4lomza.pl/

a mnie się jednak wydaje, ze te przerwy są związane ze zmianą parki z IDEA na ORANGE, oni poprostu nadajniki przemalowują na ORANŻANY kolor :P

A tak na poważnie - źle się dzieje pane Havranek.
Jednak JUDEA to JUDEA, trza stąd spiERAlać albo się wyPLUSować.

pozdraffiam

Wiedza daje pokore, dziwi przeciętnego, nadyma małego...
L. Tołstoj

Witam
Co do łomżyńskich ginekologów to polecam dr Oleszczuka który przyjmuje w srody i piątki na Bawełnie niedaleko WSA.Jest profesjonalistą w każdym calu o czym świadczą liczne dyplomy zawieszone na ścianie gabinetu.
Lekarz ten posiada profesjonalny sprzęt do badania usg, dysponuje wszechstronną wiedzą na tematy "kobiece". Nie jest tani, bo za wizytę bierze 100 zł ale jest fachowcem w swojej dziedzinie, więc warto sie do niego wybrać, jesli juz.
Dr Zdanowicza i Skrętka juz nigdy nie odwiedzę.

Pozdrawiam ciepło

"dok." - co to znaczy? :))

uwaga na akwizytorów z tp to krętacze usług wam wcisną ponad miarę
niby darmowych, jak mówią, że coś jest za darmo przekonacie się przy
pierwszym rachunku powodzenia

nie dajcie się zrobić na szaro

Czemu ginekolodzy to faceci? :>

Płynę pod prąd, bo z prądem śmieci płyną.

Są i kobiety , np p. Moraczewska , którą moja żona b. chwali.

W 1934 roku zorganizowano w Łomży regaty z okazji "Święta Morza", "Pierwszy krok wioślarski" i regaty z okazji "Zamknięcia sezonu". W tych ostatnich odbyły się dwa biegi na czwórkach półwyścigowych dębowych dla uczniów Szkoły Handlowej. Podczas regat wewnętrznych rolę sędziów pełnili starsi członkowie, zasłużeni działacze sportowi.


rudy błazen z druhem

Czy mi się wydaje, czy zamówiłem prenumeratę?
Za niedługo zacznę wydawać konkurencyjne artukuły, które będą się pojawiać cyklicznie na łamach forum 4lomza. Osoby zainteresowane współredagowaniem czasopisma internetowego proszeni są o kontakt. Czekam także na spis tematów was interesujących, które można wymieniać tutaj.

echhh autochton, spójrz na moja wypowiedz z przymróżonym okiem.
;))))

Choć jeśli przyjrzeć się problemowi z innej strony, to taki lekarz, po całodniowym utrzymywaniu zawodowej powściągliwości, może po powrocie do domu .......... (niech każdy sam się domyśli)

;))))

Widzę, że wakacyjne rozleniwienie rozlewa się po forum. W związku z tym proponuje małą dyskusję na temat praw jednostki, jej wolności i obowiązków względem całej danej wspólnoty-społeczności, w której ta jednostka żyje.
- Jak dalece można ograniczać prawa i wolności jednostki uzasadniajac to dobrem ogółu?
- Gdzie, według was, jest granica w ograniczaniu praw jednostki?
- Czy w obliczu zagrożeń terrorystycznych jesteśmy skłonni w większym stopniu zrezygnować z własnej autonomii na rzecz ogólnopaństwowych instytucji powołalnych do naszej ochrony?
- Czy w waszej opinii jednostka jest dla społeczeństwa czy tez społeczeństwo dla jednostki?
- Czy wspólnota ludzi jaką jest dane społeczeństwo jest wogóle potrzebna?

Prawdopodobnie w trakcie dyskusji pytań pojawi się wiecej. Zachęcam do udziału w rozmowie.

Temat może wydawać troche nudny i zbyt poważny, ale wierzę w Waszą pomysłowość i lekko kpiarsko-ironiczne poczucie humoru.

Zapraszam :)))))))))

A ja znam bajkę o dźwigu.
Wchodzi Jasio spóźniony do klasy, a pani: "Zamknij dźwi gówniarzu".

Wiedza daje pokore, dziwi przeciętnego, nadyma małego...
L. Tołstoj

Po 1sze.... raczej nie można mówić że jednostka jest dla społeczeństwa, czy na odwrót. Wiele jednostek składa się na społeczeństwo - i tyle! :)

Pojawia się pytanie, czemu rodząc się w danym społeczeństwie jesteśmy praktycznie na nie skazani?

Czy słyszeliscie o wolnym rynku społeczeństw? W wieku 18 lat każda jednostka mogłaby mieć prawo wyboru społeczeństwa w którym zyje, płaci podatki, itp, itd.
Partie polityczne zarządzałyby własnymi społeczeństwami, ustalały dla nich prawa i obowiązki, a ludzie wybieraliby te które będą najlepiej funkcjonowały :)

"- Jak dalece można ograniczać prawa i wolności jednostki uzasadniajac to dobrem ogółu?"
Wszystko zależy od tego jakie to będą prawa i wolności i w jakim zakresie będą chcieli je mi ograniczyć.

