Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Jak Ojciec Dyrektor ratował Stocznię Gdańską. |
Po jakie licho ten porabany debil wysyla jakies posty
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Ojciec Dyrektor ratował Stocznię Gdańską. |
autochton - (Panie Włodku ) nic nie mam zamiaru Ci przedstawiać - z tą prośbą jako stały bywalec spółdzielnianych biur zwróć się do Zarządu ŁSM, a nie do mnie - śmiertelnika zwykłego
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Ojciec Dyrektor ratował Stocznię Gdańską. |
I dalej:cyt. "w formie sądy wsród uczniów"... -pisze się "sondy" od sondować, sondażowy, a nie "sądy" od sądzić, sądowy itp. I co Ci z klepania paciorków, jak nie radzisz sobie z pisownią? Dajesz argumenty tym, którzy twiedzą , że przydałoby się jednak mnie religii w szkole , a więcej polskiego.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Ojciec Dyrektor ratował Stocznię Gdańską. |
Autor: News (---.szeptel.net.pl) Data: 06-01-05 13:20 ryskago matkowac mozna tez i w górach Ja tak zrobilam Niestety skradziono mi zdjecia ................. News A ja myślała, że Ty facet jesteś, a to niespodzianka! Bardzi Ci współczuję, bo ja z pietyzmem przechowuję każdą fotkę, choćby zamazaną i nieudaną - to przecież utrwalona chwila, która już się nigdy nie powtórzy... Wiem, że można w górach matkować, ale jak dzieci chore to se można ino pomarzyć...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Ojciec Dyrektor ratował Stocznię Gdańską. |
Jak nie wiadomo o co chodzi - to o pieniadze. Tak było zawsze, a teraz muszą budować Świątynię Opatrzności... chyba w podziękowaniu za zabory i rozpad państwa. Kilka ray juz próbowali tej budowy i nie wychodziło to pewnie i teraz nie wyjdzie, ale pieniądze popłyną.... Ma zowsze Łomża
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Ojciec Dyrektor ratował Stocznię Gdańską. |
News A gdzie jedziecie? No i czym? Jak chcesz to napisz do mnie na skrzynkę Pozdrawiam serdecznie PS. Ja się i tak dość często dziwuję żyjąc na tym świecie... NIgdy nie przestanie mnie zaskakiwać...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Ojciec Dyrektor ratował Stocznię Gdańską. |
"wychoć" ....hmmm choć rozumiem słowo "choć", "wychoć" jakoś chyba mniej.... ja wychodzę, wyjdź i Ty.... "wychodź" proszę! Graboś... nie widzisz sensu...? ...to świadczy tylko o Tobie. Tycjan... rzeczywiście w swoim trudzie jest jak Syzyf, ale cóż możemy zrobić? ...jego idea, jego słowa... my nie jesteśmy na tym stratni, a rozsądni mogą zyskać... ....acha.... i chyba za szybko decydujesz się na wulgaryzmy... nie znasz człowieka, a tak szybko go oceniasz o określasz.... myślę, że nie trafiłeś z określeniem porąbany - po wypadku może byc jeszcze potłuczony i posiniaczony, alo podejrzewam, że jego echa pozostały tylko w pamięci (tego Tobie DaSto życzę).... a debil? - debil nie skonstruowałby takiej struktury ze słów, fraz i lekkich symboli. Życzę podobnej lekkości słowa! kamillo... a weź chodź i wyjdź! ...no już... wychodź! Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Ojciec Dyrektor ratował Stocznię Gdańską. |
MaYkel wez nie rozsmieszaj innych i nie rob z siebie kompletnego debila! Piszesz ze dyrektor szedl na czworaka ( juz szczyt glupoty twojej, nie bede pisal z duzej bo nie mam dla ciebie szacunku) a potem stwierdzasz ze go nie znasz i "najzwyczajniej niewiem kim on jest". Bardzo dobry przyklad twojej glupoty. A "FAKT" ze bylo 150 butelek jest dopiero najlepszy!!! 150 butelek, to chyba bylo tam pol Lomzy i pilo. Od razu widac ze albo cie z tej szkoly ( najlepszej w Lomzy) wyje... za glupote albo w ogole nie wiesz gdzie to miasto lezy. Pros Boga, zeby tylko nikt z tegorocznych maturzystow z 2 LO nie poznal twoich danych, bo nie chcialbym byc w twojej skorze jak cie dorwa bo zjebales im cala 100dniowke! A 2 LO rzadzi i nauczyciele tez sa najlepsi!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |