Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Treść jest ukryta
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Zagadka |
Treść jest ukryta
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
sprostowanie do linku |
Treść jest ukryta
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Treść jest ukryta
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Treść jest ukryta
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Treść jest ukryta
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Treść jest ukryta
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Boże coś Polskę !!!! |
nie jestem Żurek tylko Zurek :) oj mandatow to ja dostałęm w swoim zyciu przez prawie 5 lat jak mam prawko dostałęm 11 mandatow (wszystkie zbieram w portwelu :) ) jest ktos lepszy ?? :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Ludzie, o co się w ogóle rozchodzi ??? Nie rozumiem, jak można rządać od miasta żeby wydawało jakieś pieniądze na wasze czworonogi. Biorąc psa pod opiekę jesteście odpowiedzialni za niego i wszystko co jego, czyli np. jak zrobi kupkę, to jest jego kupka i Wy musicie zrobić z nią porządek, to chyba jasne. A straż miejska powinna jeszcze częściej interweniować, jeśli chodzi o psy, bo chodzą niby przy właścicielu, ale bez smyczy i kagańca, bo jak to często mówią: "On nie grzyie". Ludzie, litości ... -------------------------- running with scissors
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
rysiu, chodzi mi o to, że tuż przed Twoim postem pisałem, że Chrystus nie wymagał od WSZYSTKICH pozostawienia swoich rodzin.... ...a celibatu nie bronię rękami i nogami.... bo niby czemu... :) Via Baltica najkrótszą trasą - to szansa na rozwój Łomży
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Nazis dobrze mówi, wolałabym jednak, żeby to się odbywało bardziej kulturalnie... W sumie to co chciałam powiedzieć, zostało umieszczone w wypowiedziach nazis i uomrzan, ale jestem ciekawa co sądzicie na temat kierowców utrudniających ruch na drodze? Czy policja nie powinna też ścigać cioty jadące lewym pasem 30 km/h? Albo jeszcze gorzej, wlecze się taki niemiłosiernie i zastanawia się czy w Polsce mamy ruch prawo- czy lewostronny, usilnie trzymając się lewej strony swojego pasa? Przecież krew czasami zalewa jak się ciągniesz za takim przez całe miasto i nie masz możliwości wyprzedzenia.... I to są niestety efekty benzadziejnie skonstruowanych i tak samo przeprowadzanych egzaminów na prawo jazdy. Egzaminator nie sprawdzi, czy ma do czynienia z normalnym kierowcą czy z debilem, który tylko czeka zeby wsiąść za kółko i szaleć po mieście. Ale puszczane są takie niesamowite cioty, że nie dziwię się potem kiedy nie potrafią odpowiednio szybko zareagować albo utrudniają ruch. Ale to już inny temat i o tym chyba rozmawialiśmy. Pozdrawiam normalnych i trzeźwo myślących kierowców Kasia
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Jako i ja! Dzięki! ...i szacunek! .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
O dwóch ostatnich wiem, ale dzięki za pierwszy. :) Ale ten tytuł.... niesamowicie nieprzewidywalny, kiedyś szukałam, ale za dużo kombinowałam.... ;) Przy najbliższej okazji ocenię wersję filmową. A swoją drogą jak Ci się podobały wersje Tato i Ptaśka? Pozdrawiam kasia
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Coś sie łamię co do Pana W. Ale to może w przyszłosci. Nie twierdzę bynajmniej, że nic jego nie miałam w rękach, bo bym skłamała. "Ptasiek" mi się podobał, tylko strasznie długo go czytałam. W "Spóźnionych kochankach" pomysł fajny, tylko sposób przekazywania mnie nurzył i pewnie dlatego ich zostawiłam. Zaś piękniejszą historią o miłosci oprócz "Romea i Juli" jest dla mnie "S@motność w Sieci" Wiśniewskiego i "Niebezpieczne związki" de Laclos'a. Czy to nie przykre, że te wszystkie historie kończą sie źle? Czy miłość zawsze jest taka? :( pozdrowionka
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
SN4P: a Ty kto jesteś, znajomek zainteresowanego? tak się składa, że CC700 to mój przyjaciel, po tym zdarzeniu sam mu doradziłem, aby jechał na Strzelców Kurpiowskich. Gdyby posłuchał mnie od razu, to zaoszczędziłby swój czas, swoje nerwy i gadkę z kimś takim jak Twoja osoba. Na tym kończy się moje udzielanie na tym małomiasteczkowym, lokalnym forum.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Luuuuuuuuuudzie!Tysiąc lat nie było celibatu i Kościół był.Cały czas dyskutujcie tak jakby był Chrystus i od razu XI wiek.Celibat nie ma zadnego odwzorowania ani w Starym ani w Nowym Testamencie.To wymysł człowieka dla człowieka a własciwie dla Kościoła.Jest to niezgodne z natura ludzką (męską) i dlatego powoduje tak wiele kontrowersji.Pozdrawiam Agnostyk.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
