4lomza.pl/

Gratulacje dla portalu 4lomza za wyróżnienie jakie przyznał portalowi Marszałek Janusz Kazimierz Krzyżewski za interesujące promowanie Łomży i Ziemi Łomżyńskiej na stronie internetowej www.41omza.pl.

Pozdrawiam twórców 4lomza :)



T i g e r

Też gratuluje.

na stronie internetowej www.41omza.pl. hmm. to dla jakiej strony przyznawaja nagrode dla www.4lomza.pl czy www41omza.pl ?

śledczy poszukaj "afery" gdzie indziej ;)
Dołączam się do gratulacji

Śledczego jakiś czas nie było, pewnie śledził afery jakieś, no i patrzcie, wyśledził. On to jednak jest... faaaaajny, nie ma co.

Dołączam się do gratulacji.

Pozdr.
Kasia

GRATULACJE!!!

...a na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści...

Teraz bedzie afera 4lomza

Sledczy a ty gdzie sie podziewaleś ?

To był strzał w dziesiątke Gratulacje.

Jak wszyscy to wszyscy :) zgodnie z hurkiem skanduję: Gra-tu-la-cje! Gra-tu-la-cje!

NiemoralnieNormalna

Jednego tylko nie rozumiem ?! Czego się do nas przy****rza i przymila marszałek jakiegoś nie znanego mi regionu. Gdzie wogóle jest to podlasie i co Łomża ma a nim wspólnego?? No, gdyby gratulacje składał marszałek, czy generał regionu Mazowsze..... - to rozumiem !!

ADALL

Hehehe. A może by tak zamiast na siłę łączyć sie z Wawą stowrzyć woj. północnomazowieckie (Łomża, Ostołeka i kilka innych miast) na zasadzie woj. Kujawsko - Pomorskiego :D

Nie będę mówić: "A nie mówiłam, że 4lomza is the best!!!"
I ja się dołączam do gratulacji!
No i pozdrawiam ekipę Pracusiów...

Ryskago

Pozdrawiam wszystkich twórców strony, gratulacje.

Pozdrawiam

SxxxK: A wiesz, że to b. dobry pomysł !!

ADALL

No dobrze że tak nalegacie to też Gratuluje i Pozdrawiam Twórców SHREKa 2 dobry Film :D

ADALL: Może przedstawimy je prezydentom i radom miejskim. Ciekawe jak zareagują??

4lomza jest ok szkoda tylko że teraz nie mogę codziennie zaglądać :(

pozdrawiam

Ave

no i tu tez mi jednego posta usuneli :( ....***... mam odejść i znowu by było nudne forum ?

G R A T U L A C J E ?!
CIEKAWE ZA CO ???????????!!!!!!!!!!

buhahahahahhaha!!!!!!!!!!!

Aniołku, wracaj do nas szubciutko...:(
:)

taaa mi też brakuje Aniołka na forum - ale jak znam Grzesia pewnie w tej chwili zajmuje się windą do nieba :) Pozdrawiam Cię Grzesiu - miłej pracy :)

T i g e r

Tiger,

Czytasz w moich myślach...
:)

Jak tylko będę miał necik wrócę jak bumerang :)

Ave

tak Grzesiu ma na głowie winde do nieba a ja mam tramwaj

O! Aniołek...

Ja tez, choc troche z opoznieniem, przylaczm sie do tych gratulacji.
Wlasnie ta strona, a szczegolnie to Forum pozwala mi ciagle byc tak z Wami, nie odczuwajac juz tego dystansu jaki nas dzieli.
Nieraz zastanawiam sie, co bysmy robili bez Internetu, a szczegolnie bez Tej strony? Brrrrr!
Pozdrawiam,
wychu

Wychu,

Co dobrego u Tiebia?
Tyle się ostatnio "nakociło" tych tematów i pościków, żem Cię przeoczyła...
Aaaaa zresztą, do kogo ja mówię??? Przecie Ty tera spać idziesz, a my do robotyyyyyyy!
No to dobranoc, miłych snów z Łomżą w tle...

