To zbyt duży skok moim zdaniem. Produkty żywnościowe nie podrożały w takim stopniu by uzasadniało to podwyższenie kosztu żywienia dziecka ponad dwukrotnie.
Czy nie lepiej było podwyższać stawki żywieniowej co roku uwzględniając wskażniki GUS na przykład?
Wiele dzieci na tym straci. Nie wyobrażam sobie, że jedne dzieci bedą jadły a inne patrzyły na to?
Podejrzewam, że żeby oszczędzić na kosztach przedszkola rodzice będą ograniczać swój czas pracy i zapisywac dzieci np na 6 godzin do przedszkola (jeden posiłek mniej). Ale to nie jest wyjście z sytuacji.
Moim zdaniem decydenci powinni brać pod uwagę fakt, że to przedszkola powstały z zasady po to by wspomóc rodziców w opiece nad dziećmi, kiedy oni sa w pracy.