czwartek, 28 listopada 2024 napisz DONOS@
Polityka

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Dobre imię Sejmu - A co to takiego???

a może ONA głodna była i mleczko jej na myśl przyszło ?!

Romi

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Dobre imię Sejmu - A co to takiego???

Qrdeczka! Zaintrygowałeś mnie... No wejże strzel wykładzik jaki...

Ryskago

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Dobre imię Sejmu - A co to takiego???

Aaaa boć to takie nienażarte gadziny, że jak tylko widzą coś co nadaje się do konsumpcji, zaraz się dopominają. Zwłaszcza to młodsze - mówię Ci Wyjątkowo Nieekonomiczne Stworzenie... :)

Ryskago

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Dobre imię Sejmu - A co to takiego???

a o jakich inwestorach mówicie? Nasi radni boją się ich jak zarazy. Nie widać tu jakiegokolwiek otwarcia na tematy biznesu. Dziwne, że przegłosowano budowę, tego większego sklepu. Tu nic oprócz śniegu nie powstaje. A i tak nie potrafią go przez rok utrzymać w należytym stanie. Zobaczycie, że w tym roku też go zepsują !



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Dobre imię Sejmu - A co to takiego???

Czytajac te wiadomosci o tych ostatnich wybrykach zimy, oczywiscie wspolczuje wszystkim ziomkom, ktorym ten snieg dal sie we znaki, nie wlaczajac oczywiscie tych inych, ktorzy robia sobie z tych opadow swoiste zniwa.

Przypomina mi to te srogie zimy i te potezne zawieje z czasow mlodosci, tzn, z moich wspolnych chwil z Lomza. A juz najbardziej to utkwila mi w pamieci pewna podroz.
Otoz, w ktorys tam roku Technikum, tuz przed feriami, ogloszono w Lomzy stan epidemi grypy. Wlasciwie wg. mego zdania ta cala afera to bylo nic tylko zorganizowana grupowa 'symulantka' - ot, tak, aby sie wymignac od zajec i 'przyspieszyc' ferie.
I tak sie stalo - pozamykano wtedy w Lomzy szkoly i wszystkim uczniom z internatow pozwolona wracac do domow na Swieta; tzn. wszystkim tym, ktorzy byli 'zdrowi'.
Oh, jaka to byla wtedy heca. Teraz cala 'chora' wiara gremialnie walila do Osrodka Zdrowia, tego na Polowej, aby przekonac lekarza, ze juz jest sie zdrowym i aby dostac zaswiadczenie, ktore by otwarlo droge do domu.

Wtedy wlasnie spadl potezny snieg - cos jak ten tu opisywany. Ale coz, snieg, nie snieg - do domu ciagnelo co niemiara, a tu wszystko stanelo - zadnej komunikacji, ani miejskiej, podmiejskiej, ani nawet tej - konnej. Oczywiscie, nie bylo wtedy jeszcze mowy o zadnym odsniezaniu odleglych drog i ta szosa wiodaca w strone mojej wioski w ogole nie byla dotknieta, tzn. poza tym odcinkiem Zjazdu do Piatnicy.

Postanowilismy jednak we trzech zamieszkalych w tej samej okolicy zaryzykowac i dostac sie do domow jak tylko sie da, a to znaczy na piechote.
No jak tak zrobilismy. Krok za krokiem przez snieg po pas, brnelismy tak az prawie do utraty sil.
Normalnie ten dystans ok 10 km pieszo pokonywalo sie w ciagu dwoch godzin - nam zajelo to ponad piec, a ci dwaj pozostali musieli jeszcze sie tak gimnastykowac przez nastepne trzy kilometry. Zaczelismy ta przygode tuz po sniadaniu, gdzies o osmej, a jak pamietam oni zawlekli sie do domow juz po zmierzchu.
Doszlo nawet to tego, ze ten najslabszy z nas fizycznie w pewnym momencie oznajmil: "Idzcie dalej sami - ja tu zostane". Tylko naszymi namowami w jakis sposob pozwolil sie przekonac.

wychu

Romi

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org