Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
Pani Agata nie pracuje teraz w zawodzie...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
A macie może jakiś namiar na firmę która rozwozi paczki do Borkowa i okolic Kolna?Będę wdzięczny za pomoc:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
zabiorę się do Zakopanego jeśli by ktoś jechał , muszę być 24.10.2012 (do godz 11) cena przejazdu do dogadania ***** ***
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
Lekarze nie będą podpisywali takich oświadczeń, bo to producent szczepionki a nie oni gwarantują,że dana szczepionka jest bezpieczna! Ludzie nasłuchają się głupot z telewizji i później powtarzają jak papugi wszystko co usłyszeli.Ludzie na litość Boską - miejcie swoje zdanie! Ryzyko jakichkolwiek powikłań poszczepiennych MOŻE(ale nie musi) być związane z zawartym w szczepionce adiuwantem (np. wodorotlenek glinu, oleje mineralne itp itd) co wiązać się może z miejscowym stanem zapalnym bądź podrażnieniem miejsca iniekcji szczepionki, bądź szczepionki tzw "żywe" przy których przy osłabionej odporności (HIV bądź inne choroby powodujące trwałe obniżenie odporności ogólnej) MOŻE(ale nie musi) dojść do uzjadliwienia wirusa/bakterii znajdującego się w szczepionce (szczepienie przeciwko ospie prawdziwej bądź BCG - szczepienie przeciwko gruźlicy). szczepionki żywe praktycznie na dzień dzisiejszy sie nie używa!Stosuje się szczepionki z zabitym patogenem szczepionkowym (więc nie ma takiego ryzyka uzjadliwienia) (DI-Per-Te - błonica krztusiec,tężec jest przykładem takiej skojarzonej inaktywowanej-zabitej szczepionki podawanej dzieciom uodparniającym je na powyższe choroby). Swoją drogą warto zrobić czasami kalkulację tego co sie bardziej opłaca np. dziecko ma mieć jakiś zabieg,operację - w tym momencie szczepienie przeciwko wzw uważałbym za szczepienie obowiązkowe.Chyba ,że ktoś lubi ryzyko pooperacyjnych powikłań.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
Szopa w kupiskach Stawowa ulica rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
Właściciel Sali Kryształowy Dwór jest bardzo miły, ale tylko do momentu podpisania umowy, tak więc proszę uważać i zastanowić się kilka razy zanim podpisze się umowę. Jeżeli ktoś ma słabe nerwy, to nie polecam współpracy z tym Panem. Nie sądziliśmy z ówczesnym narzeczonym, że większość stresów będzie właśnie dotyczyła spraw organizacyjnych na sali. Było bardzo nieprzyjemnie, ponieważ właściciel nie dotrzymuje ustaleń podczas spisywania umowy, oczywiście ustalenia zawarte w umowie też zmienia przed weselem, tłumacząc się, że "rzeczywistość się zmieniła". To jego ulubione zdanie na każdy temat. Przy podpisywaniu umowy zapewniał, że np. będzie grill na zewnątrz, natomiast przy ustaleniach menu, powiedział że nie ma grilla i że kucharki mogą na patelni w kuchni zrobić dania z grilla i podać do altanki, jakaś żenada. Usłyszeliśmy, że "rzeczywistość się zmieniła" i grilla nie ma, ale za to są samochodziki spalinowe i poduszkowiec i w trakcie wesela można zrobić sobie zdjęcia z nimi. Tylko, że nam nie zależy na samochodzikach spalinowych w dniu wesela i to my decydujemy jakie atrakcje będą na weselu, a nie osoba, która jak widać ma niewielkie pojęcie o tak dużym przyjęciu. Oczywiście przy podpisywaniu umowy nie mówi, że każda dodatkowa atrakcja jest płatna, np. puszczenie dymu na sali itd., mimo że w umowie było zapisane że korzystanie z wytwornicy dymu jest bezpłatne. Ostatecznie wytwornica dymu była postawiona, ale nie działała… Kolejny temat to zapewnianie, że stół wiejski robiony jest w sposób tradycyjny, natomiast dowiedzieliśmy się że wędliny brane są z jednej z masarni w Łomży, tak więc czysta masówka i sklepowe wędliny, a nie tradycyjnie wędzone. Właściciel sali to młody człowiek, który nie ma pojęcia jak załatwia się biznesy rzędu 20-25 tysięcy. Przy kilku wizytach na sali, ani razu nie zostaliśmy poczęstowani chociażby wodą. Najgorsze jest to, jak ze swoich klientów robi głupków i zmienia zdanie co chwila. Jest to jedna z niewielu sal weselnych w Łomży i okolicach, gdzie dodatkowo trzeba płacić za nakrycia na krzesełka, za nielimitowane napoje w trakcie wesela, konkretna liczbę osób na poprawiny trzeba podać tydzień przed i nawet jednego krzesełka nie dostawią w dniu poprawin. Oczywiście jak kilka dni przed weselem potwierdzą dodatkowe np. 2 osoby, to też nie dostawi krzesła, bo to jest nasze ryzyko, możemy z góry zamówić kilka miejsc dodatkowych. Bardzo nieżyciowy człowiek, nie dbający o dobro klienta, tylko o swoje. Widocznie nie zależy mu na dobrej opinii, mimo że sala funkcjonuje dopiero niecały rok. Sala sama w sobie jest bardzo ładna, ale przy ustalaniu szczegółów ten pozytyw niknie, bo właściciel ma niestety tendencję kłamania prosto w oczy i wmawiania, że ustalenia były inne, mimo że są zapisane na umowie, a to co nie zostało zapisane, tylko ustalone ustnie, uznaje za niebyłe (bo przecież kto mu udowodni, że taka była umowa?). Ogromnym zaskoczeniem był fakt, że na stołach nie było kwiatków (w umowie był zapis, że będą). Przy rozliczeniu właściciel powiedział, że kwiatki zostały zakupione, tylko nie zostały postawione na stołach, tylko że nam zależało na kwiatach NA STOŁACH, a nie na zapleczu. (...) Obiecał oddać ten alkohol i nie dotrzymał słowa. A propo kelnerów, to też pozostawia wiele do życzenia, nie są to wykwalifikowani ludzie, większość z nich nosi po dwa talerze z ciepłymi daniami. Zdarzyło się również dwukrotne upuszczenie tacy z szampanem, natomiast przed naszym pierwszym tańcem, parkiet został sprzątnięty dopiero po naszej uwadze. Kolejnym zaskoczeniem było to, że butelki z colą, spritem i fantą były pootwierane jeszcze przed postawieniem na stół. Na zakrętkach były kody z doładowaniem 2zł do play i to skusiło obsługę, i to się nazywa jakość obsługi…żenada… Oczywiście nie chodzi o te doładowania czy punkty, ale rodzi to podejrzenie o rozcieńczaniu napojów, lub rozlewaniu z większych butelek lub tańszych zamienników. Dodatkowym minusem jest to, że umowa podpisywana jest z kimś innym, a szczegóły ustala się z kimś innym, a na rozliczenie przychodzi jeszcze inna osoba. Nie ma konkretnej osoby, która zajmowałaby się wszystkim od początku do końca. Nasza dobra rada, to proszę każdą rozmowę nagrywać i każdy szczegół dopisywać do umowy. Pomimo tego, że właściciel obraca dużą kasą, to nie odbiera i nie odpowiada na maile. Odnośnie minusów przy organizacji wesela w Sali Kryształowy Dwór moglibyśmy jeszcze sporo napisać, ale kilka głównych aspektów poruszyliśmy i niech to da do myślenia parom, które zastanawiają się nad wyborem odpowiedniej Sali. Wszystkich zainteresowanych zrobieniem wesela w tej sali, proszę o dobre zastanowienie się, prześledzenie forum i zebranie opinii od osób, które już organizowały tam wesele. Po weselu powinien być czas na odpoczynek i cieszenie się z tego radosnego dnia, a nie jak w przypadku organizacji wesela w Kryształowym Dworze – czas na denerwowanie się i dochodzenie swoich praw. Pozdrawiam i bądźcie czujni! facmen
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
Witam, Z pewnością nie polecam sali KRYSZTAŁOWY DWÓR w GIEŁCZYNIE. Poniżej więcej szczegółów odnośnie sali. Właściciel Sali Kryształowy Dwór jest bardzo miły, ale tylko do momentu podpisania umowy, tak więc proszę uważać i zastanowić się kilka razy zanim podpisze się umowę. Jeżeli ktoś ma słabe nerwy, to nie polecam współpracy z tym Panem. Nie sądziliśmy z ówczesnym narzeczonym, że większość stresów będzie właśnie dotyczyła spraw organizacyjnych na sali. Było bardzo nieprzyjemnie, ponieważ właściciel nie dotrzymuje ustaleń podczas spisywania umowy, oczywiście ustalenia zawarte w umowie też zmienia przed weselem, tłumacząc się, że "rzeczywistość się zmieniła". To jego ulubione zdanie na każdy temat. Przy podpisywaniu umowy zapewniał, że np. będzie grill na zewnątrz, natomiast przy ustaleniach menu, powiedział że nie ma grilla i że kucharki mogą na patelni w kuchni zrobić dania z grilla i podać do altanki, jakaś żenada. Usłyszeliśmy, że "rzeczywistość się zmieniła" i grilla nie ma, ale za to są samochodziki spalinowe i poduszkowiec i w trakcie wesela można zrobić sobie zdjęcia z nimi. Tylko, że nam nie zależy na samochodzikach spalinowych w dniu wesela i to my decydujemy jakie atrakcje będą na weselu, a nie osoba, która jak widać ma niewielkie pojęcie o tak dużym przyjęciu. Oczywiście przy podpisywaniu umowy nie mówi, że każda dodatkowa atrakcja jest płatna, np. puszczenie dymu na sali itd., mimo że w umowie było zapisane że korzystanie z wytwornicy dymu jest bezpłatne. Ostatecznie wytwornica dymu była postawiona, ale nie działała… Kolejny temat to zapewnianie, że stół wiejski robiony jest w sposób tradycyjny, natomiast dowiedzieliśmy się że wędliny brane są z jednej z masarni w Łomży, tak więc czysta masówka i sklepowe wędliny, a nie tradycyjnie wędzone. Właściciel sali to młody człowiek, który nie ma pojęcia jak załatwia się biznesy rzędu 20-25 tysięcy. Przy kilku wizytach na sali, ani razu nie zostaliśmy poczęstowani chociażby wodą. Najgorsze jest to, jak ze swoich klientów robi głupków i zmienia zdanie co chwila. Jest to jedna z niewielu sal weselnych w Łomży i okolicach, gdzie dodatkowo trzeba płacić za nakrycia na krzesełka, za nielimitowane napoje w trakcie wesela, konkretna liczbę osób na poprawiny trzeba podać tydzień przed i nawet jednego krzesełka nie dostawią w dniu poprawin. Oczywiście jak kilka dni przed weselem potwierdzą dodatkowe np. 2 osoby, to też nie dostawi krzesła, bo to jest nasze ryzyko, możemy z góry zamówić kilka miejsc dodatkowych. Bardzo nieżyciowy człowiek, nie dbający o dobro klienta, tylko o swoje. Widocznie nie zależy mu na dobrej opinii, mimo że sala funkcjonuje dopiero niecały rok. Sala sama w sobie jest bardzo ładna, ale przy ustalaniu szczegółów ten pozytyw niknie, bo właściciel ma niestety tendencję kłamania prosto w oczy i wmawiania, że ustalenia były inne, mimo że są zapisane na umowie, a to co nie zostało zapisane, tylko ustalone ustnie, uznaje za niebyłe (bo przecież kto mu udowodni, że taka była umowa?). Ogromnym zaskoczeniem był fakt, że na stołach nie było kwiatków (w umowie był zapis, że będą). Przy rozliczeniu właściciel powiedział, że kwiatki zostały zakupione, tylko nie zostały postawione na stołach, tylko że nam zależało na kwiatach NA STOŁACH, a nie na zapleczu. (...) Obiecał oddać ten alkohol i nie dotrzymał słowa. A propo kelnerów, to też pozostawia wiele do życzenia, nie są to wykwalifikowani ludzie, większość z nich nosi po dwa talerze z ciepłymi daniami. Zdarzyło się również dwukrotne upuszczenie tacy z szampanem, natomiast przed naszym pierwszym tańcem, parkiet został sprzątnięty dopiero po naszej