"[...]Przed wniebowstąpieniem Jezus powiedział Apostołom: "Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20). Chociaż niewidzialny, jest więc On obecny osobiście w swoim Kościele. Jest także obecny w każdym chrześcijaninie z mocy chrztu i pozostałych sakramentów. Dlatego już Ojcowie Kościoła zwykli mawiać: "Christianus alter Christus" (chrześcijanin jest drugim Chrystusem), pragnąc przez to podkreślić godność ochrzczonego i jego powołanie w Chrystusie do świętości." Jan Paweł II, "Przekroczyć próg nadziei", fragment rozdziału I Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Jak Ktos jezdzi caly dzien po tym naszym miescie to wie co sie dzieje. Otstanio na "radiu" slyszalem dobry tekst: "K..... caly tydzien pucuja fury,zeby w sobote przyjechac na zakupy a w niedziele do kosciola" - i to jest swieta prawda. A co do Policji, to: zgadazam sie ze czasem przesadzaja. Inaczej tarktuja mlodego kierowce, inaczej tego co wie co i jak. W Lomzy policjanci raczej wiedza kto szaleje, gdzie i kiedy - to male miasto, wiec czasem czekaja tylko na byle pretekst, zeby sprowadzic na ZIemie. rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Odpowiem Ci, choć wątpię byś zrozumiał... |
Kazik.... ależ zanim celibat został ogłoszony jako obowiązujący, był wcześniej sugerowany... a także stosowany jako własny wybór w celu lepszego służenia Panu... ...ponadto nie mów, że nie ma ŻADNEGO odwzorowania w Pismie Świętym, bo o tym juz była mowa w tym wątku... to, że w Ewangelii nie użyto słowa celibat, nie oznacza, że nie mówi sie tam, o życiu bez kobiet.... (patrz powyżej :) ) ...i jeszcze raz napiszę, że to co napisałem powyżej nie oznacza, że nogami i rękoma bronię celibatu - po prostu nie lubie jak kategorycznie wmawia się ludziom fałszywe treści.... :) .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
y..y...y.....ech...! :-) Via Baltica najkrótszą trasą - to szansa na rozwój Łomży
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Tak, zastanówmy się też, kto po nich sprząta :| Bo na pewno nie ich właściciele.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Oczywiście, że lepiej zostawić coś co nie ma sensu. Głupotą jest trwanie w czymś, co przynosi tylko cierpienie i obie osoby żyją ze soba jak pies z kotem. Tylko, widzisz Rysiu, za dużo wokół mnie tych poszukujących: a bo małżonek nie rozumie, nie interesuje się, nie podobam mu się, mysli tylko o sobie........Pewnie, że każdy przypadek indywidualny i nie ja go będę oceniać (dobrze o tym wiesz, tylko nie rozumiesz). A nawet nie mam ochoty, bo to Bogu dzięki nie moje życie. Też znam związki tzw. niesakramentalne i wiem są dużo szczęśliwsi z drugim małżonkiem i boli ich, że nie mogą przyjmować sakramentu. Albo nie wiążą się z nikim, bo stracą tę możliwość i też cierpią. Z tego co słyszałam ostatnio w wiadomościach to istnieje szansa na zmianę tego stanu, Kościół myśli już o tym od jakiegoś czasu. "Bo przecież wszystko co zakazane bardziej kusi i myślę, że dużo więcej osób wytrwało by w swoich postanowieniach, gdyby nie ów "przymus" psychiczny." - to samo tyczy małżeństwa: jestem skazany/a na jedną/ego, a może inna/y byłaby lepsza/y. Wytrwać, nie wytrwać - oto jest pytanie? .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Mysle ze to bezsens prywatyzowac panstwowa firme, ktora pezynosi zyski Skarbowi Panstwa rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Nie mogę się z Tobą nie zgodzić, Allinko :). Dodam jeszcze od siebie (choć to już będzie całkowite odbieżenie od tematu :), że w gąszczu ludzkości niezwykle ciężko jest znaleźć właściwą osobę i o zły wybór nietrudno... Często bywa tak, że człowiek swoje nadzieje na odnalezienie właściwej połówki jabłka wkłada między bajki, bo... po prostu nie chce być sam, czas ucieka, a pragnienie założenia rodziny jest przemożne i niezwykle silne (zgodne zresztą z naturą)... I nie mając złych intencji wstępuje w związek taki a nie inny - któż bowiem pakowałby sie w coś, w czego powodzenie nie wierzy?? A Los, czy jak mu tam, często bywa złośliwy i stawia ci na drodze właściwą osobę w niewłaściwym czasie... Cóż poradzić na to...? :(
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
"Zastanowmy sie nad tym, który posiadacz psa wpłacił podatek za psa?" No to Cie muszę zmartwić, bo większość placi (szczegolnie mieszkancow domkow jednoridzinnych, bo straz miejska co i rusz sprawdza).
