4lomza.pl/

kto zna jakieś ciekawe miejsca, najlepiej nie za daleko od Łomży (do 200km.), gdzie można by pojechać samochodem np. np na 2-3 dni?

no i najlepiej, jakby nie za drogo było :)

Miejscowość "Kwik", 14 km od Piszu.

http://www.pilot.pl/index.php3?z_city_id=102236&max_katalog=n14_&katalog=n13_&x_obr=281&y_obr=425&x_15=107997&y_15=81602&form_t=0&tool=3&info=&lang=pl

POLECAM!

Pozdrawiam

Dzikie obozowisko namiotowe na cyplu za wsią Zdory. Ciężki dojazd, ale spokój (o tyle, o ile), dojazd do sklepu, no i nie trzeba płacić. Świetne położenie, bo cypel zakończony jest wysokim wzniesieniem, z którego rozciąga się bajeczny widok na Śniardwy, Mikołajki. Polecam!

Rafa
www.wedkarskabrac.pl

PS Za Piszem oczywiście drogą na Orzysz.

Rafa
www.wedkarskabrac.pl

Czy chodzi ci o półwysep Szeroki Ostrów?
Kiedyś stamtąd gonili, bo to teren częściowo prywatny.
Poza tym paskudne wejście do wody, ostre kamienie.

Polecam jeszcze jezioro Kukowino, czysta woda, fajna plaza...

Pozdrawiam

jezioro Borowe - od strony wsi Dmusy, lub na drugim końcy Sokoły Jeziorne.... wieżdżasz w las i znajdujesz miejscówkę - niesamowicie czysta woda... jagody.... ech

---
PGG

Niestety dokładnej nazwy nie znam, ale być może to to miejsce. Proponuję część zachodnią, tam jeszcze nie ma "prywatnych zagród" i jeszcze w zeszłym roku nikt sie nie czepił, wejście do wody bardzo dobre - jedynie kilka metrów brzgu to kamienie, reszta to złoty pisek i bezpieczna woda.

Rafa
www.wedkarskabrac.pl

Zgadzam się z Testerem to świetne miejsce, tyle że nie byłem tam już z 15 lat, a poza tym jezioro Buwełno - głębokie i czyste - niegdyś jedno z bardziej 'rybnych'. Za przysłowiowe piwo można rozbić się z obozem nad samą wodą u gospodarza na łące ;) a odległość od Łomży ok. 100 km

Ave

Tak.

Ja do dziadka jade, ale nikogo ze soba niezabiore najlepjej to na Mazury nie w Góry

Jezioro Nidzkie- pole nad jeziorem, w lesie , jedzie się wzdłuż jeziora i skręca w prawo, w las, nad jezioro(Mały Lasek, Binduga). Jest spokój, pompy wodne i sklepik). Droga na Pisz, w Piszu w lewo (na Turośl), potem nie skręca się na Wiartel tylko prosto wzdłuż jeziora i w prawo (jak wyżej). Warto!

Zbych

Grzesiek Mazurek, skąd znasz jezioro Buwełno. Jeżeli masz coś wspólnego ze Stefanem to razem jeździliśmy na leszcze, ale dość dawno temu. Po rybach zostały tylko wspomnienia.


Powodzenia.

Na jezioro UBLIK 20 km od Giżycka

nowe guty rulezzz... jak masz male dziecko o ktore sie boisz zeby sie nie utopilo to spoko mozesz jechac na nowe guty... plytszego jejora to ja jeszcze w zyciu nie widzialem :) FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA FAZA !!!!!!!!!!!

Witam na ten jeden raz po długiej przerwie.

Marku - oczywiście iż mam coś "wspólnego" ze Stefanem :)
Pisz na maila, bo twego adresu nie znalazłem.

Ave

:)))

I nie "Marku" tylko "Maćku", cosik Ci się Grzesiu pokiełbasiło...:) Ale to pewnie przez ten pośpiech...

"Jezioro Nidzkie- pole nad jeziorem, w lesie , jedzie się wzdłuż jeziora i skręca w prawo, w las, nad jezioro(Mały Lasek, Binduga). Jest spokój, pompy wodne i sklepik). Droga na Pisz, w Piszu w lewo (na Turośl), potem nie skręca się na Wiartel tylko prosto wzdłuż jeziora i w prawo (jak wyżej). Warto!"