uwadze. Kolejnym zaskoczeniem było to, że butelki z colą, spritem i fantą były pootwierane jeszcze przed postawieniem na stół. Na zakrętkach były kody z doładowaniem 2zł do play i to skusiło obsługę, i to się nazywa jakość obsługi…żenada… Oczywiście nie chodzi o te doładowania czy punkty, ale rodzi to podejrzenie o rozcieńczaniu napojów, lub rozlewaniu z większych butelek lub tańszych zamienników. Dodatkowym minusem jest to, że umowa podpisywana jest z kimś innym, a szczegóły ustala się z kimś innym, a na rozliczenie przychodzi jeszcze inna osoba. Nie ma konkretnej osoby, która zajmowałaby się wszystkim od początku do końca. Nasza dobra rada, to proszę każdą rozmowę nagrywać i każdy szczegół dopisywać do umowy. Pomimo tego, że właściciel obraca dużą kasą, to nie odbiera i nie odpowiada na maile. Odnośnie minusów przy organizacji wesela w Sali Kryształowy Dwór moglibyśmy jeszcze sporo napisać, ale kilka głównych aspektów poruszyliśmy i niech to da do myślenia parom, które zastanawiają się nad wyborem odpowiedniej Sali. Wszystkich zainteresowanych zrobieniem wesela w tej sali, proszę o dobre zastanowienie się, prześledzenie forum i zebranie opinii od osób, które już organizowały tam wesele. Po weselu powinien być czas na odpoczynek i cieszenie się z tego radosnego dnia, a nie jak w przypadku organizacji wesela w Kryształowym Dworze – czas na denerwowanie się i dochodzenie swoich praw. Pozdrawiam i bądźcie czujni!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
Witam, Z pewnością nie polecam sali KRYSZTAŁOWY DWÓR w GIEŁCZYNIE. Poniżej więcej szczegółów odnośnie sali. Właściciel Sali Kryształowy Dwór jest bardzo miły, ale tylko do momentu podpisania umowy, tak więc proszę uważać i zastanowić się kilka razy zanim podpisze się umowę. Jeżeli ktoś ma słabe nerwy, to nie polecam współpracy z tym Panem. Nie sądziliśmy z ówczesnym narzeczonym, że większość stresów będzie właśnie dotyczyła spraw organizacyjnych na sali. Było bardzo nieprzyjemnie, ponieważ właściciel nie dotrzymuje ustaleń podczas spisywania umowy, oczywiście ustalenia zawarte w umowie też zmienia przed weselem, tłumacząc się, że "rzeczywistość się zmieniła". To jego ulubione zdanie na każdy temat. Przy podpisywaniu umowy zapewniał, że np. będzie grill na zewnątrz, natomiast przy ustaleniach menu, powiedział że nie ma grilla i że kucharki mogą na patelni w kuchni zrobić dania z grilla i podać do altanki, jakaś żenada. Usłyszeliśmy, że "rzeczywistość się zmieniła" i grilla nie ma, ale za to są samochodziki spalinowe i poduszkowiec i w trakcie wesela można zrobić sobie zdjęcia z nimi. Tylko, że nam nie zależy na samochodzikach spalinowych w dniu wesela i to my decydujemy jakie atrakcje będą na weselu, a nie osoba, która jak widać ma niewielkie pojęcie o tak dużym przyjęciu. Oczywiście przy podpisywaniu umowy nie mówi, że każda dodatkowa atrakcja jest płatna, np. puszczenie dymu na sali itd., mimo że w umowie było zapisane że korzystanie z wytwornicy dymu jest bezpłatne. Ostatecznie wytwornica dymu była postawiona, ale nie działała… Kolejny temat to zapewnianie, że stół wiejski robiony jest w sposób tradycyjny, natomiast dowiedzieliśmy się że wędliny brane są z jednej z masarni w Łomży, tak więc czysta masówka i sklepowe wędliny, a nie tradycyjnie wędzone. Właściciel sali to młody człowiek, który nie ma pojęcia jak załatwia się biznesy rzędu 20-25 tysięcy. Przy kilku wizytach na sali, ani razu nie zostaliśmy poczęstowani chociażby wodą. Najgorsze jest to, jak ze swoich klientów robi głupków i zmienia zdanie co chwila. Jest to jedna z niewielu sal weselnych w Łomży i okolicach, gdzie dodatkowo trzeba płacić za nakrycia na krzesełka, za nielimitowane napoje w trakcie wesela, konkretna liczbę osób na poprawiny trzeba podać tydzień przed i nawet jednego krzesełka nie dostawią w dniu poprawin. Oczywiście jak kilka dni przed weselem potwierdzą dodatkowe np. 2 osoby, to też nie dostawi krzesła, bo to jest nasze ryzyko, możemy z góry zamówić kilka miejsc dodatkowych. Bardzo nieżyciowy człowiek, nie dbający o dobro klienta, tylko o swoje. Widocznie nie zależy mu na dobrej opinii, mimo że sala funkcjonuje dopiero niecały rok. Sala sama w sobie jest bardzo ładna, ale przy ustalaniu szczegółów ten pozytyw niknie, bo właściciel ma niestety tendencję kłamania prosto w oczy i wmawiania, że ustalenia były inne, mimo że są zapisane na umowie, a to co nie zostało zapisane, tylko ustalone ustnie, uznaje za niebyłe (bo przecież kto mu udowodni, że taka była umowa?). Ogromnym zaskoczeniem był fakt, że na stołach nie było kwiatków (w umowie był zapis, że będą). Przy rozliczeniu właściciel powiedział, że kwiatki zostały zakupione, tylko nie zostały postawione na stołach, tylko że nam zależało na kwiatach NA STOŁACH, a nie na zapleczu. (...) Obiecał oddać ten alkohol i nie dotrzymał słowa. A propo kelnerów, to też pozostawia wiele do życzenia, nie są to wykwalifikowani ludzie, większość z nich nosi po dwa talerze z ciepłymi daniami. Zdarzyło się również dwukrotne upuszczenie tacy z szampanem, natomiast przed naszym pierwszym tańcem, parkiet został sprzątnięty dopiero po naszej uwadze. Kolejnym zaskoczeniem było to, że butelki z colą, spritem i fantą były pootwierane jeszcze przed postawieniem na stół. Na zakrętkach były kody z doładowaniem 2zł do play i to skusiło obsługę, i to się nazywa jakość obsługi…żenada… Oczywiście nie chodzi o te doładowania czy punkty, ale rodzi to podejrzenie o rozcieńczaniu napojów, lub rozlewaniu z większych butelek lub tańszych zamienników. Dodatkowym minusem jest to, że umowa podpisywana jest z kimś innym, a szczegóły ustala się z kimś innym, a na rozliczenie przychodzi jeszcze inna osoba. Nie ma konkretnej osoby, która zajmowałaby się wszystkim od początku do końca. Nasza dobra rada, to proszę każdą rozmowę nagrywać i każdy szczegół dopisywać do umowy. Pomimo tego, że właściciel obraca dużą kasą, to nie odbiera i nie odpowiada na maile. Odnośnie minusów przy organizacji wesela w Sali Kryształowy Dwór moglibyśmy jeszcze sporo napisać, ale kilka głównych aspektów poruszyliśmy i niech to da do myślenia parom, które zastanawiają się nad wyborem odpowiedniej Sali. Wszystkich zainteresowanych zrobieniem wesela w tej sali, proszę o dobre zastanowienie się, prześledzenie forum i zebranie opinii od osób, które już organizowały tam wesele. Po weselu powinien być czas na odpoczynek i cieszenie się z tego radosnego dnia, a nie jak w przypadku organizacji wesela w Kryształowym Dworze – czas na denerwowanie się i dochodzenie swoich praw. Pozdrawiam i bądźcie czujni!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Znacie jakąś normalną panią domu, matkę, żonę czy babcię , która całymi dniami i nocami, światek, piątek i niedziela zamiast dbać o męża, dzieci czy wnuków - wykłóca się z facetami na tematy politycz |
Byliśmy we wrześniu na weselu w tej sali i słyszeliśmy rozmowę pana kamerzysty z Panią odnośnie wyłaczania światła w trakcie zabawy... Pani odpowiedziała że ma swoje....hehe- żenada Proponuje wszystkim zabierać ze sobą świeczki żeby ciemno nie było.... Pozdrawiamy
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |