Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
odwołanie prezydenta miasta... |
wy naprawdę w to wierzycie ?? kilka lat temu było czyste niebo ponieważ ruch lotniczy był znacznie mniejszy. Poczytajcie również co to jest smuga kondensacyjna i czemu raz jest a zaraz jej nie ma.... myśliwce latają regularnie w naszym regionie również w dni pochmurne.. zwyczajne 2 pary bojowe lub jedna... Oczywiście wierzącym w teorie spiskowe nic to nie da dalej będą jarać się 100 filmów o tych teoriach od ufo po Elvisa :P... Niektórzy są bardzo dobrzy w opowiadaniu takich historii jeden z komentarzy na necie :) normalnie śmiać mi się chce jak to czytam... ale dobra skoro w to wierzycie przeczytajcie i zastanówcie się na kogo głosować :P - dyskusja pilotów No przecież, sam uczestniczyłem w przejęciu... nie wiem czego, rozpylając chemitrailsy. Czegóż tam nie było? Początkowo przed wejściem do NATO musieliśmy się pozbyć starych zapasów pochodzących jeszcze z Układu Warszawskiego. Na każdą tonę paliwa zalewano około 100 kilogramów substancji, śmierdziała jak stado ogrów, albo troli, jak komu pasuje, miała lekko zielonkawą barwę. Nie można było tego dotykać, ponieważ zostawiała brunatne plamy, które bardzo ciężko się zmywały, poza tym jeżeli już te palmy powstały nie można było nimi dotykać... no wiecie, ponieważ mogło doprowadzić do impotencji. Staraliśmy się nawet nie zbliżać do tego. Jeszcze jedno, nie wlewało się tego do zbiorników podwieszanych, ponieważ chodziło o to by rozpylanie rozpoczynało się na odpowiedniej wysokości. Początkowo samolot był zasilany "czystym" paliwem, a po osiągnięciu żądanej H zużywało się paliwko "z wkładem". Pod koniec lat '90 zmieniły się nieco podejście do tajemnicy i ludzie odpowiedzialni powiedzieli co zawiera taka ciecz. W zasadzie niczego czego byśmy nie znali, jednak poddane obróbce termicznej (komora spalania i dysza) zmieniała swoje właściwości i oddziaływanie na ludzki organizm. Nigdy nie znaliśmy rejonu rozpylania, podawano nam go dopiero po starcie, nawigator dawał kurs i wysokość, po osiągnięciu nakazanego punktu należało zmienić kurs na północny, wykonać dziesięciominutowy lot i zawrócić z przechyleniem około 20 stopni, aby wyjść na odpowiednią szerokość (chodziło o najlepsze pokrycie terenu). Ze względu na ilość paliwa można było wykonać trzy cztery takie zajścia. Dlaczego nie robiono tego w chmurach lub nad? Substancja traciła swoje właściwości w połączeniu nadmierną ilością wilgoci. Przeprowadzono kiedyś eksperyment rozpylając nieco tego **** na żabę, nie wzięliśmy pod uwagę, że żaba ma mokrą skórę, słuchajcie nie da się opisać co ta żaba robiła. Z myszami nie wychodziło bo te małe świnie wiały do norek, z których było później słychać tylko takie pomrukiwanie. Nie odważyliśmy się stosować tego na sobie. Okresy pylenia nie były przypadkowe, pamiętam większą akcję przed wyborami prezydenckimi, po których wygrał Kwaśniewski, po ogłoszeniu wyników prawyborów i określeniu rejonów poparcia dla przeciwników pana Olka, natychmiast udaliśmy się tam rozpylać. Domniemam, że nie działało to na wszystkich, vide "obiad drawski", też tam byliśmy kilka dni przed. OK, a co z NATOwskimi chemitrailsami. Po naszym wstąpieniu do NATO na początku chciano się pozbyć MiG-ów-29, jednak ktoś wysunął argument, że nadają się one doskonale do rozpylania, gdyż posiadają dwa silniki i można zwiększyć nasycenie substancjami napylany obszar, czyli wykonać robotę za dwóch. Pierwotnie podważano taką teorię, ale podczas naszego przyjęcia kiedy to gen, Dziok machał flagą w Mińsku Maz. poddano próbie skuteczność rozpylania. Pod pretekstem dania honorowej asysty przylatującemu generałowi, dwa MiG-i rozpyliły substancję w okolicach Warszawy, a z samolotu "generała' pobrał próbki, wyniki były rewelacyjne. Dzięki temu rozpoczęła się doskonała współpraca w ramach sił NATO. W 2001 roku odbyło się ćwiczenie Sentry White Eagle z samolotami F-15, porównywano parametry (również dwa silniki), okazało się, że MiG w niczym mu nie ustępuje, ma jednak mniejszy zasięg, ale na terytorium naszego kraju wystarczy. Co rusz bada się nowy skład substancji. Po kolorze kombinezonu pilota można zorientować się kiedy tankują coś nowego, jest on pomarańczowy. Również częste latanie na te loty w zwykłych kombinezonach powodowało ich płowienie, były one wyraźnie jaśniejsze. Niestety nie mogę do końca ujawnić działania chemitrailsów, ale w związku z idącymi wyborami częściej spoglądajcie w niebo.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: odwołanie prezydenta miasta... |
a tutaj macie co to jest smuga.. Co to smuga kondensacyjna: Smugi kondensacyjne, czyli ślady, jakie pozostawiają po sobie samoloty , to znajomy widok. Są to linie chmur utworzone przez parę wodną wyprodukowaną przez silniki samolotu. Początkowo spaliny są bardzo gorące, a para wodna jest niewidoczna, więc za silnikami pozostaje czysta przestrzeń. Po pewnym oddaleniu (na odległość mniej więcej dwukrotnej rozpiętości skrzydeł maszyny ) mieszanie z otaczającymi gazami schładza spaliny w wystarczającym stopniu, aby mogło dojść do kondensacji. Trwałość smugi kondensacyjnej: Trwałość smug kondensacyjnych zależy od panujących na danej wysokości warunków. Jeżeli powietrze jest suche i stosunkowo ciepłe, wyparowują i znikają bardzo szybko. Jeżeli zaś powietrze jest chłodne, to kropelki wody zamarzają w lód. >>>>>> Takie smugi mogą być nadzwyczaj trwałe i utrzymują się godzinami, a w sprzyjających warunkach mogą nawet rozciągnąć się w warstwę chmur zakrywając niebo. >>>>>> Struktura smugi kondensacyjnej: Struktura smug kondensacyjnych może być całkiem złożona. Wszystkie samoloty wytwarzają wielkie, niewidoczne wiry, które ciągną się za koniuszkami ich skrzydeł. Spaliny zostają wciągnięte w sam środek tych wirów, gdzie niższe ciśnienie sprzyja procesowi kondensacji. Dwie bliźniacze chmury wrzecionowate, jakie powstają w rezultacie, mogą przetrwać dłużej niż pozostałe części śladu. Powietrze za samolotem opada w dół – to dzięki temu samolot może lecieć – ale jednocześnie zostaje też ogrzany przez spaliny, więc dąży do tego, żeby się wznieść. Rezultatem kompromisu tych dwóch tendencji jest powstawanie pionowej kurtyny chmur. Jednocześnie wiry za skrzydłami wytwarzają pętle, a sam ślad zaczyna pękać i parować, chyba, że zamarzł, wtedy zachowuje się jak cirrus. Kryształki lodu w zalodzonej ( zamarzniętej ) smudze często są wszystkie tej samej wielkości. Mogą więc wywoływać zjawisko słońca pobocznego. To co pozostaje po przelocie samolotu, może oddziaływać na cienkie chmury leżące tuż poniżej trasy lotu. Poza nagrzaniem, spowodowanym przez spaliny, chmura miesza się z suchym powietrzem znad samolotu. W rezultacie może powstać smuga wyparowania, czyli czysty korytarz wycięty w chmurze. Czasami niewidoczne, opadające zawirowania tworzą w warstwie chmur linię otworów. W jeszcze innych przypadkach samolot może zainicjować proces zamarzania wewnątrz chmury. W efekcie kryształki lodu opadną na dół i ostatecznie nad zamarzniętą smugą kondensacyjną tworzy się smuga wyparowania, swojego rodzaju podłużna dziura w chmurze.. Cienie smugi kondensacyjnej: Cienie smug kondensacyjnych mogą czasami wprowadzać zamieszanie. Jeżeli padną na cienką warstwę chmur, mogą wyglądać prawie dokładnie jak prawdziwa smuga wyparowania. Jednak zazwyczaj da się zauważyć gdzieś samą smugę kondensacyjną. W zależności od kąta padania promieni słonecznych może być ona umiejscowiona w całkiem dużej odległości. Często mamy też do czynienia z więcej niż jedną smugą, a ich cienie mogą podsuwać nam wskazówki dotyczące tego, jak mają się do siebie wysokości, na jakich latają różne samoloty. Cień smugi kondensacyjnej jest często widoczny z maszyn, która go tworzy. Od czasu do czasu można zobaczyć glorię otaczającą cień samolotu. Patrząc z ziemi, zdarza się natomiast, że bardzo długą, ciemną virgę myli się z takim cieniem, ale zazwyczaj dłuższa obserwacja pozwala ustalić prawdziwą przyczynę danego zjawiska. W trakcie startu oraz lądowania w bardzo wilgotnych warunkach możesz zauważyć smugi kondensacyjne na końcówkach skrzydeł albo na innych elementach kadłuba. Ta kondensacja jest oznaką lokalnego niskiego ciśnienia ( i związanej z tym niższej temperatury ). Smugi płynące z końca każdego skrzydła stanowią rdzeń ogromnego i niedającego się w żaden inny sposób zaobserwować wiru, jaki wywołują. Samoloty śmigłowe produkują podobne smugi na końcówkach każdej łopaty.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: odwołanie prezydenta miasta... |
OSOBOM, KTÓRE WYRAZILY SWOJĄ OPINIĘ W SPOSÓB NORMALNY I WYKAZAŁY ODROBINĘ ZROZUMIENIA, DZIEKI WIELKIE.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: odwołanie prezydenta miasta... |
media sami rozgrzebują te tematy i chyba o to im chodzi żeby coś się działo kosztem niewinnych biednych ludzi :(
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: odwołanie prezydenta miasta... |
nie mam polsatu ale co oni tam o tym temacie podają . Kto to widział to niech zreferuje. "Bo nie jest światło, by pod korcem stało." Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba. "Zauważyłem, że wszyscy którzy są za aborcją, zdążyli się urodzić." - Ronald Reagan
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: odwołanie prezydenta miasta... |
w łomzy dawno ten tamt umarł śmiercią naturalna a media to dalej rozgrzbują . To jest kolejny typowy przykład kto tak naprawdę spirale nienawiści nakręca. podobnie było poprzednio.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: odwołanie prezydenta miasta... |
qawgaz bardzo lubi getta hihi
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |