środa, 04 grudnia 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Szpital w Łomży - poród

Wiem, że bylo już kilka podobnych wątków, ale nie są aktualne i nie poruszaja wszystkich kwestii.

Mam pytanie do kobiet, ktore rodziły w ciągu ostatniego roku:
1. Jak wygląda sprawa nacinania krocza?
2. Co ze znieczuleniem?
3. Czy mozna wybierac pozycje w ktorej chce sie rodzic?
4. Jak z dostepem do rzeczy pomocniczych w pierwszej fazie porodu (worki, prysznic, itp) ?
5. Czy porod moze odebrac "wlasna" polozna? (kogo polecacie?)
6. Co z porodem rodzinnym?
7. Czy polozne doradzaja w sprawie karmienia, pomagaja w przewijaniu? Jak zajmuja sie niemowletami?

prosze o konkretne i rzetelne odpowiedzi, bez zbednych komentarzy :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

1. Jak wygląda sprawa nacinania krocza?

Tego to sam chętnie się dowiem :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

jedz do bialegostoku do prywatnej kliniki. nie drogo a warto. Sama decydujesz o wszystkim a lekarze ci tylko doradzaja

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Skoro założyłaś taki temat to pewnie jesteś w ciąży,i do tego z pirewszym dzieckiem..:) Ja rodziłam 4,5 roku temu ale na parę pytań mogę odp
Ad.6 Ojciec dziecka może być przy tobie cały czas podczas porodu - jak wytrzyma (chyba że cesarka to wtedy juz nie)
Ad.7 Tak,położne doradzaja w sprawie karmienia,conajmniej raz dziennie przewijają dziecko i kąpią
Na resztę pytań trudno mi odp bo po 7 godz. od zaczęcia porodu zrobiono mi cesarkę..I jakbym dziś znów miała wybierać (chociaż wtedy takiego wyboru nie miałam) to jeszcze raz wolałabym cesarkę..:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

wspomnienia
u mnie porod byl expresowy- czasami to szkoduje
ledwo polozylam sie na lozko, a juz myslalam ze urodze

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

1. Nikt nie pyta się o zdanie rodzącej
2. Znieczulenia brak
3. Nie, pozycja najgorsza z możliwych leżąca
4. Są
5. Nie wiem
6. Ojciec może przebywać przez cały okres porodu
7. Położne interesują się, pomagają przy przewijaniu, w sprawie karmienia udzielaja naprawde waznych porad

Informacje wmiare aktualne ( lipiec 2008)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

1; co do krocza :) - potrzebne bylo rozciecie, ale to nie bolalo- bo taka bylam szczesliwa
2;znieczulenie bylo ale w plecy:) tak kolo nerek
3 pozycji nie wybieralam
4 -
5-
6-
ojciec nalozyl niebieski fartuch i sie patrzyl

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

W Łomży znieczulenia nie ma ,a jak ci krocze pęknie tak zszyją.Normalne,że się boisz,pomyśl nad prywatną kliniką tam masz wszystko.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Dla mnie to był taki ból że mi było wszystko jedno czy jestem na śmietniku czy w szpitalu.
Gdyby powiedzieli że mają super sposób na znieczulenie: "odcięcie zardzewiałym toporem głowy " to pewnie z radościąbym położyła sie na gilotynie i krzyczała tnijcie. Tak było za pierwszym i drugim razem. Więc podsumowując: co do porodu to nieważne gdzie jak i kiedy byle jak najprędzej. Ważne było co potem, czyli czy czysto, schludnie i miło. W łomżyńskim szpitalu tak bylo , więc znajomym polecam.
Nie straszę że poród jest okropny bo bólu i tak się nie pamięta. Godzinę po porodzie można iść ziemniaki obierać do obiadu. Ale co do pozycji i różnych takich... no nie wiem. W Wawie rodziłam na leżąco, w Łomży prawie na stojąco ale chyba nie było dużej różnicy. Pewnie gdybym odkryła jakiś lepszy sposób to by mnie łańcuchami nie zmusili do zmiany pozycji hihihi

:>

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

kasiaC- chyba masz duze doswiadczenie- ja tylko jeden raz rodzilam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Witaj!Jak rodzić to tylko w Łomży!Niektórzy piszą,żeby rodzić w Białymstoku w prywatnej klinice-tylko nie wiedzą że tam nie ma w zasadzie opieki nad dzieckiem i jakby się coś działo,to nie maja możliwości zajęcia się maleństwem i odsyłają do szpitala-ja za taki komfort dziękuję-i wcale nie jest tak kolorowo!
W szpitalu w Łomży jest super opieka noworodkowa,przesympatyczne pielęgnarki,pomagają we wszystkim przy dzidziusiu!Uczą jak dostawiać do piersi,kąpią itd.Co do porodu-najpierw polecam pochodzić do szkoły rodzenia-tam naprawdę wiele się można nauczyć i wzrasta Twoja świadomość i wiedza na temat całego przebiegu porodu-a to bardzo ważne.Podczas porodu musisz współpracować z położną-połowa sukcesu(super jest Agnieszka Tchórzewska).Znieczulenie podpajęczynówkowe-jak cięcie(w plecy)-nie czujesz tylko od pasa w dół,nikt nie musi o nie prosić tylko każda kobieta jest tak znieczulana!Słyszałam wiele dobrych opinii o szpitalu w Łomży-nie bez powodu kobiety z różnych miast decyduja się tu rodzić(Warszawa,Olsztyn,Białystok itp).Nacinanie krocza, tak jak prawie w całej Polsce-jest(widocznie odgórne zarządzenie).Poród rodzinny jak najbardziej,prysznic i worki również.Pozycję też możesz wybrać-wystarczy powiedzieć(w szkole rodzenia po to tego się uczysz).

select

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Rodziłam niedawno w Białymstoku u Arciszewskiego - polecam.
Płacisz 1000 zł, ale opieka super. Dziecko na noc zabierają, abyś mogła się wyspać, są na każde zawołanie, wszystko tłumaczą. Zdecydowałam sie na Białystok tylko i wyłącznie ze względu na znieczulenie ( w Łomży niestety nie ma opcji by dostać znieczulenie, no chyba że do cesarki). W Łomży wszystkie pierworodki mają nacinane krocze, w Białym tylko jeśli grozi pęknięciem. Znieczulenie nie boli.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

jest jednak potrzebne te przygotowanie psychologiczne, bo jak to jest kobiety pierwszy porod to co potem z dieckiem zrobic, na rece go brac , a jak bedzie plakal ze mu zle , ze tam bylo lepiej,

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

ja zawsze zaradna bylam, tylko ten sprzet szpitalny to nie nowoczesny
moze artysci z nie-nowoczesnym sprzetem tez rodza?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

do zmagda82 : a to znieczulenie to było do cesarki czy do ogólnej narkozy?-bo i tak można jak są przeciwwskazania do naturalnego porodu i cesarki

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

JEDZ DO BIAŁEGOSTOKU W ŁOMŻY NIC ICH NIE INTERESUJE ZERO OPIEKI PO PORODZIE ZERO POMOCY 1 OSOBA W NOCY NA POŁOŻNICTWIE A 2 OS NA NOWORODKACH Z CZEGO PIELEGNIARKA Z POŁOZNICTWA NIE POMOZE PRZY DZIECKU BO MOWI ZE TO NIE JEJ OBOWIAZEK A PANIE Z NOWORODKOW CALY SWOJ CZAS SPEDZAJA NA SALI PORODOWEJ I JAK BEDZIESZ MIALA SZCZESCIE TO MOZE Z RAZ PRZYJDA DO CIEBIE(STYCZEN 2009) .NASTEPNYM RAZEM NEI ZASTANAWIAŁABYM SIE I WYBRALA BYM BIAŁYSTOK-BO ZA NIE DUZE PIENIADZE JEST FACHOWA OPIEKA

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

ja zrozumialam -tylko dobrze rodzic jak ojciec-ma,z jest za drzwiami
wtedy jest pelen luz!!, sama z kobietami!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Rodziłam w paździeniku w Łomży i jestem bardzo zadowolona. Opieka tutaj jest świetna. Położne bardzo dobrze zajmują się dzieckiem (też zabrały na pierwszą i nawet na drugą noc, żebym mogła odpocząć) i odpowiedziały na każde moje pytanie. Żadna nie powiedziała, że nie ma czasu! A spędziłam w szpitalu 15 dni, bo mój syn miał żółtaczkę. A też myślałam nad Białymstokiem. Już wiem, że drugie dziecko w przyszłości też urodzę w Łomży. Dodam tylko, że bardzo pomaga szkoła rodzenia. Jest wtedy dużo łatwiej, bo wiadomo co trzeba robić. Powiedziałabym nawet, że jest niezbędna.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

cesarka to ostatecznosc no i ból rozłożony na raty,u mnie było ok ,znieczulenie dają,krocze owszem mialam naciete ale tego nie czulam chyba przez skurcze.Wez ze sobą męża bo lepiej skaczą nad tobą.Możesz sprawdzic tez prywatną klinike w Białym.Szkola rodzenia bardzo się przydaje

azaxxx

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Wczoraj żona rodziła, więc informacje bardzo aktualne:

1. Zawsze to robią, ale spokojnie, będziesz miała znieczulenie krocza. W Łomży nie dają znieczuleń oponowych. Zresztą i moim i zdaniem żony jest to bardzo ryzykowne dla porodu. Nigdy nie pozwól na takie znieczulenie, nawet jeśli bedziesz rodziła w prywatnej klinice.
2. j.w.
3. Standardowa pozycja to na plecach i uwierz mi, ze jeśli będziesz w takiej pozycji rodzić to ciesz się, znaczy, że płód dobrze ułożony.
4. Są.
5. Ja jestem jako ojciec pod wrażeniem położnych. Naprawdę fachowa i miła obsługa. I od razu zaznaczam, że bez "dodatków". Te panie wiedzą co tam robią i po co tam są.
6. Od początku aż do przewozu na oddział położniczy byłem przy żonie.
7. Sprawdzają i pilnują, czy dobrze to robisz.

I kilka słów jeszcze od siebie, gdyż mam porównanie szpitala w Białymstoku na ul. Warszawskiej a Łomżyńskiego. Pierwsze dziecko rodziło się w Białymstoku. Pierwszy poród był z komplikacjami, wcześniak, odwrócony płód, dzięki zespołowi lekarskiemu udało się i dziś mam super 3-latka. Wczorajszy poród też z małymi komplikacjami i znów dzięki obsłudze medycznej zakończony sukcesem. Generalnie jestem zwolennikiem porodów w państwowych szpitalach, nie w prywatnych. Myślisz, że dlaczego te prywatne mają tak dobra opinię, bo biorą tylko porody nie zagrożone. A jeśli coś się już dzieje w trakcie porodu to wołają karetkę i wiozą Cię do PSK. Jak dla mnie szkoda pieniędzy, a przede wszystkim zdrowia żony i dziecka. Ile stresu kosztuje matkę taka sytuacja.

