4lomza.pl/

Nadchodzące Dni Łomży to będzie następny przykład udawania przez magistrat, że zna się onże na kulturze i coś w tym zakresie robi- a nie robi wiele. Obejrzałem program i powiem tak, że prawdę napisał "cz" w felietonie: "Program Dni Łomży to zebranie większości kulturalno – historyczno – sportowych imprez czerwca. Daje łomżyńskim urzędnikom od promocji możliwość udania się na urlop w lipcu, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku i bez nadmiernego zmęczenia./.../Problem w tym, że te i wiele innych imprez organizuje grupa zapaleńców, którzy być może nawet nie mają pojęcia, że dostąpili zaszczytu wpisania na listę organizatorów Dni Łomży 2008. "...
Nigdy nie widziałem na wernisażach itp. zdarzeniach kulturalnych nikogo z przedstwicieli UM od kultury (chyba, że pojawił się biskup- to i oni). Czy ktoś zna jakiś konkretny program rozwoju łomżyńskiej kultury? Bo ja nie znam.
Podtrzymuję twierdzenie, że jest to 'załapywanie się na gotowca" , a nasi "magistratci" nie mają żadnych wyższych potrzeb duchowych, ani temu podobnych. Czeka nas więc dalej siermiężno-koszarowa rzeczywistość i urzędnicze opier....nie się za całkiem niezłą pensyjkę. Choć faktem jest też, że możemy sobie pisać co chcemy- oni i tak mają nas w gdzieś- i tyle mogą obywatele tego miasta.

Zbych

a ponoć to miały być juwenalia......