Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Małżeństwo |
Chciała bym poznać wasza opinię.Czy mam sie czym przejmować?Jestem mężatką od 7 lat od jakiegos czasu mój mąż czasem zabiera dzieci i wychodzi do swojej koleżanki,która też ma dzieci ale jest po rozwodzie.Mówi mi że to tylko dzieci chcą sie ze sobą pobawić.Czy to jest w porządku .Chciała bym poznac waszą opinie piszcie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
he napewno ją puka jak dzieci sie bawia :p
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
sama niewiem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Zosia tak zupelnie szczerze to dziwne mi sie to wydaje... Jak chcesz sprawdzic o co chodzi to moze wpadnij "niespodziewanie" do owej znajomej jak maz do niej wybierze sie z dziecmi... Powiedz, ze wracasz ze sklepu i postanowilas wpasc na kawe na moment... Moze moje podejrzenia sa bezpokrycia (oby), ale chcac byc z Toba szczera to delikatnie mowiac wydaje mi sie to troche "podejrzane"... Ps. a czemu Ty z mezem razem do niej nie chodzicie jak tak mezowi zalezy, by dzieci razem sie mogly pobawic ?? magia_2
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Dzieci sie bawia w jednym pokoju a oni w drugim :) Zreszta mu sie nie dziwie jak ma taka zone ktora pyta o porade w sprawach swojej rodziny na forum
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
dxxd gdaj kobiecie spokoj zosia wlasnie wpadnij na kawke albo zaproponuj mezowi ze pojdziecie razem jak przykladna rodzinka i zobaczysz jego reakcie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
o matko kochana :O biedna jestes....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
no nie wiem czy dobrze robisz puszczając go samego do koleżanki.ja w życiu swojego męża bym nie puściła!!!chociaż mu wierzę ale zawsze trzeba mieć oczy szeroko otwarte.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
czego oczy nie widza tego sercu nie zal
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
JA jemu wierzę ,ale zle sie z tym czuje.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
ale syf ... Chciałeś wydymać Freda teraz Fred wydyma Ciebie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
wiesz tak szczerze to trzymaj koleżanki zdala od męża ja juz sie przejechałam i to była moja kolezanka co dziwne zrobiła sie jego tyle ze powoli stawała sie wazniejsza odemnie pułki nie postawiłam mu sprawy jasno na białym ona albo ja mi było łatwiej bo wiedziałam ze sie z nią spotyka ale on twierdzi ze tylko ze sobą rozmawiają ale nap0ewno na tym sie by nie skonczyło wiec juz z nią nie rozmawia jestesmy razem i nie wracamy do tego tematu ale ma zakaz jej towarzystwa od tej pory jestem na kolezanki bardziej czujna oby sie sko0nczyło po twojej mysli pogadaj z nim ze ci to przeszkadza moze poskutkuje rozmowa i nie bedzie do niej chodził jesli sie liczy z twoimi uczuciami pozdrowienia
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Ufamy, ale sprawdzamy, jak powiedział zdaje się Lenin. "Bo nie jest światło, by pod korcem stało." Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba. "Zauważyłem, że wszyscy którzy są za aborcją, zdążyli się urodzić." - Ronald Reagan
