4lomza.pl/

Z artykułu na 4lomza
"Na oryginalny pomysł jak uchronić łosie przed zderzeniem z samochodem wpadli pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego"

Nie mam nic przeciwko takim pomysłom wręcz przeciwnie. Zastanawia mnie jednak "odwrócone" myślenie dziennikarzy i ekologów. Dlaczego nikogo nie obchodzi jak uchronić człowieka przed zderzeniem z łosiem? Przecież, jak pokazują zeszłoroczne przypadki takich "spotkań", często ofiary są po obu stronach.

Dla mnie cytowany fragment, to typowe myślenie dziennikarskie. MA BYĆ SENSACJA. Jak to ktoś powiedział: jeślli pies ugryzie człowieka to nie jest news, ale jeśli człowiek ugryzie psa, to jest to news na pierwszą stronę.

łoś nie ma takiego samego IQ jak czlowiek...

ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!

zależy o którym człowieku mówisz...
ekolodzy to cioty! zaorać doline rospudy!!!:)

Niepoważny jesteś i już.

Czytam wypociny niektórych "forumowiczów" to nie wiem płakać, nóż otwierać, czy topić w Rospudzie.

Właśnie człowiek ma rozum, a taki łoś tylko instynkt. Wiec my ludzie musimy byc za inne stworzenia odpowiedzialni

Popieram stanowisko Skorpiona.

No i trafiłem w dziesiątkę

zly_człowiek
Nawet twoje IQ nie pomoże, jak nagle wyskoczy ci łoś na drogę. Nie życzę ci tego. Co wtedy byś wolał, żeby zginął łoś czy ty? A może obaj?

Skorpion 87
Masz rację. To od nas ludzi zależy los zwierząt i nas samych. To ludzie powinni przedsięwziąć takie środki, żeby zapewnić bezpieczeństwo na drodze. Tyle, że ci którzy mogą to zrobić, nie robią właściwie nic. A można choćby drogi ogradzać w miejscach przejść łosi, zapewniając im inną możliwość przekraczania dró, tak jak to robią na zachodzie.

Ale chyba mnie nie zrozumieliście. Dobrze rozumiem problem. Chodzi mi o coś innego. O kontekst, w jakim pisze autor artykułu. Słowem nie wspomniał, że w tych wypadkach giną ludzie (w ub. roku w woj. podlaskim chyba 4 osoby). Nie martwi się o to. On martwi się o łosie.
Jeśli miałbym do wybory życie 10. łosi, albo 1. człowieka, jednak wybrałbym człowieka. Właśnie ze względu na IQ. A może ze względu na "gatunkowy szowinizm"?

...więc dlaczego niektórych stać na to, by myśleć, o tym że jadąc samochodem w pewnych miejscach szczególnych, może trafić się zwierzyna która może "nagle" wyskoczyć" na pas ruchu ? A inni co bezmózgi z fajerką ?! A ograniczone zaufanie do drogi i własnych umiejętności ? A prędkość ? Powiedzmy las, kilka metrów od jezdni (jak to w przepisach o ruchu drogowym) nasza prędkość zgodna z przepisami, trzeźwy kierowca - nie ma szans by takiemu cokolwiek 'nagle' wyskoczyło. Nooo chyba że nie obserwuje rozumnie drogi....



________
Malachit

ale tu nie chodzi o to czy zginiesz ty czy los...z reguly...jak juz dojdzie do wypadku...to nie bedzie to wina losia...no moze sie myle? skoro zakladasz, ze ktos musi zginac, bo taka jest statystyka...to juz twoja wizja...

no sluchaj...jasne i klarowne jest, ze pierwsze czlowiek, ale popatrz na to z drugiej strony: jedziesz, zachowujesz ostrożnosc, stosujesz zasade ograniczonego zaufania, oceniasz stan drogi i warunkow atmosferycznych, technike prowadzenia, predkosc dostosowana do tych wszystkich czynnikow- zastosujesz to...i mysle, ze nie masz co sie martwic, ze jakis los w ciebie wjedzie:) - zakonczylem tak troche weselej niz sie spodziewaliscie, odrobina humory nikomu nie zaszkodzila.

takie jest moje zdanie...do takich wypadkow dochodzi z no mnie sie wydaje, ze z winy kierowcow...moze za szybko sie jedzie, moze nie dosc uwaznie spoglodanie w dal....

ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!

" Dlaczego nikogo nie obchodzi jak uchronić człowieka przed zderzeniem z łosiem?" Bo czlowiek nie zderza sie z losiem, tylko samochod :>

-sory, nie moglem sie powstrzymac :D

-.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)

i tu loosac masz rację !! :D. A co do losu... to my podejmujemy ryzyko i bierzemy konsekwencję za nasze postępowanie np. cisnąc gaz... no i jak nie łoś to... pavulon :) i tym optymistycznym akcentem...



________
Malachit

Malachit
Załóżmy, że jedziesz przepisowo, czyli 90 km/h, to jest 25 m/s. Biegnący łoś na pokonanie tych kilku metrów też potrzebuje też ok. 1 sekundy. Tyle samo potrzebujesz na reakcję. W najmniej sprzyjających okolicznościach zderzasz się więc z łosiem przy 90 km/godz. Niech ten łoś waży tylko pół tony. Resztę zostawiam twojej wyobraźni. W każdym razie ani przestrzeganie przepisów, ani napięta uwaga w skrajnej sytuacji nie są w stanie cię uchronić przed zderzeniem.

zły człowiek
Racja. Jeśłi dochodzi do zderzenia człowieka (w samochodzie) z łosiem to jest to wina człowieka, ale niekoniecznie tego siedzącego w samochodziem. Raczej tego, który do takiej sytuacji dopuścił. Za przykład stawiam Kanadę, gdzie ten problem występował na ogromną skalę. Jakoś dali radę go rozwiązać. Bez wielkich kosztów. A u nas Generalna Dyrekcja od niebudowania autostrad palcem nie kiwnie w tej sprawie. Bo łatwiej powiedzieć, że to wina kierowcy, niż ruszyć szare komórki i poszukać rozwiązania problemu.

no to juz mamy dwie odrebne sprawy: wypadki z udzialem zwierzat lesnych i sposob myslenia naszych politykow

ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!