4lomza.pl/

Łomżyniaki takie biedne,za tysiac złotych pracują,starymi autami jeżdżą, biadolą biadolą a kolacje w retro za 5 dych, polędwiczki wcinają.

A tak poważnie to znam fajną budę z jedzonkiem w Strykowie przed Łodzią na takim dość dużym parkingu przy stawie.Za 9 zł dwa pęta kiełbachy które ledwo się zje a za 15zł dla dwóch duża kura z rożna.polecam

W Stęszewie za Poznaniem obok stacji orlen jest bar u picia,tam za kilkanaście złotych dostaję się danie na ogromnym talerzu,mało komu uda się ogarnąć taką porcję,potrzeba dobrego karmika.

W Otrębusach za Pruszkowem w kierunku Podkowy leśnej,Milanówka przy głównej szosie jest fajna pierogarnia u Hani,smaczne domowe pierożki z jagodami,mięsem,kapustą i grzybami,ruskie,są też naleśniki,kopytka,różnego rodzaju kotleciki,zupy: żurek,pieczarkowa,ogórkowa...,coraz mniej takich miejsc gdzie można zjeść coś przyzwoitego.

Na trasie Warszawa-Radom bliżej już Radomia jest bar u Grubego,też polecam,domowe jedzenie,kury z rożna.


Radzę omijać wszelkiego rodzaju kebaby zwłaszcza w Wólce kosowskiej,Mroków i okolice gdzie jest kraina chińczyków,ogółem to świństwo,dobry kebab na pewno w Turcji ale nie u nas.


Ja już wiem gdzie można dobrze zjeść a wam łomżyniakom polecam bar fadom czy bistro na bp,coś normalniejszego zjecie i portfela nie zrujnujecie.
A jak nie to w domu kobiecie kartofle obierać i pichcić po swojemu.

to otwarty czy nie

InnyNiżWszyscy* kto by chcial hoja przyjąć do pracy