4lomza.pl/

W ubiegłym roku zamawiałam sukienkę.Wszystko zgodne z opisem ...może trochę rozmiarówka zawyżona.Ogólnie byłam zadowolona z zakupu.

weź jakie buraczane przeżycia :) mi jak ktoś wymusi pierwszeństwo to machnę ręką , chyba, że serducho mocniej zabiję, to mrugnę światłami i to wszystko :). Zachowujesz się jak taki burak z mojej klatki, co ściga, jak ktoś w liniach nie zaparkuje xD.


dvw propsuje Cie !!! ;)

Trzy największe nieszczęścia Polski to Bóg , Honor , Ojczyzna, czyli całe kato-PiSlamstwo

Zezik nie rób dziewczynie nadziei,przecież Ty troll sieciowy jesteś.Biznesmen z Ciebie jak z koziej d.u.p.y trąba,cały dzień siedzisz na forum i wstukujesz te swoje farmozońskie formułki.Proponuje wam trolom założyć firmę doradczą jak dobrze wku...rwić człowieka,wam tzn:Zezowate,Marudzie,AndyC,Fanka_bocianka,Jasiu_(kwaśna)śmietana i inni o których zapomniałem(wybaczcie).

Kiedyś, kiedy w Łomży jeszcze występowały znane kapele, w okolicznych miastach (Zambrów, Kolno) takich rarytasów nie szło uświadczyć.
Tu należy się ogromny szacun dla załogi z Zambrowa, którzy z powodu braku możliwości powrotu autobusem (bo późno się koncerty kończyły) nie raz i nie dwa dymali z buta do Zambrowa! Pamiętam, że opowiadali jak rozpalili ognisko w Czerwonym Borze, gdzieś splądrowali poletko truskawek, jakiś sad ogołocili z owoców po drodze. Oj, się działo!
Do tego pamiętam, że zawsze na koncercie (głownie w ODK-u) parę osób nagrywało koncerty na magnetofony kasetowe.
Dziś nikomu nie chce się ruszyć tyłka. W necie jest prawie wszystko.
Nie ma tylko fantastycznych wspomnień.....


Autor: frotka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 10-02-12 23:22

Do: floyd68
Nie dziwi Cię to, że kiedyś u Sernika był fajnie działający klub studencki, pomimo braku tylu "uczelni", które są dziś?
Czy to jest kwestia ludzi prowadzących takie lokale, czy odwiedzających? Bo już sama nie wiem... (Vide problem założyciela tematu)


I jedno i drugie.
Powiedz mi, gdzie dziś mogą się spotkać ci, którzy dwadzieścia lat temu przychodzili do klubu? Nigdzie.

Gdzie jest klub, gdzie grają normalną muzykę i nie ma małolatów szukających wrażeń?
Nie ma.

A przecież pamiętny "Dołek" miał powierzchnię średniego pokoju w mieszkaniu, a klimat był niesamowity.

Bunio tylko tyle masz mi do powiedzenia rozwiń myśl..... :))))

hehehe wiem :):)
Pamiętam co to kulig :):):)