Pozdrawiam
Ryskago

Witam Ryskago i .... welcome back!
Co u mnie slychac? - wszystko po staremu, jak to sie mowi.
Wrocilem juz z tych cieplych krajow, z odwiedzin u wnuczka i teraz wlasnie czekam na jego rewanz, no i na ... wiosne, a co z tym sie wiaze - praca w ogrodzie, w sadzie, przy otwarciu basenu , itp - ot, takie typowe zajecia Polaka-Amerykanina zamieszkalego w tzw 'suburbs' (przedmiescia), dodajac, ze te zajecia to takie moje osobiste hobby.
Nie udzielam sie na tym forum za bardzo, bo to pisanie dalej mi dosc trudno idzie (a to widac, co nie?), ale za to dosc czesto tu zagladam.
Widze, ze ostatnio tematow tu co niemiara i duskusja idzie jak trza. Jedynie co mnie troche peszy to ten ogolny ton niektorych wypowiedzi, czesto przesiaknietych pesymizmem i omal rozpacza i to nie tylko wsrod mieszkancow Lomzy, ale takze niektorych, jak ja, ktorzy pisza z oddali (przychodza mi tu na mysl ostatnie wypowiedzi wlasnie tego swoistego 'Janko Muzykanta' (zartobliwie) z Chicago, DaSto).
Zastanawiam sie: czyz mieszkancy Lomzy byliby przesiaknieci tym negatywizmem do tego stopnia, ze nie moga sie z niego otrzasnac nawet na obczyznie?
Osobiscie, to wywiozlem calkiem inne uspobienie z tego miasta. Choc w tamtym czasach zycie w Lomzy tez nie bylo takie slodkie, jednak jak pamietam, atmosfera w naszym miescie byla calkiem inna. Owszem, tez psioczylismy w nieskonczonosc na ten ustroj, na te braki zyciowych podstaw i na tych naszych przyjaciol ze wschodu. Jednak wydaje mie sie ze w zyciu codziennym bylo wtedy troche wiecej wyrozumialosci, zyczliwosci i jeden drugiemu zaraz 'nie skakal tak do gardla'.

Oprocz tego, wywiozlem z tego miasta (a wlasciwie z mojej szkoly) dwie wkazowki, ktore ciagle byly w nas wpajane przez nauczycieli i ktorymi czesto sie kieruje, a to: 'Nie tlumacz sie' i 'Nie chwal sie'. Ta pierwsza pozniej zostala jeszcze bardziej u mnie wzmocniona znana wypowiedzia Henry Ford'a, a to: 'Don't complain, don't explain' (nie marudz i nie tlumacz sie).
Teraz juz u schylku kariery i patrzac wstecz, smialo moge stwierdzic, ze ze wszystkich znajomych i przyjaciol najwiecej wskorali i do czegos w zyciu doszli wlasnie ci optymisci i ci co najmniej narzekali. Ciekawe.

Pozdrawiam,
wychu

Nie ma to jak optymistyczne podejście do życia. Pozdrowienia dla Polonusów !!

ADALL

Wychu,

Napisałeś:

Nie udzielam sie na tym forum za bardzo, bo to pisanie dalej mi dosc trudno idzie (a to widac, co nie?)

Pitolicie Hipolicie! Ja tam czytam sprawnie i wierz mi, że bywa gorzej :)
A co do Dasto to sama właśnie główkuję cóż by Mu tu napisać coby Go podbudować nieco i... chyba już wiem i zara to wstukam, ale to za chwilkę...
Nie miej Mu tego za złe, Wychu, że tak pisuje, bo... bo nazbyt dobrze wiem, jak bywa na tym łez padole i to niekoniecznie z autopsji, a z obserwacji świata, z książek, z doświadczeń przyjaciół...
Sama bywałam malkontentką jakich mało, co mnie zresztą doprowadzało do pasji (szewskiej:))... Iwiem, że aby się "wziąć w kupę", trza nieraz ogrrrrrooooooooomnego wysiłku, ale da się i naprawdę warto, bo żyje się raz (w reinkarnację nie wierzę choć to taaakie poetyckie :)))

Fajnie, że masz ten ogródek i sadzik - sama w swoim czasie dużo "kopałam" na wsi u Babci i znam to, oj znam...
A kiedy u Was sady zakwitną???

Pozdrawiam zza wody

Ryskago

Zgoda, Ryskago, ze z tym optymizmem to mi troche nie wyszlo, bo przeciez dokonale zdaje sobie sprawe iz czesto latwiej o tym mowic niz wprowadzic to w rzeczywistosc. (After all, everyone's circumstances are different).
Ale coz, dopiero zaslyszalem (wlasnie w Polskim Radio), ze dzis to dzien walki z depresja. A wiec - ani sie wazyc!

Nawiazujac jeszcze do Twojej poprzedniej wzmianki o moich snach z Lomza , to ... jak najbardziej ... i to jeszcze przy przyciszonych dzwiekach 'Trumerei - Kinderszenen, Op. 15' Roberta Schumana, albo: 'Dreams of Childhood' w angielskim (niestety, nie wiem jak to ten utwor w Naszym jezyku). B. polecam!
Cheers, wychu

Marzenia z dzieciństwa...
Było ich moc... A co z nich zostało? Zgliszcza. "Misplaced childchood"? Kto to wie...
Nie jestem dzisiaj zbyt gadatliwa.
Pozdrawiam Wychu
Ryska