4lomza.pl/

Witam

szukam jakiejś uczelni posiadającej niestacjonarne uzupełniające studia magisterskie. Szczerze powiedziawszy - kierunek mało istotny (najlepiej informatyka, ekonomia, marketing itp. czyli jeden z tych łatwych), byle przyjmowali po informatyce. Najlepiej również jakby można było rozpocząć już teraz, a uczelnia nie znajdowała się na drugim krańcu Polski.

Pozdrawiam
i czekam tylko na mądre odpowiedzi.

Poprostu nie mam na to czasu... praca...dom (z małym dzieckiem) i jeszcze szkoła... a na rynku to najwyżej skarpetki mogę kupić ;)

ale masz na myśli "chatę" (budynek mieszkalny) czy "chat" (internetową formę komunikacji)?

idziemy do Ciebie :D

No to lipa czemu na chacie?Nie masz znajomych?To ewentualnie pedz na stary rynek
ja z ekipa wynajelismy domek agroturystyczny...

ja to ze znajomymi sie będe bawil ;']

Bimbo !

Polecam Sylwester w NOT-cie (w "Nocie") [Nocne Oglądanie Telewizji] lub Sylwester z Jedynką :)

..."Tyku"...Noo skoro o tej porze to napewno z kimś kogo bardzo lubisz...;)

"VanLoosen"ta dyskoteka w piwnicy za goska to "Alibi", jak naprzeciw sezamu to "7kier"

7 min temu uciekł Ci autobus do Zambrowa byłabyś w Łomzy ok 12

Dran. bardzo duzo sie tym interesuje i znam sie na częściach. porównaj ceny tu: www.komputronik.pl i np tu www.gral.pl lub www.proline.pl

te same czesci mogą byc w komputroniku drosze o nawet kilka stówek

Witam:)
Czy do Łomży dojeżdżają jakieś minibusy??
Pozdr.
Kasia

dran ale z ciebie kolek .... papier mu potrzebny zeby se podetrzec dupe pewnie ...... jestes ograniczonym dzieciakiem dla ktorego egzamin gimnazjalny bedzie szczytem mozliwosci !!!!

ahahaha no i lj !!!!!! buahahahahahahaha no kurcze musze zajady wytrzec :P

Musisz dojechać do Warszawy pociągiem a potem autobusem do Łomży. Inaczej się nie da dotrzeć z Krakowa do Łomży. Autobus z Warszawy jedzie dwie i pół godziny. Jednostka wojskowa w Łomży jest jedna.

FIN wali ad personam aż miło. Tylko krzyczeć "O Tempora O Mores!". I niestety clue sprawy gdzieś umknęło

Sorry za makaronizmy, ale próbuję się lansować na erudytę.

Nie pamiętam co to za jednostka nawet nie jestem pewien czy ona jeszcze istnieje. Wjeżdżając do Łomży z Warszawy będziesz ją miała po prawej stronie, zaraz przy drodze taki stary, czerwony budynek. Niedaleko od dworca PKS. Z Warszawy z dworca stadion autobusy do Łomży są co godzinę wiec nie będzie problemu.
Pozdrawiam

Jednostka chemiczna-tylko jedna w Łomży.

polecam www.napisy.org

nigdzie w łomzy tego nie zdejmiesz ani żadnego innego sam chciałem tak zrobić lecz kupiłem w polskiej sieci po tym jak dowiedziałem sie że takie zdjecie kosztuje w granicach 250-350 i trzeva gdzieś wysyłac.

mysle ze moglbys otworzyc taka kanjpe ale w weekendy powinna byc tam dobra dyskoteka! dj itp a nie disco polo czy cos jak wiejska remiza! a w tygodniu tak jak proponujesz! i nie proponuje knajmy jak manekin w toruniu bo w lomzy jest od groma gdzie mozna sie najesc i kolejne ejst nie potrzebne... na nalesnikach fortuny nie zbijesz! i najlepiej otworzyc knajpe na poludniu bo tu ich nie ma i trzbea jezdzic do atomu alibi itp.. wiec tak wyglada moja propozycja! 3mam kciuki:)

a ja spedze sylwestra w piwnicy!?


rudy błazen z druhem

Sa uczelnie na ktorych wiedza jaka trzeba sobie przyswoic jest naprawde minimalna, reszte zalatwia koledzy i sciagi np. Oczywiscie jak komus zalezy, to sie nauczy wiecej. Ale sorry, jak ktos po informatyce pisze, ze jest to latwy kierunek, tak samo jak ekonomia, czy marketing (chyba tylko w tym ostatnim przypadku moglbym sie zgodzic) to znaczy, ze naprawde sie nie przemeczyl zdobywaniem wiedzy.
A robienie magisterki tylko dla papierka, niewazne nawet z jakiej dziedziny, jest o tyle bezsensowne, ze chyba poza budzetowka nigdzie na to nie zwracaja uwagi, jesli papier nie jest poparty jakimis umiejetnosciami. Wiec po co tracic kase i czas, jesli z gory zalozenie jest takie, ze nie idzie sie na uczelnie po wiedze?

JA, co do Twojego pytania to po czesci juz napisalem, ze akurat tylko w budzetowce patrza na papierki. Za to z odwrotna sytuacja, czyli kogos z papierkiem i bez zadnego pojecia tez chyba bym nie widzial w takiej pracy, wiec sytuacja patowa. No chyba, ze informatyk w Urzedzie Miasta nie odpowiada kompletnie za nic? To moze wtedy by sie udalo...

Bimbo !

