4lomza.pl/

Witam, chciałabym żebyście podpowiedzieli mi co mam robić.
Zapisałam się na kurs angielskiego i wpłaciłam pierwszą rate. Chodziłam ok 1,5 miesiąca i w tym czasie zaproponowaną mi fajną prace, której czas pokrywa mi się z zajęciami. Nie byłam na dwóch zajęciach i pani z sekretariatu dzwoni do mnie co się dzieję i czy przypatkiem nie chcę zrezygnować. Myślałam że nie będzie żadnego problemu z rezygnacją a okazało się niestety inaczej.
Zdawałam sobie sprawę że nie odzyskam części pierwszej raty a tu okazało się, że muszę zapłacić też też to drugą ratę :( Z tym że pieniądze mogą mi przejść na następny semestr bądz na kurs wakacyjny, ale wiem że od następnego semestru zajęcia prowadzone są w tych samych godzinach a w wakacje nie wiem czy też będe miała czas bo wtedy zajęcia odbywają się codziennie. Powiedziała mi że to drugą ratę mogę zapłacić przed pójściem na kurs a dzisiaj dzwoni do mnie i mówi że to drugą ratę trzeba jak najszybciej zapłacić, bo w przeciwnym razie będzie zmuszona wysłać wezwanie do zapłaty.

Moje pytanie: czy w świetle prawa jest to legalne? Na umowię nic nie pisało o takiej sytuacji. Może w regulaminie jest to wszystko dokładnie napisane, ale nie dano mi go do przeczytania.
Z góry dziękuje za przemyślane odpowiedzi.

Moim zdaniem żaden regulamin nie jest istotny, najważniejsze co pisze w umowie którą podpisałaś. Na pewno jest tam coś wspomniane o formie płatności, więc jeśli całość kursu jest rozłożona na etapy za które płacisz, to może być tak że twoja rezygnacja sięgneła w terminie gdy powinnaś zapłacić już drugą ratę, to mają prawo z ciebie ściągnąć, lecz jeśli nie wypowiedziałaś rezygnacji za późno a na umowie nie ma żadnych haczyków prawnych to nie powinnaś płacić, lecz dla twego bezpieczeństwa, taką rezygnację powinnaś złożyć w formie pisemnej oryginał + kopia i mieć ją potwierdzoną przez osobę, której składasz tą rezygnację (kopię zachowujesz dla siebie). Życzę sukcesów. Pozdrawiam.

Konsul2- myślę, że regulamin jest ważny i to bardzo. Zazwyczaj jeżeli usługa odbywa się na jego podstawie (np. umowa z TP SA lub operatorem komórkowym) to w umowie jest zapis, że zapoznałeś się z regulaminem i nie wnosisz żadnych zastrzeżeń (lub temu podobny zapis). Jeżeli w tym przypadku miało to miejsce to regulamin ma jednak znaczenie. Inna sprawa czy jest to zgodne z przepisami. Moim zdaniem można zwrócić się w tej sprawie np. do Miejskiego Rzecznika Konsumentów.

Informacja ze strony Urzędu Miasta
Miejski Rzecznik Konsumentów
Michał Małachowski Urząd Miejski w Łomży; Stary Rynek 14 pok.119 tel. (86) 215 67 47 poniedziałek - 11.30. - 15.00 wtorek - piątek - 11.30. - 14.30

powodzenia

slm

Dziękuje za odpowiedzi. Drugą ratę miałam wpłacić do 10 grudnia a cały kurs miał trwać do połowy lutego, także napewno moje zajęcia nie "sięgneły" drugiej raty.
Na kurs nie zapisałam się w Łomży, tylko w Warszawie.

Dlatego wspomniałem o tzw. (haczykach w umowie). Jeśli w umowie jest coś takiego wymienione jak wspomniał slm to również kopię takiej umowy musi otrzymać osoba z nią związana, co również podpisuje potwierdzenie otrzymania i zapoznania się z w/w regulaminem. Po prostu trzeba wyraźnie czytać i szeroko rozumieć wszelkie umowy.

Jeżeli w Warszawie to poniżej masz link do Miejskiego Rzecznika Konsumentów

http://bip.warszawa.pl/Menu_podmiotowe/Urzad/Miejski_Rzecznik_Konsumentow.htm

slm

Najlepiej by bylo gdybys wkleila umowe (mozesz zeskanowac, wydrukowac i zamazac mazakiem dane) wtedy moglabym Ci cos wiecej powiedziec...
Poza tym potwierdzam... Zloz rezygnacje na pismie (potwierdzenie z pieczatka firmy i podpisem zostaw sobie) i to jak najpredzej...

Oczywiscie nie zapomnij uwzglednic powodu z jakiego rezygnujesz...
Napisz, ze podjelas prace, ktorej godziny koliduja z godzinami zajec na kursie ...

magia_2

Widzisz, problem polega też na tym że ja nie dostałam ani kopi ani oryginału umowy... w sumie to nie pamiętam co wypełniałam :( Dali mi tylko oryginał potwierdzenia wpłacenia pierwszej raty.

Strasznie wkurzona jestem na siebie, bo dałam się zrobić w przysłowiowego balona ;/
Ale cóź, jestem jeszcze młoda i to będzie nauczka na przyszłość.
Ale zapłacić nie zapłacę!

A i jeszcze jak tam poszłam to facetka kazała mi napisać podanie do dyrektora o przeniesienie kwoty 2 raty na inny semestr i tak zrobiłam... Nie wiem czy dobrze. Powiedziała mi też że mogę to 2 ratę zapłacić jak zacznę zajęcia w semestrze letnim a dzisiaj nagrała się na pocztę, żeby jak najszybciej zapłacić bo w przeciwnym razie wyśle wezwanie do zapłaty.

popros o ksero umowy musza ci ja dac i po drugie niemoga z ciebie sciagac rat chyba ze podpisalas te podanie jest niewazne po 3 postrasz prokuratura :)

Petronelcia a jak sie nazywa ta szkola jezykowa w ktorej chodzilas na zajecia?

Nie chcę podawać nazwy. To niewielka szkoła obok Placu Trzech Krzyży.

jak nie bylo mowy o tym w umowie to nie musisz niczego płacić. po drugie kopie umowy powinni Ci dać. a jak nie dostałaś kopii to poproś o wgląd do oryginału i przeczytaj ją uważnie. jak nie pisze nic o konieczności wpłaty to nie płać i przeczytaj co jest gdy zrywasz umowę.i nie kłuć się z nimi bo to nic nie da.

kobieta powinna być na salonach damą w domu matką a w sypialni dziwką

petronelcia:

Oni powinni Ci dac orginal umowy, a kopie zachowac dla siebie... Jesli nie masz zadnego swistka (umowy) to nie oplacaj... Popros jednak o kopie (z podpisem i pieczatka) umowy (pisma), ktore podpisywalas oraz zloz rezygnacje na pismie (jesli jeszcze tego nie zrobilas)... Popros tez o pisemne podanie przyczyny dlaczego masz uiscic druga czesc oplaty jesli rezygnujesz z kursu (nie ze swojej winy)... Na wszelki wypadek zazadaj takze regulaminu ...

Napisz jak sprawa sie potoczy po odwiedzeniu tej firmy i zlozeniu rezygnacji:-) Pozdrawiam i 3mam kciuki a w razie czego pisz to najwyzej cos doradzimy

magia_2