"- Gdzie, według was, jest granica w ograniczaniu praw jednostki?"
Granica jest z reguły na wysokości mojego dobrego samopoczucia.

"- Czy w obliczu zagrożeń terrorystycznych jesteśmy skłonni w większym stopniu zrezygnować z własnej autonomii na rzecz ogólnopaństwowych instytucji powołalnych do naszej ochrony?"
1. Jakie instytucje?
2. Jakie uprawnienia?
3. W jaki sposób to zwiększy nasze bezpieczeństwo?
4. Czy nie da się tego zrobić bez ograniczania moich praw?
Wtedy odpowiem - do każdego oddzielnie :)

"- Czy wspólnota ludzi jaką jest dane społeczeństwo jest wogóle potrzebna?"
Jako taka tak - ale czy w takiej formie i w takiej ilości?
Wg mnie prawdziwe społeczeństwo, to mieszkańcy mojej klatki, bloku osiedla. Moi współpracownicy, współuczniowie, współklubowicze. Mieszkańcy mojego miasta. Na takim poziomie powinno się "samorządzić". I takie społeczeństwa powinny się wspólnie dogadywać co do wspólnej (globalnej) polityki ekonomicznej, militarnej, itp, itd. Struktury powinny budować się od dołu, a nie od góry.

chyba raczej nie nadmorskim kurortyem tylko wioską alpejską i to tak zimna ,że niewiele osób to przeżyje. Ciepłe wody z topniejacych lodowców spowoduja zmiany w przebiegu prądów morskich i w konsekwencji powazne zmiany klimatyczne. Scenariusz z ostaniego filmu katastroficznego o zmanie klimatu na ziemi i to bardzo szybko.

-----------------------------------------------------------
Hańba więc klechom, wszystkim oszczercom,
co lud tumanią i z niego drwią

Natalka to już dziesiąte dziecko porzucone w jednym z poznańskich szpitali. Matka urodziła ją dla innej kobiety. Urodziła i więcej nie chciała oglądać dziewczynki. Nie chciała do niej po prostu przywiązywać się.
Małgorzata C. uznała, że adopcja jest najlepszym rozwiązaniem dla nowo narodzonej córeczki.
Małgorzata C., która urodziła z myślą o "porzuceniu" dziecka, nie jest nastolatką. Nie rodziła też pierwszy raz. To jest jej kolejny poród. Czy sama wychowuje starsze dzieci? Nie wiadomo. Jest skryta i małomówna. Leży sama w pokoju. Nikomu do tej pory się nie zwierzała ze swojej przeszłości.
Przyczynę zrzeczenia się macierzyństwa podała krótko, bez rozwijania tematu: trudne warunki materialne. To wystarczy, aby uszanować jej decyzję, która wymaga odwagi bez względu na faktyczne powody. Przychodząc do szpitala, a wcześniej zgłaszając się do Fundacji Pro Familia, gdzie trafi niebawem jej dziecko do adopcji, wybrała lepszą przyszłość dla córki, niż sama mogła jej zapewnić.
Czy słusznie postąpiła zrzekając się praw do córki, czy miała ją wychowywać w biedzie i niedostatku, ale za to mieć córeczkę przy sobie i dać jej miłość macierzyńską.

Pozdrowienia

-.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)

Idz do gabinetu " Natura " na ul Ks. Anny nie wiem ile, ale przy Zawadzkiej.
Milo i przyjemnie. ( Wedlug mnie)
I nie bedziesz musiala udawac przez tydzien przed znajomymi, ze np. wyjechalas, czy cos.
Bedzie dobrze.

oboz w koszalnie, dojazd nad morze nienajlepszy, wiec czeste plazowanie odpada. jest boisko do pilki noznej, koszykowej, siatkowej, sa stoly do tenisa stolowego, sa korty do tenisa ziemnego, jest tez sciana skalkowa do wspinaczki, sa kregle ( jest takze sala gimnastyczna). hmmm. w szczegolnosci chodzi mi o zajecia dla chlopcow od 10 do 15 lat, bo takich mam w grupie. przewazaja jednak dzieciaki w wieku 11 i 12 lat.


rudy błazen z druhem

dzieki bardzo za pomoc:) hehe. no Benia w Bałtyku sie chyba nie utopie, zreszta mam tych lobuzow pilnowac a nie sama plywac:)
bedzie dobrze i fajnie:)
hehe. ide manatki pakowac:) i Benia czekam na pocztowke z obozu koczowniczego ( omina mnie TOY TOY-e:() ehhe. milej pielgrzymiki (oby jak najbardziej koedukacyjnej:P)

Dziś 31.07.2005 odbywa się i (odbył się) festyn organizowany przez Parafię Krzyża Świętego i Radio Nadzieja "Z NADZIEJĄ W DROGĘ - AKCJA KRZYŚ".
Podzielcie się swymi wrażeniami z tego festynu.
Kto był niech się wpisze na listę i coś napisze ;) na ten temat.

Pozdrawiam
BUNKIER