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Czarnobyl Czarnobylem...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Podaj lepszą definicję |
"Zaś piękniejszą historią o miłosci oprócz "Romea i Juli" jest dla mnie "S@motność w Sieci" Wiśniewskiego i "Niebezpieczne związki" de Laclos'a. Czy to nie przykre, że te wszystkie historie kończą sie źle? Czy miłość zawsze jest taka? :(" Co do "Samotności sieciowej" to pamiętasz? przecie wymyśliłaś inne zakończenie, budujące bardziej nieco...:)) Poezja... Zdecydowanie najbardziej trafia do mnie Pawlikowska - miała genialną główkę, z czego doskonale, Cholera jedna, zdawała sobie sprawę... A przy tym potrafiła jak nikt w sposób zwięzły i oszczedny niezwykle ująć sedno sprawy...:) A z panów-poetów to Jeremi Przybora. Dlaczego? Ano jak powiedziała o nim Szymborska: „Przybora – mistrzowskie połączenie piosenki lirycznej i żartobliwej. Mistrzostwo polega na tym, że nie widać szwów”. .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Ptysiek, a co to znaczy "juą starsze"?? :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Nie po raz pierwszy muszę się zgodzić z Ptysiem - wyręczył mnie w tym co rzec zamierzałam, ot co! :)) rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
jest takie powiedzenie: "nikt nie obiecywal, ze bedzie latwo" Podobnie mowil i Jezus. Nie twierdzil, ze ci ktorzy pojda jego sladami beda mieli w zyciu sielanke, wszystkie wybory beda proste i o czywiste. w naszych wypowiedziach o celibacie, przebijala sie swiadomosc ulomnosc naszej ludzkiej natury, jej slabosc. Rezygnacja z celibatu uwolnilaby kaplanow od jednej z pokus (wyplywajacej z naszej natury) jednoczesnie stworzyloby wiele innych, ktore w tej chwili nawet trudno przewidziec. Moim zdaniem nikt nikogo nie zmusza by szedl do zakonu czy seminatrium, lecz jesli sie ktos decyduje, to jednoczesnie zgadza sie na wszystkie zwiazane z tym warunki i ograniczenia. Wszystkim nam (mam na mysli glownie chrzescijan) zalezy, a przy najmniej powinno, by nasi kaplani swiecili przykladem i byli wspasrciem dla wiernych. Aby to bylo mozliwe, kaplani nie powinni czuc sie wysublimowi od wspolnoty, w ktorej posluguja. przypomina sie przyklad pewnej parafii na Bialorusi. W miejscowosci, o ktorej mowie zyl, wowczas jeszcze chlopak, szczegolnie predysponowany do poslugi kaplanskiej. Cala wioska wziela go w opieke. czuwala nad nim, chronila go. Kiedy przyszedl czas i poszedl do seminarium sfinansowali mu nauke. Otrzymawszy swiecenia kaplanskie wrocil do tej parafii i pelnil w niej posluge przez wiele lat. Nikomu nie musze chyba tlumaczyc jaki niedobor kaplanow wystepuje w dawnym ZSRR, z tego tez wzgledu miejscowy biskup postanowil przeniesc tego ksiedza w inne miejsce, gdzie takowego jeszcze nie bylo. Efektem tej decyzji byl protest calej parafii i okolicznych miejscowosci. Uwazali, ze skoro wychowali sobie kaplana, uksztaltowali i wyksztalcili, powinien z nimi. Z tego co wiem biskup, wowczas uwzglednil te argumentacje i ksiedza zostawil na dotychczasowym miejscu. Jestem swiadom, ze nadmierne przywiazanie wiernych do ksiezy moze byc szkodliwe i zle, w tym wypadku chyba nie musze podawac przykladow, ale na szczegolna uwage zasluguje oparcie jakiego swojemu kaplanowi dala wspolnota parafialna. Watpie, aby w momencie gdy ten ksiadz przezywal bedzie kryzys swej wiary, wierni zostawili go samemu sobie i zgryzliwie komentowali jego ulomnosci, zamiast byc przy nim i wspierac go duchowo. pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
W marcu jechałem poza Łomżę, kierowca mówił, że ta prywatyzacja przyniesie same negatywne skutki, zamiast pozytywnych, zostanie zlikwidowanych kilkanaście mało rentownych połączeń autobusowych, zwalnianie pracowników itp.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
SMUTNE, CO ZAZDROŚĆ ROBI Z CZŁOWIEKA!!! Enyo, bardzo współczuje Twojemu dziecku. Tobie współczuję również, bo nie potrafisz pogodzić się z jego przegraną. Nie zawsze można być najlepszym. Czytając to, co napisałaś bardzo się zdenerwowałam, że ktoś tak bezpodstawnie oskażra. Jestem ucznnicą pg1, na dodatek uczę sięw klasie językowej. Brałam udział w tym konkursie, więc wiem jak to wszystko wyglądało. Znam osoby, które zostały finalistami, i sama jestem jedną z nich. Jest mi przykro, bo sama nie wiesz o czym piszesz. Poziom nauki u mnie w klasie jest bardzo wysoki, gramatykę i kulturówkę musimy znać śpiewająco ponieważ bardzo często jesteśmy sprawdzani i oceniani. Na konkursie nie pytano o żadne niestworzone rzeczy. Pytania były standardowe. Zdziwiło mnie, że wspomniałaś o konkursie wojewódzkim. W nim też brałam udział. Mimo iż nie zajęłam żadnego miejsca to jestem z siebie dumna, bo dotarłam do trzeciego etapu. Poziom był tam bardzo wysoki, konkurowałam z uczniami trzecich klas gimnazjum, mimo iż sama jestem w drugiej klasie. A Twoje dziecko, zajęło jakieś miejsce??? Wracając do właściwego tematu, chcę Cię zapewnić że nie mieliśmy żadnych przecieków. Po prostu, w różnych szkołach różnie uczą. My idziemy rozszerzonym programem, wielki nacisk jest kładziony na wiadomości kulturowe. To, że tyle osób z naszej szkoły zajęło wysokie miejsca świadczy o wysokim poziomie. I nie należy się w tym doszukiwać żadnych "przekrętów". Zdziwiło Cię, że zadań dot. gramatyki było o połowę mniej niż pyt. dot. kulturówki. Nie wiem dlaczego tego nie rozumiesz, był to konkurs organizowany przez Oxford i było jasne że większy nacisk zostanie położony na kulturówkę. Co do pytania o Guy Fawks'ie... laureat powinien wiedzieć o wiele więcej.. nie tylko z gramatyki... jest to przecież konkurs wiedzy! Ciekawi mnie, z której szkoly jest Twoje dziecko. Może powinnaś poszukać problemu tam, iż zbyt mało uczą, niż doszukiwać się oszustw u nas! Aha, napewno nie wiesz że osoby od nas ze szkoły były porozsadzane po całej sali, natomiast osoby z pg8 siedziały koło siebie... i nikt ich nie rozsadził. Mam nadzieję, że przemyślisz to, co napisałaś wcześniej. Weź pod uwagę, co teraz czują nauczyciele z PG1, kiedy oskarża się ich (bezpodstawnie!) o oszustwa. Są oni naprawdę świetnimi pedagogami, i należy im się szacunek. Sama też poczułam się urażona, bowiem sama zapracowałam na swój sukces. Od 3 klasy szkoly podstawowej uczę się języka angielskiego, a od 3 lat uczę się go po 8 godzin tygodniowo (strasznie ciężka praca). Należy przemyśleć o co oskarża się ludzi i czy jest to oby napewno słuszne. Konkurs to przecież tylko sposób na sprawdzenie swojej wiedzy... a nie koniec świata jak się go nie wygra. Jak by Twoje dziecko napisalo wszystko dorbze też by wygrało. A co do wyników, to nie wiem czy wiesz, ale prace muszą być sprawdzane tego samego dnia. Taki jest przepis. W olimpiadzie też tak było. Pozdrawiam, i radzę jeszcze raz wszystko przemyśleć. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Oj Ryskago napewno tak niebedzie przykro mi bo ja nieumiem :P Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
Ptysiu potrafi...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: 4. czerwca - dzień zdrajcy i konfidenta |
heh. Przez dłuższy czas miałem z nimi spokój, ale ostatnio sie przyczepili. Najpierw śmigałem se na motorku, to zawrócili mondziakiem ii skasowali za byle głupote. Następnego dnia jade do robotki autem, prędkośc około 30km/h bo po tych drogach szybciej nie dam rady, to tez gamonie zatrzymali i chcieli mandat wcisnąć ze ruch blokuje. Po wymianie zdań i obejrzeniu autka dali sobie spokój.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |