4lomza.pl/

Czy moglibyście podać adresy hodowli psów w okolicach Łomży??

Konarzyce, jakoś na środku wioski po prawej jadąc od łomży i u weteryniarza w konarzycach.

Wszystkich ras ??
Zadzwoń do Związku Kynologicznego w Białymstoku i dostaniesz.

" Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem"

No wlasnie, jakich ras szukasz?

szukasz hodowli czy pseudohodowli?konarzyc nie polecam, bo to raczej ta druga...

I juz sie zaczyna... Zamiast odpowiedzi na proste pytanie, wywody jak to pieski z papierkiem sa super, a bez papierka sa "be"...

a własnie w konarzycasz to nie jakas pseudohodowla tylko normalna hodowla

...

Mam na myśli husky. Czy są jakieś hodowle z tymi psami w okolicach Łomży??

mieszkasz w bloku i husky chcesz... ludzie to mają w głowach nasrane.

Drogi Janku pytam sie o hodowle a nie czy husky nadaje sie do bloku czy nie

No niestety w Łomzy i okolicach nie ma hodowli haszczakow, jedynie jeden Pan hoduje alaskany.
Zajrzyj tutaj: http://www.siberianhusky.pl/hodowle.htm

To tak po krotkiej lekturze listy, zastanawiam sie, co to za hodowle, z adresami mieszkan w blokach?

Hodowle dzialajace maja specjalne oznaczenia z boku, choc rzeczywiscie sporo jest wlascicieli husky mieszkajacych w blokach, ale jesli zapewniaja swoim psom dostateczna ilosc ruchu i zajec, to uwazam, ze nie wazne gdzie pies nocuje lub jest zarejestrowany:)
Jeszcze jeden link:http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=1540
Pozdrowionka!

Nie chodzilo mi o to, ile ktos psu ruchu zapewnia w bloku, tylko o to, jaka to hodowla, gdzie ktos ma jednego, czy w porywach moze 2 psy.

Draniu: pies czy suka reproduktor i zwyc. Polski to wartość ok. 15 tys. PLN. Każdy szczeniak kosztuje ok. 2 tys. PLN. Utrzymanie dorosłego psa to ok. 3 tys. PLN (bez wystaw) rocznie.
Ile - uważasz - psów powinno być w hodowli? 10?

I próbuję nie dać się sprowokować na te Twoje "z papierkiem/bez papierka" ;)

Pozdrawiam.

jeden pies czy suka to nie jest żadna hodowla, tak samo jak klacz to nie stadnina koni:)))

Dokladnie o to mi chodzilo. Mysle, ze 4-5 sztuk to jest hodowla. Bo o jakim doborze materialu genetycznego itd. mamy mowic, jesli ktos ma 1 suke, ktora traktuje jak domownika i uwaza za najpiekniejsza na swiecie? ;) Gdzie tu miejsce na eliminowanie niepozadanych cech itp? Bo taka osoba nie patrzy pod katem, ze ta suka ma nie taki pysk itp., ze charakter nie taki itd. Nie wymienia osobnikow, tak zeby wniesc cos do hodowli, tylo po prostu jest wlascicielem psa, ktorego ma przez lata i tyle. I okresowo dorabia sobie sprzedaza szczeniat. Uwazasz, ze kazdy pies takiego hodowcy jest super utytulowany itd? :)
Powiem Ci tyle, ja hodowalem psy i rodowodowe i bez rodowodow, wiec kosztow nie musisz mi tlumaczyc. A roznicy miedzy nimi to tak osobiscie nie widzialem zadnej. Narzekanie hodowcow psow z papierkami to tak na prawde zwykle tylko marketing i niewiele wiecej, ja to rozumiem, ale swoje wiem.

Kiedyś na rybakach mieli haskacze na sprzedaż, rodowodowe również.






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g

adamus - popieram
Janek - od czegos trzeba zaczac,a przydomek mozna uzyskac majac jednego psa. Jednak miara dobrej hodowli nie jest ilosc psow i miejsce ich zamieszkania!

Ale moze nie popadajmy w przesade... Ja nic nie mam do osob, ktore trzymaja 1 suke w domu i okazyjnie sprzedaja szczenieta. Tylko nie nazywajmy tego hodowla. Od czegos trzeba zaczac, ale wiekszosc na tym poprzestaje. A jednak hodowla troche sie rozni, od posiadania 1 psa, bo i ma inne zalozenia. Moze ilosc nie jest miara jakosci hodowli, ale 1 pies to nie hodowla.

Zgadzam się - jeden to nie hodowla. Ale już dwa - tak.
Zresztą - mniejsza o to.
Przeciwny jestem tylko "fabryczkom" (syn z matką, córka z ojcem czyli chów wsobny).

Pozdrawiam.

No dwa od biedy mozna by sie zgodzic. Przy zalozeniu, ze to 2 suki i ze sa co jakis czas wymieniane, to od biedy mozna to za hodowle uznac. Wedlug mnie tak jak napisalem, mysle 4-5 sztuk to minimum jesli zakladamy ze trzyma sie i suki i psy albo ze 3 suki i psy z innych hodowli wtedy.

Nie wiem tylko co Ty sie masz z tym chowem wsobnym :) Nikt rozsadny tak nie zrobi, niewazne czy psy z rodowodem czy bez. Zreszta to tez jest jedna z metod hodowlanych, tyle ze stosowana rzadko i z glowa, bo inaczej same szkody... Ale juz kiedys o tym dyskutowalismy. Z doswiadczenia powiedzialbym nawet, ze w hodowlach nie dbajacych tak bardzo o rodowody rotacja materialu genetycznego jest czesto wieksza, co sprzyja rozwojowi. Chyba, ze ktos kupuje byle co, byle taniej. Ale tacy sie zdarzaja i w hodowlach rodowodowych, na to nie ma recepty.

czy ktoś orientuje się czy gdzieś w okolicy są hodowle pudli miniaturek?
potrzebuję psa który ma włos zamiast sierści (a york czy shitzu odpadają)
będę wdzięczna za wszelkie informacje

http://www.zajezierce.pl/

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

maltanczyk?

MiYu, dzięki wielkie. Jutro do nich zadzwonię zapytać czy mają pudle miniaturki.

HUSKY lub ALSKAN MALAMUTE to nie psy do bloku, a nawet na podwórko. Zero posłuszeństwa, płot ze sztachet swobodnie przegryzie, na uwięzi piszczy i wyje jakby go ze skóry odzierał. Rasy psów, które wymagają dużo, a nawet bardzo dużo cierpliwości, nerwów i poświęconej uwagi. W żaden sposób nie są psami obronnymi ani nawet alarmowymi. Nie tolerują innych zwierząt takich jak: psy, koty, kury itp. . Nie nawiązują większej więzi z właścicielem, słuchają się tylko gdy chcą żreć. Nie dają się nawet pogłaskać. Ładne pieski, praktycznie do niczego. Ogólnie nie polecam.

Dlaczego "do niczego"?
Są doskonałe do ciągnięcia sań na Alasce, w Kanadzie...

Polacy je kupują, bo mają takie pojęcie o psach, jak świnie o kosmosie. Chociaż niektórzy (sam znam) próbują jakoś zapewnić im ruch (bieganie, rower) - ale to rzadkość niesłychana.

Pozdrawiam.

dokładniej: SĄ DO NICZEGO W POLSCE bynajmniej.

Moja przygoda z jamnikiem rozpoczęła się w 1993r. Wtedy to, przez zupełny przypadek zostaliśmy z żoną i córkami właścicielami suczki, jamnika długowłosego standardowego o imieniu Mora. Przez przypadek, bo kupiliśmy ją w formie prezentu urodzinowo imieninowego dla mojej Mamy. W tym samym miesiącu Mama musiała chwilowo wyjechać, a jamnik długowłosy Mora zamieszkała w tym okresie u nas i tak już zostało. Dając radość była z rodziną 13 lat i 3 miesiące. Dzięki Morze mieliśmy okazję pierwszy raz zaznać radości z posiadania szczeniąt. W naszym domku w górach 7.07.97r urodziła nam 7 małych ślicznych jamników długowłosych standardowych, 5 dziewczyn i 2 chłopaków.

Moje hobby to trabajos verticales - Pozdrawiam M4r3tika :-)