4lomza.pl/

... teraz to musztarda po obiedzie, "dobre rady " typu - " Dziewczyno ogarnij sie !trzeba było myśleć "przed" a nie "po", czy " JA MOGĘ IŚĆ Z TOBĄ DO PSYCHIATRY!", nic tu nie zmienią, mleko się wylało i trzeba coś z tym zrobić.

Nie zmienia to faktu, że " osoba jest niepowazna i naklania do przestepstwa ", pewnikiem również jest to osoba niepełnoletnia i dlatego sama boi się pójść do lekarza, - " Niestety chęć bycia dorosłym nie idzie w parze z jedną z cech osób dorosłych, czyli odpowiedzialnością i ponoszeniem konsekwencji swojego postępowania", cóż jak to się mówi " młodość swe humory ma ",

Nie popieram rozwiązłości seksualnej, szczególnie seksu wśród niepełnoletnich ale komentarz - " Zachowaj sie jak dojrzala osoba skoro za takowa sie uwazasz." jest też co najmniej dziwny, może żle to rozumie, ale odbieram to jako zachętę i wezwanie do nic nie robienia w tej sprawie i urodzenia dziecka ( nawet gdy jest to dziecko niechciane, owoc młodzieńczej beztroski ). Ona, właśnie teraz ponosi konsekwencje swojej głupoty. Co to, czy osoby dojrzałe, pełnoletnie i odpowiedzialne, stosujące zabezpieczenia nie notują na swym koncie wpadek ? Nie korzystają z tabletek wczesnoporonnych czy aborcji ?

Niech rzuci kamieniem ten kto jest bez grzechu, nie pamięta wół jak cielęciem był ! nie byliście nigdy młodzi ?
Po co p.ierdolić , że " za moich czasów to takiej młodzieży nie było ".

Też uważam, " że w Polsce brzuch kobiety nie jest jej własnością, ", i moim zdaniem to lepiej będzie jak KIBIC Z DALA NIECH SIĘ NIE W.PIERDALA !
Kobieta niech sama zdecyduje co dla niej jest lepsze w danej sytuacji, obrońców życia poczętego to mamy wielu, a co do czego póżniej znikąd pomocy a dziecko swoje potrzeby ma i trochę kosztuje.

PS:
W W-wie, na Nowym Świecie swego czasu byłem świadkiem manify zorganizowanej przez przeciwników aborcji przed placówką medyczną wykonującą zabiegi przerywania ciąży. Średnia wieku manifestantów , tak na oko ok. 50-ciu osób, oscylowała ok. 70-siątki, głównie damy w moherowych beretach.

Głośno krzyczą też księżą, a co oni mogą wiedzieć o problemach związanych z wychowaniem dzieci ? Przecież, taki Tata jak "ojciec", to da tylko kaskę na bękarta i dalej się nim nie interesuje, nie weżmie dziecka na spacer do parku, nie odrabia z nim lekcji, nie interesują go problemy związane z dorastaniem czy kłopoty zdrowotne, itd... itp...