Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
może latać myśliwcem, ale nie może usunąć zarodka |
Marszałek przesunął czytanie projektów ustaw bo wciąż wierzy, że może palić Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Hołownia ministrant, autor książek o Matce Boskiej. On właśnie teraz doszedł do głosu. Odezwał się, gdy miała rozpocząć się debata o aborcji... Szymon Hołownia reprezentuje wzbierającą, międzynarodową falę poglądów, według których kobieta ma siedzieć w domu i rodzić. A żona Szymona Hołowni może latać myśliwcem, ale nie może usunąć zarodka. ![]() rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może latać myśliwcem, ale nie może usunąć zarodka |
A co niektórzy są za młodzi żeby kupić energetyka ale tabletkę PO mogą dostać bez problemu albo za młodzi żeby kupić alkohol ale nieodwracalnie zmienić płeć już można. ![]()
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może latać myśliwcem, ale nie może usunąć zarodka |
@paplik, NIE ,,usunąć zarodka,, tylko ZAMORDOWAĆ CZŁOWIEKA DiDi
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może latać myśliwcem, ale nie może usunąć zarodka |
\"może latać myśliwcem, ale nie może usunąć zarodka\" Ale może też jeszcze: - przypieprzyć w motolotnię, gdyby z wiosną, zebrało się tobie na latanie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może latać myśliwcem, ale nie może usunąć zarodka |
chamie chaty: Usunięcie zarodka to tylko usunięcie zarodka, bo o człowieku w tym momencie nie może być mowy. Żeby zamordować człowieka musi być konkretny osobnik, np. rudowłosy Jaś, albo inna piegowata Małgosia, a zarodek w żaden sPOsób takim nie jest. Nie można zamordować kogoś, kto ma być dopiero w przyszłości, tak samo morderstwem nie jest unicestwienie bytu abstrakcyjnego, czyli POczątku człowieka. ![]() rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może latać myśliwcem, ale nie może usunąć zarodka |
\"Nie doświadczyłam ciężaru wychowywania chorego dziecka, nie usłyszałam w ciąży diagnozy, która rujnowałaby wszystkie moje plany i marzenia związane z macierzyństwem. Nie przeżyłam dramatu związanego z wybieraniem trumny dla swojego dziecka. Nie mam prawa oceniać\" — pisze w liście do Onetu pani Marzena, która kiedyś była zagorzałą przeciwniczką aborcji, ale dziś patrzy na tę sprawę inaczej. Moje \"nawrócenie\" z bezwzględnej przeciwniczki aborcji nastąpiło po tym, jak usłyszałam opowieść znajomych, którym umarło tygodniowe dziecko. Ojciec tego noworodka mówił, że nie mógł znieść widoku cierpiącego syna leżącego w inkubatorze. Patrzył, jak pielęgniarki co chwila dawały mu jakieś zastrzyki, a on cały się wzdrygał, ale nawet nie był w stanie w głos zapłakać, jedynie z kącika oka spływały mu łzy. Ten ojciec, wierzący człowiek, modlił się wtedy: \"Boże, uzdrów go teraz albo go zabierz\". Nikt z nas, kto nie doświadczył podobnej tragedii, nie jest w stanie wyobrazić sobie bólu rodzica, który patrzy na umierające dziecko. Nikt z nas nie wie, co przeżywa kobieta, która decyduje się na aborcję. Jestem przekonana, że to jest zawsze wybór okupiony cierpieniem i nie mnie oceniać, czy decyzja jest słuszna, czy nie. Poza tym to, że ja kieruję się w życiu wartościami chrześcijańskimi, nie znaczy, że każdy musi. Dla wielu osób wiara i Bóg nie mają żadnego znaczenia i dopóki nie będą miały, nie można nakazywać im żyć według biblijnych zasad. Ostatecznie każdy z nas ma wolną wolę i ta wola nie powinna być nam przez rządzących zabierana. ![]() rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |