4lomza.pl/

Tutaj w chicago ruch drogowy jest rozwiązany zupełnie inaczej niż w Polsce. Jest tylko 12 znaków drogowych, a większość z nich jest opisowa (np. One Way). Na skrzyżowaniu, jeśli ze wszystkich stron jest stop, rusza ten który się pierwszy zatrzymał na stopie. Bardzo dla mnie zaskakujące ale działa... w stosunku do natężenia jest niesamowice mała ilość stłuczek.
jeśli chodzi o hiczłeje czyli tutejsze autostrady (opłata za przejazd od 25 do 50 centów! a w Polsce...) są bardzo zdradliwe. w godzinach szczytu są takie trafiki (korki) że ruch prawie zamiera.
W przypadku stłuczki, nawet drobnej, samochód nie jest jak najszybciej spychany na pobocze, lecz taka samerykanka siedzi w nim na środku jezdni, utrudniając ruch innym i czeka na policje.
Fajną rozrywkę mają meksyki... wpychanie kolegów pod koła, w celu uzyskania odszkodowania. tak samą murzyni. lekko taką pukniesz, a już szyja w kołnierzy i nieodwracalne zmiany osobowości. przez ich dzielnice jeździ się 20 mil na godzinę i najlepiej po upewnieniu się że bak pełny, samochód sprawny a drzwi dobrze zamknięte...
A "murzynowo". - piękne bloki wybudowane za kenediego wyglądają jak po wybuchu bomby atomowej... kompletny after dej. koszmar, smród i ubóstwo. o tym kiedy indziej.
Ciekawostka - sławna polska dzielnica "jackowo" jest teraz dzielnicą meksyków... kompletne zaskoczenie... kompletne
pozdrawiam
DaSto
ps. dziękuję wszystkim którzy pomogli mi z quarkiem. pierwszy numer gazety złożony przeze mnie już się ukazał (96 stron). jestem szczęśliwy... dziękuję wam.... thank's.

Tak trzymac DaSto, tak trzymac!!!

Ps. podeslij nam tu kiedys kilka numerkow gazetki, chetnie sie z nia zapoznamy na jakims spotkanku forumowiczow;))

Pozdrowienia z Łomży;)

°°°°°°°°°°
... evaa ...