4lomza.pl/

Wioślarze łomżyńscy w czasie zimy utrzymywali dobrze zorganizowane lodowisko. Mieściło się ono na dzierżawionym stawie u doktora Szyszki, a w latach trzydziestych na stawie Czochańskiego przy ulicy Nowogrodzkiej. Służyło ono głównie rekreacji i spotkaniom towarzyskim na łyżwach. Na lodowiskach organizowano konkursy łyżwiarskie, czyli wyścigi na łyżwach. Zwycięzcom w tych konkursach przyznawano pamiątkowe żetony. W 1934 r. znaczącą konkurencję dla wioślarskiego lodowiska stworzyło lodowisko na stadionie Powiatowego Urzędu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego nad Narwią. Mieściło się ono na kortach tenisowych, a w dni świąteczne frekwencja na nim przekraczała 300 osób.




Studia Łomżyńskie nr VII.................................cdn. .......................................

Wydawnictwo Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Ale chyba niema juz tych stawów ??

Via Baltica najkrótszą trasą - to szansa na rozwój Łomży

Ja też nie... kiedyś się nawet płaciło ale dobre czasu poszły w lasy .

Nasza

jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Delta jest z Zambrowa. Myśla ze Łomzą jak Zambrów, moga nami pomiatać jak chcą... Jeden ochroniarz bez kasku i chustki to na trybune przy stanowisku komentatorskim czepnał sie "o byle co" do dzieciaka (tzn. dzieciak złapał piłkę co wleciała na trybuny, no i był troche speszony i nie wiedział komu ja oddac bo nikt nie podszedł bo pilke z płkarzy no i przez chwile sie zastanwiał i patrzył sie wystraszony na tłum, gdy ochroniarz podszedł ścisnął go za rękę i kazał mu wyrzucić ja na boisko), ale sie wystraszył jak facet jednen zawołał: "Zostaw go gówniarzu, że ochroniarz jesteś to se nie wyobrażaj ze wszystko możesz. Ty lepiej uważaj, bo dzieci to jeszcze ci wpier**** "

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

a i dają jakieś tam punkty na karte stałego klienta to co raz mozna za te punkty autko umyć