4lomza.pl/

Ale Cię teraz wszyscy zjadą.

Jesli pojawia sie krecone wlosy zrozumiesz dlaczego 7 miesiecy temu wyjechalem do Ameryki.
A tak na powaznie - GRATULACJE.
Nastepca rosnie - cudownie!

Skąd na naszym kulturalnym do niedawna forum wzięły się wszelkiego rodzaju "niedorozwinięte formy artystyczne" typu "TUKAC", "20 Z GÓRKI", "nazis", "vivez" (który przekracza wszystkie normy) i wielu innych? Może rozwiązaniem będzie stworzenie oddzielnego forum dla nich ("Piaskownica")? Drogi adminie, błagam Cię - blokuj takich imbecyli a ich posty kieruj do /dev/null.


mozesz blizej okreslic o co chodzi ? bo chyba nie jestem w temacie

ok przyznaje, te tematy byly bez sensu, no ale chcialem pokazac tylko jak niekture osoby odnosza sie , jesli wypowiesz sie w negatywny sposob do ich postow, nie powiesz mi chyba ze co do postow zwiazanych z tematem internetu mam bledne pojecie ???

a w nosie jak ci sie nudzi to sam sie podrap bo ja mam ciekawsze zajecia ^
zapraszam na mojo www: www.clanrk.prv.pl

Niee, nooo, klasa!!!! No to moje serdeczne gratulacje. Niech duży i zdrowy rośnie.

P.S. A na marginesie sam się tego dnia rodziłem. I wyrosło ze mnie duże, zdrowe i grube chłopicho. Mam nadzięję, że i z Jakubem tak będzie :D

Nie prawdą jest, że to loteria, choć mój mąż tez tak twierdzi!
Prawdą jest natomiast, to co mówią przedmówcy.... zresztą każdy przypadek jest inny, zależy jakie masz dokumenty, taki przyjmujesz front działania. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś po "konsultacjach" z moją skromną osobą nie dostał!
Powodzenia... bądź swobodny, na luzie, odpowiedzi krótkie, rzeczowe, na temat, luzik i uśmiech, ale nie cwaniastwo i nie pewność siebie.

* Rozmowa dwoch gostkow:
* Sluchaj, jak nazywa sie zupa z wielu kur?
* Nie mam pojecia.
* Rosol, Z KUR WIELU.
* Dobre, musze opowiedziec swojemu szefowi.
* Drugi dzien w pracy:
Szefie, szefie jak sie nazywa zupa z wielu kur?
* Nie wiem.
* Rosol, ty *****!



* Zona do meza:
* Kochanie powiedz mi cos slodkiego...
* Nie teraz, jestem zajety.
* Kochanie, no powiedz mi cos slodkiego...
* Naprawde, teraz nie mam czasu.
* Ale kochanie, chociaz jedno slówko...
* Miód do kurwy nedzy i odpierdol sie!


* Fryzjer do klientki z tlustymi wlosami:
* Strzyzenie, czy wymiana oleju?


* Na lekcji pani pyta sie dzieci kim sa ich ojcowie. Zaczyna
Marysia:
* Moj tata jest lekarzem.
* Krzys:
* A mój dentysta.
* Pani pyta Jasia:
* Jasiu, a kim jest twój tata?
* Jasiu odpowiada bez zastanowienia:
* Mój tata tanczy przy rurce w klubie dla gejów!Zmieszana pani
nie zadaje juz wiecej pytan Jasiowi. Na przerwie dzieci
podchodza do Jasia i pytaja: - Czemu zes kurna tak
powiedzial?
Przeciez twój tata nie tanczy na rurce! Jasio odpowiada: - A
co?
Mialem sie przyznac ze jest poslem Samoobrony?!



* Wchodzi facet na dyskoteke w Wolominie, a ochroniarz sie go
pyta:
* Ma Pan pistolet?
* Nie
* A moze ma Pan noz?
* Nie
* Siekiere?
* Nie
* Kastecik?
* Nie, nie mam nic.
* Ochroniarz rozbija butelke, daje mu tulipana i mowi
* Ja pierdole to niech chociaz to Pan wezmie...

Jeżeli Sejm nie zmieni zapisów w projekcie ustawy - Prawo telekomunikacyjne - to już niedługo będziemy latali z dowodem osobistym do Warszawy albo Bóg wie gdzie po to aby założyć legalnie pocztę internetową. Czyżby kolejny przejaw bezmyślności posłów, a może zwykła nuda i szukanie dziury w całym? Licho ich wie! - aż strach pomysleć na co jeszcze wpadną , jaki jeszcze wspaniały pomysł uderzy do głowy jakiemuś posłowi, który zasiedział się zamyślony w poselskim kibelku!!!

Zbych

Kazdy polski kanal to chlam, zadnego Techno, co innego czeskie kanaly.

