12 lutego jadac ulica Armi Krajowej ze Starych kupisk do Janowa w polowie drogi zobaczylem na poboczu siedzacego psa ktory cos jadl.Kiedy podjechalem blisko i zatrzymalem samochod zeby zobaczyc lepiej,zauwazylem ze pies ten zazeral mlode jagnie ktore zreszta bylo juz przez niego do polowy zezarte.Pies nie zareagowal na moja obecnosc tylko podniosl glowe i patrzyl na mnie.Ale to nie byl wzrok psa...w oczach jego mozna bylo wyczuc zlo,pomyslalem ze to chyba wilk, bo byl wiekszy niz owczarek Ale chyba nie- bo wilki sa raczej szare a ten byl taki bialo- szary Pomyslalem ze wyglada jak te Alaskan Husky ktore ciagna sanie na Alasce.Nie znam sie na psach ,nigdy psa nie mialem,ale kiedy spojrzal mi w oczy poczulem wzrok wilka,poza tym zazeral tego biednego baranka.Pomyslalem a co by bylo gdyby ta droga szly dzieci i spotkaly by te bestie???Niestety nie zglosilem tego nigdzie poniewaz nastepnego dnia wyjechalem z Lomzy