środa, 27 listopada 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
paradoksy cz. 4 - New England a Krzyś Krawczyk

Wczoraj byłem przy skrzyżowaniu "Milłoki" i Belmont. Jest tu jeden z najstarszych polskich klubów - Cafe Lura. Akurat był wieczór shantowy (Ryczące dwudziestki, Mechanicy itp...) więc czułem się jak w domu, moich ukochanych Mikołajkach. Cafe Lura ma to do siebie że przychodzą tu starsi (w niedzielę), więc jest w miarę spokojnie i miło... Można sobie pogadać, ponarzekać - bo naprzeciwko jest ściana płaczu, rano zbierają się tu Polacy którzy szukają pracy... Barmanki są miłe i sympatyczne, zwłaszcza Edyta i Magda... Nie ma tu na umór pijanych, a jedną z niewielu wad jest to, że w coca coli jest więcej lodu niż coli... Ale to specyfika Ameryki...
Ale najpiękniejsze barmanki są w "New England" (blisko Irving, ja pracuję przy Irving). Często z kolegą Mariuszem zachodzimy tam by chociaż na nie popatrzeć... Jest tam świetna kuchnia, za 5 dolców (20 minut pracy) dostaje się tak wielki obiad i smaczny że nie da rady się go zjeść... do tego piwo... Poza tym Renata i Pola stanowią taki akcent ozdobny, że.... ach te czeszki... Ciekawostką NEW ENGLAND, oprócz nazwy, jest to że jest to bar CZESKI, właścicielem jest POLAK, a kucharzem KOREAŃCZYK... No i to że przy barze codziennie przesiaduje ŁOMŻYNIAK, który ma zdjęcia z KRZYSZTOFEM KRAWCZYKIEM... razem biją shingle na dachu... Może da mi zeskanować....
wasz DaSto...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: paradoksy cz. 4 - New England a Krzyś Krawczyk

Dasto zalatw robote przylece do ciebie , norobiles mi ochoty na te barmanki :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: paradoksy cz. 4 - New England a Krzyś Krawczyk

z tym KRAWCZYKIEM to coś przypaliłeś. "... razem biją shingle na dachu". To co oni na tym dachu robią?? A poza tym Pan Krzysztof od dłuższego już czasu ma się dobrze w Polsce. A tak wogóle to wybieram się w wakacje do tego miasta. Mam tam siostrę, ale to straszna nudziara. Zapewne już po kilku dniach będę się tam nudził niemiłosiernie. Chętnie skoczę na jakieś piwo razem z Tobą. Może to być nawet New England :))

ADALL

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: paradoksy cz. 4 - New England a Krzyś Krawczyk

Adall.... "nie jednemu psu burek" (nie uwłaczając Krzysztofowi K. oczywiście!)

---
PGG

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: paradoksy cz. 4 - New England a Krzyś Krawczyk

DaSto codizennie sprawdzam czy czegos nowego nie napisales, ciekawe te historyjki.
Ze sie nie spotkalismy jak bylem w Chicago " a Irvingiem czesto jezdzilem w te i nazat" :-)

zdrowka zycze

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: paradoksy cz. 4 - New England a Krzyś Krawczyk

cafe lura, znamy, znamy:) Stacje benzynowa tez...
Jak o tym piszesz to tesknie troche za tym klimatem..

pozdrawiam,

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: paradoksy cz. 4 - New England a Krzyś Krawczyk

jesli kucharzem jest KOREAŃCZYK to uwazaj żeby Ci schabowy nie zaskomlił ....

oj oj , dyć ino żartowałem....



Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org