Dadaj do tego jeszcze brudną wodę i pełno warszawiaków ....

Wyk, Pianki i Zbójna.

Maćku! Ja już wiem kto to Stefan! Oj, zdziwiłbyś się... Zaprawdę, świat jest taki mały... :))
Acha! Stefan w moim imieniu zapytowywuje ile masz lat?? (:D akurat mi powie!:))

Witam Ryskago!
Skąd takie zainteresowanie moją osobą. Stefan nie musi pytać, bo bardzo dobrze wie ile mam lat. Dla Twojej wiadomości, przekroczyłem pół wieku z małą dokładką. Wiesz przecież z poprzednich postów, że jestem dziadkem, więc nie mogę być nastolatkiem.

Pozdrowienia.

Maćku!
Dlaczego od razu Twoją osobą?? :)) Ot sytuacją po prostu...
Powinnam była raczej powiedzieć, że w imieniu Stefana pytam, ale mi się pomieszało...:)

Stefan to mój bardzo dobry kolega w życiu i z wypraw na ryby nad jezioro Buwełno.

Pozdrowienia.

No to pewnikiem kiedyś się poznamy, Maćku...:))
Mam nadzieję, że BARDZO mnie nie zbijesz za to com tu nawypisywała...:D

Nie jestem taki groźny, jak myślisz jestem niespotykanie spokojny człowiek. Kiedyś trochę się wygłupiłem, to były moje początki na forum, ale to już minęło.
Ty jesteś za to kobietą intrygującą i tajemniczą,, i myślę że Ciebie skądś znam, ale nie osobiście.

Pozdrowienia.

Łłłooo jeju!! Maciek, a toś dopiero dorobił!! Po Twym poście ni w ząb nie wiedziałam co mam odpisać... Popatrz, już 9:45 a ja jeszcze nie posłała posta...:)) Ale już wiem, no i piszę:

Jak już niegdyś wspomniałam największą tajemnicą kobiety jest u niej brak tajemnicy...:D
Sie nie martw wogóle żeś się wygłupił na forum - każdy z nas tuobecnych ma zapewne na swym koncie jakiś niefortunny wjazd, me too..:). Rodzaj ludzki zwykł błądzić, jak powszechnie wiadomo, a ja już nawet nie pamiętam tego...:)
Twierdzisz, żeś jest spokojny, choć "podskakujesz" na forum... Hmm, ze mną jest wprost przeciwnie - tum uosobienie spokoju, a w realu istna HARPIA! nerwus i niecierpliwiec krzykliwy wielce! Strach się bać...

Maćku potwierdzam twego maila, wszystko się zgadza.
A Ryski się nie bójcie, nie jest taka straszna :)

Ave

...jak się maluje...:D

Fakt! jak się umaluje to już tak baaardzo nie straszy...:)

..no ale zanim się umaluje to ...... :D

Ave

...to straszy?

...straszy, krew wypija i wogóle ! :)

Ave

Łoj! Chybam się niepotrzebnie porównała do tej.. no.. harpii:

harpia - kobieta-potwór, dręczycielka, okrutnica, sadystka; krwiopijca, pijawka, odrzyskóra, wyzyskiwacz, lichwiarz.
Etym. - gr. Hárpyiai '(dosł. zagarniające, uprowadzające) w mit. gr. Harpie, skrzydlate demony powietrzne, pojawiające się nagle, złowieszcze, żarłoczne'.

ototo, dobrze Się ujęłaś :D. Tylko nie bij !.

Ave

No to moja reputacja w gruzach leży...:)

Witam!
Grzesiu, dziękuje za potwierdzenie i bardzo się cieszę że jest tak jak myślałem.
Ryskago, przez tajemniczość rozumiem to, że Twój wizerunek jaki wynika z tego co czytam w Twoich postach pasuje do pewnej znanej osoby w Polsce z którą miałem do czynienia na licytacji WOŚP. Niektóre fakty są nawet identyczne. Oglądałem kiedyś wywiad w telewizji z tą osobą i dlatego nasunęło mnie się takie przypuszczenie.
Napisz co rozumiesz przez "podskakiwanie".

Pozdrowienia.

wakacje...? odpoczynek ...? N I E O S I Ą G A L N E .... (dla mnie w miesiącu na "L" nie mylić z lipcem)

Ja za to wybieram się na wypoczynek do Władysławowa, gdzie jeżdżę od kilku lat. Miejsce piękne, do plaży niedaleko. Zakwaterowanie w ośrodku, ceny umiarkowane, obsługa miła.

Pozdrowienia.

Heniek,
Zapewniam Ciebie, że nie ja jestem tą osobą... Jam ci jest skromną mieszkanką NH a wkrótce zapewne już nie NH...
Co do wakacji to to gdzie się wybieram a to gdzie ostatecznie wyląduję to są dwie różne rzeczy...:( Koniec końców pewnie pojadę do W-wy odwiedzić przyjaciół... No i te dolinki podkrakowskie okupywać będę, bo to istny raj na ziemi - rodzinnej ziemi...:))
Byłam we Władysławowie - baaardzo ładna mieścinka.
Niedaleko są Dębki, malizna taka, ale mam dużo miłych stamtąd wspomnień, m.in. tańce na knajpianym stole (wszyscy tańczyli nie tylko ja :D) sfilmowane przez ekipę TVN. Psia kość! Ci paparazzi wszędzie mnie dopadną!! :D

Acha!
Podskakiwanie? No hop siup! do góry i tyle...:D
Vlad,
Sie nie martw, w listopadzie jabłka w sadzie... zbierał będziesz...:). I tyż dobrze...

Witaj Ryskago!
Widzę że nadałaś nowe imię dla mnie?. Mam nową matkę chrzestną, kto będzie ojcem chrzestnym? Kiedy chrzciny? Wybacz tyle pytań, ale chciałbym przygotować się do tej uroczystości.
Wybacz dociekliwość, ale chodziło o "podskakiwanie", cudzysłów zmienia znaczenie. Jak napisałaś, to teraz wytłumacz, bo nie wiem z czym podskakuję.

Pozdrowienia.

Z Władysławowa pamiętam tylko mnóstwo ludzi, wiatr i zimno. Pewnie dlatego, że w lipcu byłam. Aaa i omało co nie straciłam życia na kutrze rybackim, gdy fala ciut za dużo go przechiliła. Na szczęście tuż przed tym zanim moja głowa uderzyła z całej siły w wystające części stalowe, zostałam złapana w objęcia przez kaszubskiego mechanika. Aparat, który trzymałam w ręce te ocalał. Inne plusy to w miare niskie ceny, basen (morze było zimniutkie), piekne bursztyny oprawione w srebro, widowiskowa pielgrzymka rybaków na Piotra i Pawła w Pucku, no i najważniejsze - Morze i wiatr (mogłam patrzeć godzinami).

inne miejsca na wakacje: polecam Karkonosze - jako baze wypadową: stamtąd blisko Czechy: Praga, Skalne Miasto i w ogóle okolica.

Wasze jeziora w pobliżu też są wspaniałe.

A ja pewnie znowu wyląduje na wsi pod Nowym Sączem. Chyba, że uda mi sie wyrwać nad morze.

ps. Grecja też mi się podobała, a szczególnie podróż promem po Adriatyku i Jońskim, no i hotel nad morzem w maleńkiej miejscowości - alem sie przez te wspomnienia rozmarzyła........

Allinka

Dostałam ostatnio trochu zdjęć Waszej okolicy (a zanosi się, że jeszcze więcej będzie :)) i powiem Wam, że, cholerka, cudnie tam macie!!

Maciuś,
Matkę chrzestną to bym i dla Ciebie miała - Allinka ma wprawę, bo memu synkowi matkuje - ale z ojcem, hmm, może być problem... Chociaż...może Stefan by się zgodził! Właśnie Go pozdrawiałam, więc może nie odmówi :D

Łooo Jezu! Ale się roztrzęsłam!
Właśnie pisałam poprzedni post kiedy zadzwonił telefon i ktoś dał mi Stefana właśnie! Ale z tego wszystkiego Heniu tom zapomniała Mu pedzieć o tym ojcowaniu dla Cię...:))

Witam!

Ryskago, dziękuję za szczere chęci w matkowaniu, (chciałbym mieć taką matkę chrzestną) ale dajmy sobie spokój z chrzcinami. Za duży koszt jak na emeryta, który zawsze narzeka na brak kasy, a i odległość daleka między nami. Skąd dowiedziałaś się o moim imieniu? Adallka to robota.
Zbliża się okres urlopowy, więc zapraszam w te piękne okolice na wypoczynek.

Pozdrowienia.

1. Jezioro Ublik. Były ośrodek wypoczynkowy SS (Hitler tam przez 3 miesiące układał plan Barbarossa). Niedaleko twierdza w Giżycku, Gierłoż, Święta Lipka, Reszel).
Latem można zobaczyć piłkarzy Legii prawie w całym składzie.
Obecnie nazywa się chyba "Pelcowizna".
2. Wigry - jest co zwiedzać w okolicy (same Wigry, Suwalski Park Krajobrazowy, mosty w Stańczykach, blisko Litwa).
3. Jezioro Dadaj - ośrodek w którym bywają zgrupowania przygotowawcze na wybory Miss Polonia (basen i fajne laski). Blisko Olsztyn.
4. Okolice Nidzicy np. Zimna Woda, Jedwabno. Niedaleko Grunwald, zamek w Nidzicy, źródła rzeki Łyny.
5. itd....

Ja lubię w wakacje zaliczac kilometry, np: Rozewie - Rysy, Kraków - Orzysz -Nowy Sącz, Wisła - M. Północne, Kraków - Lwów i tp.
Musze coś wykombinować w te wakacje!

Allinka

...Mazury, jeszcze nie wiem gdzie dokładnie...

Ave

Maciuś,

Eeeee nie od Adallka! Przecie widzisz, że ón znikł i nie daje znaku życia...:(
Ale tak się poskładało, że DOŚĆ dobrze znam Kogoś z rodziny Stefana...:)).
W związku z tym wypoczynek w Waszych stronach jest jak najbardziej realny...:))
Kto wie, może nawet będzie dane nam poznać się Heniu... Nie boisz się?? :D

Witaj!

Z przyjemnością chciałbym Ciebie poznać. Dlaczego miałbym się bać?

Pozdrowienia.

No to co byś powiedział na... czerwiec bieżącego roku?? :D
Wszystkie znaki na niebie wskazują, że będę wówczas w Łomży!
Ale cholera, ten worek płócienny musza szybko jakiś sklecić, bo bez tego ani rusz...:D

A co do chrzcin, Heniu, to przecie można je u Was zorganizować...:). O koszty niech się Twa główka nie trapi - chrzciny mogą być przecie kameralne, tylko rodzice chrzestni i tzw. chrzczony...
Chrzczone może być też winko marki winko, co Ty na to?? :D
Aha, Stefan wprawdzie jeszcze nic nie wie o tym w co Go usiłuję "wrobić" :), jednakoż sądząc po ostatniej z Nim rozmowie myślę, że mi nie odmówi, boć to istna bratnia dusza ma - przynajmniej na to się zapowiada...:))

Ja na to jak na lato, oprócz wina marki wino , mam PKWN. Po co Tobie worek płocienny, nie lepsze stringi?

Pozdrowienia.

Eeee tam, wolę pantalony :D
Może i niezbyt... wizualnie rzecz biorąc, ale na pewno wygodniejsze w użyciu, no i do exhibicjonistek nie należę...:)). Co ma być zakryte niechaj będzie zakryte...:D

Witam wszystkich userów
Czy może ktos był prywatnie samochodem na Litwie nad Bałtykiem ?
Podzielcie się wrażeniami, czy warto jechać ?
Pozdrawiam

A powiedzcie mi, gdzie wolicie jeździć? Domki czy pensjonat? Ja w tym roku zdecydowałem się na pensjonat włąśnie, natomiast ostatnio trafiłem na artykuł na ten temat i zacząłem się zastanawiać.. Tym bardziej, że w pensjonacie nie mam takiej swobody, jaką bym chciał.. Zresztą poczytajcie sami :D
http://www.national-geographic.pl/blogi/porady/domki-campingowe-czy-pensjonat-nad-morzem

My w tym roku wybieramy hiszpanię i turcję:) jak szaleć to szaleć ;)

kamyki_80

A ja dla odmiany powiem ze co roku jeżdżę do Polski na urlop normalnie mieszkam w Anglii wiec dla mnie Polska to jak kraje egzotyczne uciekam na wieś do siebie od tego zgiełku miastowego, do słońca którego tu brakuje, od wścibskich sąsiadów i do ciszy, najbardziej chyba do ciszy.

Od siebie polecam ten domek w Okunince:
https://szyszka-okuninka.pl/

Naprawdę super standard :)