Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Pomogłeś ;p A jak mówiłem o braku ogrzewania to chodziło mi właśnie o to, że wolno sie nagrzewa i jak idziesz na godzinę to temp nie zdąży się podnieść. Tzn tyle słyszałem ;] A gdzie jeszcze można wynająć salę gimnastyczną w Łomży?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
OK. Ale mam jeszcze dwa pytania.Czy internet przez wifi nie będzie się mulił? i jaki router byście mi polecili ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
w tym roku byl niedobor wiec przyjmowali prawie wszystkich a tak w standardzie to kolo setki
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
o właśnie sznurkowski:) tez dobry lekarz,ja akurat go nie najlepiej wspominam,ale podobno jest dobry!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
1. Ze switchem: Podłączasz switch do internetu, a do switch oba komputery, na jednym masz dostęp do internetu bezpośrednio przez switch, natomiast drugi konfigurujesz i masz dostęp poprzez pierwszy. Warunkiem odbioru internetu na drugim jest to, że pierwszy też musi być włączony. Konfiguracja jest prosta, komputer sam poprowadzi konfigurację udostępniania połączenia internetowego, wytworzy plik, który trzeba wgrać na drugim komputerze i gotowe. Koszt - cena zakupu switcha - tylko. Ustawienia można zrobić samemu. 2. z routerem Podłączasz oba komputery do routera a router do internetu. Router należy skonfigurować. Ale tutaj należy od swego dostawcy internetu uzyskać informację na temat parametrów konfiguracji i adresu mac. Dla przeciętnego użytkownika trochę skomplikowane. Trzeba połączyć się z routerem i tam te parametry poustawiać. Jak coś będzie źle - 0 neta. Lepiej router zanieść do dostawcy internetu, aby skonfigurował. I będzie działać. Komputery tutaj działają niezależnie od siebie. Koszt - cena routera plus ew. koszt usługodawcy. Pierwsza wersja tańsza. 3. Z wi-fi - zakup droższy, plus karty wi-fi do każdego komputera. Cen nie znam, są różne, a czy najtańsze jest najlepsze? Nie wiem.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
czajnik pierdoli ze się żaba goli było bardzo dużo chętnych w tym roku przyjmowali od 110 ale jebać te 3LO nic po nimk sie niema i cała hujnia w ten ogólniak najlepsze jest technikum../
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
jasiu doprawdy powiadam ci kiedys zrobie z tobooom posządek !!! <wnerw>
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
to cb radio jest ??;O Jarek
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
...ehhhh...Składnica Harcerska...kiedy to było....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
http://tiny.pl/fzb2 <=== List do PT Ateistów Motto: Przeżywszy życie bezbożnie, jak trzeba Poszedł ateista po śmierci do Nieba. Spotyka go św.Kunegunda: "No, i jak Pan teraz wyglunda?" A on jej na to: "O Santa! Ładnie to kpić z repatrianta?" (chyba Marian Załucki?) Drodzy Ateiści! Ja zaliczam się do ludzi wierzących w Boga. Nie mam jednak zamiaru przekonywać Was, że Bóg istnieje. Bo niby jak? Bardzo łatwo można udowodnić, że nikt nigdy nie udowodni, że Bóg istnieje - jak równie łatwo można udowodnić, że nikt nigdy nie udowodni, że Bóg nie istnieje... Więc po co mamy tracić czas? Jest to kwestia Wiary - a ta nie podlega żadnemu rozumowaniu. Aha - pytacie: "Jak udowodnić, że nikt nigdy nie udowodni, że Bóg istnieje?". Bardzo prosto. Nawet gdyby na nieboskłonie pojawił się zastęp Czterech Archaniołów, a także Trony, Serafiny, Trąby i Cherubiny - w liczbie dokładnie takiej, jak w Apokalipsie - to co zrobicie, Drodzy Ateiści? Brawo! Powiecie, że to Aldebarańczycy przylecieli, przeczytali Biblię, i oto urządzają nam fikuśne przedstawienie. I będziecie mieli rację: to żaden dowód! Całkiem możliwe, że bardzo wysoko rozwinięci technicznie Aldebarańczycy przylecą - a mają takie możliwości techniczne oraz swoiste poczucie humoru. Mogą zresztą to zrobić po to, by tanim kosztem skłonić 99% ludzi do wykonywania jakich-ś ich (rzekomo Boskich) poleceń. Kto wie? Co mówicie, Kochani? Że gdyby pojawiły się Archanioły, Trąby, Trony, Serafiny i Cherubiny – to byście jednak uwierzyli w Boga? Oooo – to uważacie, znaczy, że prawdopodobieństwo istnienia Boga jest większe, niż prawdopodobieństwo przylotu wysoko rozwiniętych Aldebarańczyków? No-no... A jak udowodnić, że nikt nigdy nie udowodni, że Boga nie ma? Oh, to jasne: cokolwiek byście, Drodzy Ateiści, wymyślili, to spłynie po nas jak woda po kaczce. Pan Bóg jest przecież Wszechmocny - a jako Wszechmocny może stworzyć Ziemię razem z "dowodami" na to, że człowiek pochodzi od małpy, albo i od żółwia. Np. po to, by sprawdzić, czy głęboko Mu wierzymy i nie zmylą nas (fałszywe przecież!) dowody. Ba! Być może stworzył świat wczoraj - z nami obdarzonymi (fałszywą) pamięcią dnia przedwczorajszego i wszystkich poprzednich. Jak udowodnić, że tak nie jest? Nie da się, Kochani - nie da się... Jeśli Bóg jest Wszechmocny - to może stworzyć WSZYSTKO, z ateistami i takim kamieniem, którego Sam nie będzie w stanie unieść. Bo czym go, jeśli będzie chciał, uniesie. Kto powiedział, że Wszechmocnego obowiązuje logika? Kwestię Wiary mamy więc załatwioną. Wy wierzycie w jedno - my w drugie; i nie mamy się o co kłócić. Każdy z czterech światów: 0 - Boga nie ma i ludzie w Jego istnienie nie wierzą A - Bóg istnieje, ale ludzie w Jego istnienie nie wierzą B - Boga nie ma i ludzie w Jego istnienie wierzą AB - Bóg istnieje i ludzie wierzą w Jego istnienie - jest logicznie możliwy. Wiemy, że żyjemy w świecie, w którym część ludzi wierzy w istnienie Boga, a część wierzy w Jego nieistnienie - natomiast nie wiemy, i nigdy nie będziemy wiedzieli, czy On istnieje. Czym innym niż Wiara jest religia. Jest to zjawisko społeczne. I jest ono całkowicie niezależne od istnienia Boga. A nawet od wiary w Niego. Łatwo można sobie wyobrazić kraj, w którym żaden dorosły nie wierzy w Boga - mimo to wyznają i uprawiają religię (z powodów, o których niżej). Trochę trudniej wyobrazić sobie kraj, w którym wszyscy wierzą w Boga, ale nie uprawiają żadnego Jego kultu - ale też jest to możliwe (logicznie możliwa jest Wiara zakazująca wszelkiego oddawania czci Bogu - jako nieprzyzwoitego podlizywania się Mu w nadziei na Raj!) Religia to pewien zwyczaj kulturowy i społeczny. Niesłychanie ważny. Z punktu widzenia Wiary jest kompletnie obojętne, czy żegnamy się z lewa na prawo - czy trzema palcami z prawa na lewo, czy do domu modlitwy wchodzimy z głową zakrytą - czy odkrytą. Panu Bogu jest to zapewne wszystko jedno. Natomiast przyjmowanie i pielęgnowanie pewnych obyczajów jest ważne dla spójności i rozwoju społeczeństwa. Jest to temat na kupę traktatów. Tu ważne jest jedno: nie mylny religii z Wiarą. Teraz dochodzimy do tematu zasadniczego My, wierzący, nie mamy problemów egzystencjalnych. Wy macie: musicie zadać sobie pytanie: "Po co żyjemy?" Bo jak nie po oto, by wypełniać nakazy Dekalogu i zapewnić sobie bytowanie w szczęściu po wsze czasy - no, to właściwie jaki jest sens ludzkiego życia? Liberałowie-ateiści odpowiadają zazwyczaj słowami śp.Jana Stuarta Milla: '"Celem jest maksymalizacja szczęścia możliwie największej liczby ludzi". OK. Nie mam wprawdzie felicytometru i nie wierzę w możliwość jego skonstruowania - ale: niech będzie. W takim razie dlaczego nam przeszkadzacie? W czym? W szczęśliwym umieraniu! My wierzymy, że po w miarę przyzwoitym życiu przenosimy się do Lepszego Świata. I nam to sprawia przyjemność! Lubimy tak właśnie umierać. A Wy nam chcecie tę przyjemność popsuć! Niby dlaczego?!? Zachowujecie się jak dziecko bez nogi, które psuje koledze rowerek, by też nie mógł na nim jeździć! Być może Pana Boga nie ma - ale my wierzymy, że jest, i nam jest z tym dobrze. Natomiast na czym miałoby polegać Wasze dobro, gdybyście nawet przekonali nas, że Pana Boga nie ma? Robicie to w imię Prawdy? Ale-ż dowodu na nieistnienie Boga nie macie! Co by Wam dało gdybyście nas przekonali? Wam - nic. A nam by się umierało znacznie mniej przyjemnie... Zauważcie, że nie ma tu symetrii. Wierzący (chrześcijanin, żyd, muzułmanin) jesli jest socjalistą, a więc czuje sie powołany do dbanie o dobro innych - ma powód, by Was przekonywać. Chce waszego dobra... Ale liberał??!? Natomiast nie widzę, jaki interes ma ateista - nawet o skłonnościach pro-społecznych - by namawiac kogokolwiek do ateizmu. Ateista-liberał cieszy się zasię (po cichu!), że w czasie gdy konkurent w niedzielę się modli, on przez tę godzinę wypracuje parę złotych, co pozwoli mu wygrać z nim walkę o rynek... W UPR-ze są i wierzący, i ateiści. Wszelako my nie zajmujemy się przekonywaniem nikogo do tego by wierzył, albo nie wierzył. To są sprawy indywidualne. Ale jest jeszcze aspekt społeczny. Ludzie wierzący, że Pan Bóg po śmierci nagradza dobrych, a karze złych, rzadziej kradną, gwałcą, mordują. Może tylko ze strachu - ale ja wolę mieć mniejszą szansę, że zostanę zamordowany... i jest mi wszystko jedno, czy nie zostanę zamordowany dlatego, że potencjalny morderca nie zabił mnie bo nie lubi zabijać - czy ze strachu przed Piekłem. Jeśli więc chcecie, by zwiększyła się liczba przestępstw, by trzeba było obciążać budżety coraz wyższymi wydatkami na policję, na kamery monitorujące miasta, na aparaturę podsłuchową - to proszę: przekonujcie ludzi, że Pana Boga nie ma. Powtarzam: z politycznego punktu widzenia jest obojętne, czy Pan Bóg istnieje, czy nie istnieje; ważne: by ludzie wierzyli, że istnieje. Jak mawiali rosyjscy nihiliści: "Boga niet - otca w mordu można!". Chcecie oberwać po mordzie od własnego dziecka? To uczcie je, że nie istnieje Niebo i Piekło, a moralność jest względna... OK – jesteście elitą, Wasze dzieci będą dobrze wychowane i bez bojaźni Bożej nikogo mordować i gwałcić nie będą. Jednak – wyobraźcie to sobie, Kochani Ateiści – na świecie obok dzieci dobrze wychowanych (a i z takimi nigdy nic nie wiadomo...) istnieje ze trzydzieści razy tyle dzieci źle wychowanych. Nieraz: dzieci prymitywnych umysłowo – i będących prymitywami. I jakaś część z nich jednak boi się tego Piekła. Oni nie wnikają w szczegóły, obcy im jest spór o transsubstancjalność lub o manicheizm – natomiast prostą naukę: „Ukradniesz – będziesz się smażył dwa lata” - rozumieją. I jeśli widzą w kościele tłum modlących się, widzą wśród nich wielkich tego świata, ludzi mądrych i wykształconych – to mówią sobie: „Ja tam nie wiem, czy Bóg istnieje – ale skoro miliardy ludzi weń wierzą, inteligentni i mądrzejsi ode mnie wierzą - to oni pewno wiedzą lepiej... Na wszelki wypadek nie będę kradł”. Nawet więc, jeśli w Niego nie wierzycie, to w Waszym interesie jest siedzieć cicho - a nawet przekonywać innych, że On istnieje! Czy myślicie, że np. Mieszkowi I objawił się Duch Święty? Nie, on po prostu skalkulował, że religia chrześcijańska jest korzystna dla podtrzymania władzy królewskiej, władzy ojca rodziny itd. I dlatego pod przymusem kazał nawracać... Jeśli tego nie rozumiecie, jeśli nie rozumiecie własnego interesu - no, to trudno! Coś nie w porządku z inteligencją i racjonalizmem. Bo podobno nazywacie się racjonalistami? Reasumując: oczywiście możecie mieć rację twierdząc, że Bóg nie istnieje. Ja nie krytykuję niewiary w Boga, nie krytykuję ateizmu! O tym jednak, czy Bóg istnieje, przekonamy się (albo nie...) dopiero po śmierci. Dlatego nie wierzcie sobie - nikt Wam nie zakazuje nie wierzenia - i uważania się po cichu za lepszych od tkwiącej w zabobonach Wiekszości.! Natomiast głoszenie ateizmu, ateizm wojujący, jest absolutnie nieracjonalny. W dodatku: szkodliwy społecznie. Więc: po co go głosić? Janusz Korwin - Mikke
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Gans i bzdury przez niego opowiadane. Przez takich ludzi wiele rodzin zadłużyło się na całe życie, bo wszędzie im mówiono: "kupuj, bo będzie jeszcze drożej", a teraz... Kto wziął kredyt w obcej walucie, chyba przegrał życie :) Złotówka spada na łeb na szyję, ale tak naprawdę wraca do swojej pierwotnej wartości. Tym samym kredyty brane w obcych walutach wzrosły. Ci ludzie już chyba nigdy się nie spłacą, ale kto jest przedsiębiorczy, zawsze może wynająć mieszkanie. Gorzej jeśli są to mieszkania w miastach nieakademickich, a Łomża chyba takim jest :) Kupując w Warszawie mieszkanie, mamy wielu chętnych gotowych zapłacić do 2 tys. zł za głupią kawalerkę. Raty tym samym spłaca za nas lokator w najgorszym dla nas okresie. Nie wiem po ile dokładnie są ceny w Łomży i ile jest wolnych mieszkań, ale wiem jedno. Jak na Łomżę z ograniczonymi możliwościami rozwoju zawodowego jest ZA DROGO. Dostając tu mieszkanie za pół darmo, zastanawiałbym się, czy kupować...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Przepraszam, to byłem ja, markac :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
-A czy koszty materialne i społeczne warte są utrzymania wysokiego statusu kościelnej religii? -bzdurą jest twierdzenie JKK, ze to religia utrzymuje porzadek i moralność bo to właśnie, statystycznie nawet, ogromną przewagę w Polsce mają przestępcy- ochrzczeni katolicy... więc jak to jest? A jest tak, że w Polsce króluje katolicyzm fasadowy- to znaczy obrzędy bez głębszej refleksji zastępują prawdziwą wiarę. Czy to nie obłuda?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
To że za drogo, to wiemy wszyscy,ale czy taniej będzie? tego nie wie nikt!!! Ja myślę że teraz po wzroście kursu dolara ,może być już tylko drożej , w USA są firmy ,które kupują mieszkania , domy ,mimo iż te tracą na wartości dlaczego? łatwo jest sobie odpowiedzieć na to pytanie.Będzie podobnie jak i dolarem ,wstaniemy rano i zobaczymy że ceny mieszkań gwałtownie poszły w górę i co wtedy? A tak naprawdę to ceny mieszkań spadają,pytam się o ile? 10-15 %!!! ,a ile podrożały?100% więc jaki to jest spadek, są dalej za drogie i tańsze pewnie nie będą.To wszystko jest po to aby zarobić wielkie pieniądze, tylko kto je zarabia ,bo napewno nie my ,zwykli robole.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
O masz !!!Kreator 44 się obudził!!! Już tacy jak on, doprowadzili jedną z tego co wiem do tragedii , ateraz szuka nastepnych jeleni ,żeby czyimś kosztem dopieć komuś. Zbliża sie zima, idz spać !!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
"ludzie są różni i w każdym miejscu pracy znajdą się i ci dobrzy i źli" - i to jest prawda. Ale są miejsca gdzie z punktu widzenia "petenta" z grubsza można tolerować nerobów/nieuków/łapówkarzy/... bo to skutkuje tylko stratmi w czasie/finasowymi/nerwów/..., i są miejsca gdzie można coś zaniedbać/olać/przeoczyć tylko raz - oczywiście z punktu widzenia "petenta". Niestety niektórzy czują się (są) bezkarni w swych zaniedbaniach /olewaniach/łapówkobraniach. Na mój prosty rozum nie trzeba bać się komercjalizacji służby zdrowia. Dzisiaj do lekarza rodzinnego chodzę gdzie mi się podoba - do prywtnej przychodni za pieniądze NFZ, to samo do dentysty. Niestety nie mam takiego komfortu przy wyborze szpitala. Gdy będzie możliwość wyboru, ludzie sami wyeliminują tych, którzy myślą, że cały świat powinien im padać do stóp.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Zamkąć szpital i do Angli ,tam wszystko lepsze , spójrzcie na siebie ,jakie z was buraki ,tylko narzekać potraficie .Dajcie cos z siebie , nauczyciele, pracownicy biur ,jak wy przyjmujecie petentów, może czasami jakaś pielegniarka was rozpozna ?Milo wtedy być potraktowanym jak smieć ,ale wy jestesci w porzadku ,oni nie ,bo składali przysiegę. Wy możecie brać czekoladki kawki a pielęgniarki nie . Dlaczego?Ja tak sobie myślę ,że temu całemu złu jakie się dzieje są winne pielęgniarki , więc mam propozycję wywalić je wszystkie z roboty, po co one są potrzebne , lekarze sami dadzą sobie radę, oni sa naprawdę uczciwi, może nie wszyscy,podobnie jak i wy .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Reasumujac powyższą , bardzo mądrą wypowiedź, wspomnijmy wszechkomedię - ano podejdźmy do płota bo inaczej to i garnki będą pobite i nowiuśkie koszule pocięte nikt nie wyjdzie bez strat
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Autobusy powinny być sprawdzone przed planowanym czasem odjazdu, tzn. przed godz.6 tą. Chodzi wiec o nie wypełnienie obowiązku sprawdzenia tych pojazdów w stosownym czasie i o to tylko chodzi , o nieobowiązkowość stosownych służb. Oczywiscie należy zauważyć: lepiej póżno niż wcale.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Ciężka sprawa, musisz na google poszukać gdzie naprawiają w ramach gwarancji. Serwis bez autoryzacji nie zrobi nic bo nie będzie miał części - chyba że to jakaś prosta naprawa to spróbuj na Śniadeckiego (osobiście nie polecam). IMO - Jeśli to wysoki model i nie szkoda Ci wydać 300zł na naprawę to wysyłaj w Polskie do autoryzowanego serwisu, inaczej nic z tego. Nowy aparat do codziennych zastosowań o zadowalających parametrach to koszt 600zł więc przemyśl dobrze czy opłaca się naprawić.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
...na nogę ________ Malachit
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
... to zależy :))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
hahah dobre xD
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
hmm przemyśle to... Dzięki za pomoc.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Wiecie może, która apteka w Łomży ma dziś dyżur? Z góry dziękuję za szybką odpowiedź :) Pozdrawiam :) nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie Katon
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
nio wiesz zawsze mozna sie dogadac tylko nic w ciemno musze ja najpierw zobaczyc wiec odezwij sie domnie to muj nr gg 5992900
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
poczekaj na tańsze :))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
tak
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
na sikorskiego do 15 dzisiaj
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Oj juz chyba nie przyjmuje....tak słyszałem. nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie Katon
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
a dlaczego ??
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
i ponizej setki biorą !
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
pffff daruj sobie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Na dworcu ten 2piętrowy najlepszy jaki wogóle jadłem.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Mam problem moje auto silnik disla jesli przyspieszam daje czarnym dymem .Czego to przyczyna moze byc ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Pogratulujesz jak zdam wszytsko,to pocwicz ta piłeczke ile sie da,wzmocnij rece,porob pomki,podciagaj sie na drazku dasz rade Jarek
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Treść jest ukryta
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
o salonie kosmetycznym a wlasciwie o przekluwanie mi chodzi:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
co sadzicie o tamtej kosmetyczce? czy dobrze przekluwa? czy zna sie na tym?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jak Platforma ograniczał dostęp do wiedzy o "katastrofie" smolenskiej |
Jankes, ja nie mam nic przeciwko temu, że cała sprawa się nagłaśnia. Wręcz przeciwnie, jestem z tego bardzo zadowolony, a najbardziej z tego faktu, iż właścicielkę firmy " EUROMATER" Beatę S******** (nazwiska nie podam) pociągną do odpowiedzialności, w szczególności za to, że zatrudniała nas, jako pracowników i wciskała nam kit, że wszystko jest w porządku, choć śmiało powiem, że było wiele cyrków i niedomówień z jej strony w całej tej firmie. Owszem, nie jestem niewiniątkiem w całej tej sprawie. Sprzedawałem sprzęt mimo iż miałem wielkie wątpliwości odnośnie całego procederu. Jednak chodziłem od domu do domu i sprzedawałem chłam, którego sam bym w życiu nie kupił. Jednakże nikt nie zmuszał do kupowania. Takie realia. Jedno z wielu identycznych ogłoszeń w gazecie "Przedstawiciel handlowy itp ... ", . Również zafascynowała mnie żądza pieniądza. Nie ukrywam. Jeździłem na zeznania, do wielu komend, również i do prokuratury, i powiem Wam tyle, skończy się na pozbawieniu wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz karą grzywny 1000 zł, tak jak w moim przypadku. Ot cały wyrok. Cieszę się, że mam to z głowy. Nie wiem tylko jak u pozostałych pracowników którzy w tym robili, bo kilkoro się ukrywa od odpowiedzialności. Jednakże, gdyby ludzie nie brali, to by nikt tego nie sprzedawał.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |