Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
(nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Jest 11 listopada 2008r. Media od samego rana dostarczają nam informacji o tym, że od dziewięćdziesięciu lat Polska, w której żyjemy, jest państwem wolnym i odzyskała niepodległość. Niestety, życie jest życiem i nawet w takie święto człowiek może zachorować. Od samego rana dokuczał mi ogromny ból za uchem oraz w okolicach szyi który podświadomie dawał mi do zrozumienia, że podejrzenie „świnki” w tym wieku może być naprawdę niebezpieczne i dużym prawdopodobieństwem przeziębienia jej jest bezpłodność... Wsiadłem w samochód i postanowiłem wybrać się na pogotowie, które mieści się przy ul. Szosa Zambrowska. Jadąc tam flagi powiewające na słupach przypominały mi, że żyjemy w państwie demokratycznym, wolnym, w którym człowiek może liczyć na pomoc organów do tego wyznaczonych. Na miejscu Pan w dyżurce kieruje mnie do pokoju 118. Podchodzę, pukam, otwieram drzwi i widzę dwie pielęgniarki Ja: Dzień Dobry A: Dzień Dobry. W czym mogę pomóc? Ja: Dzisiaj od rana….. […] Pani podchodzi do aparatu telefonicznego i po chwili słyszę: A: Panie doktorze pacjent do pana Po niespełna minucie, wchodzi sympatyczny (jakby się miało wydawać na pierwszy rzut oka) Pan doktor, siada na krzesełku i zadaje standardowe pytanie: Co Panu dolega?. Przedstawiam sytuację, po czym człowiek w białym fartuchu, którego jak się okazuje nie powinien nosić, z ironicznym uśmiechem, mówi: „Proszę Pana, od tego się nie umiera. To nie jest choroba na święta i zawracanie mi głowy. Połyka Pan sobie jakiś Paracetamol i witaminki i nie zawraca Pan mi głowy”. Siedzę na krześle jak wryty, patrzę się na człowieka, tak jak i pielęgniarki i mówię, że chyba coś mu się pomyliło, że to jest jego praca, że nie robi tego z łaski i otrzymuje za to wynagrodzenie!! Mówię, że może mnie powiało, że to może „świnka” jednak doktor uśmiecha się cynicznie od ucha do ucha, odwraca się na pięcie i wychodzi! Tego było już za dużo. Próbuję się dowiedzieć o nazwisko człowieka, który potraktował mnie w ten sposób, jednak takiej informacji nie uzyskuje z powodu, że pogotowie nie ma obowiązku udzielać takiej informacji. Czy lekarze zapomnieli już jaki zawód wykonują? Nie żyjemy w okresie komunizmu, w którym ludzie robili nam wszystko z łaski. Czy „lekarze” zapomnieli już słowa przysięgi lekarskiej, które składali: „[…]według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek” Nie jest to już pierwszy taki przypadek, który mnie spotkał i o którym słyszałem, od znajomych dlatego postanowiłem opisać to wszystko publicznie na forum. Natomiast jutro oficjalnie składam skargę do dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, jeżeli to nie pomoże podejmę dalsze kroki. Nie życzę nikomu żeby spotkał na swoje drodze tego Pana i innych pseudo lekarzy, którzy kupili swój dyplom na Stadionie Dziesięciolecia. Zastanawia mnie tylko co powiedziałby ten lekarz, gdyby zjawił się u niego człowiek np. z uciętą nogą?? „Od tego się nie umiera???” Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
a kogo to obchodzi
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
