4lomza.pl/

Witam.Wlasnie wrocilam od lekarza ze swoim synkiem-polskiej P.doktor i jestem silnie w szoku.Nie tym oczywiscie ile placi sie za wizytę jesli nie posiada sie Medical Card,tylko iloscią pacjentow bez właśnie takiej karty.Kazda wizyta to na Dzień dobry 50 euro(u polskiej lekarki),a wyrobienie odnośnika naszej książeczki rumowskiej :) to zaledwie 5 minut papierkowej roboty.W Cork,bo tu wlasnie mieszkam,jest tylko jedna polska doktor do ktorej walą drzwiami i oknami.Krotki przelicznik - 50 euro jeden pacjent,10 pacjentow dziennie(bez ubezpieczenia),daje nam prosty rachunek-500 euro dziennie+pacjenci ubezpieczeni.Nie wiem tylko jak tu jest z podatkami tzn ile oddaje sie do panstwa,ale wiem napewno ze nie zjadaja nas jak w Polsce.

Pewnie u irlandzkiego bylo by taniej, tylko jęzora nie znają...

malgosiao nie przeliczaj nic na pln.
Tam są inne zarobki.

Nie przeliczam....ale kto tu zarabia 500 euro dziennie?

A w Polsce jest niby inaczej? 100zl za wizyte prywatna, z 20 pacjentow dziennie, to masz 2000zl za dzien pracy, bez podatkow, ale ile osob nawet nie poprosi o rachunek... Kto tu zarabia 2000zl dziennie? ;) Czyli wychodzi, ze i w Polsce i na zachodzie lekarz moze zarobic w ciagu dnia 500 euro, a u nas ceny nizsze...