Ruszylo sie troche patrze z tym tematem.Bardzo ladny list "autochton
" tak jakby ktos tak kazal napisac albo jakbys w tej spoldzielni pracowal.Duzo w tym wiedzy ale ja nie bede udawal ze problem jest bo mozliwe ze sasiad cos spier...Wentylacja powinna byc drozna.Termostatow nie mam zamiaru odkrecac do oporu bo i tak musze ogrzewac sie sam (kazda sciana graniczy z korytarzem tylko podloge ogrzewa mi sasiad.)W domu mam 22 stopnie zima bo tak mi jest najlepiej.Jezeli spoldzielnia wymyslila ze te okna co montowano wczesniej sa zle To moze trzeba isc do producenta i im o tym powiedziec ze jezeli mam gwarancje a przez te okno mam problem w domu to niech dadza mi nowe a ja doplace :( Chore !.Okna byly takie jak sa w tej chwili tylko do kuchni montowane sa teraz z wywietrznikiem ale problem pojawia sie w pokojach nie w kuchni !!!.Spoldzielnio do Dziela !!!!!!!Czy jest jakis przepis prawny ktory mozna uzyc w celu ukonczenia "Akcji Wentylacji" czy tylko trzeba sie Skarzyc ???

Koszmitka - nie chodzi o to jaka szkole konczysz chodzi o to ze w niektorych szkolach nawet idiota czy kretyn moze miec mgr. Nie zrozum ze uwazam ze idiotow nie ma w panstwowych, ale wiem ze tam jest wiecej myslacych obywateli. A co do oceny ludzi na podst ukonczonej szkoly zgadzam sie.

Róg Milwuakee i Belmont znajduje się w północnej części polskiej dzielnicy Chicago – Jackowa. Niedaleko od stacji sklep straszy powybijanymi witrynami: „Polski chle... żytni”. Brak „b”. „P” chwieje się na wietrze. Brak Polaków. Nie ma już kto kupować tu polskiego chleba - zdają się śpiewać, rozbrzmiewający zewsząd, latynoscy muzycy. „Jackowo – Honorary Polish Village” (jak wskazują oznaczenia wzdłuż środkowej części ulicy Milwuakee), stopniowo zasiedlane jest przez Latynosów. Coraz częściej słychać „mucho trabajo, poco dineros” zamiast „dużo roboty, a tak mało pieniędzy”. Polacy, bogacąc się, emigrują na zachód, do lepszych okolic.

Obecne serce polskiego Chicago, to okolice skrzyżowania Belmont i Central. Serce jednak ciągle ucieka na zachód. W Jackowie pozostają już tylko sklepy, instytucje, bumy (bezdomni) oraz stacja paliw. Polacy nazywają to miejsce Ścianą Płaczu, Stacją lub Targiem Niewolników. Każdego dnia w sezonie budowlanym około 60-80 ludzi – a w okresie wakacyjnym 100-200 – próbuje nająć się do pracy.

Mały ruch na targu niewolników jest efektem słabnącej koniunktury gospodarczej i dużej liczby szukających zatrudnienia. W lipcu i sierpniu najem do pracy na stacji graniczy z cudem. Jeśli już cud się zdarzy, to niewolnicy dostają zajęcie na kilka godzin, góra dwa, trzy dni. Były co prawda sytuacje, że ktoś znajdował tu nawet stałą robotę, jednak teraz, po 11 września, ilość takich przypadków zmalała niemalże do zera. Tłum mężczyzn wyczekujących na pracę oznacza też niskie zarobki tych, którzy ją znajdą. A czasem ludzie pracują i nie dostają nic, bo nieuczciwi kontraktorzy nie wypłacają dniówek. Oszukani są bezsilni. Nie mogą pójść na policję – pracują nielegalnie. Nie mogą go również pobić, bo wówczas on poda na policję ich.

– Przez ostatnie trzy lata mam w sumie niewypłacone kilka tysięcy dolarów. Tu 300, tam 400. Wiem, że nigdy tych pieniędzy nie dostanę – wyznał mi kiedyś Dawid, chłopak z nielubianego tutaj bardzo Tarnowa.
Kontraktorzy zwlekają z uregulowaniem należności robotników. Każą im czekać do następnego tygodnia, potem do jeszcze jednego, a potem... Gdy kontraktor zalega z zapłatą jeden tydzień, to jeśli nie jesteś naiwny, odchodzisz. Inaczej drugi tydzień pracujesz za frajer- to zelazna zasada.
Człowiek jest taki naiwny przed przyjazdem do Stanów. Kumple opowiają, o pracy za 14 lub 16 dolarów na godzinę. Takich jak on jest wielu. Przyjeżdżają zwabieni mitem łatwych pieniędzy. Zderzają się z rzeczywistością. Nie ma im kto pomóc. Nie ma kto przyjąć ich do pracy. Równocześnie przesiąkają atmosferą dolara. Jak wszyscy, myślą o pogoni za nim. Szybciej zarobić. Lepiej zarobić. Więcej zarobić.

Czasem zastanawiam się, gdzie jest kultura i cywilizacja. Czy tu w Chicago czy na przykład w takim Tybecie. Tam ludzie są biedni, ale szczęśliwi. Tu wszyscy pracują przez 6 dni po to, aby w sobotę usmażyć wielkiego kotleta na grilu i wydaje im się, że ten kotlet jest wszystkim. Siedzą przy kotlecie i pieprzą o wolności...

W Polsce wciąż jest jeszcze mit tej Ameryki, gdzie zarabia się łatwe pieniądze. Ciągle przybywają ludzie.
A bycie nielegalnym jest coraz trudniejsze.
Półlegalny DaSto

ALE CO SĄDZICIE O RADIU??!!?!!

____________________________-