Pozdrawiam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

W ogóle nie rozpatruje Białegostoku, jeśli już to Warszawę.

O nacinanie krocza pytam sie nie dlatego, że boli jak tną, a dlatego że takie naciete rany dłużej i gorzej się goją, niż naturalne pęknięcie (oczywiście te najlżejsze i to tylko w przypadku gdy kobieta ćwiczyła mięśnie całą ciażę). Rozumiem, że naciecie jest czasami niezbednę, ale właśnie po to by go uniknąć stosuje się ćwiczenia i rodzi w innej pozycji niż leżącą(!) - siły grawitacji zdecydowanie bardziej pomagają w innych pozycjach. Na plecach jest nawygodniej tylko osobie odbierajacej poród..

Dziękuję za wszelkie odpowiedzi.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

_ania_ kiedy rodzisz? ja w maju, najprawdopodobniej w białymstoku, bo jeżdżę tam od początku ciąży, jeżeli wszystko będzie ok i zdążę to jadę do białego

myślałaś o szkole rodzenia?



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

witam
ludzie różnie piszą o szpitalu i porodach. ale tak naprawde każdy przechodzi go inaczej i tak do końca nienależy słuchać wszystkiego bo ty tak nie musisz mieć. Ogólnie powiem szczerze co do nacięcia krocza niby znieczulenie dają tak mówili mozliwe - ale powiem że ja byłam pewna że nie miałam naciecia ale mój mąż mi uświadomił że było więc wniosek z tego taki że nic nie poczułam albo dobre znieczulenie albo bóle były tak silne że cięcia nipoczułam. Mąz był przy mnie cały czas i to jest bardzo dobre bo niewyobrażam sobie porodu bez niego, obsługa była bardzo miła i życzliwa. Nie mówie że do każdego ale ja niemiałam co narzekać, naprawdę super miło. Mówiła jak oddychać co robić i wogóle dobrze.Ja rodziłam 1,5 miesiąca przed terminem wiec i maleństwem zajęcto się szybko i dobrze naszczęście z nim było wporządku i ze mną też także niepytaj , niesłuchaj bo i tak każda przechodzi to inaczej. Jedną boli mniej a drugą bardziej. Także niedenerwuj się choc pewnie nieda się bo tyle się słyszy o porodzie w naszym szpitalu.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

witam
ludzie różnie piszą o szpitalu i porodach. ale tak naprawde każdy przechodzi go inaczej i tak do końca nienależy słuchać wszystkiego bo ty tak nie musisz mieć. Ogólnie powiem szczerze co do nacięcia krocza niby znieczulenie dają tak mówili mozliwe - ale powiem że ja byłam pewna że nie miałam naciecia ale mój mąż mi uświadomił że było więc wniosek z tego taki że nic nie poczułam albo dobre znieczulenie albo bóle były tak silne że cięcia nipoczułam. Mąz był przy mnie cały czas i to jest bardzo dobre bo niewyobrażam sobie porodu bez niego, obsługa była bardzo miła i życzliwa. Nie mówie że do każdego ale ja niemiałam co narzekać, naprawdę super miło. Mówiła jak oddychać co robić i wogóle dobrze.Ja rodziłam 1,5 miesiąca przed terminem wiec i maleństwem zajęcto się szybko i dobrze naszczęście z nim było wporządku i ze mną też także niepytaj , niesłuchaj bo i tak każda przechodzi to inaczej. Jedną boli mniej a drugą bardziej. Także niedenerwuj się choc pewnie nieda się bo tyle się słyszy o porodzie w naszym szpitalu.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Rodziłam w Łomży.
Jeżeli chodzi o nacięcie krocza, to czułam jak położna mi nacinała, może dlatego że już prawie zanikły mi bóle parte. Mimo późniejszego znieczulenia też czułam jak lekarz mnie zszywa. Ogólnie to miałam koszmarny poród. Ale jak ktoś wyżej napisał każdy poród jest inny i nie ma co na zapas się martwić.
Co do położnych to jedną tylko z patologii ciąży wspominam bardzo dobrze.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

szkoda ze chlopy nie rodza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

umarliby :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

szkoda!!!!!!!!!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

a ja byłem przy porodzie i nawet pępowinę przeciełem:))))

j23-znowu nadaje....

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

a potem co zrobiles?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Do maniaxxx
Dostałam znieczulenie do naturalnego porodu
Do madas5
To nieprawda ze znieczulenie zewnątrzoponowe jest niebezpieczne, to nie te czasy. Ludzie ktorzy nic nie wiedza takie bzdury gadaja. To byl moj pierwszy porod, wiec tez najpierw wszystkiego dokladnie sie dowiedzialam, kazdy chce jak najlepiej. Ludzie gadaja bzdury ze znieczulenie w kregosłup to mozna paralizu dostac-jedna wielka bzdura. Rozmawialam z kilkoma lekarzami na ten temat. Wiedzac, ze bede miala znieczulenie bylam spokojna, niestresowalam sie, nie balam sie porodu. Fakt ciąża musi przebiegac prawidlowo. Zyjemy w XXI wieku. Dlaczego korzystasz z telefonu komorkowego a nie stacjonarki, tak samo jesli jest mozliwosc rodzic po ludzku to dlaczego z tego nieskorzystac. Nie chodzi mi aby rodzic w prywatnych klinikach tylko wybrac panstwowy szpital gdzie daja znieczulenie. Z tego co slyszalam to wszedzie naokolo Lomzy daja znieczulenie Zambrów, Kolno, Ostrow Mazowiecka, tylko Lomza pod tym wzgledem kuleje. Gdyby w Lomzy dawali znieczulenie to bym rodzila w Lomzy

