodnione medycznie, a seks byl, jest i bedzie pozamalzenski i juz! A kobieta jesli chce to ma prawo chodzic nago po ulicy ale nikt bez jej zgofy nie ma prawa jej palcem dotknac, wiec kazdy niech sam panuje nad swoja zmyslowoscia

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

też się nasłuchałam różnych histori Głównie w parafi Krzyża świętego takie problemy stwarzaja.
Jest jeden Bóg a mimo to ksiadz mówi "to jest biedny kościół..." więc co gorszy?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

...a przecie sakramenty są za darmo.



________
Malachit



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

No mnie tak wlasnie w Krzyzu potraktowali, u nich slubu nie bralam to i tak swoje sciagneli

Malachit za darmo to cie nawet nie pochowaja, za darmo to ci moze dac obrazek. u nich wszystko jest co laska, ale ustalone kwoty minimalne maja. My musielismy zaplacic za licencje(zgode na slub w innej parafi)
Ja sie pytam "ile?",
ksiadz: "co laska...",
moj maz:"co laska ale 200 trzeba dac?",
ksiadz:" hehe no tak"
z bananem na twarzy i co nie dasz? To do widzenia, oj to sie w glowie nie miesci...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Tak. Niestety. W Parafii Św. Krzyża tak jest. Czasem zdarzy sie u Kapucynów, bo oni też mają swoje zachciewajki .



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

Na Kapucynow zlego slowa nie powiem, bralem tam slub, chrzcilem dziecko i nigdy nie padla zadna kwota. raz nawet powiedziacl ze nie trzeba w ogole...

To sa prawdziwi zakonnicy a nie te klechy w czarnych strojach - nie obrazajac wszystkich, moze i zdarzaja sie wsrod nich inteligentni ludzie ale takich nie jest wielu, i generalnie kosciol jest zepsuty od srodka. I niech tym sie przede wszystkim zajma - kontrola pedofilii i dewiacji we wlasnych szeregach....
a co uslyszysz jak to powiesz - "ksiadz to tez czlowiek i grzeczy" no to skoro tak to nie ma moralnych podstaw do tego aby byc jakimkolwiek autorytetem.

Ksiadz ktory za moich czasow uczyl w liceum i umoralnial mlodziez jak poszedlem na studia to go spotkalem jak po cywilnemu latal z dziewczyna za reke, pozniej oposcil kosciol.
I on mial moralne podstawy umoralniac mlodziez?? A jak on bedzie zyl z ta kobieta skoro jest po swieceniach kaplanskich??? Slub wezma? Chyba w Chile...
jaja sobie robia z ludzi.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

po zaświadczenie poszłam że jestem bierzmowana ( bo potrzebne to było do bycia chrzesną )
To ksiądz wypisał oczywiście i wyciągnęłam rękę to trzymał aż sama się zorientowałam że o pieniądze chodzi to powiedziałam:
ile
a on no ludzie różnie dają 50-70

więc na wszystkim zarabiaja
Nie ma nic za darmo nawet w kościele

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

grls ja bym mu piatke przybila:)hehe

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

heh ;)
Właściwie to dlaczego za wszystko trzeba płacić Bóg ma wszystko więc nie potrzeba mu ofiara materialna...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

heeh piatke ;)))
Bogu nie trzeba ale batmanom widocznie malo. Ja na kapucynkow tez nic nie powiem zlego, u nas to nie zagladali nawet do koperty a wrecz zapytali czy oby nie za duzo.
Mnie do bierzmowania przygotowywal ksiadz, ktory byl nowy w mojej parafi, niestety do bierzmowania juz nie wytrwal, bo dzidziusia zmajstrowal i juz odsaedl, podobno blizniaki strzelil;))

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

wracajac do pytania o seks i rozgrzeszenie jest jedno bardzo proste wyjscie:sypiac z ksiedzem.rozgrzeszenie na miejscu i bez zbednego gadania.

kot składa się z sierści oraz dwóch łap przednich do rozpędzania się i dwóch tylnych do hamowania

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

albo jestes katolikiem i nie śpisz przed ślubem, albo spisz i nie dostajesz rozgrzeszenia, albo nie jesteś i olewasz. Proste.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: rozgrzeszenie a współżycie z chłopakiem

proste to to wcale nie jest jak widac po roznych sytuacjach. W przykazaniach sa rozne zasady ktorych nie wszyscy przestrzegaja i wcale to nie znaczy, ze nie jest sie katolikiem. "zazdrosc" np. to grzech, ale czy ktos potrafi nie zazdroscic? Albo "nie umiarkowanie w jedzeniu i piciu"- jak jestem glodna to wpiepszam jak dzik az przestanie mnie glod meczyc, " ale czy to znaczy ze nie jestem katolikiem? To jest temat rzeka, takze tu spekulowac mozna w jedna i druga strone, przeciwnikow jest tylu co zwolennikow, a ze kazdy jest kowalem wlasnego losu, to pocieszac mozna sie tym, ze gorzej grzesza ksieza ;))

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org