4lomza.pl/

Nie no co ty tam to bylo zamierzone dzialanie. wlasnie tam powstal 1-wszy prog zwalniajacy w Lomzy. :)) a Pilsudskiego mozemy wykorzystac do promocji miasta i zrobic odcinek specjalny rajdu po nawierzchiach szutrowych :))

Rozumiem o co chodzi miastu. I teoretycznie mają rację! Jeżeli ktoś inny przekracza prędkość to jego trzeba się czepiać.... no niby tak... tylko jak mu to udowodnić?? Ale to już nie problem miasta....

Panie Marcinie :) ...mam jeszcze tylko dwa pytania:
- czy drogowcy nie mogą na czas roboty zamykać jednego pasa (z dwóch) i tylko na nim robic eksperymenty z kamieniami...?
- czy nadmiaru kamyków nie można od razu sprzątnąć...?

Cieszę się, że wreszcie jest w urzędzie ktoś kto przedstawia nam intencje i punkt widzenia zarządu miasta!

Pozdrawiam!

calisto

To pewnie ci kierowcy co tak szaleją, żeby cudze samochody grysem uszkodzać i żeby policja się do nich nie czepiała te znaki powywracali.

Na złość Skawskiemu.

A jak ktoś chce, żeby prace były nocą wykonywane to niech się zgłosi, że za dzienną stawkę będzie po 22 malował i reperował.

Ja już kiedyś na noc pracowałem i nigdy więcej. I nikomu tego nie życzę.

Jadę po alei Piłsudskiego co najmniej 2 razy dziennie i żadnych problemów nie miałem. Żadnych znaczków na lakierze nie zobaczyłem.
Jakieś zwidy. I żeby pastowanie u lakiernika 500 zł kosztowało - chyba w Warszawie i to ze spluwą przy głowie. I kto naprawia jak jeszcze boi się, że znowu sobie uszkodzi. Można te kilka dni z naprawą poczekać.

I nie mogę sobie wyobrazić, że taki drobny grysik szybę wybije. Chyba, że ktoś się na grysiku potknie, wywróci i łbem zakutym w szybkę walnie.

Czy wy ludzie tyko ględzić i narzekać potraficie?
Ja się cieszę, że jak wreszcie grys z ulicy zniknie, to się będzie bardziej komfortowo jeździło. Bo teraz to było jak pociągiem po torach - co kilka metrów przełom.

"To pewnie ci kierowcy co tak szaleją, żeby cudze samochody grysem uszkodzać i żeby policja się do nich nie czepiała te znaki powywracali."

"Jadę po alei Piłsudskiego co najmniej 2 razy dziennie...(...) "



Jezdzisz, a nie widzisz, ze te znaki stoja... staly na chodnikach:)

michal

Nie tylko Gamwid. Jest jeszcze kilka innych sklepów muzycznych w Łomży choćby na Piłsudskiego.
Moim zdaniem w dobie komputeryzacji - kiedy prawie każdy ma dostęp do nagrywarek płyt CD, dostęp do możliwości ściągania muzyki z internetu (kazaa i jej podobne) nikt nie chce wydawać pieniędzy na bardzo drogie płyty. Innych z kolei (tych nie posiadających komputerów) po prostu nie stać na takie wydatki. Wiem, że odbywa się to ze szkodą dla branży muzycznej ale dopóki płyty nie będą tańsze taka sytuacja będzie trwała i to jeszcze bardzo długo. Takie jest moje wytłumaczenie dla tej jak Ty to napisałeś "marności" w sprzedaży.
Ja osobiście od czasu do czasu kupuję oryginalne płyty - choćby w celu zrobienia prezentu dla najbliższych :D

Pozdrawiam

Krzysztof

raz tam weszlam, wyszlam i.....dziekuje.

Śmiało :-)

Czy to znaczy, że w Łomży będą tylko dwa "fotoradarowe" miejsca?

Pozdrawiam.
grover