4lomza.pl/

Niech nikt nie pisze, że położne są takie super na łomżyńskiej porodówce. Moja żona rodziła kilka lat temu, i niby wszystko było ok, męczyła się bardzo długo bo po odejściu wód płodowych ok.16 godz.,(zaliczyła dwie zmiany położnych), nie była nieuprzejma ani nie krzyczała tylko jęczała z bólu, położne miały ją generalnie w d...e, siedziały sobie i p.......ły głupoty i czytały gazetki, od czasu do czasu sprawdzając rozwarcie, z tego co żona mi mówiła to strasznie niedelikatnie ją badały. Pomijając to wszystko, dziecko urodziło się z ciężką zamartwicą i od razu pojechało na oiom. No właśnie z tego co się domyślamy to powodem było zbyt małe rozwarcie podczas porodu, bo położna powiedziała,że jest 6 cm i za chwilkę kazała żonie przeć. Ponoć nacięcia się nie czuje, żona aż się popłakała z bólu jak jej położna zrobiła nacięcie.
To dr Sokół stał przy żonie i pod koniec porodu mówił jak prawidłowo oddychać, itp. Tylko on zachawał się jak człowiek godny miana lekarza. Dużo mu zawdzięczamy nawet po porodzie kiedy okazało się że żona gorączkuje, on jedyny poznał się na przyczynie gorączki, a nie rutynowo twierdził jak inni lekarze, że to od piersi, bo są przepełnione.

I niech nikt mi nie pisze, że łomżyńskie położne są takie super. Oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego worka, może nieliczne z nich wykonują rzetelnie swoją prace, ale my na nie nie trafiliśmy.

Do III tak 2 lata temu od 116 o ile dobrze pamiętam. Mateusz995 jak się nie znasz, to się nie odzywaj...

Treść jest ukryta

"Strękowa góra, Burzyn, szlak carski, forty piątnica, twierdza osowiec..." popieram ! Warto !

klub seniora ))

LOK

jak to gdzie ? sam sobie odpowiedziałeś na łonie natury !bierz materac i dymaj stary ile wlezie!

"znam gro takich ludzi, którzy nic po rodzicach nie odziedziczyli, a dzisiaj mijają cię na błyszczących felgach.
myślicie, że wszystko wam się należy, tylko za to, że jesteście.

należy ci się tyle, na ile zapracowałeś. "

ja tez znam takich, co smigaja w "blyszczacych felgach" - samochody na kredyt z banku, komornik sciga za długi a on w aucie blyszczacym smiga, ukrywa te autko i kilka markowych ciuszków przed komornikiem, roboty legalnej nie ma, tylko jakies prace dorywcze, i kolejne dzieci plodzi malolatom zapatrzonym w te "blyszczace felgi" a potem nie ma kto placic na dzieci. tylko z naszych podatkow utrzymuje sie i mamusia i jej kilkoro dzieci.
samochod mozna kupic na kredyt, tylko jak go potem splacic bez uszczerbku dla budzetu domowego - wiadomo, na kredycie bank zarabia, wiec raty sa zabojcze.
i ja nie mysle ze cos mi sie nalezy, tylko uwazam, ze prawo powinno byc jasne i konkretne - liczyc sie powinno wyksztalcenie, doswiadczenie, umiejetnosci - a z tego, co widze, to wszedxzie na wysokich stolkach siedza ci, co maja plecy - a nie jakies formalne umiejetnosci. a na niskich , malo platnych stolkach - tzw mroweczki wyksztalcone, zdolne, malo zarabiajace i odwalajace robote za "pociotaków". mroweczki z rodzin bez koneksji, zadowolone, ze wogóle mają pracę.
i to powinno byc zmienione, ale pewno nigdy sie to nie zmieni, bo ten, kto ma wladze nie bedzie podcinał galęzi na ktorej sam siedzi i nie bedzie odbierał dobrego stołka swemu malo zdolnemu i leniwemu dziecku (lub innemu pociotakowi)/ to takie tylko moje marudzenie z powodu zawiedzoionych nadziei.