W 1981 roku po zajęciu bardzo dobrych miejsc w eliminacjach strefowych w Białym Borze kajakarki, juniorki młodsze z Łomżyńskiego Towarzystwa Wioślarskiego oceniano jako kandydatki do któregoś z medali. W finale VIII Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży na Zalewie Zemborzyckim koło Lublina zdobyły one dwa medale. Okazały się najlepsze w k-4 na 500 m i na 1000 m. Skład tejże osady stanowiły: Kaczmarczyk Teresa, Walewska Elżbieta, Boroń Mirosława i Kiersztan Ewa. Pokonały osady "Zawiszy" Bydgoszcz, "Astorii" Bydgoszcz, "Skry" Warszawa i "Nadwiślanina" Kraków. Po wręczeniu medali zgodnie z panującymi w sportach wodnych zwyczajami trenera osady Olesia Józefa wrzucono do wody. II m. w finale B. w k -1 na 500 m. i 1000 m. uzyskała Zyskowska Alicja, a Sobolewska Ewa była VI na 500 m. również w k -1. Łomżyńska kanadyjka siódemka na 500 m. zajęła II m. w finale B. W jej składzie płynęli Gałązka Franciszek, Sawski Andrzej, Darkowski Mirosław, Kosecki Antoni, Ustaszewski Tadeusz, Jachimczuk Krzysztof i Węczkowski Jerzy. Gałązka Franciszek zajął XIV m. w wyścigu c -1 na 10000 m. Kajakarze Łomżyńskiego Towarzystwa Wioślarskiego zdobyli podczas tej Spartakiady 26 pkt. Był to najlepszy wynik wśród wszystkich dyscyplin sportowych z województwa łomżyńskiego. Wraz z wioślarzami we współzawodnictwie klubów sportowych sportowych województwa łomżyńskiego zajęli drugie miejsce. Więcej punktów dla województwa zdobyli zawodnicy wielosekcyjnego Międzyszkolnego Klubu Sportowego "Zorza" z Łomży.8


cdn.
Studia Łomżyńskie nr XI
Wydawnictwo Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, póki nie poznałem internetu. (S.Lem)

No ale niech lekarze nie nażekają,że mają źle!!

Ty prezes to prymityw jesteś.

Nie ma jak sobie za friko reklamę robić.

Bimbo !

Biernaczento ma racje. Obojgu jest dobrze iniejeden "robol" chciałby mieć na rękę tyle co oni.
Na rękę mówię również dlatego że spora część pochodzi z .... (wiadomo). Może nie każdy taki jest ale to na pewno domiacja

To nie to. Chodzi mi o okienko z tytułem piosenki, która teraz w radiu leci...

michal.re a powiedz mi jeszcze jak jest z zalatwianiem kwestii finansowych na x-trade? Nie ma problemow z wyplatami itp?

Bimbo !

^
Szczesliwego Nowego Jorku :P

ja kupilem kompa w gralu (www.gral.pl) i jestem zadowolony. nie wiem jak z serwisem i gwarancją. nie spodziewam sie usterek :) sklepy internetowe jak najbardziej mogą konkurować ze sklepami w łomży. kiedys na kazanskiej byl bardzo tani sklep GIGABAJT. najnizsze ceny w calej lomzy mial. no ale zrezygnowal z tego interesu. w sklepach komputerowych w lomzy czesci są raczej drogie i bardziej oplaca sie kupic czesci poprzez internet. a jeden z najtanszych sklepow internetowych to www.proline.pl

Wiesz maciek1990, wlasnie o to chodzi, ze wiekszosc osob tak podchodzi do sprawy... a prawda jest taka, ze nawalic zawsze cos moze... i wtedy zaczynaja sie nerwy i bieganie po znajomych/serwisach. Znajomy np kupil kompa wysylkowo gdzies, po krotkim czasie komp nawalil... Przyszedl do mnie po rade, powiedzialem ze na 90% zasilacz, ale mu go nie rozkrece bo plomby gwarancyjne na obudowie (zaden normalny sklep chyba plomb nie stosuje od dawna). No wiec spakowali kompa w karton i wysylka. Komp wrocil po tygodniu czy dwoch NIETKNIETY... powod? Nie byl w oryginalnym opakowaniu (tu znow, zaden sklep nie bedzie robil problemu bo wyrzuciles karton od obudowy). W koncu po telefonach do kierownika, klotniach itd. wyslali kompa ponownie. Wrocil chyba po 2 tygodniach naprawiony... Tak wiec prawie miesiac bez kompa, koszty wysylek, nerwy... wszystko dzieki temu, ze przy kupnie zaklada sie, ze wszystko bedzie dzialac... A prawda jest niestety taka, ze komputer jest na tyle zlozonym urzadzeniem, ze mniejsze lub wieksze awarie zawsze moga sie trafic. I tu czesto docenisz dopiero roznice miedzy sklepem troche drozszym ale solidnym i tym najtanszym, gdzie byc moze beda probowali wykrecic sie kazdym mozliwym sposobem, zeby tylko nie ponosic kosztow. Nie mowiac juz o tym, ze plomby na obudowie uniemozliwiaja Ci zrobienie czegokolwiek przy komputerze, chocby glupiej konserwacji chlodzenia, wiec jak ma to dzialac bez awarii? Sam pomysl, czemu gosc z tego super taniego GIGABAJT'u zrezygnowal? Moze po prostu marnie mu sie interes oplacal? Znam sporo osob, ktore kupily kompa w bardzo tanich sklepach i pozniej biegaly gdzie sie dalo, bo zanim sie gwarancja skonczyla, sklepow juz nie bylo... niestety.
Oczywiscie nie twierdze, ze kazdy tani sklep jest niesolidny czy kantuje. Ale fakt, ze wiekszosc firm dzialajacych juz od dluzszego czasu stawia bardziej na jakosc, niz niskie ceny o czyms swiadczy.