aha i jeszcze jedno ,życzę owocnego rozpatrzenia skargi :lol: : Lekarz udzielił Ci prawidłowej odpowiedzi i teraz napisz drugi temat z przeprosinami . Leczenie świnki Niestety, na tę chorobę skutecznego lekarstwa nie ma, jak zresztą jest też w przypadku innych chorób wirusowych. Świnka, jak niemal każda choroba wywołana przez wirusy, musi być zwalczona przez sam organizm. Możemy jednak łagodzić objawy świnki. Brak jest środków swoiście działających, należy zwrócić główną uwagę na właściwe pielęgnowanie chorego dziecka. Pomoże leżenie w łóżku, oszczędzanie wszelkich wysiłków, zbijanie gorączki (paracetamol, ibuprofen). Małe dziecko, nawet jeśli jest chore trudno jest utrzymać w łóżku, można je ubrać w miarę ciepło, ale tak, by podczas zabawy nie spociło się. Należy dopilnować, by nie „zawiać” obrzęku - w tym celu wystarczy owinąć wysoko szyję (bawełniana wata, bandaż by nie urażać nadwrażliwej skóry). Chory powinien przyjmować tylko takie pokarmy, które nie będą drażnić błony śluzowej jamy ustnej i gardła - miękkie, łatwe do przełykania, niezbyt gorące, powinny być zwłaszcza płynne lub papkowate dla ułatwienia przełykania. Z uwagi na trzustkę – lekkostrawne i nie tłuste. Chory powinien przyjmować dużo płynów – soki owocowe, herbatę. Najlepiej pić je przez słomkę.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Szanowny SD, nie wiem ile masz lat i czym zajmujesz się na codzień. Niestey ja nie mogę sobie pozwolić na samoistne domniemanie czy mam "świnkę" czy jest to tylko zwykłe przeziębienie. Jeżeli jest to świnka, to od tego właśnie są lekarze, żeby uświadomić pacjenta i żeby leżał on w domu i nie dopuścił do jej przeziębienia. Nie musisz kopiować mi porad z internetu jak leczyć świnkę, gdyż ten tema nie temu ma służyc. Wiem, że nie ma na to skutecznego leku, ale żeby pozostać w domu trzeba wiedzieć, że się ją ma. Chciałbyś być bezpłodny? No ja np. NIE!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Nie trzeba być bardzo inteligentnym, żeby domyślic sie ze "SD" to lekarz.... Tak samo "mądry" jak ten z pogotowia hahahha Chyba dales w rure wczoraj za mocno i nie kojarzysz o co sie rozchodzi w temacie... Wspolczuje "Bloom" i zdrowia zycze.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Też miałam niedawno taką obsługę na Pogotowiu na Szosie Zambrowskiej. Nie wiem wogóle co tam lekarze robią i jeszcze im żle!!! Napewno nie leczą!!! Bo przyjmą z wielkim oburzeniem i łaską, nie powiedzą co podejrzewają, traktują pacjenta jak .... . To jest poprostu niedopomyślenia żeby tak bylo!!! Może nie wszyscy tacy są co tam pracują, ale ja niestety już 2 razy się o tym przekonałam. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
pogotowie nie pelni funkcji lekarza domowego
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
pogotowie nie pelni funkcji lekarza RODZINNEGO.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
To może jeszcze lekarzowi będziesz mówił co Ci dolega i jaką receptę ma tobie wypisać ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
wszystko sie zgadza, tyle ze jak nazwa wskazuje pogotowie to POGOTOWIE RATUNKOWE czyli ratujace zycie, a nie lekarz rodzinny. z tymi dolegliwosciami mozna poczekac do jutra i isc do rodzinnego. mozna jeszcze zrozumiec jesli ma sie przed soba kilka dni wolnych od pracy. sa lekarze rodzinni w naszym miescie, ktorzy w takiej sytuacji powinni przyjezdzac na domowa wizyte. pogotowie nie jest od leczenia ludzi a od ratowania.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Łomżyniak123456 dzięki. Nie wymagamy przecież od lekarzy nie wiadomo czego. Tak jak napisał cs-iak13 wystarczy diagnoza choroby i jak ją zwalczyć.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Obowiązkiem pielegniarki było podanie imienia i naziwska lekarza, to jest w statusie pogotowia ratunkowego i w prawach pacjęta. Po drugie lekarz musi przyjąć pacjęta, jeśli nawet wejdzie mu dżazga w paluszek i udzielic pomocy. Po trzecie w takich przypadkach składa się skargę do dyrektora pogotowia ratunkowego i do rzecznika praw pacjęta, gdyż ten wczyna postepowanie w stosunku do lekarza, za nie humanitarne zachowanie względem pacjeta.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
zuzia20008 dziękuję za cenne informacje.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Ja bym bardzo chciał wiedzieć jak ta sprawa się dalej rozwinie, liczę że Bloom poinformujesz nas co i jak. Sam co prawda nie mam nieprzyjemnych doświadczeń z łomżyńskim pogotowiem, ale z lubelskim to i owszem, więc wiem jaki człowiek może czuć się rozgoryczony w takiej sytuacji. Ale chyba zrozumieją to dopiero ci, którzy sami doświadczą takiego traktowania.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Bloom ze skargą nie do dyrektora szpitala , tylko do dyrektora pogotowia. Zuzia 20008 pielęgniarka nie ma w obowiązkach informowania pacjentów o danych lekarza.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
W Pogotowiu na Szosie Zambrowskiej jest Ambulatorium Internistyczne (od takich właśnie przypadków, do przypadków nagłych jedzie ambulans) i żadnej łaski robić nie powinni, zwłaszcza wtedy kiedy inni świętują. Obowiązkiem każdego, kto wykonuje czynności zawodowe względem innej osoby jest przedstawienie się z imienia i nazwiska (w przypadku służb mundurowych podanie także stopnia) - mruki uważają że wystarczy identyfikator - bo takie są normy i reguły, i tak też nakazuje dobre wychowanie. Widać Ochrony Zdrowia to nie dotyczy...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Trzeba pamietąc że ten doktorek za to właśnie ze pracuje w świeta kiedy inni leża w domu,lub pija wódke z rodzina,dostaje dodatek świateczny pewnie z 60% co za ten dyzur opiewajacy w ogladanie tv i fochanie sie jak 5 latek na pacjentów że przychodza do niego z duperelami(co to za gwiazda medycyny?pewnie chciałby leczyc same konkretne przypadki) wynosi około zapewne... 40% mojej wypłaty ! Ąle jest na to rada sprywatyzowac sluzbe zdrowia od podszewki,od sprzątaczki po doktora(nie lekarza),bo nasza państwowa służbe (czyli niczyją) oni okradna czy sie robi czy się lezy hajs sowity sie należy.A ty kolezka zrob tak jak mówisz,tylko prawdopodobnie to nic nie zmieni(kolesiostwo,w prywacie by tego nie było, walczyliby o klienta i taki frajer nie gramotny dostałby kopa od szefa,ale nie w państwówce,dyrektor palcem pogrozi i powie żeby wiecej nie pił w świateczne dyzury) PRYWATYZOWAC TEN BAJZEL I WSZYSTKO!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
basket23 " tyle ze jak nazwa wskazuje pogotowie to POGOTOWIE RATUNKOWE czyli ratujace zycie, a nie lekarz rodzinny. z tymi dolegliwosciami mozna poczekac do jutra i isc do rodzinnego. mozna jeszcze zrozumiec jesli ma sie przed soba kilka dni wolnych od pracy. sa lekarze rodzinni w naszym miescie, ktorzy w takiej sytuacji powinni przyjezdzac na domowa wizyte. pogotowie nie jest od leczenia ludzi a od ratowania." wszystko się zgadza pogotowie od ratowania ale akurat w Łomży pogotowie także ma podpisany kontrakt z NFZ na "nocną i świąteczną opiekę lekarską i pielęgniarską ambulatoryjną oraz wyjazdową"więc po godzinach pracy lekarzy rodzinnych chorymi ma właśnie opiekowac sie pogotowie.....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Pozwolę sobie na skromny komentarz: - lekarz zachował się niekulturalnie; w sposób lekcewarzący potraktował innego człowieka. Jest to ze wszech miar naganne. - lekarz pracujący w pogotowiu ma umowę na świadczenie konkretnych usług medycznych - wyjeżdża do sytuacji zagrożenia życia. Jest od tego, żeby wyjechać do wypadku, a nie wypisywać leki na przeziębienie. - od takich przypadków w święta są dyżury lekarzy rodzinnych i przychodnie przyszpitalne oraz w ostateczności Izba Przyjęć w szpitalu. Pogotowie to tylko miejsce, gdzie zespoły ratunkowe czekają na wezwanie. Do zuzia2008: Piszesz:"Po drugie lekarz musi przyjąć pacjęta, jeśli nawet wejdzie mu dżazga w paluszek i udzielic pomocy." I tak i nie. Zależy, gdzie się zgłaszasz do lekarza. Jak do oddziału ratunkowego, w którym leczy się ciężko rannych lub ciężko chorych, jak np. na intensywnej terapii, to udzielenie ci pomocy w sprawie drzazgi jest uprzejmością ze strony lekarza, a nie obowiązkiem. Od takiej drzazgi to teoretycznie powinien być lekarz rodzinny, chirurgiczna izba przyjęć. I taki zabieg to właściwie może zrobić pielęgniarka lub studen starzysta, a lekarz powinien to obejrzeć, czy nie trzeba antybiotyku albo antytoksyny.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Autor: Pawel_W (212.46.139.---) Data: 11-11-08 20:05 - od takich przypadków w święta są dyżury lekarzy rodzinnych i przychodnie przyszpitalne ... A gdzie kolega takie dyżury widział ??? W Łomży jak ktoś już wcześniej napisał na opiekę nocną i świąteczną kasę bierze pogotowie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Do Pawel_W : W sumie przyznałeś że lekarz to był palant a do tego nieodpowiedzialny, a z drugiej strony go bronisz (CZY JESTEŚ STARZYSTĄ CZY KIMŚ Z TEJ BRANŻY?) Przede wszystkim gratki dla założyciela tego postu, jak widać opinie są różne, lecz jeśli ktoś bierze kasę i to sporą, a kogoś niepokoi stan jego zdrowia, udaje się do takiego skur... a on to olewa jakby robił za friko to jak ma się zachować pacjent? Bym to zrozumiał, jeśli by się udał do jakiejś placówki charytatywnej. Ludzie ubezpieczeni mają prawo do opieki medycznej, a z tego co widać nie mają żadnego prawa. Wspomniano wyżej o lekarzach rodzinnych itp., a czy każdemu pacjentowi wręczono broszurkę gdzie w jakim przypadku, w jakich okolicznościach ma się zgłosić na pogotowie, a w jakich do rodzinnego? Jakby zrobić ranking ludzi zadowolonych z ich usług to nie wiem czy by wyszło powyżej 6%. Najlepiej nie chorować, ale na te bagno to naprawdę szkoda słów, brud, smród i ubóstwo, a przed nimi lenistwo. Jak będą dalsze posty czy opinie w sprawie tego bagna to proszę o kontakt na maila, bo też mam żal i to duży, pomimo że za usługę zapłaciłem gotówką.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Lekceważenie pacjentów przez lekarzy to jest przede wszystkim domeną łomżyńskich lekarzy. Przychodzę do endokrynologa w szpitalu prosząc o skierowanie na badanie krwi(wcześniejsze niechcący zgubiłam) i proszę panią "lekarz", która w tym czasie nic nie robiła i nie było oczekujących pacjentów. A ona mi na to wiedząc o mojej chorobie,żebym się zapisała w kolejkę tj następne pół roku oczekiwania.Mówię,że nikt nie czeka w kolejce. A ona na to,że robi tylko tyle, za ile jej dyrektor płaci. Nadmieniam, że ta pani nie chce przejść na kontrakt, bo na kontraktach trzeba pracować.Gabinet tej pani obwieszony świętymi obrazkami. Gdzie tej pani etyka lekarska, ludzka i miłosierdzie Boże. Drugi przypadek to oddział chirurgiczny. Dłuuugi weekend i chory leży na oddziale i nikt się nim nie interesuje,.I nie daj Bóg jeśli to jest chory leżący. Pamiętajcie, nie wolno przeszkadzać pielęgniarkom . One nie są po to żeby się chorym zajmować, bo nie mają czasu ,a w tym czasie na oddziale 20% wykorzystanych łóżek.To rodzina winna zajmować się chorym. A co mają zrobić Ci mieszkający poza Łomżą? Nie znoszę Białegostoku, ale leczyć jeśli tylko możecie, to jedzcie tam. Tam lekarze szanują pacjentów. Życzę wszystkim zdrowia, bo je trzeba mieć aby się leczyć w naszej pseudo służbie zdrowia.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Lekceważenie pacjentów przez lekarzy to jest przede wszystkim domeną łomżyńskich lekarzy. Przychodzę do endokrynologa w szpitalu prosząc o skierowanie na badanie krwi(wcześniejsze niechcący zgubiłam) i proszę panią "lekarz", która w tym czasie nic nie robiła i nie było oczekujących pacjentów. A ona mi na to wiedząc o mojej chorobie,żebym się zapisała w kolejkę tj następne pół roku oczekiwania.Mówię,że nikt nie czeka w kolejce. A ona na to,że robi tylko tyle, za ile jej dyrektor płaci. Nadmieniam, że ta pani nie chce przejść na kontrakt, bo na kontraktach trzeba pracować.Gabinet tej pani obwieszony świętymi obrazkami. Gdzie tej pani etyka lekarska, ludzka i miłosierdzie Boże. Drugi przypadek to oddział chirurgiczny. Dłuuugi weekend i chory leży na oddziale i nikt się nim nie interesuje,.I nie daj Bóg jeśli to jest chory leżący. Pamiętajcie, nie wolno przeszkadzać pielęgniarkom . One nie są po to żeby się chorym zajmować, bo nie mają czasu ,a w tym czasie na oddziale 20% wykorzystanych łóżek.To rodzina winna zajmować się chorym. A co mają zrobić Ci mieszkający poza Łomżą? Nie znoszę Białegostoku, ale leczyć jeśli tylko możecie, to jedzcie tam. Tam lekarze szanują pacjentów. Życzę wszystkim zdrowia, bo je trzeba mieć aby się leczyć w naszej pseudo służbie zdrowia.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Zgadzam sie z Toba "dancik" w białym jest o niebo lepiej niz w tym naszym syfie ...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Ach, ty łomżyniaku, co ty za głupoty wypisujesz... Do zobaczenia jutro na pobraniu krwi! W Łomży zresztą, żeby wszystko było jasne....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Witam wszystkich. Lekarz rodzinny następnego dnia stwierdził "świnkę", obecnie do końca przyszłego tygodnia przebywam na zwolnieniu. Dopiero dzisiaj mój stan zdrowia pozwala mi na dostęp do komputera. Choroba przebiega tragicznie: gorączką, opuchlizna na szyi, itp. Skarga została złożona, jak otrzymam odpowiedź poinformuję Was o tym. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
"Bloom" bardzo dobrze zrobiłeś. Ja miałam dwie podobne sytuacje. Pierwsza to gdy przyjechałam na zdjęcie gipsu sama,(dawno temu-miałam z 13lat,a dojazdy były nie łatwe)nie dość ze pierwszego dnia nie zostałam wogóle przyjęta z niewyjaśnionych przyczyn,drugiego dnia tez nikt nie mógł mnie przyjąć bo lekarz sie spóźniał (cały dzień) to trzeciego dnia weszłam w końcu ale musiałam najpierw 3 godziny czekać ponieważ lekarze mieli tzw.przerwę na kawę! Trzy godzinną!! niech mi ktoś zaoferuję taką pracę w której będę miała 3 godziny przerwy!albo wogóle się w pracy nie zjawię bez żadnych konsekwencji> A druga to taka że dostałam butelką szklaną pod oko, oczywiście pojechałam na pogotowie z kolegą (wiadomo z okiem nie przelewki) przedstawiłam sytuacje a pielęgniarka kazała mi usiąść i poczekać, więc czekałam i czekałam. Zaczęła lecieć mi krew,poprosiłam pielęgniarkę czy nie mogła by mi dać jakiegoś papieru, chusteczki, wacika czegokolwiek żebym mogła się wytrzeć, a leciało dość sporo. Na to przesympatyczna Pani PIELĘGNIARKA wstaje, podchodzi do okna i wskazuje palcem i mówi: "widzi pani tamten kiosk? to niech pani sobie idzie i kupi!" Szok żeby tak powiedzieć do pacjenta! Następnie zaczęto mnie wysyłać od jednego lekarza do drugiego na pierwsze piętro,drugie i tak w kółko. Okazało się że pani Okulistka nie ma ochoty mnie przyjąć. Ustałam jak wryta,spytałam się jej dlaczego nie chce mnie przyjąć?na to ona: jesteś nie poważna ze wogóle tu o tej godzinie przychodzisz! a była godz 20,00 a zresztą jakie to ma znaczenie która jest godzina? nie powiedziałam tej pani ani jednego przykrego słowa a ona do mnie bardzo dużo,stwierdziła że przychodząc do okulisty z takim problemem jestem głupia. I jak tu się nie zdenerwować i nie mieć złego zdania o lekarzach???.... poza tym jeśli ja jestem kulturalna to i wymagam kultury. Niestety niektórzy ludzie wogole jej nie maja.Jeśli ja odnoszę się na per.:Pani,to oczekuję tego samego.I jakim prawem wyzywa mnie od głupków?..a podobno lekarze to naród inteligentny... kobieta powinna być na salonach damą w domu matką a w sypialni dziwką
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
"Bloom" bardzo dobrze zrobiłeś. Ja miałam dwie podobne sytuacje. Pierwsza to gdy przyjechałam na zdjęcie gipsu sama,(dawno temu-miałam z 13lat,a dojazdy były nie łatwe)nie dość ze pierwszego dnia nie zostałam wogóle przyjęta z niewyjaśnionych przyczyn,drugiego dnia tez nikt nie mógł mnie przyjąć bo lekarz sie spóźniał (cały dzień) to trzeciego dnia weszłam w końcu ale musiałam najpierw 3 godziny czekać ponieważ lekarze mieli tzw.przerwę na kawę! Trzy godzinną!! niech mi ktoś zaoferuję taką pracę w której będę miała 3 godziny przerwy!albo wogóle się w pracy nie zjawię bez żadnych konsekwencji> A druga to taka że dostałam butelką szklaną pod oko, oczywiście pojechałam na pogotowie z kolegą (wiadomo z okiem nie przelewki) przedstawiłam sytuacje a pielęgniarka kazała mi usiąść i poczekać, więc czekałam i czekałam. Zaczęła lecieć mi krew,poprosiłam pielęgniarkę czy nie mogła by mi dać jakiegoś papieru, chusteczki, wacika czegokolwiek żebym mogła się wytrzeć, a leciało dość sporo. Na to przesympatyczna Pani PIELĘGNIARKA wstaje, podchodzi do okna i wskazuje palcem i mówi: "widzi pani tamten kiosk? to niech pani sobie idzie i kupi!" Szok żeby tak powiedzieć do pacjenta! Następnie zaczęto mnie wysyłać od jednego lekarza do drugiego na pierwsze piętro,drugie i tak w kółko. Okazało się że pani Okulistka nie ma ochoty mnie przyjąć. Ustałam jak wryta,spytałam się jej dlaczego nie chce mnie przyjąć?na to ona: jesteś nie poważna ze wogóle tu o tej godzinie przychodzisz! a była godz 20,00 a zresztą jakie to ma znaczenie która jest godzina? nie powiedziałam tej pani ani jednego przykrego słowa a ona do mnie bardzo dużo,stwierdziła że przychodząc do okulisty z takim problemem jestem głupia. I jak tu się nie zdenerwować i nie mieć złego zdania o lekarzach???.... poza tym jeśli ja jestem kulturalna to i wymagam kultury. Niestety niektórzy ludzie wogole jej nie maja.Jeśli ja odnoszę się na per.:Pani,to oczekuję tego samego.I jakim prawem wyzywa mnie od głupków?..a podobno lekarze to naród inteligentny... kobieta powinna być na salonach damą w domu matką a w sypialni dziwką
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
"Bloom" bardzo dobrze zrobiłeś. Ja miałam dwie podobne sytuacje. Pierwsza to gdy przyjechałam na zdjęcie gipsu sama,(dawno temu-miałam z 13lat,a dojazdy były nie łatwe)nie dość ze pierwszego dnia nie zostałam wogóle przyjęta z niewyjaśnionych przyczyn,drugiego dnia tez nikt nie mógł mnie przyjąć bo lekarz sie spóźniał (cały dzień) to trzeciego dnia weszłam w końcu ale musiałam najpierw 3 godziny czekać ponieważ lekarze mieli tzw.przerwę na kawę! Trzy godzinną!! niech mi ktoś zaoferuję taką pracę w której będę miała 3 godziny przerwy!albo wogóle się w pracy nie zjawię bez żadnych konsekwencji> A druga to taka że dostałam butelką szklaną pod oko, oczywiście pojechałam na pogotowie z kolegą (wiadomo z okiem nie przelewki) przedstawiłam sytuacje a pielęgniarka kazała mi usiąść i poczekać, więc czekałam i czekałam. Zaczęła lecieć mi krew,poprosiłam pielęgniarkę czy nie mogła by mi dać jakiegoś papieru, chusteczki, wacika czegokolwiek żebym mogła się wytrzeć, a leciało dość sporo. Na to przesympatyczna Pani PIELĘGNIARKA wstaje, podchodzi do okna i wskazuje palcem i mówi: "widzi pani tamten kiosk? to niech pani sobie idzie i kupi!" Szok żeby tak powiedzieć do pacjenta! Następnie zaczęto mnie wysyłać od jednego lekarza do drugiego na pierwsze piętro,drugie i tak w kółko. Okazało się że pani Okulistka nie ma ochoty mnie przyjąć. Ustałam jak wryta,spytałam się jej dlaczego nie chce mnie przyjąć?na to ona: jesteś nie poważna ze wogóle tu o tej godzinie przychodzisz! a była godz 20,00 a zresztą jakie to ma znaczenie która jest godzina? nie powiedziałam tej pani ani jednego przykrego słowa a ona do mnie bardzo dużo,stwierdziła że przychodząc do okulisty z takim problemem jestem głupia. I jak tu się nie zdenerwować i nie mieć złego zdania o lekarzach???.... poza tym jeśli ja jestem kulturalna to i wymagam kultury. Niestety niektórzy ludzie wogole jej nie maja.Jeśli ja odnoszę się na per.:Pani,to oczekuję tego samego.I jakim prawem wyzywa mnie od głupków?..a podobno lekarze to naród inteligentny... kobieta powinna być na salonach damą w domu matką a w sypialni dziwką
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Jak się zarabia taką kasę, jaką lekarz dostaje za dyżur, co lekarz na pogotowiu, to się buja w obłokach i po co pacjenci, im płacą od godziny. Zaś ze wspomnianej przysięgi pamiętają jedno ,,lekarz nie podważy decyzji 2 lekarza co pozwala na bezkarność" wiecie ostatnio słucham w dzienniku podają że gdzieś wyleczyli HIV, nasłuchuje że może padnie <<Łomża>> no a reszty się nie domyślacie. Gdzieś w świecie są lekarze, w Łomży na pewno niewielu. Zaś Dyrektorzy placówek zarówno szpitala jak i pogotowia płacą dyrektorskie pensje... i tu brak określenia,,na pewno orły to to nie są" Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: (nie)Nasza, Łomżyńska, (nie)Służba Zdrowia |
Do Konsul2: Nie bronię tego lekarza w żaden sposób, bo zachował się nagannie, a mógł poinformować kulturalnie, że to nie do niego i powinien wskazać, do kogo powinien się pacjent udać. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że jak ktoś przychodzi do chirurga, to nie może oczekiwać leczenia wysypki na skórze. Nie znam sytuacji łomżyńskiego pogotowia, czy faktycznie mają podpisany kontrakt na udzielanie świadczeń zdrowotnych w dni wolne i w godzinach nocnych. Ale jeśli tak jest, to lekarz nie tylko zachował się po chamsku, ale także nie miał racji odsyłając pacjenta. To tak MSZ. P.S. Jestem z TEJ branży, ale pracuję teraz na Wyspach. :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |