4lomza.pl/

Byłem tam w ostatnie wakacje.
Podszedłem do lady i jedynym co widziałem do jedzenia, były orzeszki ziemne. Pomyślałem: "lol, napewno się najem...".
Na szczęście zauważyłem kątem oka Chipsy leżące na półce za Panią sprzedawczynią. Poprosiłem więc o nie, a Pani mówi do mnie, że nie ma Chipsów. Więc Ja mówię: "a to coś za Panią to co to jest?".
Oczywiście dostałem swoje upragnione Chipsy, za które zapłaciłem astronomiczną sumę 5łl!! (jak na Chipsy), za małą paczkę starych już Chipsów, które pewnie leżaly na tej pólce z 2 lata. Bylem bardzo głodny, więc nie wybrzydzałem, a samym piwem człowiek się nie naje :). Sorry, ale wolę Yam Caffe.

Brawo Kurek
wreszcie ktoś kto widzi pozytywne objawy stanu rzeczy

Dbano o higieniczne warunki do uprawiania wioślarstwa. W 1909 r. w budynku przystani zainstalowano natryski. W okresie międzywojennym takie same urządzenia funkcjonowały w drugim budynku przystani, zbudowanym po pożarze pierwszego budynku. Zawodnicy posiadali do swojej dyspozycji szafki, w których mogli przechowywać ubrania treningowe, sprzęt turystyczny i rzeczy osobiste.


Studia Łomżyńskie nr VII.................................cdn. .......................................

Wydawnictwo Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego

To poco mi piszesz że ogolenie jest ok. zarcie na prawde dobre... Bravo kucharz... muza najlepsza... jak ja tam nie moge wejść a czemu nie moge wejść tam co ja jestem gorszy ja dobrze się zachowuje w takich lokalach

... dotyczy także psa. I kota. I żadne dobro na świecie poczynione nie ma prawa ani możliwości przejść niezauważone, jesli jest szczere i prawdziwe, czyli z serca, a nie z pychy lub portfela pochodzące. Bo prawdziwe dobro najpierw ono czyniącego cieszy, a to już cały jeden człowiek jest roześmiany na świecie. Cały jeden.


:-)

Zbych

Tak jest "Efekt motyla" !!. Oglądaliście AI ??.
Doskonałe odzwierciedlenie ludzkości w stosunku do 'innych'. Człowiek, zwierzę, wreszcie ....robot. Kto wie czy tak nie będzie ?!. Sami przyznacie że nasze błache dysputy nic tu nie zmienią, bo to nie my decydujemy o naszym losie. Czas i on tylko.

Ja się wcale nie chwalę
ja po prostu mam talent
Do wymyślania niców rzecz jasna, hihihhi

Achtung! Achtung! Kolejny nastolatek! Analfabeta na dodatek!

Poza słowem 'głópota' nie widzę żadnych sensownych arugmentów przemawiających za postawioną tezą. A więc kolejny głupi post.

Nie pozdrawiam
Kasia

Ptysiu nie jest zadnym hip-hopowcem tylko jest zwykłym ziomem z Bawełny

Witam

Czasem także na forach internetowych EoF jest używany w znaczeniu End of Thread.

Pozdrawiam,
Shai

bagrmosen

jacko:

Jak to bakterii to nic nie obchodzi???
A mutacje, to niby skąd?
Obaj z Grzesiem macie rację, "czynnik ludzki" może wiele,
wystarczy, że jeden nawiedzony zapragnie zabrać ze sobą do grobu
resztę świata, naciśnie jeden guzik i ... tak po troszku zostanie z nas garstka proszku. Z drugiej jednak strony wszystko rozgrywa się w czasie,
więc, uogólniając, w ostatecznym rozrachunku to czas determinuje wszystko.
Nic na to nie poradzim...

Oto odpowiedź:

> > BĄK
> > Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a
> bąk się zląkł.
> >
> >
> > BYCZKI
> > W trzęsawisku trzeszczą trzciny, trzmiel trze w Trzciance trzy
> > trzmieliny a trzy byczki znad Trzebyczki z trzaskiem
> trzepią trzy trzewiczki.
> >
> > BZYK
> > Bzyczy bzyk znad Bzury zbzikowane bzdury, bzyczy bzdury, bzdurstwa
> > bzdurzy i nad Bzurą w bzach bajdurzy, bzyczy bzdury,
> bzdurnie bzyka,
> > bo zbzikował i ma bzika!
> >
> > CHRZĄSZCZ
> > Trzynastego, w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął tarzać
> w trzcinie.
> > Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie: - Cóż ma znaczyć to tarzanie?!
> > Wezwać trzeba by lekarza, zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza!
> > Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze
> chrząszcz brzmi w
> > trzcinie! A chrząszcz odrzekł niezmieszany:
> >
> >
> >
> > - Przyszedł wreszcie czas na zmiany! Drzewiej chrząszcze w trzcinie
> > brzmiały, teraz będą się tarzały.
> >
> > CIETRZEW
> > Trzódka piegży drży na wietrze, chrzęszczą w zbożu skrzydła
> > chrząszczy, wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze drepcząc
> w kółko pośród gąszczy.
> >
> > CZYŻYK
> > Czesał czyżyk czarny koczek, czyszcząc w koczku każdy
> loczek, po czym
> > przykrył koczek toczkiem, lecz część loczków wyszła boczkiem.
> >
> > DZIĘCIOŁ
> > Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
> >
> > GORYL
> > Turlał goryl po Urlach kolorowe korale, rudy góral kartofle tarł na
> > tarce wytrwale, gdy spotkali się w Urlach góral tarł, goryl turlał
> > chociaż sensu nie było w tym wcale.
> >
> > HUCZEK
> > Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka i niechcący huknął żuczka. ?
> >
> >
> >
> > - Ale heca... - wnuczek mruknął i z hurkotem w hełm się
> stuknął. Leży
> > żuczek, leży wnuczek, a pomiędzy nimi tłuczek. Stąd dla huczka jest
> > nauczka by nie hasać z tłuczkiem wnuczka.
> >
> > JAMNIK
> > W grząskich trzcinach i szuwarach kroczy jamnik w
> szarawarach, szarpie
> > kłącza oczeretu i przytracza do beretu, ważkom pęki skrzypu wręcza,
> > traszkom suchych trzcin naręcza, a gdy zmierzchać się zaczyna z
> > jaszczurkami sprzeczkę wszczyna, po czym znika w oczerecie w
> > szarawarach i berecie....
> >
> > KRÓLIK
> > Kurkiem kranu kręci kruk, kroplą tranu brudząc bruk, a przy kranie,
> > robiąc pranie, królik gra na fortepianie.
> >
> >
> > KRUK
> > Za parkanem wśród kur na podwórku kroczył kruk w purpurowym
> kapturku,
> > raptem strasznie zakrakał i zrobiła się draka, bo mu kura
> ukradła robaka.
> >
> > MUSZKA
> > Mała muszka spod Łopuszki chciała mieć różowe nóżki - różdżką nóżki
> > czarowała, lecz wciąż nóżki czarne miała. - Po cóż czary,
> moja muszko?
> > Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką! Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki i
> > unurzaj w różu nóżki!
> >
> > PCHŁA
> > Na peronie w Poroninie pchła pląsała po pianinie. Przytupnęła,
> > podskoczyła i pianino przewróciła.
> >
> > SZCZENIAK
> > W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu klaszczą kleszcze na
> deszczu, szepcze
> > szczygieł w szczelinie, szczeka szczeniak w Szczuczynie, piszczy
> > pszczoła pod Pszczyną, świszcze świerszcz pod leszczyną, a trzy
> > pliszki i liszka taszczą płaszcze w Szypliszkach.
> >
> > TRZNADLE
> > W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
> > - Możesz mi pożyczyć szpadel? Muszę nim przetrzebić chaszcze, bo w
> > nich straszą straszne paszcze. Odrzekł na to drugi trznadel:
> > - Niepotrzebny, trznadlu, szpadel! Gdy wytrzeszczysz oczy w
> > chaszczach, z krzykiem pierzchnie każda, paszcza!
> >
> > ŻABA
> > Warzy żaba smar, pełen smaru gar, z wnętrza gara bucha
> para, z pieca
> > bucha żar, smar jest w garze, gar na żarze, wrze na żarze smar
>

:)


Początek