4lomza.pl/

Przypomina mi się pewne zdarzenie z Biblioteki Miejskiej w Łomży, kiedy to do czytelni przyszedł Stanisław Kaseja. W czytelni, jak sama nazwa mówi można na miejscu poczytać, skorzystać z prasy, różnych książek itp. Przychodzą ludzie, z półek biorą tytuł, który ich interesuje, czasami z szafek, jak starsze egzemplarze, czytają, odkładają i sięgają po kolejny. Niby nic nadzwyczajnego, można to zobaczyć w wielu bibliotekach w Polsce.

Pan prezes po wejściu do czytelni zachowuje się inaczej od tej zasady. Podchodzi do półek z gazetami, zgarnia większość, które mu pasują i kładzie obok siebie zebraną gromadkę. To, że czyta jedną, a inne leżą, to go nie obchodzi. Ludzie, którzy chcieliby skorzystać z tych tytułów muszą cierpliwie czekać, aż pan prezes zaliczy lekturę całości. Po lekturze wspaniałomyślnie prezes odnosi gazety na miejsce, choć już nie poniży się do zamknięcia wcześniej pootwieranych szafek.

Przypomina to zachowanie Nikodema Dyzmy, jak wpuszczono go na przyjęcie. Zgarniał wszystkiego ile wlezie, byle się najeść. Po tym panu kultury nie widać, grubiańskie zachowanie, zarozumialstwo i Bóg wie jakie zdanie na własny temat.

ja nie wiem, wiecej sie wypowiadam prawko mam 15 lat, jezdze dosc duzo ok 3tys. km rocznie i to glownie po miescie a nie gdzies w trasie, no ale moze uwazacie ze sie nie znam,

bylo tego duzo. Regionalny Ośrodek Kultury na małachowskiego.

gregory - jak zlikwidujesz ośrodek egzaminowania to będziesz musiał popierdalać do białego na egzamin, a tam napewno zdasz powodzenia:)

julcia77 proponuje najpierw rozejrzec sie po forum a dopiero pozniej zakładac nowy temat. Spojrz kilka tematow nizej jest "Rondo przy stokrotce" i starszy temat "jak mam jezdzic" poczytaj jest tam wszystko.

Siema.

Chcę ostrzec wszystkich przed zakupem telefonów w komisie u dziąsła. Kupiłem telefon, dał gwarancję rozruchową, i sprzedał zepsuty telefon. Wada była ukryta bo telefon nie łączył się z kompem. Kabel był dobry bo stestowałem go na innym telefonie.

Przyszedłem oddać telefon ostatniego dnia gwarancji i .....

usłyszałem "przyjdź jutro". nazajutrz usłyszałem "przyjdź jutro", a następnego dnia? "przyjdź jutro". I w końcu nie odzyskałem pieniędzy.

Mojego znajomego jak się później okazało, też oszukał bo sprzedał zepsuty telefon, a potem naprawiał go i skasował za to kasę. Radzę omijać ten komis i tego człowieka, ale róbcie jak chcecie.

KANT I OSZUST. Nie dajcie się oszukiwać.

Pozdrawiam Serdecznie.

A z godnych polecenia komisów polecam komis Miśka Marcina, na przeciw SEZAMU.

nazwaurzytkownika to rewelacja a może załatwisz mi uzywano opone do stara albo choinke o zapachu kokosowym do malucha

najleprza myjnia u Rubika

A gdzie się mieści ten komis