4lomza.pl/

Jakis czas temu doszlo do wypadku w ktorym zginela moja znajoma. Od tamtej pory mam problemy, o ktorych nie chce nikomu powiedziec, bo nie chce sie zalic. Dlatego chce zostac rowniez na forum anonimowa. Ja mialam byc tez w tym samochodzie ale niestety nie stalo sie tak. Moze gdybym tam byla staloby sie inaczej, moze to ja siedzialabym na jej miejscu, moze zylaby jeszcze, a miala po co zyc-swietna dziewczyna, za mloda zeby odejsc na tamten swiat. Od wypadku minelo juz troche czasu, a ja dalej czuje sie winna. Kierowca zrobil wszystko, zeby uniknac wypadku, no ale nie udalo sie tego zrobic. A ja codziennie budze sie ze lzami w oczach modlac sie zeby byl to tylko zly sen, bo wolalabym byc na jej miejscu... Najgorsze jest to ze wiekszosc z nas nie zapina pasow, a moze zylaby dzis niejedna osoba? Nie obwiniam jej bron Boze ale wolalabym patrzec na nia a nie na jej pomnik...
Chociaz pasy czasem moga tez zaszkodzic, bo tak to juz jest, to w znacznej wiekszosci moga tez nas uratowac. Zapinajcie pasy, bo nie macie pojecia ile osob NIE CHCIALOBY odwiedzac Was na cmentarzu...

To przykre że zginęła Twoja znajoma ale nie możesz siebie obwiniać.Tak musiało być- to ona musiała jechać w tym samochodzie i to ona musiała odejść.Tak chciał Bóg i nikt nie byłby w stanie tego zmienić.Niestety często odchodzą bardzo młodzi ludzie z tego świata i trudno nam objąć rozumem dlaczego tak jest, przecież dopiero zaczynają życie..To jest bardzo przykre i strasznie boli ale niestety nic nie możemy zrobić..
Nie obwiniaj się, to naprawdę nie jest Twoja wina ! ! !
Pozdrawiam, trzymaj się ! !!

ula

"Tak chciał Bóg i nikt nie byłby w stanie tego zmienić." - pier... o szopenie.

to my kreujemy rzeczywistość.

Przykro mi że Twoja znajoma zginęła. I popieram Twój apel by zapinać pasy. Lepiej patrzeć na ludzi niż na krzyże przy drodze.

WItam. Co sie stalo sie nei odsatnie. Prawda jest kiemek ze to my kreujemy nasza rzeczywistosc - choc nei do konca jest to prawda, ale to temat na inny post. Jelsi juz uzywasz odwolywan do Boga czy tez Pana Boga podaruj sobie epitety pier..... itd. To jedno do drugiego mocno nie pasuje.
Jezeli spojrzymy z punktu wiary na ta sprawe to moze i tak ze to ona byla potrzebna P.Bogu a nei ty stad tak sie stalo. Jezeli odrzucic fakt iż Bog stara sie jakos nam pomoc, cos nam uswiadomic to mozemy sie cieszyc ze zyjemy, a czyjs los powinien nas popchnac do zastanowienia sie nad soba, bysmy bardziej dbali o siebie.

Dobrze ze przestrzegasz i zachecasz do zapisania pasow. Ja uwazam ze powinna byc to jedyna metda by zapinac pasy. UWazam tym samym ze nie powinno byc obiwiazku a jedynie dobrowolnosc. Jesli uswiadamianie spoleczenstwa o zagrozeniach wynikajacych z niezaponania pasow byla by wieksza, stosunkowo wiecej ludzi pasy by zapinalo - kazdy by wiedzial po co je zapina.
Ja osobiscie staram sie pasow nie zapinac i ich nei zapinam. Nikomu nie radze niezapinania, ani zapinania pasow - jak powiedzialem sprawa indywidualnych potrzeb. Nie jestem samobujca - wlaseni dlatego pasow nei zapinam. Zle sie czuje w pasach, czuje sie skrepowany, i odnosze wrazenie ze w razie wypadku pasy nie tyle ze mi ni pomoga co mi przeszkadzac bedą Zbyt wiele znam przypadkow kiedy to wlasnei z racji pasow zgineli kierowcy i pasazerowie. Dlatego nie zachecam i nei odradzam, kazdy niech zadecyduje sam.
Zaplacilem juz pare mandatow za niezapiete pasy, kilku inteligentnych policjantow puscilo mie bez kary, bo auto nie jest to po zeby bylo bezpiecznie !! ale zeby bylo szybciej. Takie jest zalozenia pojazdu. Jezeli ma byc bezpiecznie to wlozmy ostry gwozdz w kierownice ostrzem do kierowcy.Zobaczymy ile bedzie wypoadkow kolizji i przekroczen predkosci
? Kazdy besdzie tak jezdzil by sie na ten szpikulec nei nadziac, ale jak sa pasy, poduszki powietrzne, abs itd..... w duzej mierze ludzie uwazaja - hulaj duszo i na zwyklych prostych odcinkach gaz do dechy i w drzewo albo w kogos, bo nie zapoanowal nad autem. Popatrzcie gdzie najwiecej jest krzyzy - na zakretach ?? na waskich drogach ?? !!! ! NIE na prostyc i szerokich drogach !
Owszem wole popatrzec na czlowiek niz na krzyz nad jego grobem, ale te krzyze przy drodze, przynajmiej mi daj a do zrozumienia ze wiecej jak 100 nie jedz !! mimo ze mozesz 140.
Wspolczuje tym ktorzy boleja nad strata blizkich w wypadkach, ale zeby nie byl to zwykly ciezar, postarajmy sie nauczyc czegos i wyciagnac lekcje ktorej nie zapo,mni sie po wyjsciu z cmentarza.
rozbujnik

Momento mori

rozbujnik: masz racje że me słowa rzeczywiscie były za mocne. Zresztą w całym swym poście pokazujesz sporo prawdy.

może to by pomogło choć trochę:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,wid,9075484,wiadomosc.html?ticaid=1434d&_ticrsn=3