4lomza.pl/

Czuję deszcz przenikający chicagowskie niebo
Słyszę melodie dalekiej polskiej piosenki
Wychodzę z plakatu - dekoracji mej pewności
Pragnąc by dni nie były takie długie
Wszyscy czekamy w samotności...

Czy wiecie że bliskich doceniamy dopiero gdy nie ma ich obok.... To że mamy wspólne wspomnienia, że narodziły się wspólne "tradycje", powiedzenia, że pewne sytuacje kojarzą się z tym samym.

Samotność zabija... powoli... ale skutecznie....
Co wy na to....

kiedy byłem w innym "małym" amerykańskim miasteczku
w dzielnicy z widokiem na Empire State Building
znalazłem sobie kilka miłych lokali
w których szybko poznałem nowych ludzi

Antiques Pub na ManhattanAve. i środowe spotkania z "artychonami" :)
Charleston Pub na Bedford Ave. z cotygodniowymi OpenMic'ami (muzyka na żywo od 20 do 2 w nocy, multum zespołów zmieniających się co 15 minut)
...i kilka innych przy Bedford i najbliższej okolicy stacji metra nr 7 (jeśli dobrze pamiętam)

...męczące wątrobę spotkania po pracy, też na swój sposób wnosiły coś do atmosfery życia dzień po dniu... :) ...sam przedmiot tych spotkań, czyli spotkania z Jackiem Danielsem, czy Johnym Walkerem, przy boczku, żółtym serze i ogóreczkach, nie był dla mnie zbyt atrakcyjny (w związku z moją niezrozumiałą niechęcią do mocnych alkoholi - szczególnie tych "brudnych")... ale możliwość pogadania z ludźmi, lepsze poznanie (po godzinach) osób z którymi sie pracuje daje wiele... buduje szacynek i zaufanie (oczywiście jeśli tylko ludzie ci na to zasługują)

pozdrawiam! ....i powodzenia!

michal

DaSto

Głowa do góry, będzie ok .....

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Łomżan poza granicami naszego kraju

Tiger

... tera bedzie cytata...
"jeśli wszystko kontrolujesz, to jedziesz zbyt wolno"

to było bodajże z z (Mr. S)-a.

konie (emocje) trzeba czasem puścić z wodzy, bo inaczej jazda (życie) staje się zbyt nudne. Za dużo jest szarości, beznadziei i bylejakości wkoło. Komu życie kolorowe miłe - niech w fantazji swej szuka oparcia :-)

Kefas - pozdrawiam. Nie zamykaj się zbyt szczelnie i nie zapracowuj!!! :-) Napisz tu czasem i nieczasem, niech się kręci i niech nie królują nam beznadziejne wątki jakieś, ino fantazja i wesołość!! HEJ!!

:-D

Lepiej zgrabnie tańczyć walca, niż w robocie złamać palca.

Lepiej rzucić smutki w krzak-i, niż ze stresu dostać (s) raka-i.

I szmacianą torbe nosic, niż plastików chwałę głosić!


...a najlepiej to się wziąć wreszcie do roboty!!! ;-)

cześć!

W sklepie, w którym nie sprzedawano toreb Zielina Łomża, klienci jak i sprzedawczyni bardzo dobrze o tym mówili. Kupiłem taką torbę, bardzo mi się spodobała ich reakcja. Czyli warto.

p/s Przepraszam, że nie wymieniłem wszystkich świetnych zawodników z lat wcześniejszych. Było ich dużo. Z młodszymi, których pamiętam - jak np. Zbyszek Rańczuch - klepaliśmy razem piłkę na jednym boisku w jedynym wtedy L.O. w Łomży. Pozdrowienia. Odnośnie txt-u wcześniejszego - nie bierzcie wszystkiego na poważnie, aczkolwiek jest nad czym myśleć.

- amerykanie, z reguły o potężnej tłuszczowej posturze, po zjedzeniu 6 ogromnych ociekających tłuszczem hamburgerów, do tego ogromnej góry frytek zamawiają tylko i jedynie, absolutnie zresztą słusznie - dietetyczną colę.

Nawiasem mówiąc - bardzo łatwo tu spotkać kobietę która dosłownie przysłoni świat. Jak u Hemingway'a gdy będzie do Ciebie szła to będzie trzęsła się ziemia, a materiał na suknię będziesz musiał wieźć truckiem.

Inne spostrzeżenie - bułki przeznaczone do robienia hot dogów sprzedawane są w opakowaniach po 10 sztuk, podczas gdy parówki w opakowaniach po 8 sztuk. Z tego zapewne wynika pkt.1 - Amerykanin aby kupić równą ilość musi zakupić 4 opakowania bułek i 5 opakowań parówek. No i przecież nie wyrzuci połowy... Proste i logiczne...

PS. czy interesują was moje inne spostrzeżenia?. piszcie do mnie.
Hello... Wasz Dasto...

heheheh....go on guys...lol

michal

Takie doświadczenia są potrzebne, żeby człowiek mógł poznać swoje prawdziwe wnętrze i żeby mógł rozpoznać to, co jest naprawdę ważne.
Radzę ci: miej oczy szeroko otwarte, patrz, obserwuj i wyciągaj wnioski (ale bez uoprzedzeń) - to będziesz wiedział dożo więcej o tym świecie, a to może jest i ważniejsze niż te kilka dolców...
Głowa do góry i spróbuj żyć normalnie- bo przecież jesteś dalej na tej samej planecie i są z Tobą nasze dobre myśli. Pozdrawiam Cię.

Pomysły bardzo dobre ale tylko w sezonie letnim a w zimowym? Mozna by sie pokusic i postawić znaki dalej na Krolowo Bone za Stara Lomzo n/rz i reaktywowac z Gmina Lomza wycia narciarski gdzie nasz zjazde na Bonie jest dluzszy inz w Gizycku a tam wala warszawiacy tu mieli by blizej i tu mogli by zostawiac kase> Powiazanie terenu nad narwia w Lomzy i terenow Gory Krolowej Bony caly rok daje mozliwosc wypoczynku nie tylko lomzyniakom a i gosciom. Ale o tym mowi sie juz tak dlugo czy to jest realne? Czy skonczy sie mazeniami?

Zycze tego wszystkim lomzyniakom aby takie mazenia sie spelnily.

ojczyzna, polszczyzna.......

Nauczta sie końcówków, a będzieta mieli piątków jak mrówkow.....

IP takie powazne, a problemy z pisownia i prosze nie skladac tego na "styl" pisania w internecie.

Bardzo mi sie spodobały te mitingi i mistrzostwa europy. Tylko ten stadion będize w 8, miedzy blokami, bo normalnie nie wejdzie. Chyba że , jak to pan Prezes L. powiedział na radzie, że zburzy jeden blok i wejdzie. Teraz pytanie który blok do wyburzenia. A jeśli tak to dokąd się mają wynieśc ci mieszkający tam ludzie? Bo nie wiem gdzie stoi zastępczy blok.

Cała runda jesienna była spokojna , tylko na ostatnim trochę zadymiło. Wszędzie są mecze , szalikowcy naprawdę agresywni i mecze sie odbywają.Może komuś się nie chce już pracować , bo najprościej wszystko pozamykać i mieć się wygodnie.

Zgadzam się z tobą, trawiniak najczęściej łączył wszystkie bloki w szeregu. Im przybywało bloków tym bardziej sieć się zapychała i jak jest dzisiaj sam wiesz