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

W Zambrowie i Kolnie to średnia porodów dziennych wynosi 1 (sł: jeden). Wniosek się sam nasuwa. Odnośnie znieczulenia. zmagda82 myślisz, że jesteś jedyną oświeconą, co zanim spróbowała to poczytała i zasięgnęła opinii?? Dla mojej żony w takich sytuacjach wystarczy jeden poważny argument na "NIE" i nie będzie ryzykować. W tym wypadku wystarczył argument ewentualnego użycia kleszczy przy znieczuleniu ZZO. Ci którzy się interesują to wiedzą dlaczego może wystąpić taka ewentualność. Przy porodzie kleszczowym to już chyba każdy wie ile może powstać okoliczności ryzykownych dla dziecka. Oczywiście decyzja zależy od każdej matki z osobna. Wkurzyła mnie tylko zmagda82 swoją BZDURNĄ WYPOWIEDZIĄ, bo nie założyła, że rożnych przypadków jest tyle ile kobiet decydujących się na ZZO. Ja gratuluję Ci zmagda82, ze w Twoim przypadku udało się i przeszło bez komplikacji, tylko co powie matka (nawet jeśli to będzie jedna na tysiąc), która zdecyduje się, a coś pójdzie nie tak. Moim zdaniem w takich sytuacjach zawsze górę powinny brać argumenty na NIE. To jest tylko moje skromne zdanie.



Pozdrawiam.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Do Madas5 jestes facetem wiec nie wiesz co to za bol i nawet nie jestes w stanie sobie tego wyobrazic. Przy normalnym porodzie tez moga wystapic kaplikacje a wiec najlepiej wogle nie zachodzic w ciaze bo moze pojsc cos nie tak. Kleszcze sa uzywane i przy porodzie bez z nieczulenia. To nie znieczulenie powoduje że trzeba ich uzyc. Próżnociąg i kleszczy uzywa sie aby zakonczyc przedluzajacy sie porod gdy rodzaca np. nie ma sily juz efektywnie przec bo jest zmeczona skurczami po wielogodzinnym porodzie. Ponizej cytat z pewnenego artykolu, przeczytaj uwaznie


Kiedy są konieczne?
Kleszczy położniczych lub próżniociągu używa się wtedy, gdy ze względu na stan matki lub dziecka istnieje konieczność ukończenia porodu, ponieważ:
przedłużający się poród stanowi zagrożenie dla matki, np. jest ona tak wyczerpana, że nie jest w stanie efektywnie przeć albo ma problemy zdrowotne, które dalszy wysiłek może pogłębić (nadciśnienie tętnicze, choroby neurologiczne, problemy z sercem lub oczami, stany po urazach rdzenia kręgowego)
zagrożony jest stan dziecka; jednym z najczęstszych powodów porodu zabiegowego jest groźba zamartwicy, czyli niedotlenienia płodu; może tak się dziać, gdy np. zbyt wcześnie odklei się łożysko; także zbyt silne lub częste skurcze macicy wpływają niekorzystnie na dziecko.

Uwaga: nie jest prawdą, że porody w znieczuleniu zewnątrzoponowym zwykle kończą się użyciem kleszczy. To opinia dawno nieaktualna. Przy takim znieczuleniu może się wprawdzie nieco wydłużyć drugi okres porodu, ale nie jest to wystarczające wskazanie do użycia instrumentu.
Jeśli któraś z opisanych powyżej sytuacji zdarzy się podczas twojego porodu, lekarz podejmie decyzję o jego zabiegowym zakończeniu. Powinnaś zostać o tym poinformowana, czasami jednak nie ma na to czasu, gdy trzeba działać bardzo szybko. Pamiętaj jednak, że nawet wtedy masz prawo pytać, co się dzieje, a lekarz ma obowiązek odpowiedzieć na twoje pytanie. Decyzja, które z narzędzi zostanie użyte, zależy przede wszystkim od konkretnej sytuacji. Kleszcze można bezpiecznie zastosować, gdy główka jest już stosunkowo nisko w kanale rodnym i istnieje konieczność bardzo szybkiego ukończenia porodu, natomiast próżniociąg może być użyty nawet wtedy, gdy główka jest mniej zaawansowana w drogach rodnych. Pewne znaczenie przy wyborze instrumentu mają też preferencje lekarza.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Mam pytanie do kobiet, ktore rodziły w ciągu ostatniego roku:
1. Jak wygląda sprawa nacinania krocza?
2. Co ze znieczuleniem?
3. Czy mozna wybierac pozycje w ktorej chce sie rodzic?
4. Jak z dostepem do rzeczy pomocniczych w pierwszej fazie porodu (worki, prysznic, itp) ?
5. Czy porod moze odebrac "wlasna" polozna? (kogo polecacie?)
6. Co z porodem rodzinnym?
7. Czy polozne doradzaja w sprawie karmienia, pomagaja w przewijaniu? Jak zajmuja sie niemowletami?

1.Mi nacieli, ale szczerze mowiac nawet tego nie poczulam
2. Znieczulenia nie mialam i szczerze bardzo sie z tego ciesze, bo nie bolalo tak jak to sobie wyobrazalam...
3. Mi wygodnie bylo w pozycji lezacej rodzic, ale nie powiem wiele na ten temat...
4. Prysznic, worki, spacery dozwolone a nawet wskazane
5. Ja nie mialam "wlasnej" poloznej, ale uwierz mi, ze to nie jest najwazniejsze (wazne kto odbiera porod)
6. U mnie maz byl przy porodzie i nie bylo zadnego problemu z tym
7. Panie od noworodkow (polozne) sa fantastyczne zawsze pomoga, pozartuja i mozesz z nimi porozmawiac o swoich watpliwosciach...

Ps.1 Porod nie bolal tak jak zszywanie krocza dlatego bardziej pamietam ten bol niz porod.

Ps.2 Mimo tego wszystkiego najwazniejsze jaki lekarz odbiera porod ! Nigdy nie dalabym sie dotknac np. p. Scianie !!! Zastanow sie dlaczego tak mowie...

magia_2

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

ja tez mam obawy co do łomżyńskiego szpitala...
ciekawi mnie czy te osoby, ktore maja dobre doswiadczenia z tej porodowki chodzily prywatnie do ktoregos z lekarzy pracujacych w szpitalu....bo wtedy podobno mozna liczyc na lepsze traktowanie...
ja wybralam sobie lekarza (uwazam ze to bardzo dobry specjalista) ktory niestety w szpitalu nie pracuje, i zaczynam sie zastanawiac, czy to dobry wybor...bo jesli bede zmuszona rodzic w łomży (choc mam w planach białystok) i jesli nie daj Bog wystapia jakies komplikacje....boje sie , bo wiem ze oni tu do konca każa probowac naturalnie rodzic, a cesarke robia jak juz jest naprawde zle i dziecko traci tetno, czy cos innego sie dzieje
Z kolei z ta klinika w bialym na Zamenhofa to tez jest taki myk, ze jak jest wszystko dobrze to fajnie, a moze byc tez tak ze sie tam do nich jezdzi, a na koniec okaze sie ze cos jest nie tak i wtedy powiedza zeby isc sobie do szpitala....
Mnie tez interesuje porod w pozycji wertykalnej, ulatwiajacej dziecku wyjscie z sila grawitacji, ale w łomzy nie ma takich mozliwosci...kaza lezec...
Co do nacinania tna ponoc wszystkie kobiety, ale ja o tym sporo czytam, i wiem ze to niczemu dobremu nie sluzy, wiec jesli tam trafie to bede miala oswiadczenie na pismie ze nie wyrazam na to zgody, jedynie jesli z dzieckiem cos nie tak bedzie

_ania_ a ty w warszawie to do jakiej kliniki planujesz sie udac?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Oczywiście spodziewałem się wypowiedzi typu: Ty jesteś facetem i nie jesteś w stanie sobie wyobrazić tego bólu. Ciekawe czy Ty jesteś sobie w stanie wyobrazić ból podczas zmiażdżenia stopy? I zapewniam Cię było bez znieczulenia. Generalnie, jest to dla mnie żaden argument z tym facetem. Artykuł, który przytoczyłaś jest dokładnym potwierdzeniem tego co napisałem wcześniej. Czy wyczytałaś u mnie, ze użycie kleszczy jest koniecznością przy ZZO?? NIEEE. Wyraźnie napisałem, że istnieje taka EWENTUALNOŚĆ, a nie konieczność, która w statystykach o dziwo pojawia się częściej przy ZZO niż bez znieczulenia. A jeśli chcesz dalej prowadzić tę dyskusję to proszę o bardzo dokładne czytanie ze zrozumieniem, bo jak do tej pory tylko mi przytakujesz i chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy.

P.S. Lekarzy ginekologów jest więcej niż "lekarek" ginekologów i to też pewnie świadczy o braku męskiej wiedzy ;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

jezeli czlowiek nie jest przygotowany do pierwszego porodu, a po porodzie mysli ze wszystko wie ze ten temat jest opanowany, bo przeciez ten pierwszy byl ze znieczuleniam,--- teraz jest troche zagubiony, chociaz tak duzo pisal oswojej wiedzy a moze raczej niewiedzy
kreatywnosc lekarzy- ginekologow jest doceniana, ich wiedza - jest znana niby spoleczenstwu bo wiele kobiet rodzi i czasami one ,miedzy soba rozne historyjki opowiadaja(ale zawsze z usmiechem na ustach i nawet zartami)
bede miala trzy dni pracy, a potem chyba w piatek wyjazd
kobiety rodzace beda mialy malo czasu na wizyte u lekarza

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

szaszu!!!!!!!!!11111 gdzie ład i skład Twojej wypowiedzi???????????????
Chyba wagary były na j. polskim????:)))

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Jesli ktos chce naprawde rodzic z zzo to polecalabym PSK w Białymstoku (szpitala panstwowy), tam kazda kobieta dostaje zzo, no chyba ze nie chce. U Arciszewskich jest ok jesli z dzidzia jest wszystko wporzadku... Niestety jesli nie to juz jest problem, dlatego polecam PSK, bo maja tez inne mozliwosci dla noworodkow. Co do kleszczy to ja nigdy bym sobie nie pozwolila na taka ingerencje...

Poza tym taka moja refleksja po porodzie... Przy nastepnym zalozylabym sobie dwie karty ciazy... Jedna u lekarza (NFZ), a druga jesli ktos ma obawy to u ginekologa prv (innego)... Jednak szczerze powiem, ze przy kolejnej ciazy zrezygnuje z wizyt prv, bo i tak nie ma na co liczyc przy porodzie (chodzilam prv do ginekologa pracujacego w Szpitalu). Po co placic skoro NFZ daje wszystkie takie same mozliwosci... No chyba, ze ktos chce "wyjatkowych" warunkow...

Z tego co wiem to jest mozliwosc wynajecia prv sali w lomzynskim szpitalu, ale nawet warunki na "zwyklych" salach sa naprawde dobre... Plusem jest tez to, ze gdy chcesz isc do toalety to kolezanka z sali zajmie sie dzieckiem nawet przez chwile, a to jest juz bardzo duzo.

magia_2

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Oczywiscie napiasles ewentualnego uzycia kleszczy przy ZZO i tak to zrozumialam. Ja napisalam argumenty ktore swiadcza, ze kleszcze i proznociag uzywane sa czesto przy porodzie bez znieczulenia, ze znieczulenie nie ma na to wplywu, a nawet czesciej dzieje sie tak podczas porodu bez znieczulenia gdyz kobieta dlugogodzinnym porodem jest zmeczona i nie ma sily efektywnie przec. O tym juz pisalam.
Nie mam zamiaru sie z toba klucic, nie taki moj cel. Kazdy ma swoje przekonania. Najwazniejsze abysmy wedle swojego sumienia byli wporzadku.

P.s. Co do zmiazdzenia nogi przykro mi z pewnoscia bolalo i to strasznie, ale porodu do porodu nie mozna porownac a co dopiero do innej kontuzji.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

tomasz_wu: mieszkam w pobliżu Szpitala Bielańskiego i w pierwszej kolejności sie nad nim zastanawiam, chociaż nie wszystkie opinie są pozytywne (aczkolwiek odnoszą się raczej do braku pomocy przy dziecku). W Warszawie przynajmniej nie ma standardowego nacinania krocza, a i możliwości rodzenia często sa większe (wybór pozycji). Jeśli będę miała zbyt duże obawy co do szpitala w Łomży, jak i państwowych w Warszawie, wybiorę szpital prywatny w Warszawie (chociaż sporo to kosztuje, ale jednak dobro moje i dziecka jest najwazniejsze).

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Wszystkie moje wypowiedzi dążą do jednego. Rodźcie miłe koleżanki w państwowych szpitalach. Moja siostra usilnie chciała rodzić prywatnie w Warszawie, tak ją załatwili pięknie, że dziewczyna ledwo ze świata nie zeszła, a gdzie uratowali?? Nie zgadniecie. W KOLNIE!!!!!!!!! Nie ma reguły. Jednego jestem pewien, prywatne kliniki to wyssanie z Was ostatniego grosza. Brak sprzętu rekompensują przemiłą obsługą, łącznie z kwiatami i szampanem. W państwowych szpitalach jest o wiele więcej sprzętu medycznego niezbędnego do nagłych przypadków. A obsługa?? Obsługa bywa różna. Ja nie mam za złe położnym, że jakaś będzie niemiła, bo ma zły dzień, czy może w ogóle taka jest. Zwisa mi to. Dla mnie ważne by znała się na robocie. Miłości i uczucia szukajcie u mężów, a nie u lekarzy i położnych. Druga sprawa to zarobki tych położnych, a praca same wiecie, ze nie zawsze łatwa. Podczas porodu skupcie się, na sobie, swoim dziecku i niech maż będzie Waszym oparciem i wsparciem. A jeśli urodzi się zdrowe dziecko, to wszystkie niemiłe uwagi od personelu puścicie w niepamięć, a dzień ten będziecie wspominać z uśmiechem.

Pozdrawiam

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

obsluga szpitalna- to obsluga i tyle
dlaczego sprzataczki tak przeklinaja i kradna pieniadze z kasy szpitalnej?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

wszystko to mozna okreslic jednym zdaniem-kazda z nas inaczej odbiera bol i nie mozna tego porownywac.
nie wiem jak to jest rodzic w Lomzy gdyz sama zdecydowalam sie na Bialystok -na Zamenhofa.nie zaluje podjetej decyzji.
wiem jednak ze to jak jestesmy traktowane w duzym stopniu zalezy od nas samych.polozne sa tez normalnymi kobietami-tak jak my maja swoje lepsze i gorsze dni.jesli do tego trafi sie rodzaca ktora swoj bol odreagowuje na nich krzyczac(niestety nieraz tak musi byc-nie wszystkie kobiety milcza rodzac) to nie ma sie co dziwic ze im tez nerwy puszczaja.
inny temat to nasi lomzynscy lekarze-ale o tym to mozna ksiazke napisac!
z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze STRASZNIE sie cenia-choc sa takimi samymi specjalistami jak ci z Bialego-tu wizyty nie sa takie drogie.
jesli chodzi o nacinanie krocza-teoretycznie nie ma zawsze takiej potrzeby-duzo zalezy od tkanki miesniowej kobiety i jej rozciagliwosci oraz od poloznej.
niestety nieraz jest lepiej naciac niz ma peknac.przy nacinaniu mozna to zrobic tak ze potem kobieta nie bedzie miec problemow.
jesli dojdzie do pekniecia czy tez rozerwania polozna nie jest w stanie tego kontrolowac a skutki moga byc fatalne i dlugotrwale.
duzo tez zalezy od wielkosci dziecka a w zasadzie od obwodu glowki-reszta cialka wyjdzie bez problemu.
a wracajac do prywatnych kilnik-nie wiem jak jest w innych ale na Zamenhofa sprzet i aparatura jest na o wiele wyzszym poziomie niz w lomzynskim szpitalu-mam na mysli sprzet do porodu.
a co do problemow z dzieciaczkiem to oni o tym otwarcie mowia i nikogo nie zmuszaja do porodu u siebie.pewne rzeczy mozna jeszcze w trakcie ciazy "przewidziec" a inne komplikacje no coz na to nie mmy wplywu.ale na Zamenhofa nic nie owijaja w piekne slowa tylko otwarcie mowia wiec kobieta moze sie do takich sytuacji wczesniej przygotowac i podjac decyzje o miejscu porodu-nie bez powodu na Zamenhoffa przyjmuja do porodu dopiero po 37 tygodniu-dopiero wtedy uznaja ciaze za donoszona i w razie wczesniejszego porodu sa w stanie zapewnic odpowiednie warunki-mam na mysli porod po 37 tygodniu ale przed terminem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Szaszu mam pytanko co do kasy szpitalnej; bo nie zabardzo wiem o czym piszesz.A już z tymi kradzieżami to przegielaś

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Autor: madas5 (194.6.204.---)
Data: 09-02-09 23:10

Oczywiście spodziewałem się wypowiedzi typu: Ty jesteś facetem i nie jesteś w stanie sobie wyobrazić tego bólu. Ciekawe czy Ty jesteś sobie w stanie wyobrazić ból podczas zmiażdżenia stopy? I zapewniam Cię było bez znieczulenia.


Hehehehe, niezłe porównanie - ból przy zmiażdżeniu stopy jest jednorazowy i chwilowy, później boli, bo boli, ale natężenie już nie takie. Popytaj kobiet jak rozwija się ból porodowy i ile godz trwa to pewnie zmienisz zdanie;).
Nie oceniam - bo każdy ma swój indywidualny poziom, ale nie możesz w ten sposób podchodzić chłopie;)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

1. nie zawsze krocze jest nacinane, nacinaja gdy samo nie peknie( jesli samo peknie to w najslabszym miejscu i wtedy latwiej i szybciej sie goi, bo jesli natna to tam gdzie im odpowiada i troche bedzie pobolewalo)
2. Ja osobiscie mialam rok temu cesarke wiec co do porodu naturalnego to z tym sie nie orientuje ja mialam znieczulenie podpajęczynowkowe
3...
4.Owszem w pierwszej fazie porodu mozna korzystac z prysznica i pilki
5...
6...
7. Tak polozne caly czas doradzaja przy marmieniu naturalnym ja osobiscie mialam rozne doswiadczenia :) w Łomży jest polozna ktora jest miedzynarodowym konsultantem laktacyjnym naprawde bardzo fajna kobietka

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

nie polecam szpitala w łomży

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Witam, czy coś zmieniło się na lepsze w łomżyńskim szpitalu. Niedługo rodzę drugie dziecko i chciałabym przygotować się psychicznie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Na porodówce ogólnie jest miła atmosfera, super położne i myślę, że będziesz zadowolona. Tylko na patologii nie życzę nikomu pobytu. Powodzenia i głowa do góry monia200!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

rodziłam w styczniu i polecam! Naczytałam się strasznych opowieści ale i tak poszłam rodzić w Łomży i bardzo się w tego cieszę, to był mój drugi i o wiele lepszy, jesli chodzi o personel, poród (pierwszy w Warszawie) trzymam kciuki!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Ja tam uważam, że jest ok - może bez fajerwerków, ale jeśli się nie nastawisz na jakieś cuda - niewidy, to raczej będziesz zadowolona :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Fajerwerków nie oczekuję tylko traktowania po ludzku. Mam wskazanie do rozważenia cesarki ze względu na chore plecy, ale podobno tego nie biorą pod uwagę tylko każą rodzic normalnie. Wolałabym rodzić naturalnie, ale jak coś się stanie to aż boję się myśleć. Nie uśmiecha mi się jeździć na wózku albo operować kręgosłup.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Wybacz, z innej strony, ale może się przyda - mężowi
"1. Jak wygląda sprawa nacinania krocza?"
Niech Twój mąż weźmie słodycze, kawę, może 100 PLN lub co tam uważacie i poczęstuje wszystkich asystujących przy porodzie włącznie z tą panią co będzie szyła, a ta założy jeden szew więcej i mąż będzie "szczęśliwszy".
Przepraszam jeszcze raz za te słowa, ale mnie też na to uczulali i za każdym razem, a było ich trzy, tak robiłem i wszyscy byli szczęśliwi, a pomoc przy porodzie nieopisana.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

na pewno to nie zaszkodzi ale ja spotkałam tam super położne i lekarza którzy bardzo mi pomogli i bez tego :) potem powiedzieli że jak ludzie są mili i to po prostu chce im się pomagać a niektórzy tak traktują personel że ręce opadają i potem oczekują głaskania. Ile z siebie dajesz, tyle dostajesz- całe życie mi się to sprawdza :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

monia - jeśli masz na zaświadczeniu napisane dokładnie tak "wskazanie do rozważenia cesarki" to raczej na cesarkę nie licz. Może gdyby to było bardziej radykalnie napisane, to by się przejęli. Ciężko coś poradzić w takiej sytuacji. Jeśli chcesz rodzić sn to może po prostu przy pordzie pokaż to zaświadczenie, żeby bardziej na Ciebie uważali pod tym względem i jednak spróbuj rodzić sn.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Jeżeli z Twoją ciążą jest cokolwiek nie tak nie radze rodzic w Łomży. Ja zaryzykowałam i niestety skończyło to się bardzo źle.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

ja miałam ciążę powikłaną wielowodziem, rodziłam w łomży- cesarka. w szpitalu spędziliśmy z maluszkiem 2 tygodnie, które na prawdę wspominam miło. opieka zarówno nad matką jak i dzieckiem ok. położne i pielęgniarki sympatyczne. warto rodzić w łomży

