4lomza.pl/

Szkopuł w tym, że Bruksela nie oczekuje podwyżek do 23 proc. — w większości krajów UE stawki są znacznie niższe.
Chcąc wprowadzić maksymalny VAT na paliwo, by podreperować budżet, PiS postanowiło to jednocześnie ukryć. W ten sposób zrodził się pomysł, by na przełomie roku tak kuglować cenami na stacjach, by ludzie nie odczuli podwyżki od 1 stycznia. Matematyka nawet dla Daniela Obajtka bywa nieubłagana. Żebyśmy nie odczuli wyższych cen od 1 stycznia, trzeba nam było te wyższe ceny utrzymywać już kilka tygodni wcześniej — gdy ceny ropy na światowych giełdach malały i powinny spaść także na stacjach Orlenu.

Powiedzmy to sobie wprost: od co najmniej połowy listopada Obajtek nas doił — przepłacaliśmy na litrze paliwa po ok. 1 zł. Doił nas, jak sam mówi, dla naszego dobra — żebyśmy po nowym roku nie odczuli drastycznych podwyżek.
PiS zadowolone: Obajtek skutecznie zamaskował drenowanie naszych kieszeni

Politycznie jest to rozwiązanie idealne dla PiS — wielu wyborców nie zrozumie mechanizmu tej szelmowskiej operacji, za to na stacjach widzą wciąż tę samą albo i niższą cenę paliwa. To dobre także dla samego Orlenu, który zarobił na nas krocie. Dla Obajtka to także osobista korzyść, bo jego apanaże bez wątpienia zależą od wyników firmy.

A że przy okazji Obajtek, utrzymując wysokie ceny paliw, pod koniec roku podbił i tak rekordową inflację, czyli zwiększył drożyznę? Wszak ceny paliw bezpośrednio przekładają się choćby na koszt artykułów spożywczych, bo przecież produkty rolne i gotową żywność trzeba dowieźć do klientów.


rudy błazen z druhem

Czy ktoś komuś zabrania kupić full benzyny w Niemczech?
Albo w Czechach?
Albo na Słowacji?
Może na Litwie? No wszędzie tam gdzie taniej!
Jechać, kupować, o cenach meldować, może i ja pojadę!

Ja dziś nie dałem się dalej okradać Obajtkowi i zatankowałem do pełna za 6,55 za litr...i za karę nie kupiłem kawy na Orlenie.
Dość tego.

Przecież Reset Polski musi trwać. Który popierasz.
Więc nie lej krokodylich łez.

Oni się obudzą jak dostaną kartę płatniczą z limitem CO2 i będą mieli do wyboru albo się ogrzać zimą albo dojeżdżać do pracy