4lomza.pl/

No i co? Może to wybitni specjaliści w swoich dziedzinach...

Witam ,
Zachęcam do wypowiedzi na temat zasadności utrzymywania przez miasto( czyli nas wszystkich) straży miejskiej.
Od bardzo dawna przyglądam się działaniom tej jednostki i jakoś tak jako zwykły obywatel nie mogę znaleźć uzasadnienia utrzymywania tylu ludzi .
Niektórych znam osobiści niektórych tylko z widzenia.
Nie mam złych doświadczeń ale i dobrych działań też nie zaobserwowałem.
Poza zbieraniem kasy z radaru to przydatność tej formacji jest żadna.
Prostym przykładem mogą być Panowie którzy stoją pod filarami i zaczepiają przechodniów,śmiecąc ,używając wulgarnych słów a wszystko 50 m od siedziby straży miejskiej. To nie po to my im płacimy abyśmy w naszym mieście czuli się mniej bezpiecznie . Często chodzę po mieście ale pieszych patroli nie zauważyłem - natomiast widzę tylko uśmiechnięte buzie naszych strażników w aucie mknących gdzieś w siną dal . Nie widzę ich nigdy w akcji - zawsze gdzieś jadą .
Mam wrażenie ,że jest to przechowalnia zasobów elektoratu tak jak to podobnie jest z innymi stanowiskami w ratuszu.
W obecnej sytuacji gdzie miasto nie dysponuje zasobnym budżetem i za wszelką cenę szuka sposobów na pozyskanie nowych środków - oczywiście z naszych kieszeni podnosząc podatki gruntowe od lokali poprzez strefy płatnego parkowania etc.
Ja rozumiem ,że Pan Prezydent ma swoje przyzwyczajenia i z natury jest człowiekiem dobrym dla wszystkich ze szczególnym uwzględnieniem swoich bliskich.
Tylko zastanówcie się czy my musimy się na to zgadzać?
Co na to nasi Radni - czy oni też nie załatwiają przy okazji swoich spraw (lepszych stanowisk dla swoich bliskich oraz dla siebie)
A wracając do tematu uważam ,ze bez tej formacji miasto mogło by się obejść bez uszczerbku dla bezpieczeństwa obywateli, porządku generując tym samym oszczędność w kasie miasta .

To nie masakra... to samo życie.
Wiem jakim problemem jest wpłacenie do banku pieniędzy. Miałem kiedyś podobną sytuację jak adlom1987 z tą różnicą, że dotyczyło banku BPH. W ich głównej siedzibie była awaria systemu i w kasie nie przyjmowali wpłat, więc pojechałem do placówki BPH na Wojska Polskiego, a tam dowiedziałem się od pracownicy, że u nich gotówki się nie wpłaca!!! To jest dopiero masakra.
Dziwię się bankom, że robią problemy z wpłatami - widocznie zależy im tylko na kredytach.

Masakra ...

bocja ; alvaro50 dzięki za podpowiedź. Pojadę zatem do Piątnicy i do tego Bosha.
Pozdrawiam

tak było jest i będzie więc nie wiem po co wylewać tu swoje żale jak nic to nie zmieni i każdy o tym doskonale wie

ja zawsze bym tak zrobił, ze rodzinkę bym wkrecił.
i czym wicej bym mógł tym wieksza rodzinkę bym wkrecał.
a ciekawe jak by zrobił założyciel tematu?????
To ty nie wiesz ze polska to kraj bezprawia, dziki zachód i niewola. bo jak mozna nazwac zycie za 1200zł, jak ma sie prace oczywiscie bo chyba 16 procent nie ma, jak ktos chce kredyt na 30 lat, i spłata przez całe zycie i tys zł na banki, by potem oddac mieszkanie za godna emeryturę w programie fundusz dom itp. no chyba ze po tych latach ciezkiej charówy na podtaki dla panstwa i kolosalne premie dla urzedników zrobimy dożywotni strajk głodowy.

kur..... smiac sie chce jak nic.

a najlepsze ze te głupie słowa to prawda w której zycie 90 procent społeczenstwa. a niektórzy jeszcze gorzej.

Dzięki Bogu pracuję i temat mnie nie dotyczy ale...
1. Jak ogłoszenie wciąż chodzi to wniosek firma nie może znaleźć pracownika bo ma humory, albo pracownicy uciekają- nie warto
2. Nie podają nr telefonu -wstydzą się, boją...-nie warto
3. Nie podają swojego adresu - dlaczego??- nie warto
4. Oczekują listów motywacyjnych, zdjęć, doświadczenia etc do banalnej pracy- ogłoszenie skonstruowane sztampowo i bezsensownie- nie warto

To tylko przykłady z moich obserwacji ogłoszeń wynika,że im mniejsza firemka tym ma większe wymagania i ambicje nieadekwatne do oferowanej pracy i zarobków.
Podejrzewam,że w temacie chodzi o firmę z Zambrowa, nazwa jest! W adresie @, który jako jedyny podają w ogłoszeniu. Wpisując w wyszukiwarkę znajdziecie adres i resztę danych.

Jak w temacie...

a może chodzi o Urząd (bez)Pracy