4lomza.pl/

Co do japońców to zgadza się,że części do najtańszych nie należą.Tylko,że mając takie autko dokonujesz bardzo rzadko napraw.Wiem coś o tym,bo przez 5 lat posiadałem Toyotę.Sprzedałem ją tylko dlatego,że blachy zaczęły się sypać i autko nie było już najmłodsze.Dla porównania wcześniej też prawie 5 lat posiadałem samochód który ogólnie mówiąc nie ma drogich części. To Polonez.Tylko,że praktycznie co miesiąc musiałem ponosić jakieś koszty napraw.Jak tak sobie policzę to przez taki sam okres czasu na Poloneza wydałem ok. trzy razy więcej kasy na naprawy.Teraz mam "francuza" i też opinia o nich jest taka,że są awaryjne.Mogę tylko odpukać-mam je rok i na razie nic złego się nie dzieje. Moim zdaniem najistotniejsze jest z jakich rąk kupisz.Czy ogólnie wcześniej ktoś o nie dbał,czy tez oszczędzał na wszystkim,a gaz do dechy. Stawiam na Nissana!

Sierac w relaxie uczy bierze 100zł za miesiac,ale tam chodzi ze 4 osoby i praktycznie indywidualnie i konkretnie uczy...A jesli chodzi o tigera to chyba jeszcze jest w piątce na Łomżycy...I nie gadaj bo tam miedzy innymi trenuje malarz(mistrz Polski w kickboxingu) i jego wychowanek Dołęga mistrz Polski w boksie...