poniedziałek, 02 grudnia 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
dobry dowcip

Znacie jakies dobre dowcipy albo smieszne filmiki to piszcie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Rozpocząłeś temat praktycznie nieskończony no i większość z czytelników pewnie zna wszystkie kawały czy dowcipy cokolwiek ktoś napisze, więc a propo jak już jestem na tym forum :

Czym się różni blondynka od żarówki?
Blondynka ciągnie na kolanach, a żarówka napięcie.

Czym się różni zomowiec od gwoździa?
Niczym. Obaj mają płaskie łby.

Czym się różni samochód od papieru toaletowego?
Samochód używany można jeszcze sprzedać.

---A my się różnimy tym, że wielu z nas przeczyta to samo i każdy skomentuje to inaczej bądź czasami ktoś nie zrozumie jakiejś przenośni, więc piszmy wyraźnie.

Pozdro wszystkim.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Jaka kara obowiązuje w Polsce za pedafilstwo?



Przeniesienie do innej parafii...

Dowiedz sie kim jestes i pozostan soba...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

dlaczego kobiety udaja orgazm ?????





bo mysla ze to nas obchodzi..... pHiiii !!!! ;""]]

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

dzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amforę. A że spragniony był to z nadzieją wyciaga zatyczkę. Ale zamiast kropli wody z butli wyłazi Dżin i zagaduje do narkomana:
- Masz trzy życzenia!
Narkoman bez zastanowienia:
- Daj mi i sobie po działce! Zapalimy!
- Dobra, proszsz...
Zapalili.
Dżin nieprzyzwyczajony, schował się z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla się niezdarnie i mówi:
- Dawaj drugie życzenie...
- Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie!
- Dobra. Proszsz... Chociaż mógłbyś wymyśleć coś mądrzejszego.
Zapalili. Dżin znowu schował się w butli. Trochę trwało zanim znowu z niej wylazł:
- Dawaj trzecie życzenie... Tylko pomyśl najpierw, bo to ostatnie...
- Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co... raz się zyje...
- No mądry to Ty nie jesteś - mruknął Dżin, ale spełnił i to życzenie.
Zapalili, podumali, Dżin z powrotem wlazł do amfory. Mija godzina, dwie. Dżin wyłazi z butli:
- No dobra.... Dawaj czwarte życzenie....

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Ikea.
Choinka składana:
- Szkielet - 1 szt
- Gałązki - 46 szt
- Igły - 13543 szt
- Klej montażowy - 3 litry

Po wygranym (albo przegranym) meczu spragniony kibic Wisły wchodzi do pierwszej lepszej knajpy niedaleko warszawskiego stadionu. Zamawia przy barze piwo, wypija je „na ex“ i .... dopiero w tym momencie zdaje sobie sprawę, że knajpa pełna jest żądnych krwi kibiców Legii.
Na odwrót jest już za późno, kibole otaczaję Krakusa a ten zaczyna w myślach odprawiać Zdrowaśki. Tym bardziej jest zdziwiony, gdy jeden z Warszawiaków wciska mu w dłoń kostkę do gry a drugi tłumaczy:
- Rzucaj koleś, Twój los w Twoich rękach...Wyrzucisz 1,2,3,4 albo 5 to masz wpie.dol...
- A jak wypadnie 6-ka? – pyta Krakus z nadzieją
- To możesz jeszcze raz rzucać

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Pewien człowiek kupił papugę od pewnego marynaża. Pech chciał że papuga strasznie kleła. Poszedł do weternynarza i przedstawił sprawę. Ten pomyślał i oznajmił. Wsadz pan papugę do worka, workiem 3 razy o scianę papudze sie w głowie poprzewraca i przestanie kląć. Jak kazał tak zrobił, wyciąga papuge a papuga:
- Ja p......le ale sztorm.


Pewne małrzeństwo zwiedza przodujący PGR. Rolnik oprowadza ich i opowiada. Ten buchaj to samiec rozpłodowy, jednego dnia potrafi 5x. Żona do męża - A widzisz !!!!. Idą dalej. Rolnik znowu. Ten buchaj to potrafi 10x dziennie. Żona do męża z wyrzutem - A widzisz !!!!. Idą dalej. Rolnik tym razem. Ten buchaj to rekordzista, Potrafi 15x dziennie. Żona po raz kolejny do męża z wyrzute - A widzisz !!!! Mąż nie wytrzymał i pyta sie rolnika. - Panie ten byk to te 15 razy to z jedną krową. Ten mu odpowiada. Panie a skąd. Mąż do żony z satysfakcją. - A widzisz !!!!!!!

Więc drogie panie nie miejcie więcej wyrzutów w stosunku do swoich mężów :):):)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Co zrobić, żeby po stosunku kobieta krzyczała jeszcze godzinę ? -Wytrzeć kut*sa w firankę.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

albo zeby krzyczala cale 24/h... powiedziec ze niezalozyles gumki.

zycie

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy.
Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto,a "proszę zrozumieć, chodzi o wielka sumę pieniędzy"...
Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić.
Ona zaś odpowiedziała, ze chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości.
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?
"Klientka na to: Całkiem prosto. Zakładam się".
Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?".
Starsza pani odpowiada: o wszystko co możliwe.
Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EURO, że pańskie jaja są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić.
"Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?"
Ależ oczywiście odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy)- zakładam się o 25.000 EURO, że moje jaja nie są kwadratowe.
"Starsza pani odpowiada: "Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"
"Jasne", prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie.Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100- procentową pewność. Wygra ten zakład!

Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku.Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawka jest 25.000 EUR. Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 EURO są tego warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca przekonać."Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie.
Wtedy prezes zauważył, że prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
Prezes pyta więc kobietę: "Co się stało z tym pani prawnikiem?" Na to ona:
Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, że dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank".



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

kurde nikt nie zna fajnych dowcipów zaraz wam pare pokaze i to sa moim zdaniem swietnie dowcipy a nie jakies tam badziewie.


Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka.
Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.


Dwóch ruskich pijaków pije wódkę na lotnisku wojskowym w Moskwie.Kiedy skończył się im alkohol zaczęki szukać w okolicy czegoś podobnego.Znależli beczke a w niej ciecz o podobnym do wódki kolorze i zapachu(nie wiedzieli że to paliwo atomowe do odrzutowców).
Następnego dnia jeden z biesiadników dzwoni do drugiego:
-Ty Sasza czy srałeś już dzisiaj?
-Nie, a bo co?
-Bo jak będziesz srał to się mocno kibla trzymaj!!!
-Dlaczego?
-Bo ja dzwonię z LONDYNU!!!


Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak doprowadzają swoje kobietki do szału.
Francuz:
- Kupuje butelkę dobrego winka, zapraszam ją wieczorem na piknik nad Sekwanę, rozpalam ją delikatnymi pocałunkami, a do szału doprowadzam ją
poprzez miłość francuską.
Włoch:
- Przygotowuje dla nas wspaniałą kolacje z owoców morza, otwieram butelkę dobrego winka i kochamy się namiętnie całą noc i to ją doprowadza do
szału.
Polak:
- Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ją od tyłu, a do szału doprowadzam ją, jak wycieram potem ***** w firankę.



ocencie i powiedzcie co o nich sadzicie tylko jak macie pisac jakies głupoty to wogle nie piscie nic

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Żeby cie nie denerwować i niepisać głupot - WSPANIAŁE KAWAŁY, JUŻ DAWNO SIE TAK NIE UŚMIAŁEM. Teraz powarznie - Stare, wszystkie już kiedyś słyszałem !!!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

ja ich nie słszyałem i przyznam ze wszytkie dobre były , ja tez znam jednego ktory mi sie przypomnial:

Siedzie w łodce 3 murzynów i złowili złotą rybkę , a ona mówi że spełni po 1 życzenniu.
I murzyn mówi
-Chcę być biały.
No i sie stał biały.
II murzyn mówi:
-Też chcę być biały.
No i też stał się biały.
III murzyn się zastanawia , zastanawia i w końcu mówi:
-A ja chcę by oni znów byli czarni :P



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

hehe to był dobry kawał przyznam masz gust.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

hahahhahahahaha ale wystartował ten ostatni hahahahhahahahahahahaha.

Spotykają się trzech kumpli jeden z nich mówi:
-Słuchajcie znam typa co jak piardnie to śmierdzi buchem
Na to reszta:
-O to dawaja idziemy do nie go się na jaramy
Są u typa noi piardnął pierwszemu ten się sztachnął się i się skuł,
drugiemu piardnął ten się skół, a trzeci zajebał komte.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

no nawet nawet

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Dobry wieczór :) kawały to tak szczerze lipne trochę, można sie uśmiechnąć ale nie uśmiać ... a teraz trochę odmnie :D miłego czytania zaczynamy ostro


Na plaży opalają sie dwa penisy
Jeden pyta drugiego
pierwszy: idziesz się kąpać???
drugi: nie
pierwszy: to popilnuj torby :)

pozdrawiam Wasz Kajetan

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

hahahahahahah Dobre :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

ostro? chyba prosto :)



to ogarnij :)

Nowy ksiądz miał poprowadzić swoją pierwszą w życiu mszę.
Był bardzo spięty, postanowił więc dodać parę kropel wódki do
herbaty,żeby się nieco wyluzować.
Herbatka pomogła, czuł się wspaniale.
Gdy po mszy wrócił do pokoju, znalazł na stole
list:

"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do
herbaty, a nie
kropelki herbaty do wódki.

A teraz słuchaj i zapamiętaj:

- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut
- Jest 10 przykazań, a nie 12
- Jest 12 apostołów, a nie 10
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali i to żydzi, a nie Indianie
- Nie wolno na Judasza mówić "ten *********"
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć
"makarenę"
i robić pociąg to przesada
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina
- Po za tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla
- Na początku mówi się "pochwalony" a nie "*****
mać"
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie
zjeżdża
po poręczy
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta,
to byłem ja,
biskup!

Amen!"

Jeden lubi jak mu cyganie grają, drugi jak mu z butów smierdzi

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8:00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie, że przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12:00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedzę i doświadczenia. Niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy.
Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni, że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na piewrwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
- Które koło?

jestem ... sobie

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio.
- Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:
- Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało?
Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi:
- To był ślimak.
- Tak też myślałem, bo to do ch... nie było podobne!

Ksiądz pierwszy raz spowiadał i kobieta mówi mu swoje grzechy:
- robiłam loda, przeklinałam itp.
ksiądz zakłopatany nie wiedział jaką pokute dac za robienie loda i wpadł n apomysł ze zapyta sie misnistrantów. Wybiegł z konfensjonału, biegnie do zachrysti i pyta:
- ministranci co daje ksiądz za robienie loda??
ministranici odpowiadają:
- po czekoladzie.....


Powiedzmy, że rzecz dzieje się w niedalekiej przyszłości.
Prałat Jankowski przyleciał swym helikopterem do Szczecina. Na lądowisku czeka tłum dziennikarzy, a najbardziej do przodu pcha się reporter super ekspresu.
Gdy Jankowski wynurzył się z helikoptera wspomniany dziennikarz rzuca pytanie:
- Prałacie, co powiesz nam o tutejszych lokalach nocnych?
Ten aby wybrnąć odpowiada:
- Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?
Następnego dnia na 1 stronie Super Ekspresu wielkimi literami:
"Pierwsze pytanie prałata Jankowskiego po przylocie do Szczecina brzmiało: Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?"

Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - ******** to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa ******** - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny ********, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa ******** - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- *****, widzę, że tu sami swoi!


co o tych myslicie moim zdaniem niezłe

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

lomzyki sypia kawalami jak z rekawa, jak rysiek z kupisk lupiezem z glowki ;DD
szacoon ;D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

hehe z penisami, super ekspresem i księdzem niezłe

Gra siostra z księdzem w piłką nożną. Siostra broni a ksiądz strzela
- *****, ale mi zeszło
A siostra do księdza:
- niech ksiądz nie przeklina bo pokarze Bóg księdza piorunem z nieba
Ksiądz strzela drugi raz:
- o *****, ale mi zeszło
A siostra:
- mówiłam już coś księdzu
Ksiądz strzela trzeci raz
- *****, ale mi zeszło
Piorun z nieba, siostra dostała, leży zabita i taki głos z nieba:
- o *****, ale mi zeszło



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Mówi szeregowy do szeregowego:
- Porobimy sobie jaja z naszego kapitana?
- Lepiej nie - wystarczy ze robiliśmy sobie jaja z naszego dziekana.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

echhh

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

17.18 ty jakiś chory na łeb?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

A znacie ten ??

Zezowaty profesor zatrzymuje trzech bijących sie uczniów.Patrząc na drugiego mówi do pierwszego. Jak sie nazywasz. Drugi odpowiada Franek Mucha. Patrząc na trzeciego mówi do drugiego. Ciebie nie pytałem. Trzeci odpowiada. Ja nic nie mówiłem.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Stefan , ten kawał ci się nie udał :(

- Dlaczego krasnoludek cieszy się idąc przez trawe?
- Bo trawa łaskocze go po jajkach


W każdą niedzielę, wychodząc z kościoła, mężczyzna dawał żebrakowi 10 zł i tak to trwało kilka miesięcy. W październiku dał mu 5 zł.
Zdziwiony żebrak pyta:
- Dlaczego tylko 5 zł, zawsze było 10 zł?
- No wiesz, posłałem syna na studia.
- To dlaczego na mój koszt?


"- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trzeba było przeczytać?
- Tak, na dzisiaj.
- Kur***, a ja przepisałem..."



"Na ławce siedzi młody lekarz i młoda dziewczyna. Dziewczyna mówi:
- Jak mnie boli nos.
Lekarz ja pocałował przestało.
Dziewczyna znowu:
- Jak mnie boli ucho
Lekarz pocałował przestało
Obok nich siedzi menel i mówi:
- A hemoroidy to też pan tak leczysz??"



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Hahahahahha ten ostatni zajebisty

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Na lekcji historii nauczycielka wzięła jasia do odpowiedzi:
-Jasiu,w którym roku rozpoczęła się druga wojna światowa?-w 1939.
Kto ją zaczął?-Adolf Hitler.
-ile ludzi zginęło?-naukowcy tego nie stwierdzili.
Po lekcjach Jasio mówi do swojego kolegi kazia:
na pierwsze pytanie trzeba mówić,,w 1939'',,na 2 Adolf hitler'', a na 3,,naukowcy tego nie stwierdzili.
Następnego dnia nauczycielka wzięła Kazia do odpowiedzi:
Kaziu powiedz mi,w którym roku się urodziłeś>-w 1939.
-jak nazywa się twój ojciec?
-Adolf Hitler.-Kaziu!czy ty masz mózg?-naukowcy tego nie stwierdzili!

Rozmawiają 2 blądynki.
Jedna pyta drugą
- Gdzie tu jest druga strona ulicy??
- No tam...
- To niee możliwe, jak tam byłam to mi powiedzieli, że właśnie tu!!

Polak, Niemiec i Rusek założyli się która teściowa jest grubsza. Niemiec mówi:
-No chłopaki moja teściowa to się wdrzwi 80 cm. nie mieści.
Na to rusek
-A moja to w kanapę 90 cm. nie wejdzie.
Polak na to
-Chłopaki jak moja teściowa zaniosła majtki do pralni, to powiedzieli, że spadochronów nie przyjmują.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Pani w szkole zadała dzieciom jako prace domowa napisanie wypracowania na temat:"Matka jest tylko jedna."
Na drugi dzien pani sie pyta kto chce przeczytac swoje wypracowanie.Jasio zgłasza sie jako pierwszy ale pani nie chce zeby jasio je przeczytal.malgosia przeczytala swoje i nikt sie juz nie zglasza wiec kazala jasiowi przeczytac swoje.
Jak co dzień wieczorem zasiedliśmy z rodzina do kolacji. Kiedy skonczyliśmy jesc matka zwrocila sie do mojej siostry żeby przyniosla z lodówki 3 flaszki wódki. Siostra udała sie do kuchni, otwiera lodowke i krzyczy: Matka! jest tylko jedna!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

no calkiem niezle, wiec moze teraz ja kilka zarzuce

Jada dwie blondynki tramwajem
jedna mowi do drugiej:
-kurde alu tu smierdzi spermo,
na co druga odpowiada:
-sorry odbilo mi sie



Kto powiedzial "bezpieczenstwa nigdy za wiele"?
zięć zamykajac trumne z tesciowo na klodke


Gdzie mama jedzie? pyta sie ziec
-na cmentarz synku
- a kto rower przyprowadzi?


Przyjezdza tesciowa do corki, puka do drzwi, otwiera ziec i od razu sie pyta
-na dluga mama przyjechala?
-na ile dzieci bedziecie chciec
-ooo to nawet sie mama herbaty nie napije?


Sytuacja w szkole. Jasiu ciagle wyzywal kolezanki. nauczycielka pod jego nieobecnos mowi do dziewczynek:
-jesli jasiu cos do was powie obrazliwego to od razu wyjdzcie z klasy
za chwile wpada jasiu do sali i krzyczy od drzwi
-burdel za rogiem dla was buduja
wszystkie dziewczynki wybiegaja z klasy a jasiu
-gdzie kurwy? dopiero fundamenty wylewajo


Nauczycielka na lekcji w podstawowce pyta sie dzieci jakie maja zwierzatka w domu. i pytanie do jasia.
- jasiu a ty masz moze jakies zwierzatka w domu? np psa?
-mialem kiedys psa prosze pani, ale go zabilismy,bo ja miesa nie jadam, ojciec miesa nie jada, a matka tez nie. a dla jednego psa nie bedziemy miesa kupowac
-a moze miales kotka?
-mialem kiedys kotka prosze pani, ale go zabilismy, bo ja mleka nie pijam, ojciec mleka nie pija i matka tez nie. a dla jednego kota mleka kupowac nie bedziemy.
- co ty opowiadasz jasiu. na jutro masz przyjsc z matko
-mialem kiedys matke ale sie jej z ojcem pozbylismy, bo ja jeszcze nie rucham, ojciec nie moze a dla sasiada trzymac jej nie bedziemy


idzie sobie blondynka przez park w nocy i strasznie chce jej się palić. ciemno, ledwo co świeci co druga latarnia, nic nie widać, lecz dostrzega trzech facetów siedzących na ławce. zatrzymuje się i mówi:
- czy mogliby panowie poczęstować mnie papierosem?
Jeden z facetów odpowiada:
- oczywiście, ale musi się nam pani oddać.
blondynka na to:
- strasznie mi się chce palić więc zrobię wszystko.
zabrala się do roboty i po kilkunastu minutach obsłużyła wszystkich panów w każdy z możliwych sposób; więc
jeden z nich wyciągnął papierosa i ją poczestowal.
blondynka:
- czy moglabym poprosić jeszcze o ogień?
oczywiście - rzekł jeden z gości. zapalil zapalniczkę i przybliżył do twarzy aby
odpalić.
nagle mówi:
- agnieszka!!
- tata!!
- to ty palisz?!



to na tyle co tak mi sie rzucilo na pierwszo mysl. z gory sorry za bledy i prosze bez pouczen w tej kwestii jak to zwykle bywa ;)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Rafallo20 super te twoje dowcipy :)))

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Mama dala Jasiowi ostatnie 50 zlotych na zakupy (do wyplaty bylo jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaskowi:
- Jasiek kupisz chleb, margaryne i kawal sera. Reszta kasy trafia na stól. Jasiek poszedl do sklepu ale po drodze spodobal mu sie misiek za cale 50 zlotych. Kupil misia i pedzi do chaty. Matka na to:
- Jasiu k...wa co zes zrobil ty baranie, natychmiast idz sprzedaj tego misia. Jasiek bez namyslu poszedl opchnac misia sasiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sasiadka w lózku z jakims facetem. Nagle rozlega sie pukanie do drzwi. Sasiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu - Kup pan misia
Facet - Spadaj chlopcze
Jasiu - Bo bede krzyczal
Facet - Masz piecdziesiat zlotych i sie zamknij
Jasiu - Oddaj misia
Facet - Nie oddam
Jasiu - Oddaj bo bede krzyczal
Sytuacja powtarza sie parenascie razy, Jasiu zarobil kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i cala fure szmalu
jeszcze przytargal). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabales, natychmiast do ksiedza idz sie wyspowiadac. Jasiek poszedl do kosciola, podchodzi do konfesjonalu i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- ********** juz nie mam kasy.




Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!




Zadania maturalne dla dresa:


1. Jevgienij posiada AK-47 z magazynkiem na 30 kul. Wystrzeli swoje 13 kul za każdym razem gdy naciska na spust. Ile razy może wystrzelić zanim bedzie musiał zmienić magazynek?

2. Karol posiada 10 gram "czystej kolumbijskiej". Zmieszał ją "dwutlenkiem" w stosunku 4 cześci kokainy do 6 cześci "dwutlenku". Sprzedał 6 gramów mieszaniny Marianowi za sumę 650 zł i 15 gramów Romanowi, po 100 zł za gram.
a) kto, Marian czy Roman dał się wydymać?
b) Ile gramów mieszaniny zostało Karolowi?
c) jaki jest stopień zanieczyszczenia kokainy Karola?

3. Radek jest alfonsem. Ma trzy dziewczynki, które dla niego pracują. Jeśli cena jednego numerku wynosi 110 zł, a dziewczynkom dostaje się z tego 60 zł, to ile razy każda z dziewcząt bedzie musiała się sprzedać, aby Radek mógł oplacić swoje 3 dzienne dawki cracku, cena których wynosi 85 zł za skręta?

4. Irina chce odebrać część ze 100 gramów heroiny, która kupiła w celu otrzymania 20-procentowego zysku. Jakiej masy środka rozrzedzającego musi użyć?

5. Arkadiusz zarabia 2000 zł na każdym skradzionym BMW, 1500 zł jeśli jest to Japończyk i odpowiednio 4000 zł za 4x4. Jeśli już ukradł dwa BMW i trzy 4x4, to ilu Japończyków mu zostaje do ściągnięcia, aby otrzymać dochód w wysokości 30.000 zł?

6. Jachu jest od 6-ciu lat w więzieniu za napad z morderstwem. Uzyskane w czasie napadu środki, tj. 90 000 zł ukrył w mieszkaniu swojej dziewczyny. Każdego miesiąca dziewczyna podciąga 450 zł. Ile pieniędzy zostanie Jachowi po wyjściu z więzienia?
Pytanie dodatkowe: ile lat dostanie Jacho, jeśli po powrocie na wolność zabije te suke?

7. Marecki przespał się z 6-cioma dziewczynami z gangu. W chwili obecnej w gangu jest 27 dziewczyn. Jaki procent dziewczyn z gangu przeleciał Marecki?

8. Podczas ostatniej bitwy z bandą Ukraińców, Stachu zużył 76 kul z pistoletu utomatycznego, które dosięgły zaledwie trzech osób:
a) jaka jest jego skuteczność?
b) czy zasługuje aby pozostał w gangu, jeśli próg maksymalny wyznaczony przez współczynnik Pershinga wynosi 23 kule na ubitego Ukrainca?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Dres złapał gumę, przechodzi obok drugi i się pyta:
- Co robisz?
- nic koło wykręcam,
Ten wybija szybę i mówi:
- to ja radyjko biorę.


- Jakie jest najwieksze zmartwienie dresa?
- Jadąc autem nie może wystawic obu łokci za okno.
Planowano produkcję samochodu tak wąskiego, by to było możliwe... jednak projekt nie przeszedł. Dlaczego?
Ponieważ na tylnej szybie nie mieścił się napis PIONEER...


Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył. BMW zatrzymało się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przywalił w tył beemki. Wysiada z niej dwóch byków:
- I co dziadek, przyjebałeś...
- Tak (cienkim wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie
- A ubezpieczenie?
- Nie
- A syna?
- Mam
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz...
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada
kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś???? Przypierdolił jak cofał?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

zaraz dodam jeszcze cos od siebie


Są zawody kto najdłużej wytrzyma w wodzie. Pierwszy pan wytrzymał 1min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- ''Trening, trening i jeszcze raz trening".
Następny pan wytrzymał 2min i znowu wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- ''Trening,trening i jeszcze raz trening".
Następny pan wytrzymał 3 min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on na to:
- Trening.....
Następny pan przyszedł, wchodzi do wody, 1min nic, 2min nic, 3min nic, po 4 minucie wychodzi ledwo oddycha więc lekarze szybko podbiegli ale na szczęście nic się nie stało, wszyscy ludzie pytają jak on to zrobił? A on na to:
- Gdzieś musiałem gaciami zahaczyć!


Po meczu piłkarskim kibic przegranej drużyny podchodzi do sędziego i pyta:
- A gdzie pana pies?
- Psa? Ja nie mam psa...
- Wobec tego bardzo panu współczuję. Ślepy i bez psa!


Mecze Polaków na Mistrzostwach Świata dzielimy na trzy grupy:
1) mecz otwarcia
2) mecz o wszystko
3) mecz o honor


Bramkarz reprezentacji Kolumbii, Luis Enrique Martinez wchodzi do kuchni,
gdzie siedzi jego żona. Żona pyta:
- Cześć kochanie. Ile przegraliście z Polakami?
- Wygraliśmy 2:1!
- Jasne. Może jeszcze mi powiesz, że strzeliłeś bramkę...?



to narazie na tyle.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

HAHAHA te ostatnie kawały były wyjebiste , nic tylko się śmiać !



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

toc ba zajebiste bo moje hehe

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

musze go wwalic rozbroił mie he he


Spotyka się dwóch znajomych:
- Mój królik rozumiesz stracił oczy... przyszyłem mu i widzi!
- Tak? A mojej śwince odpadła głowa... przyszyłem jej i żyje!
- Śwince? Przyszyłeś głowę?! A kto to widział?!!!
- Twój królik!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chłopowi coś z desek kleci.
Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz?
- A qrwa, kibel nowy stawiam, bo się stary rozj...ał.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę? Dechami opier....lę naokoło i ch...j!

Jeśli którakolwiek z moich opinii narusza obowiązujące zasady, normy prawne, etykietę, propaguje przemoc, jest wulgarna, wzywa do nienawiści na tle religijnym, rasowym, czy wyznaniowym, lub jest po prostu obrzydliwa - to po prostu jej nie czytajcie :-)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... ochu***ć można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurde mać! Patrzę na prawo... O ja cię pierdo****
Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
- Zocha, co Ci sie stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie.


Marynarz opowiada w knajpie wrażenia z ostatniego rejsu:
- Wypłynęliśmy, q**wa, z portu. Sztorm, q**wa, jak diabli! Ale nasz kapitan, q**wa, to dzielny chłop! Wkrótce zawinęliśmy, q**wa, do portu, to ja, q**wa, myślę: trzeba się, q**wa, napić i zabawić. Idę, q**wa, do knajpy, siadam, q**wa, przy barze, a tu, q**wa, przysiada się do mnie ta... no... kobieta lekkich obyczajów.

Jeśli którakolwiek z moich opinii narusza obowiązujące zasady, normy prawne, etykietę, propaguje przemoc, jest wulgarna, wzywa do nienawiści na tle religijnym, rasowym, czy wyznaniowym, lub jest po prostu obrzydliwa - to po prostu jej nie czytajcie :-)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

ten temat nie powinien tak szybko umrzeć na pewno ktoś zna jakiś zajebiaszczy kawał który można by tu zamieścić , ODŚWIEŻAM!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

ten temat nie powinien tak szybko umrzeć na pewno ktoś zna jakiś zajebiaszczy kawał który można by tu zamieścić , ODŚWIEŻAM!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

masz racje popieram Cie ten temat nie moze tak szybko umrzec a po za tym sam go załozyłem. Pozdro.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Na ulicy spotyka się dwóch gejów
- Co u ciebie? - pyta jeden
- Aj mowię ci, tak się zakochałem, że nie mam kiedy się wysrać.


Spotykają się dwa pedały na basenie.
- Jaka dzisiaj woda??
- Chu***a!
- To skaczę na dupę!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

piszcie cos bo ten temacik wkoncu pujdzie w niepamiec

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Tak trudno wejść na wyszukiwarkę i wpisać"kawały"?Jest ich tam całe mnóstwo.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali:
- A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to się tak jako nazywo: ugryź - nie, nie ugryź!... użarł - nie, nie użarł... A! Już wim! UJOT!

Ksiądz i zakonnica jadą na wielbłądzie przez pustynię. Jest tak gorąco, że wielbłąd pada martwy z gorąca i wyczerpania. Ksiądz wie, że oni także wkrótce umrą, więc pyta siostrę, czy jest coś, co chciałaby zrobić, czego w życiu nie robiła. Zakonnica na to:
- Nigdy wcześniej nie widziałam nagiego mężczyzny.
Ksiądz mówi:
- Moja droga, nie sądziłem, że możesz pomyśleć o czymś takim, ale ponieważ jest to twoja ostatnia prośba, spełnię ją.
Ksiądz zdejmuje swoje ubranie, a siostra jest zaskoczona instrumentem między jego nogami.
- Co to jest? - pyta.
- To jest moja laska życia. Mogę ją włożyć w twoją dziurkę i stworzyć życie!
Siostra na to:
- Więc wetknij ją w wielbłąda i wynośmy się stąd do cholery!

Dzwoni telefon na komendzie:
- Ratunku! Tu matka przełożona od Urszulanek! W naszym klasztorze zdarzył się gwałt!
- Rety, a kto został zgwałcony?!
- Listonosz...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

<lol> ... listonosz :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Nauczycielka pyta dzieci: – Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek… Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi: – Lampa! – Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło? – Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip



Wysłany: Dzisiaj 14:28
Małżeństwo siedzi przy obiedzie. Żona do męża:
- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat,to
ciepło mi się robi przy sercu...
Mąż odpowiada:
- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.




- Wiesz, moja żona chyba nie żyje.
Jak to?!
- No seks to tak jak zwykle, ale garów i prania ciągle przybywa.




Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku.
Żona mówi do męża:
- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem..




12 letnia córka pyta się mamy:
- Mamusiu! Co to jest orgazm?
- Nie wiem. Zapytaj taty...




Pogrążony w smutku mąż mówi do żony:
- Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie...




W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona,
uśmiecha się i głaszcze go po głowie.
W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
Jak się żenilem, to ty byłas koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! - Tak moj kochany.
- Wiesz co? Ty mi k***a pecha przynosisz!




Żona ocierając się zagaduje do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno slówko...
- Miód!!! Do k***y nędzy i o*******l się wreszcie!



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

idzie ślepy obok sklepu z rybami:
- cześć dziewczyny-

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie, proszę pani! Pani nigdy nie oberwała rzepą po jajach


Jasiu wraca ze szkoły i mówi.
- Tato dostałem pały z polskiego, matematyki i religi.
- Dlaczego dostałeś jedynę z polskiego?
- Bo napisałem wiewiórka przez "u" otwarte.
- A z matematyki?
- Bo nie wiedziałem ile to jest 2x2.
- No jak nie wiesz ile to jest 2x2?
-No odpowiedziałem 5.
- 5? 2x2 to jest 4.
- A ta ostanią jedynkę..dlaczego dostałeś?
- Bo ksiądz mówił że Bóg jest wszędzie, a ja się zapytałem czy u Kowalskiego w piwnicy też jest.
- A on na to?
- Że jest, a ja mu odpowiedziałem...a **** bo Kowalski piwnicy nie ma.


Mama dala Jasiowi ostatnie 50 zlotych na zakupy (do wyplaty bylo jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaskowi:
- Jasiek kupisz chleb, margaryne i kawal sera. Reszta kasy trafia na stól. Jasiek poszedl do sklepu ale po drodze spodobal mu sie misiek za cale 50 zlotych. Kupil misia i pedzi do chaty. Matka na to:
- Jasiu k...wa co zes zrobil ty baranie, natychmiast idz sprzedaj tego misia. Jasiek bez namyslu poszedl opchnac misia sasiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sasiadka w lózku z jakims facetem. Nagle rozlega sie pukanie do drzwi. Sasiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu - Kup pan misia
Facet - Spadaj chlopcze
Jasiu - Bo bede krzyczal
Facet - Masz piecdziesiat zlotych i sie zamknij
Jasiu - Oddaj misia
Facet - Nie oddam
Jasiu - Oddaj bo bede krzyczal
Sytuacja powtarza sie parenascie razy, Jasiu zarobil kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i cala fure szmalu
jeszcze przytargal). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabales, natychmiast do ksiedza idz sie wyspowiadac. Jasiek poszedl do kosciola, podchodzi do konfesjonalu i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- ********** juz nie mam kasy.

Nauczycielka oddaje Jasiowi zeszyt z wypracowaniem domowym i mówi:
- Same błędy! Znów niedostateczny!
Jasio mruczy pod nosem:
- Biedny tato...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Nocą otwierają się z hukiem drzwi i do domu wtacza się mąż. Przewraca się w przedpokoju, wstaje, wpada (to dobre słowo) do kuchni i zrzuca ze stojącego na kuchence garnka pokrywkę, nabiera garściami zupę, myje nią twarz potem łapie garnek i wylewa sobie całą jego zawartość na głowę
- Nie możesz sobie po prostu nalać zupy do talerza? - mówi cicho stojąca w progu, w koszuli nocnej, rozbudzona właśnie żona.
- Kto pijany ku.a? - drze sie mąż - Jak ku.a pijany?!



Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- Piłem.


Policjant zatrzymuje blondynkę:
- ”Poproszę prawo jazdy!”
- ”A co to jest”
- ”To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu”
- ”Aha, proszę bardzo”
- ”Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny”
- ”E..?”
- ”Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu”
- ”Aha, proszę”
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: ”Co, znowu alkomat?”


Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i oznajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią sobie canoe. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć.
- Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie canoe.
- Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb.
Indianie zrobili canoe
- Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął: JA wam kur.. dam canoe!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Mówi Jaś do Małgosi:
-włóż mi rękę w majty
-ale po co?
-włóż to coś ci pokaże.
Małgosia daje sie namówić. Jaś się pyta:
-i co długi?
-tak
-gruby?
-tak
-ciepły?
-tak
-dawno sie tak nie zesrał..em!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Jasio mówi do ojca-Stary,daj stówę!Ojciec pyta Jasia-po co ci stówa synu?Chcę iść na dziwki tato!A to co innego,gdybyś chciał na flaszkę albo na fajki to bym nie dał-masz!Na to Małgosia z drugiego pokoju woła Jasia i mówi:Jasiu,ty frajerze,co będziesz obcej dupie płacił.Dam ci tak samo jak każda inna i to za 50!Poszli do pokoju.Już po wszystkim Małgosia mówi do Jasia:wiesz co,jesteś lepszy od ojca!A Jasio na to:wiem,mama mi to samo mówiła!



Zatrzymuje milicjant studenta na ulicy w godzinach południowych.-Dzień dobry,poproszę dokumenty.Student mu podaje.-O,nie pracujemy!ano nie pracujemy!odpowiada student,-Obijamy się!ano obijamy się-odpowiada student.-O,uczymy się-milicjant zagadnął.-Nie panie władzo,to ja się uczę student na to.

Ten dowcip nie wszyscy zrozumieją

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

W aptece długa kolejka, w niej młody chłopak. Wreszcie jego kolej:
- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe...
I tu oddzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
- Synku będziesz pier**lił, czy kompot gotował?



W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły.
Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota."
Nawrót i pytanie do klasy:
- co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.


LIST blondynki do Syna !!

Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni.
Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia.

PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Siedzi sobie wedkarz nad rzeka i lowi ryby. Nagle cos mu sie tak zdalo ze z daleka-daleka slyszy cichutkie "spieeerdaaaalaaaj.....". Chwile sie zastanowil... nie no wydawalo sie, nie ma co zawracac sobie tym glowy. Siedzi dalej i nagle troszeczke glosniej "spieerdaalaj...". Troche sie tym juz zdenerwowal, rozejzal sie dookola... cisza.... Nic to, lowie dalej - pomyslal... Po kilku chwilach jeszcze wyrazniejsze... "Spierdaaalaj". Zerwal sie zdenerwowany na rowne nogi... ale coz to znow cisza.... Ech, co to czlowieka na stare lata spotyka, pomyslal znow siadajac i zarzucajac wedke... No niestety znow po paru chwilach, teraz juz glosno i wyraznie slyszy "**********". Zerwal sie, serce mu wali juz mial uciekac, gdy nagle zobaczyl cos dziwnego: Rzeka plynie kajakiem koles, ale zamiast wiosel ma w rekach patelnie i nimi odgarnia wode... Wedkarza to troche rozbawilo, wiec zagaduje do goscia:
- Panie, a nie wygodniej wioslami?
- **********!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Przychodzi blondynka do matki i mowi:
-Jestem w ciazy mamo
-Jezus gdzie ty mialas glowe dziecko?
-Pod kierownica mamusiu!



Dlaczego blondynki nie jedza bananow?
Bo nie moga znalesc suwaka.

pirat

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Jas pyta mame:
Mamo dlaczego Kasia ma takie rozciecie zamiast ptaszka?
-Bo jak byla mala to spadla na noz!
Aha,to babcia pewnie na siekiere!

pirat

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Panie na lekcji biologi pyta uczniów
1 pytanie jak robi krówka
kuba mówi muuu
2 pytanie jak robi kotek
ola mówi miałłł
3 jak robi pies
a jasio odpowiada
na ziemię skurwysynu nogi szeroko ręce na głowę

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszke...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę.
- Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, k..wa, WYPUŚĆ POWIETRZE!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz
Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.


Idzie sobie zajączek przez las i pali papierosa. Widzi to krowa i mówi:
- Taki mały a już pali.
A zajączek na to:
- Taka duża, a stanika nie nosi!
Idzie zajączek przez las i tak sobie na głos śpiewa:
- Pomylony Misiu, pomylony Misiu...
Nagle z za drzewa wychodzi Misiu, groźnie zagląda na zajączka i pyta:
- Co tam śpiewasz sobie?!
Zajączek bez chwili wahania śpiewa dalej...
- Pomyliło mi się... pomyliło mi się...


- Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo jestem romantyczny.
- Nie rozumiem.
- Wczoraj siedziałem na łące i słuchałem śpiewu słowika. Tak się zasłuchałem, że nie usłyszałem kosiarki...

Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Pewnego razu chłopak wykorzystując nieobecność rodziców zaprasza na wieczór dziewczynę. Jednak niespodziewanie w domu pojawiają się przedwcześnie rodzice i zastają ich w trakcie igraszek…
Zawstydzona dziewczyna myśli sobie: – O jejku myślałam, że on będzie już moim mężem – opinie u teściów mam straconą. Speszony chłopak w bezradności stwierdza w myślach: – Nie to już koniec, mieli mnie za takiego odpowiedzialnego chłopaka. W tym roku matura, myślałem że kupią mi samochód – teraz już przepadło. Zaskoczony ojciec patrzy i myśli sobie: – Moja krew, fajna ****. Natomiast serce matki: – No nie! Jak ona trzyma nogi? Przecież jemu jest niewygodnie



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Amerykańscy naukowcy opracowali technologię dzięki której stworzyli drucik o grubości 1 nanometra chcąc się pochwalić wysłali drucik kolegom po fachu z Rosji . Po tygodniu drucik wraca do ameryki a naukowcy po dokładnym zbadaniu pod mikroskopem ze zdziwieniem stwierdzili że ich wynalazek w 5 miejscach jest ... przewiercony



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

piszcie jakies dowcipy ludziskabo mój posy zginie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

ja wrzuce pare kawałów jak topic bedzie na samym dole :P :P :P :P
:D :D :D



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

coś o blondynkach:

Blondynka do sprzedawcy:
- Dzień dobry, ja poproszę frytki.
Na to sprzedawca:
- Przykro mi, ale ziemniaków zabrakło.
- Nic nie szkodzi, mogą być z chlebem!

Dwie blondynki oglądają film porno. Nagle jedna się rozpłakała.
- Aniu, dlaczego płaczesz?
- Bo myślałam, że się z nią ożeni buuuuu...

Dlaczego blondynki kłócą się wsiadając na motor?
- Bo każda chce siedzieć przy oknie.

Blondynka zatrudnia się w restauracji, po ciężkim dniu pracy zmywa naczynia - ostro drapie nożem po patelni. W tym czasie wchodzi szef i z przerażeniem krzyczy:
-Nie drap mi k*** po teflonie!
Na to blondynka:
- Sam jesteś, k*** poteflon...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

na czasie:
Co myśli Ryszard Rembiszewski gdy siedzi na sedesie?
- Komora losowania jest pusta, następuje zwolnienie blokady... ;P

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

jestem w szoku mój post jeszcze zyje jak to mozliw jak go nie było juz na forum?????????????

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

we wsi był smok który gwałcił kobiety pewnego razu chłopi postanowili zwalic mu gruche tak aby ten juz więcej tego nie robil zebrali sie w kilkunastu i zawczynają walic ale po jakims czasie jeden z chłopów krzyczy "ej przestancie bo starego macieja pod skóre wciągneło"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

DZONY ALE ZJEBANY DOWCIPO !!!

[gif]boobs.sorkmos.com/animatedboobsom-143.gif[/gif]

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

wiem wiem :D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

no taki zjebany że po prawdzie aż śmieszny :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

poprawdzie??? ehe to ciekawe <mysli>

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

ja mam swój dżołk ale to +18 więc nie bede wam tu pisał

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Pewien ksiądz tłumaczy dzieciom, że zawsze trzeba nosić medalik, lub krzyżyk, bo to jest znak, że jesteśmy katolikami.
Na każdej lekcji religii sprawdzał obecność medalików.
Jasiu często zapominał o medaliku.
Pewnego dnia ksiądz mówi
-medaliki do kontroli
podchodzi do Jasia, Jasiu wyciąga różaniec i mówi:
-Miesięczny, proszę księdza.


A to z życia mojego dziecka.
Pytam go jak robi krówka?
-muu
A jak robi kotek?
-miau
A jak robi myszka?
a moje dziecko
-klik, klik

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

-Ile blondynek potrzeba do wkręcenia żarówki??
-5, jedna trzyma żarówkę, reszta kręci stołem xD


Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie
Co się pani stało? - pyta lekarz
Coś mi się do dupy przykleiło - odpowiada żaba


Przychodzi baba do lekarza i uderza cycami o ścianę.
Co pani robi? - pyta lekarz
Ubijam śmietanę

Tyle ode mnie ;P



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

przyszła baba do lekarza a lekarz też baba

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Rafaello20 się cieszy że jego post nie zginął-to nie jego zasługa,poprostu ludzie lubią dowcipy


***
Upał,duchota w zatłoczonym autobusie,a tu jakiś facet puścił bąka.Obrzydliwy smród.Ludzie zaczynają się burzyć
- Co za chamstwo!Brak szacunku dla innych!Kto to zrobił?!
Nikt się oczywiście nie przyznaje.Jeden z pasażerów deklaruje że znajdzie winowajcę.Wyciąga długi kawał sznurka i prosi,żeby wszyscy chwycili go prawą ręką.Sznurek rozwija się,wędruje po autobusie zygzakami,żeby dotrzeć do wszystkich.
- No jak,wszyscy trzymają sznurek prawą ręką?
- Taaaak!!
- Ten kto puścił bąka też?!
- Tak...

***
Wiecie jaka jest różnica między rosyjskim optymistą,pesymistą a realistą?
- Optymista uczy się angielskiego
- Pesymista chińskiego
- A Realista siedzi w domu i czyści Kałasznikowa

***
- Jasiu podaj przykład dwóch zaimków osobowych
- Kto? Ja?
- Wspaniale! Siadaj,szóstka!

***
- Baco,czym zabiliście sąsiada?
- A synecką,Wysoki Sądzie
- Wieprzową czy wołową?
- Kolejową..

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Wchodzi kobieta do butiku. W wejściu wita ją młody sprzedawca:
- Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani > > kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz.
Wszystko z
najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie > > ekskluzywne modele.
- Niestety... Nie mam pieniędzy...
- To czego się tu szlajasz? Poszła stąd!
- ... ale czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum?
- ... I witam ponownie szanowną panią!

---------------------------------------------

Czterech żołnierzy na papierosku w jednostce. Jeden proponuje, żeby
pójść do dowódcy i poprosić o przepustkę. Przygasili, poszli.
Wchodzi do gabinetu pierwszy i prosi o zgodę na przepustkę. Dowódca mówi:
- Jeśli podsuniesz mi jakiś pomysł racjonalizatorski, to dostaniesz przepustkę.
- Proste! O tam szeregowy Malinowski kosi trawę. Macha kosą w dwie strony, ale kosi tylko w jedą. A jakby mu drugą kosę w drugą stronę przyczepić, to od razu by w dwie strony kosił!
Dostał przepustkę. Wchodzi drugi - tak samo prosi o przepustkę i też słyszy warunek - podać pomysł racjonalizatorski.
- Proste! Tam szeregowy Malinowski trawę kosi. Macha kosą tam i z powrotem, kosi, ale jakby mu jeszcze widły doczepić, to mógłby od razu to siano w kopki składać!
Ten również przepustkę dostał. Wchodzi trzeci, to samo pytanie, ta sama odpowiedź.
- Proste! Tam szeregowy Malinowski kosi trawę i składa siano w kopki. A jakby mu tak taczkę doczepić jeszcze, to i by zbierał od razu!
I ten dostał przepustkę. Wchodzi czwarty. Dialog ten sam.
- Yyyy... nie wiem...
- Wobec tego idź, pomyśl, a jak coś ci przyjdzie racjonalizatorskiego, to przychodź.
Wyszedł wojak, stanął koło drzewa i drapie się w głowę... Nagle podchodzi do niego szeregowy Malinowski z całym dziwacznym ustrojstwem - dwiema połączonymi kosami i doczepionymi widłami oraz z dowiązaną taczką - i uśmiechając się ironicznie mówi:
- Co, na przepustkę chce się iść?
- Taa...
- K*wa i trzeba pomysł racjonalizatorski wymyślić?
- Taa..-
Tak!? K*wa, latarkę mi do łba przymocuj! LATARKĘ!! To i, k*wa, w nocy będę mógł kosić!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił, że będzie kupował małpy płacąc po 10 dolarów za sztukę.

Wieśniacy, widząc, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać.
Mężczyzna kupił tysiące małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań.
Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarów. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapać małpy.

Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw.
Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakaś małpę, a co dopiero ja złapać.

Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę!
Ponieważ jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu.

Pod jego nieobecność asystent zaproponował wieśniakom:
„Popatrzcie na te ogromną klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał.
Sprzedam je wam po 25 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów.”

Wieśniacy wydobyli wszystkie swoje oszczędności i wykupili wszystkie małpy.

I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

ile jaj ma Barrack? Oba ma ;P

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

http://www.wrzuta.pl/film/9WCGh6t3T0/kumate_zaby

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

nie



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

znam taki dowcip jak komar dymal zyrafe a zyrafa zaczepila szyja o lini wysokiego napiecia a komar mowi drrrrrrrrzzzzzzzzzzzyyyyyyjjjj maleenka drrrrrrrrrzzzzzyyyyj
albo jeszcze taki jak kiomar dymal krowe a ona sie zesrala a komar mowi ale ku.rwie dalem az sie posrala

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Pewnego razu szła sobie kaczuszka przez las. Zobaczył ją lis:
- Czemu jesteś taka smutna? co się stało?
- A bo ja nie wiem czym ja jestem <chlip chlip>
- A to Ty się nie martw! Zaraz Twój problem rozwiążemy!.....
Masz piórka?
- a no mam!
- A dziubek to Ty masz?
- a no mam!
- A błony między palcami?
- no też!
- A to Ty kaczuszka jesteś!
Zadowolona kaczuszka idzie przez las i zobaczyła zmartwionego skunksa:
- Czemu jesteś taki smutny? Co się stało?
- A bo ja nie wiem czym ja jestem <chlip chlip>
- A to Ty się nie martw! Zaraz Twój problem rozwiążemy!.....
Futerko to Ty masz?
- a no mam!
- a taki biały pasek na grzbiecie?
- a no mam!
- a śmierdzi od Ciebie czasami?
- nooo tak!
- a to Ty ***** jesteś!

:)

ija ija hop sa sa

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Zajączek chciał od lisa pozyczyć patelnię. I tak idzie przez las, i myśli.."nie no ten lis to taki ****** chciwus że nie pożyczy mi tej patelni... No ale idzie dalej przez ten las... I tak znowu sobie mysli..nie no toć ten ****** liś to taki Żyd że nie pozyczy tej głupiej patelni... No i tak idzie przez ten las az dociera do domu lisa... Puka... Lis otwiera a zajaczek - *** Ci w dupe już nie chcę tej Twojej patelni.. :)


Jak spośród 10 blondynek wybrać najmądrzejszą ? LOSOWO

Jak zatopić łódź podwodną pełną blondynek? ZAPUKAĆ DO ŚRODKA

Lekarz robi blondynce trepanację czaszki. Dostaje się do srodka patrzy a tam nic nie ma tylko cienka niteczka.... Lekarz myśli "przetnę zobacze co sie stanie" Lekarz przeciął a blondynce uszy odpadły :)))

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

DNO I WODOROSTY W TEJ LOMZY NAWET Z DOWCIPAMI :p

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

pewna blondynka zapragnęła zostać pilotem śmigłowca poszła więc na kurs przygotowawczy i ku zdziwieniu instruktorów po wylataniu wszystkich godzin i odbyciu zajęć teoretycznych zdała egzamin podczas pierwszego samodzielnego lotu wszyscy z ośrodka szkoleniowego obserwowali jaj poczynania i nagle śmigłowiec runął na ziemię jednak kobietę udało się uratować zszokowani instruktorzy pytają kobietę : co się stało? tak świetnie pani szło na zajęciach na co kobieta odpowiada do puki leciałam nisko wszystko było dobrze ale jak zaczęłam lecieć wyżej to zrobiło mi się zimno więc wyłączyłam ten wiatrak nad głową



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

to was ku rwa ro zjebie:

spotykają sie dwie blondynki,
jedna sie chwali ze kupiła sobie skunksa i ze dobrze wali minete ,
a druga do niej: a co ze smrodem???
a ta odpowiada: 2 dni rzygał i sie przyzwyczaił.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

budzi sie rano facet na totalnym kacu, patrzy ciuchy swiezo wyprasowane przy łozku, wchodzi do kuchni sniadanie na stole, kanapki spakowane do pracy. dziwnwe. idzie zapytac sie dzieciaka co on takiego wczoraj zrobił po pijaku, ze matka dzisiaj dla niego taka dobra. syn odpowiada nic ,to co zawsze przyszedłeś nachlany, wyzywałeś, żygałeś i cała reszta a jak mama chciała cię położyć spać i zaczeła sciągac ci spodnie to powiedziałeś: przestań suko jestem żonaty.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

wnuczka pyta babcie- widzialas moze moje tabletki z napisem LSD??
olać Twoje tabletki wnusiu-widzialas smoka w kuchni???

bigi2004

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków.
Jednego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
- Ma Pan Whiskas? Potrzebuje go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - odpowiada sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił
otrzymał Whiskas.
Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigreepal dla mój pies.
Sprzedawca odpowiada:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca.
Tak się stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigreepal.
Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą
i mówi sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka ...
- A po co?
- Pan włożyć!!
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak..
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy !!!

Diabeł zwołał Polaka, Ruska i Niemca i mówi:
- Każdy z was dostanie do tresury małego pieska i zostanie z nim zamknięty w pokoju. Za miesiąc wrócę i sprawdzę, jak wam poszło. Ten kto najlepiej wytresuje pieska dostanie bogactwa jakie sobie tylko wymarzy...
Po miesiącu wraca i sprawdza:
Wchodzi do Niemca, a ten sadza pieska przy perkusji, a piesek odwala na niej solówkę jakiej jeszcze świat nie widział.
Wchodzi do Ruska, ten daje pieskowi harmoszkę, a ten jak nie zacznie grać i wywijać kozaczoki.
Wchodzi do Polaka, a on siedzi w kącie a w drugim kącie siedzi trzęsący się i wychudzony piesek. Diabeł pyta zaskoczony:
- Ej Polak! Wytresowałeś psa?
- Wytresowałem...
- No to pokaż co on potrafi...!
Polak spokojnie wyciąga jabłko z kieszeni i zaczyna je wolno wycierać.
Piesek patrzy na niego i trzęsącym się głosem mówi:
- Daj gryza ... Krzysiu...!!!



Sąsiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodołą, na waszych deskach, chłopaki gwałcą waszą córkę!
Baca przerażony biegnie natychmiast za stodołę, po chwili wraca uśmiechnięty i mówi:
- Aaaaa... wiedziołem, ze żartowołeś, to wcale nie moje deski.




Baca siedzi na drzewie i ucina gałąź . przychodi ślązak i pyta:
-Baco spadniecie.
-Nie spadniemy.
-baco spadniecie!
-Nie spadniemy.
baca spadł i myśli
-Co to prorok jakiś

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!


Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.

Małgosia ma pierwsza miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój
problem. Jasiu ogląda z wielkim zainteresowaniem, i rzecze:
- Nie wiem, Małgośka, na mój gust, to Ci jaja urwało.


Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
- Mamo, a mi się chce sikać!
- To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
Przychodzi później:
- Mamo, mi się chce gwizdać!
- To idź sobie pogwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
- Dziadku, mi się chce gwizdać!
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
- Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę!
- To zagwiżdż mi tak po cichutku i do ucha.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Szejk zlapal w swoim krolestwie trzech zlodzieji: Turka, Polaka i Niemca i zamierza ich ukarac. Do Turka mowi:" Zabrales babci torebke. Za to dostaniesz 300 batow ale mozesz wyrazic jedno dowolne zyczenie"
Turek:" Chce poduszke na plecy".
Nastepny jest Niemiec. Szejk:" Ukradles gume do zucia. Dostaniesz za to 100 batow i jedno wolne zyczenie".
Niemiec na to:"Chcialbym gazete na plecy".
Jako ostatni jest Polak sadzony.
Szejk:" Co prawda ukradles swojemu sasiadowi tylko kromke chleba, ale to jest tez przestepstwo i dlatego dostaniesz 10 batow ale za to dwa zyczenia do spelnienia.
Polak:" Ok, zycze sobie 500 batow i Niemca na plecy".




------------------------------------------------------------------------------------------------


Sa dwa okopy: niemiecki i polski.
I tak walcza ze soba, strzelaja do siebie, ale jak na razie zadna ze stron nikogo nie trafila. Az wreszcie jeden z Polaków powiedzial:
- Te, jakie jest najpopularniejsze imie niemieckie?
- Hmmmm... Moze Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i moze jakis jelen sie wychyli to go zastrzelimy. No i wolaja:
- Hans!
- Ja!? - Szwab sie wychylil... J E B! Dostal kulke.
- Hans!
- Ja!? - J E B! Nastepny...
- Hans!
- Ja!? - J E B!
I tak ich powybijali, zostalo tylko kilku... Siedza te szwaby i mysla:
- Moze my tez tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imie polskie?
- Moze Zdzichu?
- Ja gut!
I rycza:
- Zdzichu!
- (cisza)
- Zdzichu!
- (cisza)
- Zdzichu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- J E B

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

znacie kawał o jacusiu?- Ja cuś tu wódki nie widze;p głupi hehe

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

piszcie piszcie bo temat zaginie:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Sprzedam encyklopedie Britannica, 40 tomow. Stan bardzo dobry. Nie bedzie mi juz potrzebna.
Ozenilem sie tydzien temu.
Zona wie, ku*wa, wszystko . . . najlepiej.


Jasio wchodzi do łazienki gdy mama sie kąpie i pyta: mamo co ty masz tam pomiedzy nogami? Mama na to: szczoteczke... Jasio mówi: A tato ma lepsza bo na patyku...
Mama: A skąd wiesz?
Jasio: Bo widziałem ja wczoraj sąsiadce zęby czyścił...


Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

Nad ranem wraca mąż z meliny... Nawalony w 3 dupy...
Z tudnoscia trafia kluczem do zamka drzwi, przekręca... wchodzi
i widzi na końcu przedpokoju swoją żonę z wałkem do ciasta
wymachując nim groźnie... Mąż się giba na boki i mówi:
- No co ty Krysia, oszalałaś? O 4 rano ty kluski bedziesz robic?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

dobre

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

cfgh

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: dobry dowcip

nie znam żadnecu

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org