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Nasz szpital to tragedia rodzilam 20 godzin a na koniec z ledwa bieda zrobili mi cesarke bo nie bylo zgody na proznociag a juz byl wystawiony a ta maszyna wyrzadza tylko krzywde dziecku ktore czesto po proznociogu jest niepelnosprawne!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

jak chodzilam w ciąży wszyscy odradzali łomżę,stało się tak że rodziłam tu i jestem zadowolona,na porodówce położne ok,i nie dawałam żadnej łapówki,opieka po porodzie też dobra,także ja na nasz szpital nie narzekam,fakt pozycja leżąca,znieczulenia brak,krocza mi nie nacinali bo nie było potrzeby,ale dało się przeżyć

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

ja rodzilam w łomzy i jestem bardzo bardzo zadowolona . porod byl krotki i wcale nie taki straszny jak wiekszosc kobiet pisze jak sluchasz poloznej jest o wiele latwiej . mialam znieczulenie oraz nacicanie krocza . przed bolami partymi moglam korzystac z pilki rozciagac sie na drabinkach. byl to moj pierwszy porod i napewno dzieki paniom znaszego lomzynskiego szpitala nie bede bala sie pojsc na kolejny . kobietki sa poprostu cudne . podejscie maja niesamowite . mialam oddzielna sale gdzie moglam nocowac z mezem polecam porod w łomzy

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Ja rodziłam w marcu też miałam obawy bo pierwszy porod byl koszmarny .
Ale tym razem było innaczej panie na porodówce super mi pomagały i się opiekowały jeden minus to ze szycie krocza bolalo ale jak jest juz po i maleństwo w ramionach to można przeżyć i zapomnieć. Przed porodem byłam kilka krotnie na patologii też było ok. Leżałam też na patologii z dzieckiem tam było gorzej ale na noworodkach siostry bardzo miłe i konkretne.Też rozważałam poród w Białymstoku ale znajomi którzy tam rodzili też mieli zawsze jakieś ale w kwestii porodu lub obsługi tak że wszędzie jak ma być dobrze to będzie. A ile porodów to tyle opinii .... Tak że trzeba iść z dobrym nastawieniem i traktować się dobrze to i siostry takie będą przy porodzie. Kiedy leżałam w sali przedporodowej(prawie tydzień ) to słyszałam różne kobiety rodzące i co wydziwiały to bym je sama pogoniła...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

kacza - tak z ciekawości - miałaś znieczulenie do porodu robione w łomżyńskim szpitalu? Z tego, co wiem znieczuleń do porodu się w Łomży nie robi. Więc jak to jest?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

no ja też jestem ciekawa jak to z tym znieczuleniem jest :) ja korzystałam tylko z gazu i to dopiero przy szyciu

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

WSTYD.ZERO POSZANOWANIA DLA KOBIET.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

okean - -hehe, do szycia to ja miałam narkozę :) Gaz wprowadzili dopiero z miesiąc po tym, jak rodziłam, ja się nie załapałam :) Ale nie sądzę, żeby się coś zmieniło w kwestii znieczulenia - pewnie jak nie było tak nie ma.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Osobiście zawsze będe bobrze wspominać Szpital w Łomży fachowa obsługa. Osatnimi czasy odwiedziłam tam rodzącą moją przyjaciółkę. Podziela moje zdanie, w czasie moich odwiedzin były panie pielęgniarki z zapytaniem czy wszystko wporządku i czy w czymś nie pomóc, jak miała mało pokarmu też nie było problemu z dokarmieniem dziecka. Powodzenia życze !!!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Nie wyobrażam sobie, żeby szpital nie zapewniał znieczulenia na żądanie przy porodzie. Przecież to jest najnormalniejsza w świecie rzecz i jeśli kobieta nie chce rodzić w bólu to ma do niego prawo. Za granicą to jest standard. Ordynator szpitala, w którym rodziłam, na dniach otwartych, sam mówił do kobiet, że wcale nie muszą cierpieć, mogą wybrać różne metody zmniejszenia bólu. Do sprawy cesarki również inaczej podchodzą - robią ją chętniej niż w Polsce, nie czekają z tym na ostatnią chwilę.
Sama rodziłam poprzez cesarskie cięcie z racji ułożenia synka. Żałuję jedynie, że podpajęczynówkowe na mnie podziałało zbyt słabo, bo to miał być poród rodziny, a skończyło się na pełnym znieczuleniu bez obecności męża :(

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

niestety co by się nie działo znieczulenia w łomży nie dostaniecie

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Szpital w Łomży - poród

Niestety,nie tylko w łomży,ale w żadnym publicznym szpitalu.NFZ nie refunduje.Zatrudnienie anestezjologa do każdego porodu to duże pieniądze.Natomiast w prywatnych,gdzie pacjent opłaca koszt przyścia lekarza anestezjologa np.na 15-18 godzin, jest to możliwe/jeśli jest tylu wolnych lekarzy/.

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org