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Zosia 1976 ale ty drobiazgowa jestes ? ty wez dzieci i wybierz sie do kolegi ktory jest kawalerem i opowiedz mu ze małzenstwo to przechlapana sprawa przy tym wypijcie pare butelek winna no i po alkocholu sprawisz sobie kochanka a dla dzieci wujka:) pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Idź z nim 3-trójkącik będzie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Ogolnie rzecz biorac to on jako facet nie jest niczemu winny pewnie idzie z domu bo nie moze z toba wytrzymac. Masz pewnosc ze ja juz przecheblowal ? Ty wez lepiej pogadaj z ta kolezanka bo pamietaj jak suka nie da to pies nie wezmie :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Wiesz co podejrzana sprawa:( Tak nie moze być:( Powiedz ktoregos dnia, że Ty tez idziesz, jeśli zareaguje negatywnie, zacznie sie wymigiwać... tzn że coś naprawde jest nie tak! Pomysl o tym, przepraszam ale jestem szczera! pozdrawiam, Powodzenia!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Może nie jestem ekspertem od małżeństw, ale napiszę Ci jak ja to widzę. Pierwsza zasadnicza sprawa to to, że żonatemu mężczyźnie nie wypada odwiedzać rozwiedzioną koleżankę, pozostawiając swoją żonę samą. Tego rodzaju sytuacje są nie zdrowe i budzą wiele wątpliwości, domysłów itp. Wpadanie czy też wpraszanie się bez zapowiedzi na kawę, że niby to przypadkiem przechodziłam, więc zaszłam i badanie w ten sposób sytuacji jest wg mnie zwyczajnie prostackie, niskie, pozbawione klasy i przed wszystkim głupie. Takie metody pozostawiłbym zazdrosnym podlotkom z gimnazjum a nie dojrzałej kobiecie. Uważam, że najlepiej w tej sytuacji będzie najzwyczajniej w świecie, porozmawiać z mężem o tym jak się czujesz, jak bardzo Jego wizyty u koleżanki są dla Ciebie niezręczne, niewygodne i kłopotliwe. Skoro jesteście małżeństwem to chyba oczywiste, że gdy pojawia się jakiś problem to się o nim rozmawia i oboje szukacie rozwiązania. Kombinowanie, szpiegowanie nic nie pomoże, a jak na ironię może o wiele więcej popsuć i w ogólnym bilansie przynieść więcej strat niż korzyści. Jeśli wspólnie nie będziecie rozmawiać ze sobą szczerze, o tym co Was boli, niepokoi, smuci, to jaki sens i jaką przyszłość ma Wasze małżeństwo? Zresztą możecie zaprosić koleżankę męża do siebie, czy też umówić się i we dwoje złożyć Jej wizytę. Możliwości jest wiele, jednak podstawą związku musi być wzajemne zaufanie, budowane właśnie na wzajemnej szczerości. Śledzenie, niezapowiedziane „wpadanie” na kawę (co jest wyjątkowo nieeleganckie i świadczy o kompletnym braku taktu i zasad dobrego wychowania) nie jest dobrym i skutecznym rozwiązaniem. W końcu jesteś żoną a nie szpiclem. Dlatego uważam, że rozmowa będzie najwłaściwsza w tym wypadku. Acha i jeszcze jedno. Te wizyty nie muszą świadczyć o romansie, a jedynie o tym, że Twój mąż czasem może zapominać, że żonaty facet powinien przestrzegać pewnych zasad. I nie prowokować sytuacji, budzących domysły, podejrzenia itd. Pozdrawiam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Czytając wcześniejsze wypowiedzi zgodzę się z poprzednikiem Bo reszta do dobre rade ale nie kleją się :D .Po mimo że jestem młody .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
sprawa jest podejrzana a rozmowa z mężem nic nie da jeśli coś jest na rzeczy, nie powinien do niej chodzić sam zgodnie zasadami o którch pisał kolega wyżej, przyjażń damsko męska też istnieje raczej w teorii i któraś ze stron tą przyjaźń wykorzysta w niewłaściwy sposób, niestety musisz posunąć się do drastycznych i ostatecznych rozwiązań, czyli ustalić że nie zgadzasz się żeby chodził tam sam, ewentualnie zapraszał koleżankę do siebie, poza tym zazwyczaj zostajemy skrzywdzeni i płaczemy bo ufaliśmy, bezkrytycznie a rękę na pulsie trzeba trzymać zawsze, tak więc musisz dowiedzieć się o co chodzi i nie wstydzić się żadnych metod, nię będę pisał jakich bo na mnie forum naskoczy
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Dede ale przyznasz, że małżeństwo, w którym jedno lub drugie zaczyna śledzić, nie ufać, podejrzewać to jest matrix nie małżeństwo. Czy brak zaufania, śledzenie, kontrolowanie itp. maja być istotą małżeństwa? W każdym normalnym związku ludzie wzajemnie jako jedność rozwiązują problemy. Fakt że mężczyzna, który zdradza swoją żonę raczej się do tego nie przyznaje. Choć mężczyźni w ten sposób nie postępują tylko łajzy. Jeśli dochodzi do zdrady to jest problem i to spory. Można się z tym pogodzić i wybaczać, można się rozwieść co samo w sobie często jest niezwykle trudne, czasochłonne, bolesne i kosztowne. Niemniej uważam że wszystko można załatwić na drodze dialogu. Oczywiście jeśli jest wola obojga do tego dialogu. Kobieta powinna znać swoją wartość i mieć klasę, podobnie zresztą jak mężczyzna. Dlatego uważam że nie wypada człowiekowi posuwać się do metod z natury niskich. Inną sprawą jest, że ludzie kompletnie nieprzygotowani i pozbawieni odpowiedzialności (abstrahując od tego konkretnego przypadku), zakładają rodziny. Czy jest to wynik nacisku bliskich lub presji społecznej, że nie wypada by człowiek w danym wieku był sam? A może to tylko chęć bycia jak najszybciej dorosłym? Bardzo często ludzie biorą ślub bo właśnie co ludzie powiedzą, bo w tym wieku to już wypada mieć własną rodzinę. Zapominają jedynie, że biorą na siebie ogromną odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale też za tę drugą osobę i oczywiście dzieci. I wydaje mi się że właśnie dlatego jest sporo rozwodów i nieudanych związków. Bo ludzie są całkowicie nie przygotowani do roli męża, żony, rodzica.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Zosia idź razem z mężem na kawe do jego koleżanki, a nie szukasz pretekstów do zdrady i zakładasz temat na stronie dla małolatów, gdzie każdy Tobie powie,że to się kończy pukaniem! Ile i jak by Ciebie wypukał kolega przychodząc do Ciebie ze swoimi dziećmi, takie sobie zadaj pytanie i taką sobie daj odpowiedź!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Wez znajdz sobie jakiegos kolege i zacznij do niego chodzic z dziecmi albo i bez :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Kochanemu mężowi niczego się nie żałuje:)))))) Nie zmydli się Niech sie popuka, niech jeszcze dorobią sobie wspólne dzieci i najwyżej zamieszkają razem:))))))) Co sie martwisz?? garbata jesteś ?? Koślawa? zezowata ??? Zawsze sobie znajdziesz chłopaka - nawet może i lepszego. Uwaga!!! nabity :)))))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
E=mc2 - popieram. A opisywany facet według mnie nie ma ani klasy ani honoru. Pozdrawiam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Jeżeli są problemy w małżeństwie to zawsze winne są dwie strony: żona i teściowa. "Bo nie jest światło, by pod korcem stało." Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba. "Zauważyłem, że wszyscy którzy są za aborcją, zdążyli się urodzić." - Ronald Reagan
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Dobrze, ze maxx ci nie napisał, ze z proboszczem należy omówic temat. Albo jeszcze możesz do jakiegoś kółka rózańcowego się zapisać i tam z kobietami co miały podobne dylematy(a juz za sprawą ksiedza nie maja :))))) przedyskutować. :))))))) Uwaga!!! nabity :)))))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
E=mc2 ma rację.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Aha..... inna sprawa.... Jak chcesz to mogę Ci trochę pomóc.... będziesz miała jasność w pewnych sprawach.... Ale musisz zrobić jedno.... Musisz założyć jakiegoś nowego maila i albo wpisać go sobie w profilu, albo jak nie chcesz tego robić to: Wstawić takiego maila w pasku adresu przeglądarki: http://4lomza.pl/forum/read.php?f=2&i=171386&t=171386&mail=TOTWÓJNOWYMAIL Tylko, że TOTWÓJNOWYMAIL zmień na swój mail, który utworzyłaś..... Ja wtedy będę znał ten mail i się na niego odezwę.... Najlepiej w notatniku sobie zrób taki adres z tym Twoim mailem.... a później wklej w pasek przeglądarki i normalnie(przez ENTER) uruchom stronę.... Odezwę się do Ciebie i trochę Ci pomogę.... Rzecz jasna nieodpłatnie, a może dużo Ci pomoże to co mogę Ci zaoferować..... Ale jak nie..... to nie.... to się nie narzucam..... zwyczajnie oferuję pomoc.....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Najpierw bardzo szczerze porozmawiaj z mężem. Powiedz mu wprost, że bardzo go kochasz i jesteś o niego cholernie zazdrosna. Uważam, że lepiej by było gdyby ta rozwódka z dziećmi odwiedzała Wasz dom. Co do męża to faktycznie - albo nie ma za grosz taktu i wyobraźni, albo coś się tam dzieje. Prowokator
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
Nie będę dawał żadnych rad, każdy ma swój rozum. Opowiem tylko swoją historię. Moje małżeństwo miało jakieś 9 latek. Upadki i wzloty podobnie jak u wszystkich, generalnie większych zgrzytów nie było. Nie będę się rozpisywał, ale do mnie jako ojca i męża zastrzeżeń nie było. Dbałem o rodzinę, dobrze zarabiałem, całkowicie poświęcałem się rodzinie. Bez przez przymusu, po prostu było mi tak dobrze, byłem szczęśliwy. Wyżej stawiałem zabawę z dziećmi, niż piwo w barze z kolegami, przez co niewielu ich miałem. Pewnej jesieni żona zapisała się do szkoły, gdyż chciała zdobyć średnie wykształcenie. Bardziej przypominało to imprezy niż naukę i skończyło się częstymi wyjściami do kolegi na kawę. Brak tu podobieństwa z wyżej przedstawioną sytuacją, wychodziła sama, bez dzieci jedynie kolega chyba był rozwiedziony. Ponieważ szczerość i zaufanie to dla mnie priorytet .... wierzyłem w jej wyjaśnienia, że to tylko pogaduchy przy kawie. Dziwnie się zaczęło robić, gdy trwało to zbyt długo i zaproponowałem aby kolega odwiedził nas, lub razem pójdziemy do niego. Wtedy właśnie pomogła owa szczera rozmowa, o której tak pięknie piszecie. Dowiedziałem się zatem, że z nim spała, ale tylko raz :D i że kocha nas obu. Póżniej to już inna historia, liczne próby ratowania małżeństwa, wybrania mniejszego zła .... dla dobra dzieci jak to ładnie się zwykło określać. Jestem 1,5 roku po rozwodzie, z mojego powództwa, dosyć miałem huśtawki. Z dziećmi mam nadal wspaniały kontakt, chociaż wyprowadziłem się. Z byłą żona rozmawiam jak z przyjaciółką, ona również traktuje mnie z szacunkiem. Zosia to Twoje życie i nie patrz na to co mówią inni, postępuj tak jak czujesz, że jest właściwie. Porozmawiaj z mężem, mam nadzieję, że On również wyznaje zasadę ''lepsza najgorsza prawda - niż najpiękniejsze kłamstwo"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Małżeństwo |
zacznijcie odwiedzać tę znajomą razem, albo tak jak pisała przedmówczyni wpadnij niespodziewanie na kawę i zorientujesz się w sytuacji-ta koleżanka powinna stać się w pewnym sensie również twoją koleżanką-gdyż wroga-(jeśli takim jest) powinno się poznać, pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |