Wiadomości 4lomza.pl
niedziela, 28 kwietnia 2024

Spis treści:
  1. Motoserce pomocy i dobrej zabawy (28 kwi 2024)
  2. Gubernialna Łomża w muzeum przypomniana (28 kwi 2024)
  3. Fotograficzna biologia fantastyczna Marka Noniewicza (27 kwi 2024)
  4. Maturzyści wszystkich szkół łączcie się! (27 kwi 2024)
  5. Maturzystki i maturzyści otrzymali świadectwa trudu (26 kwi 2024)
  6. Nasza droga fontanna (26 kwi 2024)
  7. Kolizja zakończyła się ponad tysiączłotowym mandatem (26 kwi 2024)
  8. Górka Zawadzka bez prądu (26 kwi 2024)
  9. Weekend wystaw i Motoserca (26 kwi 2024)
  10. Pogoda na weekend (26 kwi 2024)
  11. Kurski jednak wystartuje z Łomży (25 kwi 2024)
  12. 22-letni "odbierak" wpadł (25 kwi 2024)
  13. Nowy kierownik delegatury PUW w Łomży (25 kwi 2024)
  14. Sztandar godności, szlachetności i dobra „Wety” (25 kwi 2024)
  15. MOL dotarł do Łomży (25 kwi 2024)
  16. Komisarz Wyborczy zwołał pierwsze posiedzenie Rady Miejskiej (25 kwi 2024)
  17. Oszczędzać, czy nie oszczędzać? (25 kwi 2024)
  18. Wizna i Stawiski z dofinansowaniem z funduszy transgranicznych (24 kwi 2024)
  19. Platforma Obywatelska liczy na Alicję Łepkowską-Gołaś (24 kwi 2024)
  20. 10 medali dla Doktor Anny (24 kwi 2024)
  21. Służba wojskowa w Czerwonym Borze (24 kwi 2024)
  22. Nowy (p.o.) komendant miejski PSP (24 kwi 2024)
  23. Turniej dla bezpieczeństwa dzieci w ruchu drogowym (23 kwi 2024)
  24. Nie wybrano dyrektora MOSiR-u (23 kwi 2024)
  25. To był ekstremalnie ciepły marzec (23 kwi 2024)
  26. Farma fotowoltaiczna powstanie w Łomży (23 kwi 2024)
  27. Hobbysta Zgrzywa w Drozdowie o Szczepankowie (23 kwi 2024)
  28. Wojsko wzywa na ćwiczenia (22 kwi 2024)
  29. Groźne bakterie IChM zlikwidowane w Przedszkolu nr 2 (22 kwi 2024)
  30. Ulga dla pracujących seniorów (22 kwi 2024)
  31. Ocieplenie na horyzoncie (22 kwi 2024)
  32. Oblicza polskiej szlachty w ciechanowskim muzeum (22 kwi 2024)
  33. Łomżyńscy uczniowie wśród najlepszych talentów makroregionu (22 kwi 2024)
  34. Zmiana w Wiźnie, a w Zbójnej kontynuacja (22 kwi 2024)
  35. Łomżyńska Rada Kobiet wybrała prezydium (21 kwi 2024)
  36. Finał konkursu Kulki i poetycki koncert (21 kwi 2024)
  37. Dobra passa ŁKS-u (21 kwi 2024)
  38. „Przyroda wierszem pisana” (21 kwi 2024)
  39. Koszykarki UKS 4 Łomża zwyciężają (21 kwi 2024)
  40. Planują skrócić godziny pracy poczty głównej w Łomży (21 kwi 2024)

Motoserce pomocy i dobrej zabawy

Ponad 50 osób oddało krew podczas łomżyńskiej odsłony ogólnopolskiej akcji Motoserce. Nie brakowało wśród nich przyjezdnych i miejscowych motocyklistów oraz innych mieszkańców Łomży, chcących wesprzeć tę szczytną inicjatywę. W muzycznej części imprezy wystąpiły zespoły Leash Eye i OldYoung, a kolejną atrakcją była wielka parada ulicami miasta, w której uczestniczyło ponad 270 pojazdów.
240428092206_5.jpg

Pogodna okazała się wymarzona na plenerową imprezę: było ciepło, ale nie za gorąco, a kiedy już słońce zaczynało przygrzewać, pojawiał się ożywczy wiatr. Dlatego XVI edycja ogólnopolskiej akcji Motoserce, sprawnie zorganizowana, tak jak te odbywające się w latach wcześniejszych, przez motocyklistów z klubu Wild Dogs MC Poland - Chapter Łomża, od początku cieszyła się sporym zainteresowaniem. Co ważne nie oblegano tylko stoisk z różnymi atrakcjami czy punktów zabaw dla dzieci, ale przed dwoma mobilnymi punktami poboru krwi Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku nie brakowało chętnych do oddania krwi.

Jak podkreślali krwiodawcy, zarówno tacy ze sporym stażem, jak też oddający tego dnia krew po raz pierwszy, krew warto i trzeba oddawać, bo nie na darmo mówi się o niej, że to dar życia.

Dzięki takiej zaangażowanej postawie 55 osób udało się zebrać blisko 25 litrów krwi różnych grup, co nie jest może wynikiem rekordowym, ale na pewno pomoże uratować czyjeś życie lub zdrowie, tak więc cel imprezy został osiągnięty. Równie istotny jest jej wymiar edukacyjny, bo chociaż świadomość tego, jak krew jest potrzebna oraz fakt, że często jej brakuje, szczególnie w okresie wakacyjnym, jest w społeczeństwie coraz większa, to jednak należy o tym ciągle przypominać.

Poza aspektem charytatywnym Motoserce było, tak jak wcześniej, imprezą familijną, która przyciągnęła spore grono uczestników. Przeważali wśród nich motocyliści, nie tylko z terenu wojwództwa podlaskiego oraz ościennych, ale też i z dalszych regionów kraju, w tym zaprzyjaźnieni z łomżyńskimi Wild Dogs ich pobratymcy z Gdańska i Zgorzelca. Ogrom najróżniejszych motocykli zachęcał do ich podziwiania nie tylko miłośników motoryzacji - nie brakowało też, tak zwanych „zwykłych ludzi”, czasem nawet starszych, którzy z błyskiem w oku podziwiali i fotografowali błyszczące w słońcu chromem i lakierem, nierzadko bardzo ciekawe, maszyny. W tak zwanym międzyczasie odbywały się różne konkursy, na przykład plastyczny dla dzieci, można było odwiedzić stanowisko Komedy Miejskiej Policji czy BMW, albo podszkolić się z zasad udzielania pierwszej pomocy, ale wiele osób przyszło w sobotę na Stary Rynek dla muzyki.

Wild Dogs tradycyjnie zadbali o zaproszenie interesujących wykonawców i zróżnicowanie repertuaru, co przy imprezie plenerowej jest niezwykle ważne. Jako pierwszy wystąpił warszawski zespół Leash Eye, jedna z najciekawszych polskich grup z nurtu hard/southern/stoner rocka, istniejąca od 28 lat i mająca na koncie pięć albumów, z bardzo udanymi, ostatnimi „Blues, Brawls & Beverages” i „Busy Nights, Hazy Days”. Nie zabrakło więc wybranych z nich utworów, ale zespół chętnie wracał też do przeszłości, cofając się nawet do płyty „V.I.D.I.” sprzed 13 lat.

Leash Eye mieli coś w Łomży do udowodnienia, ponieważ w roku 2012, kiedy grali w MDK-DŚT, z powodu różnych perturbacji zdołali wykonać tylko intro i cztery utwory. Tym razem byli na scenie znacznie dłużej, grając porywający koncert - ich jedyny w swoim rodzaju hard truckin’ rock pasował do Motoserca idealnie. Gdańska grupa OldYoung zaproponowała dla odmiany covery, same szlagiery polskiego i zagranicznego rocka, a niekiedy popu, co również spotkało się z ciepłym przyjęciem publiczności. Jej koncert przedzieliła parada - nie tylko motocykli, ale też skuterów, quadów i innych pojazdów, w tym pięknie odrestaurowanej Syreny, łącznie ponad 270 maszyn.

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk


Gubernialna Łomża w muzeum przypomniana

Ilu łomżyńska gubernia miała gubernatorów? Dlaczego na jednego z nich dokonano zamachu, a o innym mówiono, że jest przyjazny wobec Polaków? Jakie rosyjskie jednostki wojskowe stacjonowały w Łomży? Ile było w niej cerkwi i dlaczego jedna z nich przetrwała masową likwidację prawosławnych świątyń w II Rzeczpospolitej? O tym wszystkim i o wielu innych, często szerzej nieznanych, faktach historyk Sławomir Zgrzywa opowiedział podczas kolejnego z cyklu spotkań dla miłośników historii w Muzeum Północno-Mazowieckim.
240428091319_0.jpg

W roku 1867 Łomża stała się siedzibą guberni łomżyńskiej, powstałej na skutek nowego podziału administracyjnego Królestwa Polskiego. Miało to związek z chęcią wzmocnienia pozycji władz carskich w Łomżyńskiem, nader aktywnym podczas niedawnego powstania styczniowego oraz jeszcze większej intensyfikacji działań rusyfikacyjnych. Było też efektem sporej rangi Łomży, będącej wówczas centrum administracyjnym, politycznym, kulturalnym i gospodarczym regionu, w dodatku położonym w bardzo strategicznym miejscu nad Narwią i w pobliżu granicy z Prusami. Ukaz cara Aleksandra II nie tylko zwiększył liczbę guberni na terenie zaboru rosyjskiego do 10, ale też miał ogromny wpływ na rozwój Łomży. Pojawienie się w mieście gubernatora, wicegubernatora i rząd gubernialnego, licznych urzędników oraz silnego garnizonu sprawiło, że zaistniała potrzeba zapewnienia im nie tylko budynków i pomieszczeń służbowych, na przykład na siedzibę gubernatora, jego kancelarii, sądu oraz rządu guberni łomżyńskiej, ale również mieszkalnych. Stąd liczne nowe inwestycje, jak choćby koszary, czy w okresie późniejszym więzienie oraz wynajmowanie lokali od Polaków i Żydów, co w obu przypadkach wiązało się z zyskami mieszkańców Łomży. Powstało też pięć cerkwi, od mniejszych do bardziej okazałych, z których jedna, pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła, po I wojnie światowej została przebudowana na Dom Żołnierza.

Przebudowano również cerkiew Św. Trójcy z roku 1834, która za guberni zyskała status soboru. Po zakończeniu wojny stała się kościołem garnizonowym, i tylko dlatego przetrwała masowe niszczenie cerkwi w międzywojniu, będąc obecnie Kościołem Rektoralnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Do tego wielu urzędników rosyjskich było pochodzenia niemieckiego, tak więc byli ewangelikami, stąd pojawiła się, na znacznie większą skalę niż wcześniej, wielowyznaniowość i wielokulturowość.

Od roku 1867 do momentu opuszczenia przez Rosjan Łomży w roku 1915 miasto miało 7 gubernatorów, od Wasilija Dmitrijewicza Mienkina do Aleksieja Papadoglo, wspieranych przez 9 wicegubernatorów. Niektórzy z nich nie cieszyli się sympatią Polaków: w nocy z 8 na 9 stycznia 1904 roku Bolesław Kiełczowski dokonał nieudanego zamachu na gubernatora Siemiona von Korfa, wracającego z przyjęcia u Lutosławskich. Byli też jednak i inni, mający dobrą opinię, jak Arkadij Andriejewicz Tołoczanow, człowiek kulturalny i bibliofil, posiadający księgozbiór liczący 15 tysięcy tomów, w tym dzieła polskich pisarzy, również te znajdujące się na indeksie - zapisał je w testamencie bibliotece uniwersyteckiej w Warszawie.

Garnizon stacjonujący w Łomży był silny, obejmując jednostki kawalerii oraz piechoty, w tym 4 Dywizję Piechoty, której dwa pułki stacjonowały w Zambrowie. Podobne dywizje rozmieszczono w Ostrołęce i Różanie; również w innych miejscowościach guberni były, mniejsze lub większe, garnizony. Miało to związek z dużym znaczeniem militarnym Łomży oraz wybudowaniem linii fortyfikacji, trzech fortów w Piątnicy oraz dwóch w samym mieście. Rozwijała się też infrastruktura, powstał chociażby most żelazny oraz pierwsza wieża ciśnień nad Narwią, ale nie kolej, nad czym ubolewano. Miasto rozwijało się jednak w wielu innych aspektach, a liczne budynki z czasów gubernialnych, choćby na Placu Pocztowym, na ulicy Sienkiewicza, Nowogrodzkiej oraz na terenie dawnego kompleksu więziennego przetrwały dziejowe zawieruchy wojen światowych i tej roku 1920, świadcząc po dziś dzień o ówczesnej pozycji Łomży. - Sam fakt umiejscowienia guberni w mieście takim jak Łomża pozwalał na jego rozwój - podsumowuje Sławomir Zgrzywa. - Chociażby pod względem rozrostu form administracyjnych, bo pracownikami rządu guberni łomżyńskiej i kancelarii gubernatora w 85 % byli Polacy mieszkający w Łomży, których groby odnajdujemy na cmentarzu, Rosjanie to była reszta, może do 20 %. W związku z tym było to miejsce zatrudnienia, miejsce całkiem dobrych zarobków, a przecież poza rządem gubernialnym była jeszcze akcyza i szereg innych urzędów. Administracja gubernialna była więc elementem miastotwórczym i rozwojowym - oczywiście trzeba pamiętać o tym, jakie były cele Rosjan, że chcieli nas zrusyfikować, spacyfikować, ale jednocześnie liczba Polaków, mieszkańców miasta, wzrosła znacząco, Żydów również, a Rosjanie byli tu właściwie przejazdem, albo jako wojskowi, albo jako urzędnicy, którzy mieli tu dobrze zarobić i wrócić do siebie. Dla rozwoju miasta był to więc okres dobry, dla idei narodowej już gorszy, ale w tym samym okresie rozwinęły się partie polityczne, jak socjalistyczna czy narodowe - nie możemy więc tak jednoznacznie oceniać, że było tylko źle, bo było także i dobrze, a pamiątki po tym mamy do dziś na poszczególnych ulicach Łomży.

Wojciech Chamryk


Fotograficzna biologia fantastyczna Marka Noniewicza

Przekrojową wystawę nieoczywistych prac Marka Noniewicza otwarto w Galerii Pod Arkadami. „Zarys biologii fantastycznej” to spojrzenie na świat bydgoskiego artysty, efekt jego dwóch fascynacji, dawnymi technikami fotograficznymi, szczególnie tymi z XIX wieku oraz światem przyrody. - (...) Sięgam po techniki historyczne i eksperymentalne oraz efemeryczne formy zapisu, traktując je jako rodzaj klucza do języka natury. Staram się ożywić mit i próbuję znaleźć dla niego współczesny kontekst - wyjaśnia Marek Noniewicz.
240427161125_0.jpg

Zafascynowani dawnymi technikami fotograficznymi artyści goszczą w galerii Miejskiego Domu Kultury na Starym Rynku nader często, również w Łomży nie brakuje ich zwolenników, z Jerzym Chaberkiem i Adamem Czarniewiczem na czele. Marek Noniewicz trafił do Galerii Pod Arkadami dzięki zaproszeniu od kierującej nią Kai Kozon i jak podkreśla ta propozycja bardzo go ucieszyła, ponieważ lubi prezentować swoje prace w miejscach, których nie zna, nowych i oferujących inne możliwości. Kameralna galeria wymagała innego podejścia niż duże sale wystawiennicze, stąd decyzja o pokazaniu 28 prac, wybranych z cykli „Iliaster”, „Naturalia”, „Ptak nocy”, „Summer album” i „Zarys zoologii fantastycznej”, opatrzonych, nawiązującym do tego ostatniego, tytułem „Zarys biologii fantastycznej”.

- Każda wystawa jest w jakimś stopniu wyborem, a „Zarys biologii fantastycznej” od roku 2017, bo wtedy był prezentowany po raz pierwszy, chociaż w części i jeszcze pod innym tytułem, za każdym razem jest inną wystawą - mówi Marek Noniewicz. - Powstają nowe prace, te starsze są albo eliminowane, albo trafiają do jakichś kolekcji, tak więc ten cykl właściwie cały czas ewoluuje. Kolejne przetasowanie go, dokonane z myślą o następnej wystawie, nie stanowi więc problemu, zawsze można go dopasować do kolejnej ekspozycji.

- Autor posługuje się technikami szlachetnymi, takimi jak cyjanotypia, talbotypia, papier albuminowy - dodaje Kaja Kozon. - Artysta wykorzystuje także tradycyjne materiały światłoczułe, naświetlając je bezpośrednio lub przez spreparowany wcześniej fotochemiczny negatyw. Przedmiotem prac są różnego rodzaju formy organiczne: owady, rośliny - namacalne świadectwa obecności.

Trudno nie zachwycić się owymi świadectwami, jest to bowiem wielce oryginalne spojrzenie na świat przyrody; pełne refleksji, czasem nierealne, gdzie kruchość różnych form życia i wpisane w ich, krótsze i dłuższe, cykle przemijanie nabierają metafizycznego wręcz wymiaru.

W dodatku jest to swoiste połączenie dwóch czynników: dawnych technik, dających twórcy ogromne możliwości, gdzie, jak sam podkreśla, „nieodwracalność i nieustanne przeobrażenia procesów srebrowych są w jakiś sposób tożsame ze zmiennością świata przyrody” oraz pomysłu na ciągle rozwijający się cykl zdjęć, niejako dokumentujący te wszystkie zmiany.

- Myślę, że to cały czas ewoluowało i jakoś się łączyło - zauważa Marek Noniewicz. - Studia biologiczne, zainteresowanie fotografią przyrodniczą, potem taki niedosyt, że jest ona taka przedstawieniowa, bardziej metaforyczna. Później były już poszukiwania, takie jak te, które widać na wystawie.

Świat przyrody wielu osobom kojarzy się przede wszystkim z roślinami i zwierzętami, ale jego częścią jest również człowiek. Marek Noniewicz o tym nie zapomina, ale w jego ujęciu jednostka ludzka jest osadzona w owym świecie nie tak, jak ją sobie obecnie wyobrażamy i dostrzegamy, lecz w ujęciu nawiązującym nawet do czasów nader odległych.

- W jakiś sposób wpisuję się w ten świat przyrody - mówi Marek Noniewicz. - Dlatego z tych różnych elementów natury bliżej mi do tej pierwotnej, cokolwiek by to słowo znaczyło, niż do tego, co jest współczesną cywilizacją. Jest to może trochę utopijna wizja człowieka, żyjącego blisko natury, stąd takie fotokompozycje z tego, co natura nam oferuje.

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: MDK-DŚT


Maturzyści wszystkich szkół łączcie się!

- W czasie tej Mszy świętej chcemy wypraszać Boże błogosławieństwo, światło Ducha Świętego, ale też mądrość w dalszym rozeznaniu swojego powołania życiowego; o wybory dobrych dróg dorosłego życia dla tych wszystkich, którzy za kilkanaście dni przystąpią do tego ważnego egzaminu - matury – mówi ksiądz Grzegorz Pędzich, wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego w Łomży - współinicjator i współorganizator wraz z pozostałymi księżmi z tej parafii wspólnej Mszy świętej dla wszystkich łomżyńskich maturzystów.
240427080019_0.jpg
Kościół pw. Krzyża Świętego w Łomży

28 kwietnia o godz. 10.30 odprawiona zostanie, pod przewodnictwem księdza biskupa Tadeusza Bronakowskiego, Msza święta w intencji łomżyńskich maturzystów. Jej szczegółowa intencja brzmi: „O Boże błogosławieństwo, opiekę Matki Bożej, dary Ducha Świętego i potrzebne łaski na czas zdawania egzaminu maturalnego oraz dobre rozeznanie życiowego powołania dla tegorocznych maturzystów, a w sposób szczególny maturzystów z naszej parafii”.

- Chcemy podczas tej Mszy św. nie tylko omodlić naszych maturzystów; wyprosić dla nich nie tylko jak najlepsze wyniki, chociaż to nie zależy tylko od mocy modlitwy, ale głównie od tego, jak dobrze są przygotowani do tego egzaminu – kontynuuje ks. Grzegorz - ale chcemy prosić w naszych modlitwach o taki wewnętrzny spokój i pokój serca i ducha na ten czas, aby nerwy i stres nie przeszkodziły w zaprezentowaniu wszystkim maturzystom w jak najlepszy sposób zdobytej przez lata wiedzy. I głęboko wierzę, że właśnie modlitwa jest takim bezpośrednim doświadczeniem Boga, który przychodzi ze swoim pokojem również do tego konkretnego wydarzenia w życiu młodego człowieka jakim jest ów czas egzaminów. Dla mnie osobiście, jako kapłana będącego zarazem nauczycielem uczącym także uczniów klas maturalnych, to jest szczególna okazja, aby podczas tej Eucharystii prosić dla nich o ten wewnętrzny pokój, o pogodę ducha na ten czas. Chciałbym też utwierdzić ich w przekonaniu, że dobry Bóg ma plan na każdego z nich i pokieruje ich na właściwe drogi, jeśli Mu zaufają. Ta modlitwa, którą chcemy podjąć w nadchodzącą niedzielę, jest także zaproszeniem do takiej swoistej podróży ku dorosłemu życiu: aby maturzyści mieli świadomość, że niezależnie od tego, jak te egzaminy potoczą się każdemu z nich – a przecież jednym pójdą lepiej, a innym trochę gorzej – to każdy z nich ciągle „pozostaje w grze”. Nawet jakieś chwilowe niepowodzenie nie jest końcem świata, marzenia się nie kończą, a niejednokrotnie porażka okazuje się początkiem czegoś nowego, dobrego, nieoczekiwanego. Tak dzieje się zawsze jeśli w tym obecny jest Pan Bóg. Dlatego będę modlił się o pomyślność dla nich na tych egzaminach, zaakceptowania ich wyników, jakiekolwiek one by nie były, ale także o to, aby młodzi ludzie zaufali Panu Bogu i dobrze wybrali ścieżkę życia, którą dalej będą kroczyć; oby odnaleźli swoją konkretną drogę, która przyniesie im szczęście, a wszystkim nam dookoła pożytek.

Zapytałem księdza Grzegorza w jaki sposób zaprosiłby maturzystów na to modlitewne spotkanie.

- To spotkanie w najbliższą niedzielę, ta Msza św. to nie są oczywiście czary, które sprawią, że Bóg napisze za kogoś maturę. Maturzyści są na tyle poważnymi ludzi, że doskonale wiedzą, iż to tak nie działa. Można jednak podczas tej Mszy św. doświadczyć Bożego błogosławieństwa, czyli takiego konkretnego wsparcia, znalezienia w sobie spokoju i pokoju, a także uświadomić, że Pan Bóg jest z każdym z nas w każdej chwili naszego życia. Także podczas matury, gdy jest wówczas naszym najlepszym kibicem. Dlatego warto przyjść na tę Mszę świętą i wspólnie modlić się, aby doświadczyć tej Bożej opatrzności i obecności. Przyjście kilkanaście minut wcześniej pozwoli na rozmowę z kapłanem w konfesjonale, aby oczyścić swoje serce z tego, co może przeszkadzać w doświadczeniu Bożej łaski. To pozbycie się ciężaru grzechu, upadku w sakramencie pokuty i pojednania pozwoli na doświadczenie w pełni tego najpiękniejszego spotkania – spotkania z Bogiem w Komunii św. Niech ten stan łaski uświęcającej towarzyszy każdemu maturzyście także podczas majowych egzaminów.

Zbigniew Zalewski

Niedziela, 28 kwietnia 2024, godz. 10.30, kościół pw. Krzyża Świętego w Łomży.


Maturzystki i maturzyści otrzymali świadectwa trudu

Natalia Pac ma 19 lat, najwyższą średnią ocen w III LO w Łomży, ulubione nauczycielki: geografii - Annę Nitkiewicz i religii – Agnieszkę Kudelską, dyplomy, podziękowania i gratulacje od dyrektor Katarzyny Życzkowskiej za działalność wolontariacką i w Kole Caritas, redagowanie po angielsku gazetki i grę w drużynie koszykówki. Natalia odebrała w piątek nawet nagrodę dla mamy Barbary Pac za aktywność w Radzie Rodziców. Uroczystości zakończenia roku i całej edukacji w 4-letnich liceach ogólnokształcących i 5-letnich technikach były wydarzeniami na tydzień przed maturami.
240426170532_0.jpg

W sali gimnastycznej ustawiono krzesła dla widowni, którą 26. kwietnia 2024 stanowili abiturienci III LO. Dyrektor Katarzyna Życzkowska i wicedyrektor Renata Bagińska miały ręce pełne roboty, bo tyle było dyplomów, listów gratulacyjnych, książek i albumów do rozdania. Publiczność okazała się cierpliwa, wyrozumiała dla potknięć językowych i szczodra w obdarzaniu oklaskami koleżanek i kolegów, którzy wyróżniali się na wielu polach działalności, np. nauki, samorządu uczniowskiego, pocztu sztandarowego (co wymagało poświęcenia wolnego czasu podczas uroczystości miejskich – widownię zelektryzowały 2 białe koperty dla przybocznych), w kole wolontariackim, recytatorskim oraz drużynach sportowych... W tym roku uczniów klas 4. w III LO było 128, w tym 87 dziewcząt i 41 chłopców. - Pierwszy rok w nowej szkole był ciężki… - ocenia minione 4 lata Natalia. Nauczanie zdalne, na odległość, w domu, trudno było znaleźć motywację. Na szczęście, uczennice i uczniowie znaleźli przewodników, mistrzów i autorytety w gronie pedagogicznym. Po latach to niezapomniani nauczyciele będą powracać we wspomnieniach absolwentów, choć różni dla poszczególnych dzieci.

Mistrzowie i przewodnicy w drodze do matury
„W życiu wygrywają ci, którzy postanowili wygrać" - to optymistyczne hasło Kamili Rowińskiej na białym tle widzieli z widowni wszyscy. W życiu Natalii Pac maksyma się sprawdziła. Wprawdzie miała zapewnione świadectwo z biało-czerwonym paskiem, ale postawiła sobie za cel maksymalnie podnieść oceny ze wszystkich przedmiotów – i osiągnęła 5,11. Przełamała barierę nieśmiałości w mówieniu po angielsku, w czym pomogła jej Marta Łapińska – dlatego wybrała zdawanie z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym, tak jak geografii i matematyki. Polubiła wychowawczynię Bożenę Konopkę. Zaangażowała się społecznie i wstąpiła do szkolnej drużyny koszykówki. Natalię trudno więc byłoby zaliczyć do osób, które życie traktują jako monotonne chodzenie do szkoły tam i z powrotem, gdyż ciągle coś wartościowego i ciekawego się dzieje z jej udziałem. Po maturze ma zamiar studiować ekonomię (?) w Uniwersytecie w Białymstoku albo Uniwersytecie Warszawskim. Tradycja rodzinna głosi, że Natalia ma wpośród przodków… Michała Ludwika Paca (1778-1835), który uczestniczył w wojnach napoleońskich. Zbiory z jego kolekcji otrzymało Muzeum Narodowe.

Doceniony 4-letni trud Rodziców z III LO
Dyrektor Życzkowska dziękowała wszystkim rodzicom za dbałość o rozwój dzieci i zachęcanie ich do nauki, jednak najaktywniejszych nagrodziła za obecność, współpracę i wsparcie w misji Szkoły, m.in. Dorotę Brzostowską, Martę Brzozowicz, Annę Dziekońską oraz Roberta Wierciszewskiego. W imieniu 4-klasistów podziękował Damian Modzelewski, recytator, co słychać na dołączonym do relacji nagraniu. Szkolny zespół artystyczny, kabaretowo-muzyczny przygotował zabawne scenki z życia Kopciuszka z III LO, zmieniając nastrój z poważnego na wyluzowany. 3-klasista Remigiusz Bikowski ogłosił, że w plebiscycie na najlepszego nauczyciela III LO wygrała Joanna Milianowicz.

Niebotyczna średnia ocen 5,53 Zuzanny Bońskiej
Polonistka Życzkowska w poetyckich, refleksyjnych słowach zobrazowała przyszłość, czekającą na maturalny rocznik: czas trudu, pełen emocji, ważny dla nowej drogi życia - oby ciekawego, pełnego przygód i doświadczeń, szczęśliwego. W takim tonie przemawiał w czwartek w auli I LO w Łomży dyrektor Jerzy Łuba. Przypomniał trudy nauczania zdalnego w pandemii covid-19, z którymi jego uczennice – 99 i uczniowie – 59 poradzili sobie świetnie. Na 158 osób w 6 klasach aż 50 uzyskało świadectwo z paskiem, czyli co trzecia. Prym wiedli: Zuzanna Bońska – 5,53, Anna Dębek – 5,38 oraz Olaf Rogowski – 5,36. Wierzcie albo nie, lecz jedna maturzystka osiągnęła 100% frekwencji za 4 lata - Marta Skrodzka.

W tym roku I LO nie ma laureatów olimpiad ogólnopolskich, ale jest 8-oro finalistów, którzy dostali nagrody za pilność: Kacper Paweł Rakowski (LXX OCh, LX OKCh imienia prof. Antoniego Swinarskiego), Maciej Mieczkowski (OOP „Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego“), Kacper Wądołkowski (XXXVII OWE), Kacper Walczuk (XLVIII OJA; laureat w KM Politechniki Białostockiej), Kamil Kossakowski (XVI OOP „Losy żołnierza...”, LIV Olimpiada Literatury i Języka Polskiego); Lena Oleksy (XVI OOP „Losy...). Za reprezentowanie 410-letniej Szkoły w rywalizacji sportowej byli nagrodzeni: Wiktor Kisiel, Mateusz Krystowczyk (siatkówka), Amelia Borusiewicz, Anna Dębek, Justyna Zambrzycka, Adrian Dobrowolski, Igor Zalewski (lekkoatletyka), Jan Kozłowski, Jakub Kuczyński (koszykówka), Michał Karwowski (szachy).

- W niedzielę, 28 kwietnia, o godz. 10. 30 w parafii Krzyża Świętego w Łomży będzie sprawowana msza święta w intencji maturzystów, na zakończenie której wszystkim zdającym egzamin dojrzałości zostanie udzielone specjalne błogosławieństwo – informuje ksiądz Grzegorz Pędzich. - Serdecznie zapraszam i zachęcam do wzięcia w tym duchowym wsparciu naszych maturzystów.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Nasza droga fontanna

Fontanna na Starym Rynku ma wystartować 1. maja w środę, choć Ratusz uzależnia to jeszcze od warunków atmosferycznych. Oddana do użytku rok temu atrakcja, w 2024 roku będzie znacznie droższa w eksploatacji i dziennie będzie kosztowała miasto około 870 zł.
240426132950_0.jpg
Czyszczenie fontanny przez pracowników MPWiK-u

Pierwszy rok funkcjonowania ma za sobą fontanna na Starym Rynku. Atrakcja, która „zrobiła furory”, o ile warunki atmosferyczne nie przeszkodzą, zacznie działać od 1. maja. Kosztowała prawie 2 miliony złotych i jak można usłyszeć od pracowników służb miejskich, jest dość skomplikowanym urządzeniem. To niestety wiąże się z konserwacją i kosztami. Prąd elektryczny napędzający całą instalację w ubiegłym roku kosztował miasto 42.293 zł – podaje Ratusz.

Z przesłanej informacji wynika, że „nie było wydatków serwisowych na fontannę na Starym Rynku. Prace serwisowe były wykonywane jako wstępna eksploatacja połączona z rozruchem przez firmę wykonującą montaż. Bieżące utrzymanie wykonywane było przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w ramach utrzymania całego placu”. W „czyszczenie” fontanny wielokrotnie zaangażowani byli także pracownicy MPWiK-u i te wydatki znalazły się w całości kosztów funkcjonowania miejskiej spółki.

Z wielu powodów, w tym także technicznych, taka sytuacja nie może trwać w 2024 roku. Jak się okazuje technologie zastosowane przy tej atrakcji są dość skomplikowane i ich serwisowanie wymaga specjalistycznego sprzętu i wiedzy. „Ze względu na złożoność prac eksploatacyjnych i utrzymanie gwarancji, prace serwisowe będą wykonywane przez specjalistyczną firmę” - informuje Ratusz i podaje, że „w 2024 r. wydatki na fontannę na Starym Rynku planowane są w wysokości 160 tys. zł”.

Koszt energii elektrycznej fontanny w Parku Jana Pawła II w 2023 roku wyniósł 14.095 zł. „W ramach serwisu fontanny w Parku Jana Pawła II był wymieniany falownik i zawory” - pisze magistrat. „Prace wykonało MPGKiM, które zajmuje się jej bieżącym utrzymaniem w ramach opieki nad Parkiem Jana Pawła II – Papieża Pielgrzyma”.

Fontanna na osiedlu Konstytucji 3-go Maja, którą zajmuje się Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, ma zacząć działać 30 kwietnia.


Kolizja zakończyła się ponad tysiączłotowym mandatem

Na ulicy Piłsudskiego w Łomży doszło do niecodziennej kolizji. Samochód osobowy wjechał w tył przyczepy ciągnika ogrodniczego.
240426113212_2.jpg

Po godzinie 8. w piątek na ul. Piłsudskiego opel astra jadąc w kierunku Szosy Zambrowskiej wjechał tył przyczepki mini ciągnika ogrodniczego. Nikomu z ludzi nic się nie stało, chociaż znacznemu uszkodzeniu uległ samochód.

Za nieostrożną jazdę, kierująca osobówką została ukarana 1050-złotowym mandatem.


Górka Zawadzka bez prądu

- Podczas prac budowlanych na terenie jednostki wojskowej uszkodzono kabel zasilający średniego napięcia - informuje Agnieszka Bajerska z PGE Dystrybucja. Trwa usuwanie awarii.
240426111452_0.jpg
Zdjęcie ilustracyjne

Kilka minut po godzinie 10. w blokach przy ul. Staffa i Żeromskiego zniknęło zasilanie. Krzysztof Cieśliński z-ca Prezesa Zarządu ŁSM w Łomży i Kierownik Działu Technicznego potwierdza, że prądu nie ma cała Górka Zawadzka.

Z informacji przekazanych przez Agnieszkę Bajerską z PGE Dystrybucja wynika, że podczas prac budowlanych na terenie jednostki wojskowej doszło do przerwania kabla zasilającego średniego napięcia. Rzeczniczka białostockiego oddziału PGE Dystrybucja zapewnia, że na miejscu jest już ekipa pogotowia energetycznego i usunięcie awarii powinno nastapić bardzo szybko, kwestia kilkunastu minut.


Weekend wystaw i Motoserca

Największym wydarzeniem tegorocznego weekendu jest łomżyńska odsłona ogólnopolskiej akcji Motoserce, zorganizowana przez motocyklistów z klubu Wild Dogs. Poza zbiórką krwi zaplanowano szereg atrakcji, w tym koncerty zespołów Leash Eye i OldYoung. Odbędzie się również otwarcie dwóch wystaw, w tym fotograficznej Marka Noniewicza „Zarys biologii fantastycznej” w Galerii Pod Arkadami oraz finisaż wystawy „Przestrzenie Marcina Niemczury. Interpretacje...” w Muzeum Północno-Mazowieckim.
240426104948_0.jpg

Piątkowe wydarzenia rozpocznie comiesięczne spotkanie w ramach wszechnicy „Tulowskie spotkania” łomżyńskiego oddziału Towarzystwa Uniwersytetów Ludowych. W Bursie nr 3 (ul. Zjazd 3) dr Mirosława Bednarzak-Libera wygłosi prelekcję „Polscy laureaci nagrody Nobla”. Początek o 17:00, wstęp wolny.

Godzinę później rozpocznie się kolejna impreza tego typu. Sławomir Zgrzywa - historyk, badacz, publicysta, kolekcjoner i bibliofil oraz pracownik łomżyńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku - wygłosi w Muzeum Północno-Mazowieckim prelekcję „Gubernia łomżyńska”. Opowie o powstaniu i funkcjonowaniu guberni, jej instytucjach i jednostkach wojskowych, kolejnych gubernatorach oraz rozwoju Łomży w czasach gubernialnych. Nie zabraknie mniej znanych faktów oraz ciekawostek. Sala edukacyjna muzeum, początek o godzinie 18:00, wstęp wolny.

Również o 18:00 zostaną otwarte dwie wystawy. Muzeum Diecezjalne w Łomży zaprasza na prezentację ikon Teresy Matuszelańskiej, zatytułowaną „Pod Twoją obronę”. Wstęp wolny.

W Galerii Pod Arkadami MDK-DST zostanie z kolei otwarta wystawa fotografii „Zarys biologii fantastycznej” Marka Noniewicza. To bydgoski artysta, który „posługuje się technikami szlachetnymi, takimi jak cyjanotypia, talbotypia, lub papier albuminowy, wykorzystując też tradycyjne materiały światłoczułe. Naświetlając bezpośrednio, lub przez spreparowany wcześniej fotochemiczny negatyw, różnego rodzaju formy organiczne: owady, rośliny - tworzy ich namacalne świadectwa obecności”. Prezentuje prace wybrane z cykli „Iliaster”, „Naturalia”, „Ptak nocy”, „Summer album” i „Zarys zoologii fantastycznej”.

„W obszarze mojej aktywności znajduje się głównie fotografia, choć coraz częściej myślę, że interesuje mnie światłoczułość. Jestem przekonany, że sposób zapisu odzwierciedla proces myślenia o obrazie i jego recepcję; stąd też częściej sięgam po techniki historyczne i eksperymentalne oraz efemeryczne formy zapisu; traktując je jako rodzaj klucza do języka natury. Staram się ożywić mit i próbuję znaleźć dla niego współczesny kontekst. Nieodwracalność i nieustanne przeobrażenia procesów srebrowych, są w jakiś sposób tożsame ze zmiennością świata przyrody. To co staram się rejestrować, to przebieg tych zmian.” – wyjaśnia Marek Noniewicz. Wstęp wolny.

W sobotę na Starym Rynku odbędzie się łomżyńska odsłona XVI edycji ogólnopolskiej akcji Motoserce, zorganizowana przez motocyklistów z klubu Wild Dogs MC Poland - Chapter Łomża. Jej główny cel to zbiórka krwi, którą będzie można oddawać w krwiobusie już od godziny 11:00. Godzinę później wystąpi warszawski zespół Leash Eye, jedna z najciekawszych polskich grup z nurtu hard/southern rocka. O 13:00 na scenie pojawi się, grający rockowe covery z lat 60., 70. i 80., gdańska grupa OldYoung. Na 14:30 zaplanowano paradę motocykli oraz ich przejazd ulicami miasta, po czym zespół OldYoung będzie kontynuować swój występ. Impreza ma potrwać sześć godzin, a poza koncertami zaplanowano też inne atrakcje, na przykład konkursy z nagrodami. Wstęp wolny.

Niedziela 28 kwietnia to ostatni dzień udostępniania w Muzeum Północno-Mazowieckim wystawy czasowej „Przestrzenie Marcina Niemczury. Interpretacje...”. Przypomina ona twórczość przedwcześnie zmarłego w roku 1983 łomżyńskiego poety i fotografa. O godzinie 12:00 odbędzie się finisaż wystawy, obejmujący oprowadzanie kuratorskie Joanny Klamy oraz pokaz portretowych slajdów. Wstęp na finisaż wolny.

W godzinach 11:00-16:00 w Śniadowie odbędzie się święto 3 Pułku Strzelców Konnych. W programie apel poległych przy grobach żołnierzy, msza święta, pokazy sprzętu wojskowego, koncert zespołu Gitarsi, pokaz grupy chorągwiarskiej Strażnicy herbów GOK Śniadowo oraz inne atrakcje. Wstęp wolny.

Wojciech Chamryk


Pogoda na weekend

W weekend pogodnie, tylko okresami na północy i południu kraju więcej chmur i tam słabe opady deszczu. Z południowego zachodu napływać będzie coraz cieplejsze powietrze polarne morskie. Noce już bez przymrozków, a w dzień wzrost temperatury do 22°C.
240426092755_0.jpg
Park Jana Pawła II

W piątek Polska będzie w słabo gradientowym obszarze podwyższonego ciśnienia, pomiędzy niżem znajdującym się wschodzie Europy i układem niżowym znad zachodniej Europy. Z południowego zachodu napłynie powietrze polarne morskie, w nocy chłodne, w ciągu dnia cieplejsze. Ciśnienie powoli będzie rosnąć. W województwie podlaskim zachmurzenie małe i umiarkowane, po południu duże. Lokalnie możliwe przelotne opady deszczu. Temperatura maksymalna od 13°C do 15°C. Wiatr słaby, południowy i południowo-zachodni, pod wieczór zmienny.

W sobotę Polska znajdzie się na skraju rozległego układu niżowego z ośrodkami w rejonie Zatoki Biskajskiej. Ciśnienie wzrośnie, a z z południa będzie napływać ciepłe powietrze polarne morskie. W rejonie Łomży spodziewane jest zachmurzenie małe i umiarkowane, okresami duże. Miejscami możliwe słabe, przelotne opady deszczu. Temperatura maksymalna od 15°C do 18°C. Wiatr słaby i umiarkowany, lokalnie porywisty, z kierunków południowych.

W niedzielę Polska znajdzie się na skraju wyżu znad zachodniej Rosji, tylko na krańcach zachodnich zaznaczy się wpływ niżu znad Morza Północnego. Z południa zacznie napływać ciepłe powietrze polarne morskie, a ciśnienie wzrośnie. W północno-wschodniej części kraju zachmurzenie małe i umiarkowane, lokalnie wzrastające do dużego. Temperatura minimalna od 5°C do 8°C, maksymalna od 18°C do 21°C. Wiatr słaby, okresami umiarkowany i porywisty, południowo-wschodni.

źródło: IMGW


Kurski jednak wystartuje z Łomży

Były prezes TVP Jarosław Kurski ma być jedynką na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 3 w wyborach do europarlamentu. Drugie miejsce w okręgu warmińsko-mazurskim i podlaskim przypadło Karolowi Karskiemu.
240425201934_0.jpg
Jacek Kurski

Komitet polityczny PiS w czwartek miał zatwierdzić listy do europarlamentu. Onet.pl i Gazeta.pl informują, że tak się stało i listę Prawa i Sprawiedliwości w okręgu warmińsko-mazurskim i podlaskim otwiera Jacek Kurski, były prezes TVP. Drugi ma być dotychczasowy europoseł Karol Karski.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na liście PiS do mandatu w Strasburgu wymieniani są m.in. poseł Adam Andruszkiewicz i ostatnio wybrana do Sejmiku Województwa Podlaskiego Bernadeta Krynicka.

W 2009 Jacek Kurski reprezentował już nasz okręg w Europarlamencie. Jeśli informacje te się potwierdzą, to i tym razem pochodzący Gdańska polityk ma ogromne szanse na objęcie mandatu. Niepewną sytuację ma z kolei dotychczasowy europoseł Karol Karski. Mówi się bowiem, że PiS w naszym okręgu może zdobyć tylko jeden mandat.


22-letni "odbierak" wpadł

Na początku kwietnia od jednej z mieszkającej pod Łomżą seniorek, 22-latek odebrał 34 tysiące złotych jako wykupienie się córki z wypadku. Dzięki pracy operacyjnej policji wpadł.
240425184425_0.jpg

Komenda Miejska Policji w Łomży informuje o zatrzymaniu i aresztowaniu 22-letniego mieszkańca województwa mazowieckiego. Mężczyzna miał na początku kwietnia odbierać od starszej mieszkanki powiatu łomżyńskiego pieniądze. Kobieta uwierzyła dzwoniącym przestępcom, że córka spowodowała wypadek, i aby ją ratować, przekazała jemu 34 tysiące złotych.

Jak czytamy w komunikacie, dzięki wspólnej pracy łomżyńskich kryminalnych i policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, ustalono tożsamość „odbieraka” i zatrzymano.

Mężczyzna po zatrzymaniu usłyszał 4 zarzuty oszustwa i decyzją sądu na 3 miesiące trafił do aresztu. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Śledczy nie wykluczają rozszerzenia zarzutów, albowiem sprawa ma charakter rozwojowy.

źródło: KMP Łomża


Nowy kierownik delegatury PUW w Łomży

Krzysztof Marek Karwowski z Łomży został kierownikiem oddziału ds. organizacji pracy Delegatury Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Łomży.
240425172137_0.jpg
Krzysztof Marek Karwowski

Krzysztof Marek Karwowski posiada odpowiednie kwalifikacje zawodowe i jak informuje rzecznik prasowy wojewody Inga Januszko-Manaches, przeszedł pozytywnie proces rekrutacji.

Nowy kierownik stanowisko objął 22 kwietnia 2024 roku po przejściu procesu rekrutacji.

Do jego kompetencji należy organizowanie, nadzorowanie w sprawach gospodarczo-technicznych i usprawnianie pracy delegatury. W oficjalnych uroczystościach czy wizytach może reprezentować wojewodę lub jego zastępców.


Sztandar godności, szlachetności i dobra „Wety”

Anonimowi Sponsorzy ufundowali sztandar Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących w Łomży. Podniosła uroczystość przekazania nowego sztandaru odbyła się w ładnie udekorowanej sali gimnastycznej, gdzie gościem był emerytowany nauczyciel historii Jerzy Modzelewski. Dawid Korwek, chorąży sztandaru z 5. klasy „Wety”, przekazał symbol tradycji i jedności Szkoły Piotrowi Chilińskiemu z klasy I, prosząc, ażeby kolejne pokolenia opiekowały się jednoczącą serca i umysły pamiątką i godnie reprezentowały Szkołę. Oba sztandary będą w Izbie Dziedzictwa Narodowego.
240425162410_4.jpg

Salę gimnastyczną tłumnie wypełniała społeczność „Wety”, jej doświadczone grono pedagogiczne, uczennice i uczniowie w odświętnych strojach oraz goście oficjalni. Z zaproszenia na przekazanie sztandaru skorzystał Jerzy Modzelewski, który pracował w „Wecie” 31 lat. Uczył historii, wiedzy o społeczeństwie, geografii, języka polskiego i przysposobienia obronnego. Chciał pracować dłużej, jednak zmieniły się przepisy, więc po 44 latach pracy zawodowej przeszedł na emeryturę w 2002 r.

Radosne spotkania z „Przecinkiem”
Gości powitała serdecznie Bogumiła Olbryś, dyrektor ZSWiO nr 7, m.in., przewodniczącego Rady Miejskiej Łomży Wiesława Grzymałę i redaktora Mirosława Derewońko z portalu 4lomza.pl. Adam Dąbrowski z Polskiego Radia Białystok też z radością przybył jako dziennikarz i absolwent „Wety” z 1983 r. Izba muzealna z pamiątkami szkolnymi w jego czasach uczniowskich nazywana była salą Bosaka, gdyż tam prowadził lekcje jeden z dyrektorów „Wety”. Redaktor Dąbrowski zawsze cieszy się na okoliczność spotkania z historykiem, który miał pseudonim „Przecinek”. Dlaczego? - Bo jak dyktował uczniom Technikum Weterynaryjnego notatki, to nam mówił, gdzie postawić przecinek – wyjaśnia wdzięczny wychowanek. Profesor Modzelewski był lubiany za sprawiedliwe wymagania, ale nie nazbyt srogie, za cierpliwość i poczucie humoru. Uczniowie lubili w wakacje wybierać się z nim na obozy wędrowne. Aby mogli uzbierać na opłatę, „Przecinek” przez 10 miesięcy zbierał raty.

Herb Łomży i medicina veterinaria
Po 60 latach stary sztandar Technikum Weterynaryjnego w Łomży zastąpił nowy sztandar Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7. Na awersie widnieją: herb Łomży, tj. złoty jeleń w skoku nad brązowymi kamieniami, oraz znak medicina veterinaria, zielone V z wężem Eskulapa. Na rewersie – orzeł biały godła Rzeczpospolitej, otoczony słowami / pojęciami na czterech bokach płótna: Bóg, Honor, Ojczyzna, Praca. 4 narożniki awersu i rewersu zdobią listki i żołędzie dębu, co ma symbolizować wytrzymałość i długowieczność – drzewo może dożyć 1000 lat, mądrość, potęgę.

Dyrektor ZSWiO Bogumiła Olbryś w krótkiej, precyzyjnej przemowie nazwała sztandar symbolem godności, szlachetności i dobra. Na starym sztandarze z 1964 r. nazwa Technikum Weterynaryjne wskazuje na jeden kierunek, tymczasem po 60 latach „Weta” ma aż 8 kierunków, m.in., technologii żywności oraz żywienia i usług gastronomicznych. Wyhaftowane na sztandarze wartości pełnią rolę drogowskazów ponadpokoleniowych. Zachęcają do nauki i rozwoju intelektualnego i zawodowego.

Niewinne motyle wśród czerwonych maków
Nowy sztandar będzie – jak życzyła uczestnikom teraz i na przyszłość Pani Olbryś – strzec jedności pod hasłami: Bóg, Honor, Ojczyzna, Praca po wieczne czasy. Z takim optymizmem młodzież mogła dokonać aktu przekazania sobie sztandaru. Piątoklasiści w szarfach z pocztu sztandarowego: Dawid Korwek, Rafał Banachowski i Dawid Chrostowski oddali nowy sztandar w ręce pierwszoklasistów: Piotra Chylińskiego, Aleksandry Domalewskiej i Aleksandry Pietraszewskiej. Również jako pierwsi nabijali gwoździe na drzewcu sztandaru pierwszoklasiści: Zuzanna Litwińska, Natalia Saniewska i Aleksander Szczepański, po nich nabijali, m.in.: prezydent Łomży od 2014 r. Mariusz Chrzanowski, nauczyciel Jerzy Modzelewski z „Wety” w latach 1971 – 2002, piątoklasista Piotr Miller i dyrektor „Wety” Bogumiła Olbryś.

Zwracało uwagę podczas uroczystości kilkudziesięciu chłopców z chóru na wprost publiczności – zaśpiewali raźno, dziarsko, składnie i z pamięci, m.in. 4 zwrotki „Pieśni legionów polskich we Włoszech” - Mazurka Dąbrowskiego, „Rotę” do słów Marii Konopnickiej i „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana...”, popularny hymn „Solidarności” autorstwa ks. Karola Dąbrowskiego.

Chórzystom Marii Szymańskiej i „Wecie” życzymy pokoju pod nowym sztandarem. „Sztandar to symbol, świętość. Jego miejsce tkwi gdzieś między hymnem narodowym a przysięgą wojskową”. Pamiętne słowa Błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego - oto znak czasów. Na gałązkach obok chłopców fruwały beztrosko białe, niewinne motyle wśród czerwonych maków.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


MOL dotarł do Łomży

Pierwsza stacja pod logiem MOL zacznie działać w Łomży. Trwa właśnie zmiana logotypów na stacji paliw przy skrzyżowaniu ul. Wojska Polskiego z ul. Chabrową.
240425125030_1.jpg

1 sierpnia 2022 roku Orlen sfinalizował fuzje z Lotosem. Owocem tego działania była sprzedaż większej części stacji paliw węgierskiemu MOL-owi. W ten sposób w Łomży dwie stacje paliw działające pod logiem Lotos-u przeszły pod węgierską firmę.

Pierwsza stacja pod węgierską marką w Polsce rozpoczęła działalność na początku lutego 2023 roku w MOP-ie Klemencice przy S7.

Biuro prasowe operatora pytane o termin przebrandowienia łomżyńskich stacji, informowało pod koniec lutego ubiegłego roku, że proces dla większości stacji chce zakończyć w 2024 roku.

W czwartek 25. kwietnia 2024 roku czytelnik przysłał zdjęcia ze zmiany logotypów. Stacja paliw znajdująca się na skrzyżowaniu ulicy Wojska Polskiego z Chabrową właśnie zmienia swoje logo na MOL.


Komisarz Wyborczy zwołał pierwsze posiedzenie Rady Miejskiej

W poniedziałek 6 maja odbędzie się pierwsze posiedzenie nowej Rady Miejskiej Łomży. Wtedy też powinna objawić się większość rządząca w mieście.
240425093550_0.jpg

Komisarz Wyborczy w Łomży sędzia Jan Leszczewski na poniedziałek 6 maja na godzinę 10:00 zwołał pierwszą sesję Rady Miejskiej Łomży. Głównym zadaniem sesji będzie ukonstytuowanie się władz wybranych 7 kwietnia 2024 rok. Komisarz Wyborczy w art. 2 postanowienia nr 293/2024 porządek obrad ustalił w sposób następujący:

1. Złożenie ślubowania przez nowo wybranych radnych

2. Złożenie ślubowania przez nowo wybranego Prezydenta Miasta Łomża

3. Wybór przewodniczącego rady

4. Wybór wiceprzewodniczącego rady (wiceprzewodniczących).

Po złożeniu ślubowania, bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady, Rada Miejska może wprowadzić jeszcze zmiany w porządku obrad.

Zanim poznamy kształt nowego prezydium, między radnymi i ugrupowaniami które reprezentują, trwają targi i rozmowy. Mowa jest w nich przede wszystkim o personaliach, choć zakres do uzgodnienia spraw jest znacznie szerszy. Kto z ugrupowaniem prezydenckim stworzy większość dowiemy się zapewne po stosownych głosowaniach.

Przed miastem wiele wyzwań i by im sprostać, na stanowiskach potrzeba ludzi merytorycznych, rozumnych, otwartych i odważnych.


Oszczędzać, czy nie oszczędzać?

Wody po kąpieli nie wylewa, bo byłoby to marnotrawstwo. Służy jeszcze emerytce mieszkającej w centrum Łomży do prania, a później do spłukiwania. Pracująca kobieta woli podgrzewać wodę na kuchence elektrycznej, bo taniej wychodzi niż z kranu. Obie Panie oszczędzają i pytają o wysokie ceny podgrzania wody w Łomży.
240425081417_0.png

Dostęp do ciepłej wody w kranie zdaje się być czymś banalnym i codziennym, ale w rzeczywistości stanowi jeden z ważniejszych symboli rozwoju cywilizacji. Można go uznać za podstawowy element komfortu życia i zdrowia. Ciepła woda ułatwia dbanie o higienę osobistą, co z kolei przyczynia się do zmniejszenia ryzyka chorób zakaźnych i ma znaczenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego.

Ciepła woda, która leci z kranu, do budynku dostarczana jest w temperaturze około 10 stopni Celesjusza. Dopiero na węźle cieplnym podgrzewana jest i dostarczana odbiorcom. Opłatę za podgrzanie wody w budynku wielorodzinnym ustala zarządca nieruchomości. Zgodnie z zapisem zawartym w art. 45a ust. 4 ustawy prawo energetyczne, koszty zakupu dostarczanego ciepła są rozliczane w opłatach pobieranych od lokatorów i użytkowników lokali, przy czym wysokość opłat pobieranych od lokatorów powinna być ustalana w taki sposób, aby zapewniała wyłącznie pokrycie ponoszonych przez odbiorcę kosztów zakupu ciepła.

Duży rozstrzał opłat między blokami
Najmniej bo 24,81 zł brutto za podgrzanie 1 m3 wody płacą mieszkańcy bloku przy ul. Polowej 15. Najwięcej mieszkańcy bloku przy Moniuszki 16. Tam podgrzanie 1m3 wody użytkowej kosztuje brutto 71,66 zł.

- Koszty rozliczane są w miejscu ich powstania – mówi prezes ŁSM Wojciech Michalak, a różnica ceny jest wypadkową wielu czynników.

Piotr Pawłowski Członek Zarządu ŁSM i Kierownik Działu Gospodarki Zasobami Mieszkaniowymi wylicza, że na koszt podgrzania wody „składają się kwoty wynikające z faktur za energię cieplną i uwzględniają m.in. moc zamówioną na potrzeby podgrzania wody, ilość energii cieplnej jaka została zużyta w węźle na podgrzanie wody oraz opłaty przesyłowe zmienne. Koszty dzieli się następnie przez ilość zużytej w budynku ciepłej wody i na tej podstawie określa się faktyczny koszt podgrzania 1m3 wody, który jest uwzględniany w przekazywanych rozliczeniach”.

- Druga istotna sprawa to sama istota działania instalacji ciepłej wody w budynkach. W budynkach znajduje się instalacja ciepłej wody i cyrkulacji. Jak sama nazwa wskazuje woda w instalacji „cyrkuluje”, czyli przepływa, krąży. Dlatego po chwili od odkręcenia kurka mamy w kranie ciepłą wodę. Ale to wiąże się też z koniecznością zachowania ciągłego przepływu wody o odpowiedniej temperaturze w instalacji budynkowej. Dlatego też pomimo np. braku poboru ciepłej wody, w wymienniku znajdującym się w węźle cieplnym jest ona cały czas podgrzewana i krąży w instalacji – dodaje Pawłowski.

Poza cyrkulacją, w mniejszym stopniu,na tempo wychładzania się wody ma wpływ stan techniczny budynku, a konkretnie np. ilość pionów w bloku i ich izolacja. W zarządzie ŁSM-u znajduje się około 186 budynków, które powstawały w różnych okresach i różnych technologiach. Jak słyszymy w spółdzielni, część z nich została tak wybudowana, że nie ma praktycznej możliwości zaizolowania pionów.

Oszczędzanie się nie opłaca
Jedna z czytelniczek wskazywała kwestię pustych mieszkań. W jej bloku przy ul. Polowej ma być ich kilka. W skali całej ŁSM, na 8718 lokali mieszkalnych, nie zużywa wody 609 mieszkań. Można zatem przyjąć, że tyle jest niezamieszkałych. Daje to około 7% całości. Najprościej mówiąc puste mieszkania wydłużają drogę podgrzanej wody, przyczyniając się do jej ochładzania.

Jeszcze ciekawiej wygląda relacja zużycia ciepłej wody do opłat ponoszonych przez mieszkańców. Z udostępnionych przez spółdzielnię danych wynika, że oszczędzanie nie popłaca, a winduje cenę.

Mieszkańcy bloku z najniższą ceną przy ul. Polowej 15 zużywają 400,05 m3 ciepłej wody, co po przeliczeniu daje cenę brutto 24,81 zł. W bloku przy Polowej 33 zużyto 170,74 m3, co po przeliczeniu daje koszt 69,85 zł za podgrzanie 1m3 wody. W bloku Boh. Monte Cassino 3 zużyto 409,62 m3, co daje 50,86 zł/m3. W bloku Reymonta 5 zużyto 449,72 m3, co daje 32,35 zł/m3.

W bliku przy ul. Bema 5 zużyto 162,47 m3, co daje 66,67 zł/m3. W bloku przy ul. Moniuszki 16 zużyto 196,47 m3 ciepłej wody, i po przeliczeniu daje 69,55 zł/m3. W bloku Moniuszki 14 zużyto 179,72 m3 i po przeliczeniu daje 71,66 zł/m3. Mieszkańcy bloku Słowackiego 9 pobrali 428,86 m3 ciepłej wody, co daje 35,68 zł/m3. Przy Prusa 18 zużyto 266,8 m3 ciepłej wody, i 1m3 kosztował 27,87zł. Mieszkańcy Prusa 1 zużyli 57,13 m3wody i 1 metr sześcienny kosztuje tam 65,24 zł. W bloku Staffa 6 pobrano 148,98 m3 wody, w przeliczeniu 1m3 kosztuje 26,59 zł. Mieszkańcy Niemcewicza 1 zużyli 396,88 m3 ciepłej wody, co daje 29,08 zł/m3. Mieszkańcy Niemcewicza 2 zużyli 416,94 m3 ciepłej wody, co daje 33,57 zł/m3. Mieszkańcy Niemcewicza 8 zużyli 278,41m3 ciepłej wody, co daje 55,36 zł/m3. Mieszkańcy Niemcewicza 6 zużyli 240,87 m3 ciepłej wody, co daje 66,33 zł/m3.

- Paradoksalnie, im mniej ciepłej wody zużywa się w budynku, tym wyższy wychodzi koszt jej podgrzania – podsumowuje Piotr Pawłowski.

Oszczędzanie wynika nie z bogactwa, a jest próbą wiązania końca z końcem. Optymalizacja zużycia wody jest proekologiczna. Wszelkie władze powinny jednak dołożyć wysiłku, aby zdobycze cywilizacyjne nie okazały się dla znacznej części mieszkańców miasta kosztownym luksusem.


Wizna i Stawiski z dofinansowaniem z funduszy transgranicznych

Samorządy Wizny i Stawisk razem z partnerami z obwodu tarnopolskiego, otrzymały dofinansowanie z europejskiego programu Interreg NEXT Polska – Ukraina 2021-2027. Prawie 4,4 mln euro strony chcą przeznaczyć na sprzęt do reagowania na katastrofy i pożary.
240424194947_0.jpg

18 kwietnia 2024 r. Komitet Monitorujący zatwierdził do dofinansowania projekty, które poprawią jakość środowiska naturalnego w pasie przygranicznym. Posiedzeniu przewodniczył wiceminister funduszy i polityki regionalnej Konrad Wojnarowski, ale w spotkaniu udział wziął także wiceminister w Radzie Ministrów Ukrainy Ihor Yaremenko.

Komitet Monitorujący zatwierdził 44 polsko-ukraińskie projekty o wartości dofinansowania unijnego prawie 82 mln euro. W dwóch projektach uczestniczą Gmina Wizna i Gmina Stawiski.

Wspólny projekt Gminy Wizna z Oddziałem Głównym Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy w obwodzie tarnopolskim otrzymał ponad 2,05 mln euro. Samorządowi Wizny przypadnie około 835 tys. euro. Wójt Gminy Wizna Mariusz Soliwoda wyjaśnia, że za te pieniądze maja być kupione dwa samochody strażackie. Do OSP w Wiźnie trafi samochód przeznaczony do ratownictwa drogowego, a do OSP w Bożejewie średni pojazd ratowniczo-gaśniczy.

Projekt Gminy Stawiski także z Oddziałem Głównym Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy w obwodzie tarnopolskim otrzymał wsparcie w wysokości ponad 2,3 mln euro, a do Stawisk trafić ma ponad 1 mln euro. Burmistrz Agnieszka Rutkowska wyjaśnia, że za środki pozyskane w ramach tego projektu zostaną zakupione 3 samochody strażackie: ciężki trafi do OSP w Stawiskach, a średnie do OSP w Porytem i do OSP w Jurcu Włościańskim.

W województwie podlaskim jedenastu beneficjentów otrzyma prawie 8,5 mln euro dofinansowania. Program może sfinansować maksymalnie 90% wartości projektu, a realizacja ma nastąpić w latach 2025-2026.


Platforma Obywatelska liczy na Alicję Łepkowską-Gołaś

Jacek Protas otwiera w okręgu warmińsko-mazurskim i podlaskim listę Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego. Na miejscu czwartym jest Alicja Łepkowska-Gołaś, posłanka z Łomży. „Macie to wygrać” - mówił do działaczy Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
240424184128_0.jpg

9 czerwca 2024 roku odbędą się w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego. W środę (24.04) Koalicja Obywatelska ogłosiła listy swoich kandydatów, które następnie zatwierdzić miała Rada Krajowa PO.

"W tych wyborach myślcie tylko o jednym, o bezpieczeństwie swoim, dzieci i wnuków" – mówił premier Donald Tusk. Zachęcał działaczy, by przekonywali wyborców do poważnego potraktowania tego głosowania.

„ Chcemy pokoju, musimy wygrać te wybory do Europarlamentu”. „Chcemy bezpiecznej przyszłości dla dzieci i wnuków, nie możemy zostawić Polski i Europy w rękach wariatów lub zdrajców”. „Macie być wszędzie, w każdym polskim domu, przez media, w każdym polskim powiecie, gminie bezpośrednio. Każdy i każda z was” - zachęcał. „Musimy przekonać, że to głosowanie jest fundamentalnie ważne”.

Premier Tusk przestrzegał przed podsycaniem przez jak to określił prawą stronę nastrojów antyukraińskich i antyeuropejskich i coraz śmielej prorosyjskich.

Listę kandydatów Koalicji Obywatelskiej z okręgu nr 3 obejmującego województwa warmińsko-mazurskie i podlaskie otwiera poseł Jacek Protas. Dalej są:
Tomasz Frankowski, Anna Wojciechowska, Alicja Łepkowska-Gołaś, Małgorzata Bochniarz, Magdalena Milbrad-Pyżyńska, Marek Tyszkiewicz, Ireneusz Weryk, Anna Naszkiewicz, Anna Augustyn

Na liście znalazło się troje posłów (Protas, Łepkowska-Gołaś i Wojciechowska) oraz aktualny europoseł Tomasz Frankowski. Partia zapewne liczy na powtórzenie przez nich dobrych wyników z jesiennych wyborów. Choć są to inne wybory, głosowanie może być okazją do sprawdzenia na ile osoby te utrzymują swoje poparcie.

Niestety, jedną z bolączek wyborów europejskich jest stosunkowo niska frekwencja. W 2019 roku w Polsce wyniosła ona 45,68%, a w okręgu nr 3 (naszym) zaledwie 38,93%.


10 medali dla Doktor Anny

- Mam wrażenie, jakbym przeżyła kilka żyć, bo tyle w swoim życiu miałam pozytywnych doznań i ról społecznych, spotkań z twórczymi ludźmi i wydarzeń rodzinnych, łomżyńskich i białostockich, podlaskich i ogólnopolskich, że mogłabym wrażeniami i wspomnieniami wypełnić kilka biografii – opowiada z uśmiechem doktor Anna Jakubowska, stomatolog i magister filozofii. Właśnie wróciła z Mistrzostw Polski Lekarzy w Pływaniu w Dębicy, gdzie zdobyła 10 medali: 5 złotych i 5 srebrnych. Kim jest kobieta w oryginalnych, barwnych sukienkach i kapelusikach, często widywana w Łomży na koncertach, spektaklach, seansach? - Jestem człowiekiem, ecce homo – odpowiada Doktor Anna.
240424171523_0.jpg
Doktor Anna Jakubowska

- Chcę się jeszcze na coś przydać – mówi mama trójki dzieci i szóstki wnucząt. Nie będzie w grobie z rodzicami, kiedy seniorzy pożegnają się ze światem. Nie pije, nie pali, a prawo do własnego ciała dała Zakładowi Anatomii Prawidłowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Studenci muszą uczyć się na preparatach. Kości i czaszek do badania jest za mało, dlatego na 50-tkę zrobiła prezent rodzimej uczelni, choć myślała o tym na studiach. Jeżeli coś przyda się do przeszczepu - też dobrze.

„Mormolka”
Z 10 startów MPLP najbardziej dumna jest, że na 50 m stylem dowolnym ma czas poniżej minuty. Najczęściej w karierze zawodnika triumfowała w konkurencji 4 x 100 m zmiennym: delfin, grzbiet, żabka i kraul. Od dziecka lubiła przebywać w wodzie, chlapiąc stylem rozpaczliwym. Pływania na gumowym kole uczyli ją rodzice: Anna i Dymitr podczas wakacji nad Jeziorem Nidzkim i Morzem Bałtyckim. Widzi scenkę przed oczami: jako 6-latka odwraca się, zdziwiona, że płynęła... bez koła.

Urodziła się w Orli, gdzie przyjmowała Szeptucha. Miała szczęście do nauczycielek wf: w SP nr 29 w Białymstoku i II LO imienia Drezdeńskiej Dywizji Piechoty, w którym uczyła Weronika Mormol. Wuefistka z pasją i poczuciem humoru stawiała na wszechstronny rozwój. Przyszła Doktor skacze wzwyż i w dal, pcha kulą, wykonuje akrobacje, robi gwiazdę do szpagatu, co potrafi na emeryturze. - Dużo zawdzięczam „Mormolce”. Zawsze była zadowolona, że przychodzimy i jesteśmy aktywne.

W podstawówce miała piątki na świadectwie od góry do dołu. Chodziła w pierwszej klasie do SP nr 16 z pastowanymi podłogami, piecami, drewnianymi ławkami, ręcznym dzwonkiem. Kiedy rodzice dostali nowe mieszkanie w bloku, przenieśli Anię do tysiąclatki. - Zastrajkowałam, że nie będę się uczyć, odpowiadać na pytania ani odrabiać lekcji – wspomina. Prowadziła zeszyty oficjalne – puste i nieoficjalne - z odrobionymi zadaniami. Dyrektor SP 29 Jerzy Kowalewski spytał ją, czy mogłaby „spróbować” się pouczyć. Poskutkowało. W 8. klasie zapytał Anię, czy warto było spróbować nauk.

Akademia
W ogólniaku, który powrócił do przedwojennej patronki Księżnej Anny z Sapiehów Jabłonowskiej, Ania zorientowała się, że nie chce kolekcjonować piątek, a uczyć się dla siebie. Czytała w oryginale utwory po rosyjsku i niemiecku, śpiewała w tych językach piosenki. Halina Onych „Berta” obraziła się, że Ania nie idzie na germanistykę, Pani Kuźmińska – że nie na rusycystykę, Pani Bralczykowa, żona prof. Jerzego Bralczyka – że nie na polonistykę. W zastępstwie za żonę na polski przychodził poeta Wiesław Kazanecki. W 4. klasie maturalnej Ania ma wiązankę pomysłów: od wstąpienia do zakonu mniszek po szkołę cyrkową w Julinku. Waha się pomiędzy teologią a filozofią, archeologią śródziemnomorską a prawem czy resocjalizacją. Medycyna znajdowała się między skrajnościami. W domu słyszała od mamy dentystki i taty inżyniera, projektanta sieci elektrycznej w „Fastach”, że stomatologia daje poczucie sprawczości: człowiek przychodzi z dziurą, a wychodzi z całym zębem. Zdobywa po egzaminach na Akademię Medyczną 3. miejsce na liście i studiuje od 1976 do 1981 r. Angażuje się w studenckie Radio Supeł, rozgłośnię z teraz 73-letnią tradycją. Ma dobry, spikerski głos, nie zaciąga jak „sliedziki”, przygotowuje relacje z życia miasta, uczelni, o literaturze i sztuce. Zainteresowania kulturą zawdzięcza: Józefowi Zdziechowi, uczącemu w II LO rysunku, i Jerzemu Siechowi, aktorowi Teatru Dramatycznego, przygotowującemu do deklamacji m.in. na akademiach.

25 lat w Łomży
12-latka zawdzięcza Panu Waldkowi z basenu przy Technikum Mleczarskim, że pływała delfinem i poprawiła technikę innych stylów. Pod koniec podstawówki została ratownikiem WOPR, z czasem – płetwonurkiem, sternikiem motorowodnym, żeglarzem jachtowym. - Wychodzę za mąż za lekarza Romualda w 1979 r., rodzę córkę Martę i spędzam wakacje w Łomży, gdzie pracował Romek. I tak zostałam w grodzie nad Narwią 25 lat – śmieje się Doktor Anna. Przez ćwierć wieku wpisała się w los pokoleń łomżynianek i łomżyniaków jako szkolny dentysta w: SP nr 4, SP 1, SP 7. W „Jedynce” z dyrektor Teresą Karwowską próbowały rozwiązać nierozwiązywalny problem, tj. zapewnić dostęp do dentystki 2 i pół tysiącom uczniów. Uruchomiły akcję profilaktyki, naukę szczotkowania zębów.

Urodziła synów: Wiktora w 1982 r. i Aleksandra w 1988 r. Trójkę dzieci nauczyła z mężem pływać. Na przełomie lat 80. i 90. włączyła się w działania PCK i była prezesem okręgu. Dostała za litraże krwi Brązowy Krzyż Zasługi, a Srebrny Krzyż Zasługi – za prowadzenie w domu przy ul. Makowej Salonu Literackiego i Sztuk, gdzie gościli od 1999 przez ponad 10 lat: Krzysztof Rau, Mira Łuksza, Krzysztof Cezary Buszman, Aleksander Małachowski, Kinga Dunin, Kazimiera Szczuka, Krzysztof Giedroyć, Józef Baran i inni. Od około 20 lat daje Nagrodę Szarego Widza Festiwalu Walizka. Nie zmieniała barw partyjnych od 1992 r. w Unii Pracy, startując w wyborach do rady miejskiej, Sejmu, Europarlamentu. Działa w Komisji Kultury Izby Lekarskiej. Należy do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i Kongresu Kobiet, reprezentując Polskę na Światowym Kongresie w Pekinie. Jest feministką – jak określa - „od zawsze” i szanuje prawo kobiet do decyzji, czy chcą urodzić. Jest zwolenniczką neutralności światopoglądowej państwa i przeciwniczką finansowania z budżetu RP kościołów. Napisała 2 książki: o profilaktyce stomatologicznej i zdradzie w związku, na podstawie historii, opowiadanych przez internautów przy okazji gry w brydża online – ponieważ gra w brydża.

Czas wolności
Czuje się spełniona i szczęśliwa jako kobieta: córka, matka, żona, przyjaciółka i lekarka. - Miałam farta żyć w czasach wolności i pokoju – mówi Doktor Anna Jakubowska (lat 67). - Przeżyłam swój groźny wypadek samochodowy i zagrożenie życia dziecka. Doczekałam kontrolowania egzystencji, nadzoru kamer, nasłuchu, lokalizacji, i przepisów, ograniczających wolność. Zawód lekarza przestał być zawodem zaufania i sztuki, a stał się świadczeniem i wpisaniem do komputera danych pacjenta. Lekarze stali się świadczeniodawcami usług medycznych, zamiast całościowo leczyć chorych ludzi.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Służba wojskowa w Czerwonym Borze

Formowany batalion czołgów w Czerwonym Borze tego lata rozpocznie szkolenie specjalistyczne żołnierzy w ramach Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej. WCR już dziś zaprasza chętnych na szkolenie specjalistyczne.
240424105630_0.jpg

Kilka dni temu biało-czerwona flaga zawisła nad obozowiskiem kontenerowym w Czerwony Borze, gdzie formowana 1. Dywizja Piechoty Legionów organizuje batalion czołgów. W sierpniu przewidywane jest rozpoczęcie szkolenia specjalistycznego w tym miejscu żołnierzy w ramach Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej. Skierowane jest ono do osób, które posiadają złożoną przysięgę wojskową.

Osoby bez złożonej przysięgi wojskowej, a chcące służyć w strukturach nowoformowanej jednostki powinni zgłosić się do Wojskowego Centrum Rekrutacji w Łomży i tam złożyć wniosek na szkolenie podstawowe. Dzięki temu przejdą przeszkolenie wojskowe w najbliższych turnusach Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej i już w okresie wakacyjnym będą mogły rozpocząć szkolenie specjalistyczne w jednostce w Czerwonym Borze.

Nowoformowana jednostka poszukuje również żołnierzy do służby zawodowej w korpusach osobowych: oficerów, podoficerów i szeregowych.

Szczegółowe informacje dostępne są w Wojskowym Centrum Rekrutacji w Łomży ul. Polowa 12 lub pod numerem telefonu: 261-385-777.


Nowy (p.o.) komendant miejski PSP

St. kpt. mgr inż. Paweł Leszczyński będzie pełnił obowiązki komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łomży. To kolejny oficer, któremu po odejściu bryg. Adama Kalinowskiego powierzono te obowiązki.
240424092547_0.jpg
Bryg. Arkadiusz Obrycki, st. kpt. mgr inż. Paweł Leszczyński i bryg. mgr inż. Janusz Konrad

Podlaski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej bryg. mgr inż. Janusz Konrad w opublikowanym komunikacie informuje, że „powierzył z dniem 24 kwietnia 2024 r. st. kpt. mgr inż. Pawłowi Leszczyńskiemu – Naczelnikowi Wydziału Kwatermistrzowsko-Technicznemu pełnienie obowiązków komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łomży”.

Decyzję wręczono w obecności zastępców Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. bryg. Grzegorza Lisowskiego i st. bryg. Marcina Wierela oraz w obecności bryg. Arkadiusza Obryckiego – zastępcy komendanta miejskiego PSP w Łomży, który pełnił obowiązki komendanta miejskiego PSP w Łomży od 24 lutego 2024 r. do 23 kwietnia 2024 r. po odwołaniu ze stanowiska komendanta miejskiego PSP w Łomży bryg. Adama Kalinowskiego z dniem 23 lutego 2024 r. w związku ze zwolnieniem ze służby w PSP.


Turniej dla bezpieczeństwa dzieci w ruchu drogowym

- Warto mieć kask ochronny na głowę – twierdzi troje rowerzystów z Drużyny Szkoły Podstawowej nr 7 w Łomży, którzy we wtorek rywalizowali w Ogólnopolskim Turnieju Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym. Część teoretyczna konkursu odbywała się w SP nr 9, zaś praktyczna na Skate Parku - w pobliskim miasteczku ruchu drogowego do nauki znaków i zachowań podczas jazdy rowerem. Rok temu i dwa lata temu reprezentanci „Siódemki” stali na 3. miejscu podium, więc lekko zestresowani czekają w holu „Dziewiątki” na zsumowanie wyników i werdykt jury. Jak powiodło się tym razem?
240423153238_0.jpg

Reprezentanci SP nr 5 w Łomży to: Filip Olender, Aleksander Włodkowski i Błażej Porowski. Są uczestnikami Turnieju BRD po raz pierwszy, dlatego przeżywają emocje debiutantów. Na konkurs przyjechali pod opieką Ewy Saldat. 6-klasiści wiedzą, że podczas jazdy rowerem należy zachować ostrożność, przestrzegać przepisów, uważać na znaki oraz stosować się do nich dla bezpieczeństwa.

„Trzeba czuć się pewnie na rowerze”
Co kilka miesięcy miasto obiega zatrważająca i przygnębiająca informacja o wypadkach z udziałem użytkowników rowerów albo hulajnóg elektrycznych. Smutna tendencja dotyczy zwłaszcza ludzi w wieku kilkunastu lat. Czy w szkołach prowadzone są pogadanki na ten temat, połączone z nauką o ważnych dla rowerzystów znakach, oznaczeniach, przepisach...? Czy w miasteczku na Skate Parku prowadzone są zajęcia, żeby dzieci i młodzież nauczyć bezpiecznego i prawidłowego poruszania...?

Sympatyczna i rezolutna trójka 7-klasistów z „Siódemki” przybyła pod opieką swego wychowawcy i nauczyciela informatyki Artura Żbikowskiego. Karolina Zborowska, Julian Sobczyński i Ignacy Brzóska są 14-latkami z ponad 10-letnim stażem w jeździe na rowerze. Karolina zaczynała jako 4-latka, a obaj chłopcy jako 3-latki. Karolina daje radę młodszym rowerzystom, żeby nie zniechęcali się po pierwszych nieudanych próbach, zwykle związanych z trudnością w: utrzymaniu równowagi i koordynacji ruchu rąk i nóg oraz balansowaniu ciałem. - Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć jazdę– zachęca 7-klasistka. - Trzeba czuć się pewnie na rowerze i najlepiej zawsze mieć swój kask.

Najpierw uczestnicy odpowiadali na 25 pytań w testach, później zastanawiali się nad prawidłowymi zachowaniami uczestników 10 sytuacji na drogach publicznych. Zdaniem Juliana, niektóre pytania były podchwytliwe, szczególnie te dotyczące pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniach: trzeba było treść kilkakrotnie przeanalizować i zastanowić się nad nimi. Ignacy z kolei zwrócił uwagę na pytanie o dozwoloną maksymalną liczbę motorowerzystów w kolumnie na drodze – gdyż może być do 10 pojazdów, a nie 15, jak w przypadku rowerów. W miasteczku ruchu drogowego uczennice i uczniowie podstawówek z Łomży i powiatu łomżyńskiego udzielali pierwszej pomocy na fantomie, m.in. wykonując masaż serca, wzywali pomoc, dzwoniąc pod nr alarmowy 112, oraz pokonywali rowerem tor przeszkód. Julian Sobczyński ma również dobrą radę dla każdego z rowerzystów, żeby sprawdzić sprawność obu hamulców, światło z przodu i z tyłu, odblaski na rower albo kierującego.

Triumfatorzy ze Szkoły Podstawowej w Olszynach
Karolina, Julian i Ignacy z „Siódemki” nie płakali, poznawszy wyniki rywalizacji i werdykt jury. - Jesteśmy z siebie dumni. Nie liczy się miejsce, a to, jak nam poszło, a poszło nam świetnie – ocenia 14-latka. - Mieliśmy trudnych przeciwników, lecz nadal byliśmy wyżej, niż niżej...

W grupie klas młodszych: 1. miejsce – SP Olszyny; 2. SP nr 9; 3. SP Jarnuty. Identycznie wyglądało podium klas starszych: 1. miejsce – SP Olszyny; 2. SP nr 9; 3. SP Jarnuty. „Siódemka” zasłużyła na 4. miejsce.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Nie wybrano dyrektora MOSiR-u

"Komisja rekrutacyjna nie rekomendowała kandydata do zatrudnienia" - czytamy komunikacie podsumowującym procedurę wyłonienia dyrektora MOSiR-u. Konkurs będzie powtórzony.
240423152849_0.jpg

Konkurs na dyrektora MOSiR-u zakończył sie fiaskiem. Ratusz w opublikowanym komunikacie informuje, że "po przeprowadzeniu procedury naboru na wolne kierownicze stanowisko urzędnicze Dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łomży komisja rekrutacyjna nie rekomendowała kandydata do zatrudnienia". Taką też decyzję podpisał prezydent Mariusz Chrzanowski.

Przypomnijmy, do konkursu zgłosiły się dwie osoby, ale tylko jedna spełniała stawiane jej kryteria. Jak się okazuje, po rozmowie z z komisją, także ta kandydatura nie zyskała akceptacji. Dlatego, jak słyszymy w Ratuszu, jeszcze w kwietniu konkurs zostanie ogłoszony ponownie.


To był ekstremalnie ciepły marzec

23 marca br. było w Łomży prawie 10°C, a dziś, 23 kwietnia, choć trudno w to uwierzyć, wg IMGW jest lekko ponad 5°C. Ostatni marzec okazał się najcieplejszym od 1951 roku, a średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła 6,7°C i była aż o 3,6 stopnia wyższa od średniej wieloletniej dla tego miesiąca. W rejonie Łomży kształtowała się na poziomie 5-6°C.
240423143356_0.jpg

Marzec 2024 r. z temperaturą 6,7 był najcieplejszym marcem w Polsce od 1951 roku. Najchłodniejszy w tym czasie okazał się marzec 1952 roku, kiedy średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła –2,5°C. Najcieplejszym obszarem był Dolny Śląsk, a najchłodniejszym, z wyłączeniem gór Suwalszczyzna. Łomża, jak wynika z załączonej mapy, znalazła się na granicy temperatur między 4-5°C a 5-6°C.

Najwyższą wartość temperatury powietrza (25,5°C) odnotowano 30 marca w Tarnowie. Z kolei 31. marca o godz. 13:00 pod Łomżą w Marianowie zanotowano 22,7°C. Pod koniec miesiąca w całej Polsce zanotowano falę ciepła, która o kilka stopni przekroczyła wartości kwantyla 95% dni. Wpłynęło to na rozwój przyrody, który dziś przyprawia rolników i sadowników o ból głowy. Drzewa obsypało kwiatami, a plantatorzy drżą przed mrozem.

Obszarowo uśredniona suma opadu atmosferycznego w marcu 2024 r. wyniosła w Polsce 28,4 mm i była aż o 9,4 mm niższa od normy dla tego miesiąca określonej na podstawie pomiarów w latach 1991-2020. Według klasyfikacji Kaczorowskiej miniony marzec należy zaliczyć do miesięcy suchych (75,1 proc. normy). W najbardziej mokry marzec 1994 roku spadło średnio 72,9 mm opadu.

W rejonie Łomży suma opadów mieściła się w przedziale 30-40 mm, co oznacza wielkość około normy. Styczeń i luty były z kolei miesiącami z opadami powyżej normy. Klimatyczny bilans wodny w rejonie Łomży w marcu wahał się od zera do – 10%.

źródło: IMGW


Farma fotowoltaiczna powstanie w Łomży

Firma PRIME PV 3 z Gdańska wybuduje w Łomży przy ul. Grabowej elektrownię fotowoltaiczną o mocy 1 MW.
240423090556_0.jpg
Zdjęcie ilustracyjne

Prezydent Łomży 12 kwietnia br. wydał decyzję na mocy której, na trzech działkach w rejonie ulic Grabowej i Zachodniej (przedłużenie ulicy Meblowej) powstanie farma fotowoltaiczna. PRIME PV 3 Sp. z o.o. w Gdańsku na części działek 30139/18, 30149 i 30150/5 wybuduje elektrownię fotowoltaiczną o mocy 1 MW wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną i towarzyszącą. W jej skład wchodzi kontenerowa stacja transformatorowa SN/nN, doziemna instalacja elektroenergetyczna obejmującej linie kablowe AC i DC, instalacja uziemienia wraz z systemem monitoringu CCTV, inwertory i konstrukcje pod panele fotowoltaiczne.

Z pełną treścią decyzji strony mogą się zapoznać w Biurze d/s Budownictwa Urzędu Miejskiego w Łomży, ul. Nowa 2, pok. 310 i 311, w terminie 14 dni od daty opublikowania obwieszczenia (22.04.2024).


Hobbysta Zgrzywa w Drozdowie o Szczepankowie

Spotkania hobbystów w dworskim salonie Rodu Lutosławskich w Drozdowie zaczęły się w niedzielę gawędą wokół tematyki genealogicznej. Znany historyk i regionalista Sławomir Zgrzywa omówił 17 tablic inskrypcyjnych z kościoła w Szczepankowie na przykładzie kolejnych rodzin właścicieli dóbr Szczepankowo, które od XIII wieku do końca XVIII w. należały do Benedyktynów płockich.
240423081607_1.jpg

- Pomysł cyklu spotkań zrodził się z wizyty pana Adama Zwierzyńskiego, numizmatyka i zbieracza zabawek z epoki PRL-u, z jego znajomym filatelistą Ryszardem Bańkowskim w naszym Muzeum – wspomina dyrektor Ewa Sznejder. - Zrodziła się idea, że mogliby u nas spotykać się ludzie z pasją, kolekcjonerzy, hobbyści, miłośnicy historii... Podjął myśl kustosz Marcin Rydzewski. Przypomniał, że to nawiązanie do tradycji dworów magnackich, szlacheckich, ziemiańskich, gdzie znajdowały się kolekcje sztuki, pamiątki historyczne, piękne przedmioty i bibeloty, zbierane w kraju i przywożone z zagranicy. Na pierwszy ogień poszedł Sławomir Zgrzywa - kolekcjoner wielu zamiłowań i starszy inspektor w łomżyńskiej delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku.

Tajemnicza kobieta z Warszawy we dworze
Goście Muzeum Przyrody – Dworze Lutosławskich poznali dzieje dóbr Szczepankowo i dawnych dzierżawców z rodu Skarżyńskich i właścicieli z rodów: Bykowskich, Milbergów i Grabińskich. To gen. Henryk Otton Milberg, żołnierz armii Napoleona Bonaparte i uczestnik bitwy pod Saragossą, zbudował dwór w Szczepankowie. Niszczejąca budowla ledwo przetrwała czasy komunizmu i lata demokracji, aż kilka lat temu odkupił ją od Gminy Śniadowo prywatny właściciel. Może powróci w dawne mury dworu taki blask, jak za kadencji dyrektor Ewy Sznejder w dworze Drozdowo...? Duża w tym zasługa Starostwa Łomżyńskiego, które co i i rusz znajduje fundusze na finansowanie robót.

_MG_1410.jpg

Mało kto dzisiaj pamięta, może oprócz badaczy i miłośników lokalnej historii, że po 1795 r. dobra Szczepankowa, m.in. z wsiami Wszerzecz i Uśnik, „przeszły” na własność państwa Prus, przez co mogły być dzierżawione przez Skarżyńskich, a później sprzedane Bykowskim, od których prawem dziedziczenia przez zamążpójście dostali je Milbergowie i Grabińscy. Rozważania Pana Zgrzywy zyskały symboliczną podbudowę w aktach urodzenia, ślubów i zgonów ludzi, po których śladem są kamienne tablice inskrypcji w szczepankowskim kościele, gdzie trwają konsekwentnie prowadzone remonty. Dużą niespodzianką spotkania była tajemnicza kobieta z Warszawy. Przywiozła 2 albumy fotografii osób i dokumenty, mające związek z rodem Milbergów. Do dziś żyje jej 92-letnia Mama.

W prelekcji Sławomir Zgrzywa ujawnił swoje odkrycie: na epitafium w kościele w Szczepankowie widnieje Konstancja ze Skarżyńskich, primo voto Skarżyńska (z innego rodu), secundo voto Jeżowa-Majewska, żona łomżyńskiego malarza Jerzego Wita Majewskiego (1826-1909), pochowanego na starym cmentarzu w Łomży. Z jego obrazu dowiadujemy się, jak wyglądało wnętrze Katedry - w Szczepankowie istnieje młodszy o 20 lat kościół pw. św. Wojciecha Biskupa Męczennika z 1546 r.

Na 19. maja, o godz. 13. zaplanowano „Kolekcjonerstwo z duszą” Wojciecha Surawskiego, który opowie o zbiorach kawaleryjskich oraz szkolnych tarczach i mundurkach.

16. czerwca o godz. 13. - „Historia zamknięta w szklanej butelce” Czesława Szczechury, kolekcjonera regionalnych butelek sprzed lat, m.in. z browaru Lutosławskich w Drozdowie i Tylińskiego w Łomży, i starych etykiet.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Wojsko wzywa na ćwiczenia

Obowiązek obrony ojczyzny, w różnej formie, jest obywatelskim obowiązkiem. Media w ostatnim czasie informują o wezwaniach mobilizacyjnych wysyłanych np. informatykom. Zapytaliśmy Wojskowe Centrum Rekrutacji w Łomży czego mogą spodziewać się mieszkańcy regionu.
240422181345_0.jpg

Ćwiczenia rezerwy nie są niczym nadzwyczajnym. Co roku kilkaset tysięcy osób, które składały przysięgę wojskową, zgodnie ze swoim przydziałem, przechodzi takie szkolenia. Trwa ono różnie bo od kilku do nawet kilkudziesięciu dni, a rezerwiści uczą się z zakresu przydzielonego stanowiska. Chodzi o obsługę sprzętu, czy poznanie – odświeżenie procedur. Takie wyszkolone kadry mogą być wsparciem w sytuacjach nagłych i kryzysowych, tj. klęskach żywiołowych czy wojny.

W ostatnim czasie w mediach pojawiają się informacje o wezwaniach mobilizacyjnych przesyłane m.in. informatykom. Zapytaliśmy więc Wojskowe Centrum Rekrutacji w Łomży, jakich specjalistów w regionie poszukuje wojsko. „Szef WCR w Łomży wzywa żołnierzy rezerwy do odbycia ćwiczeń wojskowych zgodnie z listami rezerw osobowych przesłanymi przez jednostki wojskowe organizujące ćwiczenia”. Zdaniem mjra Andrzeja Jarnutowskiego z uwagi na specyfikę wojska i szeroki zakres działalności jednostek wojskowych, trudno jest jednoznacznie wskazać specjalności czy umiejętności szczególnie przydatne. Jednak jako deficytowe wskazuje: osoby z wykształceniem medycznym, kierowców, mechaników, elektroników i elektryków”.

W połowie stycznia br. Rzeczpospolita pisała o rozpoczęciu prac nad zmianą modelu funkcjonowania aktywnej rezerwy. Ma być powołany specjalny zespól, który ma przeanalizować modele skandynawskie czy amerykańskie.

- Sięgamy do idei total force concept. Pojęcie to narodziło się w Skandynawii. Wykorzystuje potencjał każdego obywatela, który chce wnieść wkład w obronę Ojczyzny oraz skupia się na procesie zarządzania talentami i karierą żołnierza – opisuje płk Bogdan Sowa.

Osoby chcące odbyć służbę wojskową powinny zgłosić się do Wojskowego Centrum Rekrutacji w Łomży, ul. Polowa 12 lub pod numerem telefonu: 261-385-777.


Groźne bakterie IChM zlikwidowane w Przedszkolu nr 2

Ratusz podał, że przeznaczył 5 i pół tysiąca złotych dla Przedszkola Publicznego nr 2 w Łomży na ozonowanie placówki, ze względu na panującą tam bakterię, i zachorowania na mukowiscydozę u dzieci. Asystent Julia Olszewska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej prostuje błędną informację, że nie potwierdzono tam przypadków mukowiscydozy, która jest chorobą genetyczną, tylko pojawienie się bakterii meningokoków. To groźna bakteria, mogąca doprowadzić do śmierci.
240422151203_0.jpg
Zdjęcie ilustracyjne

Dyrektor Agnieszka Magdalena Cyndzas z Przedszkola Publicznego nr 2 w Łomży potwierdziła w rozmowie z portalem 4lomza.pl, że w placówce ponad półtora miesiąca temu jedno z dzieci miało niepokojące objawy. Najpierw lekarz stwierdził, że jest to zwykła wysypka na twarzy, którą często przechodzą małe dzieci, jednakże następnego dnia stan zdrowia się pogorszył, dlatego zawieziono w kolejnym dniu dziecko z Łomży do szpitala w Białymstoku. Dyrektor Cyndzas zgłosiła w piątek, do Sanepidu w Łomży, że u dziecka stwierdzono bakterie meningokoki. Natychmiast zaczęła akcję informacyjną, żeby o sytuacji dowiedzieli się wszyscy rodzice 100 dzieci w 4 grupach. Łomżyński Sanepid przeprowadził z rodzicami wywiad. Zalecił, by rodzice ze swoim dzieckiem zgłosili się do poradni albo lekarza pediatry, w celu stwierdzenia, czy potrzebuje ono podania dawki antybiotyku. W ocenie dyrektor PP 2, Sanepid przeprowadził wszystko szybko i sprawnie. W sobotę w budynku Przedszkola nr 2 przeprowadzono ozonowanie. Nikt więcej nie zachorował na IChM, zaś dziecko, u którego jako jedynego stwierdzono wystąpienie bakterii IChM, po wyleczeniu wróciło do placówki.

Tajemnice Sanepidu w Łomży
To wersja wydarzeń z perspektywy Pani dyrektor PP nr 2 w Łomży. Jak wyglądały przeprowadzone proceduralnie czynności i działania przez Powiatową Stację SE w Łomży, którą kieruje Przemysław Gosk, nie udało nam się wiarygodnie ustalić. Dlatego wystosowaliśmy do Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku skargę na PSSE w Łomży, że mimo kilku telefonów do PSSE w Łomży, nie można od nich doprosić się poinformowania, jakie zastosowali procedury podczas wydarzenia w PP nr 2 sprzed Wielkanocy 2024, kiedy u jednego dziecka wykryto bakterie meningokoków. Ktoś z PSSE w Łomży nie udostępniał informacji o sprawie, dotyczącej bezpieczeństwa epidemiologicznego. Pana wojewodę Jacka Brzozowskiego i wicewojewodów: Pawła Krutula i Ewę Kulikowską zapytaliśmy, czy Sanepid w Łomży to prywatny folwark kierownictwa, czy placówka państwowa w RP i UE... Prosiliśmy o pomoc w skłonieniu PSSE w Łomży do informacji na temat ważny dla społeczeństwa. Z nadzieją, że nie trzeba o sprawę z Łomży prosić o informację ministerstwo zdrowia w Warszawie.

3 zakażenia meningokami w województwie podlaskim
Podlaski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Białymstoku przekazał nam informacje o zachorowaniach na inwazyjną chorobę meningokokową. Od 1. stycznia do 15. kwietnia 2024 r. w województwie zarejestrowano 3 przypadki zachorowań na inwazyjną chorobę meningokokową - po jednym w powiecie łomżyńskim, monieckim i suwalskim. Natomiast w okresie 1.01 – 31.12.2023 r. zarejestrowano 4 zachorowania na IChM - po jednym w powiecie łomżyńskim, grajewskim, hajnowskim, i monieckim.

- W przypadku otrzymania od lekarza podejrzenia lub zachorowania na inwazyjną chorobę meningokokową pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej podejmują natychmiastowe działania, mające na celu ochronę wszystkich osób z kontaktu z zakażonym – opisuje procedurę Ewa Jakubowicz, zastępca podlaskiego inspektora sanitarnego.

Powiatowa Stacja przeprowadza wnikliwe dochodzenie epidemiologiczne, w wyniku którego obejmuje nadzorem epidemiologicznym osoby, mające bliski kontakt z chorym. Wskazane osoby są informowane o ryzyku zakażenia i kierowane do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, celem objęcia chemioprofilaktyką. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek niepokojących objawów konieczny jest natychmiastowy kontakt z lekarzem oraz poinformowanie Oddziału Epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Podstawą dochodzenia jest przeprowadzenie dokładnego wywiadu epidemiologicznego z chorym lub jego najbliższymi w zależności od stanu chorego, a także lekarzem prowadzącym. Równolegle z działaniami w terenie przygotowywana jest niezbędna dokumentacja, dopełniająca całość dochodzenia.

Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146


Ulga dla pracujących seniorów

Osoby, które po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego nie pobierają emerytury,  a nadal pracują, mogą skorzystać z ulgi dla pracujących seniorów. Pozostając w zatrudnieniu, nie będą płacić podatku od przychodów do kwoty 85 528 zł, a rozliczający się według skali podatkowej do 115 528 zł.
240422101908_0.jpg

„Z ulgi dla pracujących seniorów mogą skorzystać zarówno osoby, które nie mają ustalonego prawa do emerytury lub renty rodzinnej, jak i te, które mają ustalone prawo do tych świadczeń, lecz nie jest ono wypłacane. Podstawowym warunkiem uprawniającym do ulgi jest niepobieranie świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pomimo nabytych uprawnień emerytalnych i dalsza praca. Nie skorzystają więc z niej seniorzy, którzy osiągnęli powszechny wiek emerytalny, pobierają emeryturę i dorabiają do swojego świadczenia” - informuje Katarzyna Krupicka, rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego.

Kto może skorzystać z ulgi?

Uprawnionymi do skorzystania z PIT-0 są kobiety po ukończeniu 60. roku życia i mężczyźni po ukończeniu 65. roku życia pod warunkiem, że nie otrzymują emerytury ani renty rodzinnej z ZUS-u, KRUS-u, zakładów emerytalnych służb mundurowych oraz uposażenia sędziego. By skorzystać z ulgi i nie płacić podatku dochodowego, trzeba też podlegać ubezpieczeniom społecznym np. z tytułu umowy o pracę, umowy zlecenia, czy z działalności gospodarczej opodatkowanej według skali, stawką liniową oraz ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. Zwolnienie z podatku dotyczy także przychodów z tytułu zasiłku macierzyńskiego.

Dodatkowo pracujący seniorzy, niepobierający emerytury i rozliczający się według skali podatkowej, zapłacą podatek dopiero po przekroczeniu 115 528 zł brutto. (30 tys. zł kwoty wolnej + 85 528 zł ulgi).

Chcąc skorzystać z preferencji podatkowej, seniorzy pozostający w stosunku pracy i wykonujący umowę zlecenia muszą złożyć odpowiednie oświadczenie do swojego pracodawcy lub zleceniodawcy.

„Jeżeli emeryt lub rencista zacznie pobierać emeryturę i tym samym przestanie spełniać warunki uprawniające do stosowania ulgi, ma obowiązek poinformować o tym swojego pracodawcę lub zleceniodawcę. Po otrzymaniu takiej informacji przestanie on stosować ulgę najpóźniej od następnego miesiąca”- wyjaśnia rzeczniczka.


Ocieplenie na horyzoncie

Przez większą część tygodnia dominować będzie chłodna aura, często z nocnymi przymrozkami i opadami deszczu, deszczu ze śniegiem, a miejscami nawet śniegu. W weekend IMGW prognozuje zdecydowane odwrócenie trendu, zrobi się pogodnie i znacznie cieplej.
240422101325_0.jpg
Dolina Narwi

W poniedziałek pochmurno z opadami deszczu, deszczu ze śniegiem, a miejscami na północy nawet śniegu. Temperatura w dzień w rejonie Łomży wyniesie maksymalnie 7°C. Wiatr słaby i umiarkowany, w ciągu dnia porywisty, zachodni i północno-zachodni.

Noc z poniedziałku na wtorek w całym kraju będzie chłodna i wszędzie należy spodziewać się przymrozków, nawet do około –4°C. We wtorek sporo chmur, lokalnie niewielkie przejaśnienia. Możliwe przelotne opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Temperatura maksymalna w ciągu dnia do 7°C. Wiatr słaby, zmienny.

W nocy z wtorku na środę przymrozki prognozowane są jedynie miejscami na północy Polski. Środa pochmurna z opadami deszczu.. Termometry w regionie maksymalnie pokażą do 11°C. Wiatr słaby i umiarkowany, porywisty z kierunków wschodnich.

Czwartek dużo zachmurzenia i deszcz, a temperatura nie powinna przekroczyć 9°C. Wiatr porywisty może obniżać odczuwalną temperaturę.

Od piątku zacznie się od zachodu ocieplać. W północno-wschodniej Polsce przeważać będzie zachmurzenie duże i miejscami wystąpią przelotne opady deszczu. Lokalnie przelotny deszcz. Maksymalna temperatura wyniesie około 11°C. Wiatr słaby i umiarkowany, chwilami porywisty z kierunków południowych.

W sobotę powrót ciepłej wiosennej pogody z większą ilością słońca, choć przelotnie może padać deszcz. W najcieplejszym momencie dnia będzie około 15°C. W niedzielę nadal napływać będzie ciepłe powietrze. W całym kraju pogodnie. Temperatura maksymalna od 19°C do 23°C.

źródło: IMGW


Oblicza polskiej szlachty w ciechanowskim muzeum

Wystawę czasową „Facies Poloniae nobilitatis, czyli oblicza polskiej szlachty” można już oglądać w Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie, Oddziale Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie. Ekspozycja obejmuje blisko 80 portretów szlachcianek i szlachciców od XVII do początków XX wieku, w tym przedstawicieli rodów z ziemi łomżyńskiej, z posłem i starostą Nikodemem Kossakowskim na czele. Twórcami i kuratorami wystawy są historycy Łukasz Szpejewski i Kamil M. Leszczyński, do ubiegłego roku dyrektor biura Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego im. Wagów.
240422082725_0.jpg

Wystawa „Facies Poloniae nobilitatis, czyli oblicza polskiej szlachty” została zainspirowana ubiegłoroczną ekspozycją „Orient w polskim zwierciadle. Wpływy tureckie na kulturę sarmacką” oraz 30 rocznicą innej, typowo regionalnej, wystawy „Portret szlachty mazowieckiej”.

- Niniejsza wystawa wpisuje się w cykl dotychczas organizowanych, będąc kontynuacją tematów związanych z szeroko pojętą kulturą szlachecką - podkreślają Łukasz Szpejewski i Kamil M. Leszczyński, w latach 2016-2023 dyrektor biura ŁTN im. Wagów, obecnie pracownik Działu Promocji i Komunikacji Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie. - Jej myślą przewodnią jest zaprezentowanie oblicza polskiego szlachcica, jako osoby osadzonej w kręgu kultury wywodzącej się z sarmatyzmu, przywiązanego do ziemi i reprezentującego własny ród herbowy oraz jego wielopokoleniowy dorobek. Z tego też powodu ekspozycja zaczyna swoją chronologię od wieku XVII, kiedy to szlachta już w pełni ukształtowała niespotykaną nigdzie indziej w Europie ideologię o swoim pochodzeniu i niepowtarzalną kulturę. Wiązało się to także z wytworzeniem odpowiadających jej form sztuki, a jednym z najbardziej rozpoznawalnych jej elementów był bez wątpienia portret sarmacki, przedstawiający osobę szlachcica, ziemianina w pełnym dostojeństwie, z atrybutami władzy.

W dworze Aleksandry Bąkowskiej, obecnie Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie, Oddziale Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie, do 18 sierpnia można oglądać 78 szlacheckich portretów: obrazy, akwarele, grafiki i rysunki, datowane od początku XVII do lat 30. XX wieku. Pochodzą one głównie ze zbiorów obu placówek, ale też innych, choćby Muzeum Romantyzmu w Opiniogórze, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Warszawy, Muzeum Mazowieckiego w Płocku, Muzeum Zbrojowni na zamku w Liwie czy Narodowego Muzeum Sztuki im. M.K. Čiurlionisa w Kownie. To nie tylko wizerunki członków wielu szlacheckich rodów, ale też ukazanie ewolucji portretu szlacheckiego, a do tego zmieniających się ubiorów i fryzur z różnych lat. Nie brakuje też, bardzo charakterystycznych dla ziem polskich, portretów trumiennych.

- Rodzajem portretu sarmackiego był także powstały w tamtym czasie portret trumienny, zwany inaczej „konterfektem osoby nieboszczykowskiej”, stając się ważnym elementem tradycji sarmackiej - przybliżają autorzy wystawy. - Ten rodzaj wizerunku był realistyczną podobizną zmarłego, wykonywaną w technice olejnej na miedzianej lub cynowej blasze, zwykle w kształcie sześcio- lub ośmiobocznym, nawiązującym do kształtu wezgłowia trumny, gdzie był umieszczany. Jego cechą charakterystyczną była niezwykła dokładność, w jakiej oddawano postać tuż po jej śmierci, starając się wyeksponować wszelkiego rodzaju cechy twarzy, bez ukrywania niedoskonałości. Ten typ portretu, mający swoje początki w końcu XVI wieku, ukształtował się ostatecznie w początkach następnego stulecia. Okres jego największej popularności przypadł na wiek XVIII, a jego definitywny zanik nastąpił w pierwszej połowie XIX stulecia. Jego wzorce były przejmowane także przez szlachtę państw sąsiednich, zwłaszcza zamieszkałą blisko polskich granic.

Wątki łomżyńskie na wystawie to przede wszystkim podobizny przedstawicieli rodu Kossakowskich. Jest wśród nich zdjęcie niezachowanego do naszych czasów portretu Nikodema Kossakowskiego, cześnika i starosty łomżyńskiego, posła na sejm i zasłużonego uczestnika zwycięskiej bitwy ze Szwedami pod Kircholmem w roku 1605, pochowanego w farze, obecnie katedrze - jego nagrobek też jest prezentowany na wystawie w formie kopii grafiki z „Tygodnika Ilustrowanego”, ukazującego się od połowy wieku XIX do roku 1939. Są też inne podobizny przedstawicieli rodu Kossakowskich: syna Nikodema, Jana Eustachego, kasztelana mścisławskiego, stolnika żmudzkiego Dominika i kasztelana inflanckiego Antoniego, czyli na wystawie ukazana jest też wielopokoleniowość szlacheckich rodzin. Eksponowane są również portrety Józefa i Marianny Celińskich, związanych z ziemią łomżyńską fundatorów kościoła w Czerwinie oraz Balbiny Konopki, wywodzącej się z rodziny Skarbków Białobrzeskich, żony Michała Konopki, oficera Legionów Polskich we Włoszech, mającej koligacje rodzinne z Białobrzeskimi z Łomżyńskiego.

Są też przypomniane osoby z najbliższej okolicy, na przykład Katarzyna Anna Łebkowska, z domu Frankowska, pochodząca z zaścianku Franki Dąbrowa (obecnie powiat wysokomazowiecki), która wyszła za mąż za Wiktora Łebkowskiego, dzierżawcę Gostkowa; kiedyś samodzielnej wsi, obecnie dzielnicy Ciechanowa. Na wystawie „Facies Poloniae nobilitatis, czyli oblicza polskiej szlachty” można też podziwiać portrety starosty gostyńskiego Wincentego Ciechomskiego (autor Marcello Baciarelli), hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego, marszałka nadwornego koronnego, marszałka sejmu, poety i satyryka Łukasza Opalińskiego, Józefa Mikołaja Radziwiłła i jego żony Wiktorii oraz wielu innych znanych postaci, w tym przedstawicieli rodów Krasińskich, Ossolińskich, Lubomirskich i Koniecpolskich.

Wystawę dopełniają dwie aranżacje: saloniku dworu szlacheckiego oraz kaplicy pogrzebowej, w której prezentowany jest wystawny katafalk w formie castrum doloris (z łaciny zamek boleści), przygotowywany na uroczystości pogrzebowe najbardziej dostojnych osób.

- W temacie wystawy prezentowanej w dworze Aleksandry Bąkowskiej w Gołotczyźnie należy podkreślić, że ekspozycja prezentowanych zbiorów oraz zrealizowanych aranżacji, otwiera się i zamyka w znakomitej części wokół rodziny i rodu szlacheckiego - podsumowują Łukasz Szpejewski i Kamil M. Leszczyński. - Jest to widoczne w licznych portretach małżeńskich, które częściowo zostały wymienione wyżej. Jednymi z najważniejszych w tym kontekście są portrety wybitnego polskiego heraldyka – Adama Bonieckiego i jego żony. Wniósł on niezwykle istotny wkład w udokumentowanie dziedzictwa szlachty polskiej, tworząc niedokończone przez siebie dzieło „Herbarz Polski”. W roku wystawy mija dokładnie 115. rocznica jego śmierci, do której organizatorzy wystawy postanowili symbolicznie nawiązać.

Na wystawie zostało zaprezentowane drzewo genealogiczne rodu Kossakowskich zaczerpnięte z ww. dzieła i umiejscowione na osi jego portretu. Zamysł został wzbogacony o fotografie oryginalnych portretów przedstawicieli rodu Kossakowskich ze zbiorów prywatnych tej rodziny (w zbiorach Archiwum Cyfrowe „Wojtkuszki”, Fundacja Kossakowskich), a także o powiązane z nimi fotografie z Narodowego Muzeum Sztuki im. M. K. Čiurlionisa w Kownie. Niniejsza wystawa prezentuje tym samym nie tylko stricte malarstwo portretowe polskiej szlachty, ale również wielopokoleniowe jej dziedzictwo obecne w elementach tradycji tak ważnej dla niej, i która jest kultywowana gdzieniegdzie nawet dzisiaj, przedstawiając w sposób wieloaspektowy oblicza polskiej szlachty.

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: Zdzisław Smardzewski, Kamil M. Leszczyński/Muzeum Szlachty Mazowieckiej


Łomżyńscy uczniowie wśród najlepszych talentów makroregionu

Michał Klim z Sokółki zdobył Grand Prix VI Makroregionalnych Spotkań Uczniów i Nauczycieli Instrumentów Dętych. Grający od czterech lat uczeń Dariusza Jacka Drewnowskiego otrzymał też dodatkową nagrodę specjalną. Bardzo dobrze w tym prestiżowym konkursie zaprezentowali się uczniowie organizującej go Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Łomży, zdobywając osiem nagród i wyróżnień w silnej konkurencji uczniów z 15 szkół makroregionu.
240422082411_0.jpg

W miniony weekend w łomżyńskiej PSM odbywał się VI Ogólnopolski Konkurs z Zasad Muzyki im. Franciszka Wesołowskiego, ale kolejny tydzień dla pracowników szkoły okazał się równie pracowity. Wszystko za sprawą VI Makroregionalnych Spotkań Uczniów i Nauczycieli Instrumentów Dętych, zorganizowanych przez Fundację Państwowej Szkoły Muzycznej w Łomży, przy udziale Centrum Edukacji Artystycznej i wsparciu firmy MJ Jedwabne. Odbywający się co dwa lata konkurs ma popularyzować grę na instrumentach dętych wśród dzieci i młodzieży oraz podnosić jej poziom i jest skierowany do uczniów państwowych, społecznych i prywatnych szkół muzycznych I stopnia. W tym roku w dwudniowym konkursie uczestniczyło 67 uczniów z 15 placówek, grających na takich instrumentach jak: eufonium, fagot, flet, klarnet, obój, puzon, saxhorn, saksofon, trąbka i waltornia. Ich konkursowe występy oceniało jury w składzie: przewodniczący prof. dr hab. Zdzisław Stolarczyk, prof. dr hab. Roman Gryń, mgr Joanna Przewoźniczuk i mgr Dorota Żołnacz.

Grand Prix oraz nagrodę specjalną, ufundowaną przez Fundację Clarino, udział w koncercie w ramach XVI Letniej Akademii Instrumentów Dętych Blaszanych w Kaliszu, zdobył Michał Klim (eufonium), wykonujący Etiudę nr 15 Wilhelma Wurma oraz Carnival Of Venice Air Varie Henry’ego W. Davisa.

W kategorii I, uczniów klas 1-2 cyklu 6-letniego i klasy 1 cyklu 4-letniego, spośród 17. uczestników najlepsi ex aequo okazali się: saksofonistka Alicja Komusińska (Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Jana Sebastiana Bacha w Grajewie), oboistka Wiktoria Korniluk (Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna I stopnia) oraz flecistka Łucja Szymańska (Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. im. Z. Noskowskiego w Ostrołęce). Z drugiego miejsca cieszyli się flecistka Hanna Seweryniak (Państwowa Szkoła Muzyczna I st. w Giżycku), trębacz Mikołaj Madej (Państwowa Szkoła Muzyczna I st. w Giżycku) oraz klarnecista Jan Sienkiewicz (Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Państwowa Szkoła Muzyczna I st.). Trzecie miejsce zajęli: Franciszek Langowski (kornet) i Stanisław Mackiewicz (saxhorn altowy) uczniowie Waldemara Borusiewicza i Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Łomży, niedawno zdobywcy I i II miejsca podczas międzynarodowego konkursu na Łotwie oraz trębacz Antoni Laskowski-Stanik z Państwowej Szkoły Muzycznej I st. w Giżycku, klarnecistka Zuzanna Otulakowska z Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I st. w Piszu oraz trębacz Aleksander Zalewski z Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Ełku.

Wyróżnienie I stopnia otrzymał Krystian Talecki – saksofon – Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Państwowa Szkoła Muzyczna I st. Wyróżnienia II stopnia otrzymali: Nela Putkowska – klarnet – Szkoła Muzyczna I st. im. W. Kilara w Siemiatyczach, Remigiusz Piątek – klarnet – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. w Łomży i uczeń Piotra Dąbrowskiego, Juliusz Koszykowski – obój – Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Państwowa Szkoła Muzyczna I st., Kamila Miastkowska – obój – Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna I st., Katarzyna Wierzbicka – flet – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Emila Młynarskiego w Augustowie.

W kategorii II, uczniów klas 3-4 cyklu 6-letniego i klas 2-3 cyklu 4-letniego, których było 29, zwyciężyli Mateusz Truszkowski – saksofon – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Prof. Witalisa Jerzego Raczkiewicza w Gołdapi, Juliusz Sobczyk – eufonium – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. im. Karola Szymanowskiego w Płocku oraz Franciszek Puchlik – saksofon – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Emila Młynarskiego w Augustowie. II miejscem podzielili się: Karolina Iga Włodkowska – flet – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. w Łomży, uczennica Doroty Dobrowolskiej, Julia Mężydło – flet – Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna I st., Jan Kiernozek – puzon – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. im. Z. Noskowskiego w Ostrołęce i Antoni Rećko – saksofon – Samorządowa Szkoła Muzyczna I st. w Sokółce. III miejsce zajęli: Emmanuel Karniłowicz – sakshorn – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Prof. Witalisa Jerzego Raczkiewicza w Gołdapi, Katarzyna Niestieruk – flet – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Prof. Witalisa Jerzego Raczkiewicza w Gołdapi, Mikołaj Miszczuk – klarnet – Szkoła Muzyczna I st. im. Wojciecha Kilara w Siemiatyczach i Antoni Bronecki – saksofon – Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Państwowa Szkoła Muzyczna I st.

Wyróżnienia I stopnia otrzymali Sebastian Rąpel – trąbka – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Prof. Witalisa Jerzego Raczkiewicza w Gołdapi, Ignacy Chomiuk – klarnet – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. w Giżycku, Jan Zdanowicz – trąbka – Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Państwowa Szkoła Muzyczna I st., Stanisław Dziadul – saksofon – Zespół Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku i Amelia Szydłowska – klarnet – Samorządowa Szkoła Muzyczna I st. w Sokółce, zaś II stopnia Stanisław Zaręba – klarnet – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. w Łomży, Adam Chilmon – trąbka – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Jana Sebastiana Bacha w Grajewie, Krystian Bagiński – fagot – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. w Łomży i uczeń Kajetana Klimaszewskiego oraz Oliwia Wojciechowska – flet – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Emila Młynarskiego w Augustowie.

W kategorii III, uczniów klas 5-6 cyklu 6-letniego i klasy 4 cyklu 4-letniego, rywalizowało 21 osób.

Zwyciężył puzonista Adam Klim (Samorządowa Szkoła Muzyczna I st. w Sokółce), II miejsce zajęła oboistka Marcelina Potapczyk, a III również oboistka Weronika Mielańczuk, obie z Zespołu Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, Państwowej Szkoły Muzycznej I st.

Wyróżnienie I stopnia otrzymali: Zofia Chomontowska – klarnet – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. w Łomży, uczennica Henryka Marszałka, Zofia Kowalewska – klarnet – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Prof. Witalisa Jerzego Raczkiewicza w Gołdapi, Maurycja Anuszkiewicz – saksofon – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Prof. Witalisa Jerzego Raczkiewicza w Gołdapi, Zuzanna Tarnacka – klarnet – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Jana Sebastiana Bacha w Grajewie oraz Stefan Zarachowicz – trąbka – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. w Suwałkach.

Wyróżnienie II stopnia otrzymali: Julia Brodowska – klarnet – Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna I st. w Piszu, Matylda Własiuk – flet – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. w Giżycku, Aleksander Paszko – saksofon – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Fryderyka Chopina w Szczytnie, Piotr Cieślak – trąbka – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Fryderyka Chopina w Szczytnie, Nataniel Goc – waltornia – Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st. w Łomży i uczeń Mateusza Goca oraz Zuzanna Mierzwińska – flet – Państwowa Szkoła Muzyczna I st. im. Witolda Lutosławskiego w Zambrowie. Wyróżnienia otrzymali również akompaniatorzy oraz nauczyciele laureatów, a jury podkreśliło, że w ich gronie znaleźli się uczniowie niemal ze wszystkich szkół, zaś duża ilość nagród i wyróżnień była konsekwencją wysokiego poziomu wykonawczego. Jurorzy podkreślali również znakomitą organizację Spotkań oraz wspaniałą i życzliwą atmosferę pracy.

- Był bardzo wysoki poziom, stąd duża ilość nagród – ocenia Mirosław Korona, dyrektor PSM w Łomży. – Jury podeszło też do tego w ten sposób, że aby dowartościować i zmobilizować najmłodszych uczestników, to chyba wszyscy dostali nagrody i wyróżnienia, bo jak na tak małe dzieci grali naprawdę świetnie. W wyższych kategoriach było podobnie. Dlatego po raz pierwszy w historii konkursu zostało przyznane Grand Prix, a przez profesora Romana Grynia nagroda specjalna, udział w koncercie w ramach XVI Letniej Akademii Instrumentów Dętych Blaszanych w Kaliszu. Jest więc zadowolone jury zadowolony dyrektor, zadowoleni uczestnicy - była to udana impreza i na pewno będziemy ją kontynuować.

Wojciech Chamryk


Zmiana w Wiźnie, a w Zbójnej kontynuacja

Znane są już wyniki drugiej tury wyborów samorządowych. W Gminie Wizna nastąpi zmiana i stanowisko wójta obejmie Artur Szulc. Z kolei Gminą Zbójna nadal kierować będzie Elżbieta Parzych.
240422080540_0.jpg

W niedzielę w dwóch gminach powiatu łomżyńskiego: Wiźnie i Zbójnej, odbywała się dogrywka wyborcza. Przy wyższej frekwencji w Wiźnie (58,61%) mieszkańcy wybrali zmianę. Nowym wójtem będzie 37-letni Artur Szulc, który w drugiej turze uzyskał 53,52% głosów (980). Na Mariusza Soliwodę głosowało 851 mieszkańców – 46,48% biorących udział w głosowaniu. W dogrywce obu kandydatom mniej więcej po równo przybyło głosów. W stosunku do pierwszej tury Artur Szulc zyskał 5,09%, a Mariusz Soliwoda 5,41%.

W Gminie Zbójna stanowisko wójta nadal pełnić będzie 64-letnia Elżbieta Parzych, która w niedzielnym głosowaniu otrzymała 64,57% głosów (1099). Kontrkandydat Roman Grzyb (43 lata) otrzymał 35,43% głosów (603). Frekwencja w drugiej turze była nieznacznie niższa niż w pierwszej i wyniosła 51,94%. Ciekawie w drugiej turze prezentuje się przepływ głosów. Elżbieta Parzych zyskała 281 głosów, a Roman Grzyb stracił 15.

Do zmiany nie dojdzie w nieodległym Zambrowie. Wieloletni burmistrz Kazimierz Dąbrowski (75 lat) w drugiej turze otrzymał 51,43% głosów (3188) i został ponownie wybrany na to stanowisko. Kontrkandydata Sławomira Barana poparło 48,57% mieszkańców.


Łomżyńska Rada Kobiet wybrała prezydium

Członkinie Łomżyńskiej Rady Kobiet wybrały swoje prezydium. Sekretarzem została Justyna Bogumił, Karolina Jałbrzykowska-Szabłowska, Anna Mierzejewska oraz Joanna Brzezińska wiceprzewodniczącymi.
240421185223_0.jpg

- Podczas trzeciego posiedzenia udało nam się także przyjąć regulamin pracy rady, którego ramy zostały wypracowane na drodze konsultacji ze wszystkimi członkiniami, którym bardzo dziękuję za zaangażowanie i dobrą, merytoryczną współpracę – pisze w komunikacie Marlena Siok, przewodnicząca Łomżyńskiej Rady Kobiet.

Karolina Jałbrzykowska-Szabłowska to prezeska Fundacji Aktywni w Pracy, zastępczyni kierownika Zakładu Aktywności Zawodowej Argenta w Łomży. Z kolei Anna Mierzejewska posiada bogate doświadczenie, wiedzę i umiejętności w pozyskiwaniu środków z Unii Europejskiej. Pracowała jako ekspert, animator, trener, doradca kluczowy Regionalnego Ośrodka Europejskiego Funduszu Społecznego. Pełniła funkcję dyrektora Łomżyńskiego Forum Samorządowego oraz naczelnika Wydziału Rozwoju i Funduszy Zewnętrznych w Urzędzie Miasta Łomża. Joanna Brzezińska jest prezeską Stowarzyszenia “Czas Rozwoju”, a Justyna Bogumił pracuje w międzynarodowej agencji pracy i studiuje Zarządzanie ze specjalizacją Manager HR w Collegium Civitas w Warszawie. Ukończyła także studia na kierunku Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze na Uniwersytecie Gdańskim.

- Wierzę, że nasza praca przyniesie wyłącznie dobre zmiany dla kobiet i społeczeństwa naszego miasta oraz przyniesie sukcesy, których wszyscy będziemy mogli być dumni – podsumowuje Karolina Jałbrzykowska-Szabłowska.

Podczas trzeciego posiedzenia Łomżyńskiej Rady Kobiet powołano osiem podzespołów roboczych: zdrowie psychiczne, profilaktyka i zdrowie publiczne, aktywizacja zawodowa, edukacja i sport, kultura i sztuka, rodzina, przedsiębiorczość oraz prawo.

Łomżyńska Rada Kobiet swą działalność zainaugurowała 8 marca 2024 roku. Tworzy ją 77 kobiet z różnych środowisk, dziedzin życia, o różnych doświadczeniach. Podobnie jak inne, działające w mieście społeczne rady, ma ona charakter opiniodawczy i konsultacyjny.


Finał konkursu Kulki i poetycki koncert

Michał Przyborowski z Bielska-Białej zwyciężył w XXII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Jana Kulki. Kolejni laureaci konkursu to Czesław Markiewicz z Zielonej Góry i Jerzy Fryckowski z Dębnicy Kaszubskiej. Nagrodę prezydenta za wiersz o tematyce łomżyńskiej otrzymała Barbara Maksymiuk z Siedlec, autorka retrospektywnego utworu („Od strony Piątnicy...”). Konkursową galę i spotkanie z poezją w Hali Kultury zakończył koncert zespołu Wszystkiego Najlepszego.
240421114409_4.jpg

Na tegoroczną odsłonę Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jana Kulki, największej imprezy poetyckiej tego typu nie tylko w Łomży, ale również w regionie, wpłynęło 355 zestawów tekstów, łącznie aż 747 wierszy. Koordynatorką organizowanej przez Miejski Dom Kultury-Dom Środowisk Twórczych była Natalia Jankowska, a wiersze oceniało jury w składzie: przewodniczący dr Jacek Kurek (poeta, animator kultury, wykładowca i autor znaczącej książki „Widok z okna”), Ewa Popielarz (redaktorka, korektorka i popularyzatorka wiedzy o języku) oraz Erazm Stefanowski (poeta, prozaik, felietonista, eseista i krytyk, autor obsypanego nagrodami tomu poezji „Za grosz świętości”). Pomimo tak dużej ilości wierszy i wyrównanego poziomu większości z nich, udało im się ustalić końcowy werdykt, którego wyniki ogłoszono podczas sobotniej gali w Hali Kultury.

- Skoro nadesłano aż 747 wierszy, to oznacza, że ten konkurs ma swoje miejsce, wagę i znaczenie - podkreślał Jacek Kurek, dodając, że jurorzy szczególną uwagę zwracali na piękno słowa, co potwierdziła prezentacja nagrodzonych utworów.

Zwyciężył 36-letni geograf Michał Przyborowski z Bielska-Białej, autor wierszy „Cwał Walkirii” i „Stary niedźwiedź mocno śpi”, za co otrzymał 3000 zł, ufundowane przez Zakłady Spożywcze Bona w Łomży, głównego sponsora konkursu od początku jego istnienia.

- To jak dotąd mój największy sukces tego typu, ponieważ jest to moja pierwsza wygrana - mówi Michał Przyborowski. - Wcześniej byłem dwa razy laureatem innych konkursów i mam nadzieję, że jest to dopiero początek większej ilości sukcesów.

Zwycięzca wydał dotąd dwie książki poetyckie, 10 lat temu „Zapomniałem” i „Planeta małp” w roku 2017, ale zapowiada już następny tomik.

- W zasadzie mam już skończony kolejny, który też wysłałem na konkurs, gdzie wygraną jest wydanie tomiku - zapowiada Michał Przyborowski. - Jeśli to się nie uda, będę szukał wydawcy.

II nagrodę w wysokości 1200 zł, ufundowaną przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, otrzymał 69-letni dziennikarz radiowy, poeta, prozaik, publicysta, eseista i krytyk literacki Czesław Markiewicz z Zielonej Góry, autor 15 książek (poetyckich, prozatorskich i krytycznych) wydanych w latach 1977-2023, zdobywca III nagrody w konkursie przed dwoma laty.

III nagrodę, 1000 zł ufundowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Łomży, otrzymał emerytowany polonista Jerzy Fryckowski z Dębnicy Kaszubskiej. To również poeta doskonale w Łomży znany, uczestniczący w konkursie Kulki od jego drugiej edycji i kilkukrotny laureat, w tym zwycięzca jedenastej edycji w roku 2013 oraz autor najlepszego wiersza o tematyce łomżyńskiej pięć lat temu. Jego twórczy dorobek obejmuje, na tę chwilę, 18 tomików poezji, zbiór fraszek i satyr, dwie antologie poezji wigilijnej, pierwszą w Polsce antologię wierszy o ojcu oraz wywiad-rzekę z Markiem Wawrzkiewiczem.

Autorką najlepszego wiersza o tematyce łomżyńskiej, („Od strony Piątnicy...”), okazała się Barbara Maksymiuk z Siedlec, za co otrzymała nagrodę w wysokości 1000 zł, ufundowaną przez prezydenta Łomży. Laureatka twórczością poetycką zajmuje się od 2006 roku, działając aktywnie w Siedleckiej Grupie Literackiej „Witraż” oraz publikując wiersze w jej almanachach.

- Łomża jest mi bliska, bo przyjeżdżałam tu jako dziecko, do cioci - mówi Barbara Maksymiuk. - A wiadomo, jak to jest w dzieciństwie, zostawia się w takim miejscu kawałek serca, wspomina zabawy nad brzegiem Narwi i wszystko, czego się doświadczyło. Ta tęsknota za latami dzieciństwa zawsze w nas jest i kiedy dowiedziałam się o tym konkursie, pomyślałam: napiszę wiersz, napiszę o tym, co siedzi we mnie w środku. Napisałam i udało się, z czego jestem bardzo szczęśliwa, bo nie spodziewałam się tej nagrody.

Były też nagrody dodatkowe, wyróżnienie drukiem w pokonkursowym tomiku wiersza „List do tygrysa” Joanny Pisarskiej z Białegostoku, w przeszłości wielokrotnej laureatki ogólnopolskiego Czerwcowego Konkursu Jednego Wiersza łomżyńskiej MBP oraz wiersza „Biblioteka” Błażeja Strzelczyka z Krakowa, dziennikarza znanego z „Tygodnika Powszechnego” i „Gazety Wyborczej” oraz pisarza, autora, między innymi, książki „Moja żona głaszcze jeże”, wydanej przez Czarne.


Na finał gali wystąpił zespół Wszystkiego Najlepszego, prezentujący poetyckie utwory wybrane ze swoich płyt, w tym najnowszej „Małe miasteczka” oraz premierowe, co zostało bardzo życzliwie przyjęte przez zasłuchaną i żywo reagującą publiczność.

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: MDK-DŚT


Dobra passa ŁKS-u

ŁKS pewnie 3:0 pokonał u siebie drużynę z czoła tabeli GKS Bełchatów. Dzięki temu łomżyńska drużyna zdecydowanie umacnia się w środkowej strefie tabeli, pozostając niepokonaną w rundzie wiosennej.
240421113352_0.jpg

ŁKS nie zwalnia tempa. Po zdobyciu trzech bramek w Białymstoku i pokonaniu rezerw Jagiellonii, takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie z zespołem z Bełchatowa w Łomży. Już w 9 minucie pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył Adrian Bielka. Mecz walki i obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia gola.

Po zmianie stron obie drużyny szukały swojej szansy na zmianę wyniku. Taką okazję w 57 minucie wykorzystał Hubert Antkowiak, który po podaniu Adriana Bielki strzałem z bliskiej odległości podwyższył wynik na 2:0. Stracona bramka zmotywowała gości do częstszych ataków na bramkę gospodarzy, a ŁKS swojej szansy postanowił szukać w kontratakach. Ładnym strałem z 17 metrów w 90 minucie spotkania popisał się Hubert Antkowiak. Choć piłka o kilka centymetrów minęła poprzeczkę, to poderwała kibiców. W doliczonym czasie gry, Bartłomiej Olszewski na połowie ŁKS-u odebrał piłkę gościom i po kilku metrach podał ją do Alexa Protaziuka, który strzałem z 25 metrów pokonał bramkarza gości.

„Zagrało wszystko: defensywa, ofensywa, taktyka oraz doping i kibice” - podsumowuje sobotnie spotkanie ŁKS na swojej stronie internetowej.

Po 26 kolejkach ŁKS Łomża z dorobkiem 30 punktów zajmuje 12 miejsce. Tyle samo punktów ma Olimpia Zambrów, która jest na 11 miejscu, a z którą łomżanie spotkają się w Zambrowie o godz. 14 w najbliższą sobotę 27 kwietnia.


„Przyroda wierszem pisana”

Dnia 16-17 kwietnia br. odbył się konkurs recytatorski organizowany przez Oddział dla Dzieci Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży w ramach Dni Literatury Dziecięcej (2-30 kwietnia). W tym roku hasło konkursu brzmiało „Przyroda wierszem pisana”.
240421103557_0.jpg
Fot. MBP

Dni Literatury Dziecięcej to święto młodych czytelników, które stwarza okazję do wzięcia udziału w spotkaniach z zaproszonymi gośćmi ph. „Książki naszego dzieciństwa", warsztatach tematycznych, lekcjach bibliotecznych i konkursach.

Konkurs recytatorski „Przyroda wierszem pisana” skierowany był do uczniów szkół podstawowych z Łomży i powiatu łomżyńskiego. Przebiegał w dwóch etapach i obejmował dwie grupy wiekowe. 16 kwietnia występowali recytatorzy z klas I – IV, a 17 kwietnia recytowali uczniowie z klas V-VIII.

Do konkursu zgłosili się uczniowie z łomżyńskich szkół podstawowych oraz szkół w Dobrzyjałowie, Drozdowie, Konarzycach, Kupiskach, Piątnicy, Przytułach, Starym Bożejewie, Śniadowie, Wiźnie, Wygodzie.

Zadaniem każdego uczestnika było przedstawienie jednego utworu związanego z przyrodą.

W obu kategoriach wiekowych publiczność ma możliwość wyboru swojego faworyta przyznając Nagrodę Publiczności. 16 kwietnia po wysłuchaniu 40 recytatorów jury postanowiło przyznać następujące nagrody i wyróżnienia:

I miejsce - Hanna Świętochowska - Szkoła Podstawowa im. ppor. dh. Jadwigi Dziekońskiej ps. "Jadzia" w Konarzycach

II miejsce - Ewa Czornak – Szkoła Podstawowa nr 9 im. Księcia Mazowieckiego Janusza I w Łomży

III miejsce - Oliwia Zorczykowska – Szkoła Podstawowa Nr 1 w Łomży


Jury przyznało również wyróżnienia:

1. Aleksandra Roszczewska - Zespół Szkolno-Przedszkolny SP im. mjr. Władysława Raginisa w Piątnicy

2. Aleksandra Święczkowska - Szkoła Podstawowa Nr 5 im. Stanisława Staszica w Łomży

3. Maria Jemielity - Szkoła Podstawowa im. ppor. dh. Jadwigi Dziekońskiej ps. "Jadzia" w Konarzycach

4. Alicja Szymańska - Szkoła Podstawowa im. ppor. dh. Jadwigi Dziekońskiej ps. "Jadzia" w Konarzycach

5. Oliwier Zabielski - Szkoła Podstawowa nr 10 im. Jana Pawła II w Łomży

6. Nikola Ponichtera - Szkoła Podstawowa im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Wygodzie

7. Liliana Boguska - Szkoła Podstawowa w Starym Bożejewie

8. Dominik Mieczkowski – Szkoła Podstawowa Nr 5 im. Stanisława Staszica w Łomży.

Nagrodę publiczności w wyniku głosowania otrzymała: Aleksandra Roszczewska - Zespół Szkolno-Przedszkolny SP im. mjr. Władysława Raginisa w Piątnicy.

Nagrodę specjalną otrzymała Aleksandra Zysk - Szkoła Podstawowa nr 9 im. Księcia Mazowieckiego Janusza I w Łomży.

W przerwie recytacji uczniów klas I – IV publiczność miała możliwość obejrzeć występ artystyczny dzieci z Niepublicznego Przedszkola „Mały Artysta” pod opieką pań: Anety Niedbały, Eweliny Cwaliny i Natalii Jankowskiej.

DSC03954.jpg

17 kwietnia w kategorii klas V-VIII po wysłuchaniu 32 recytatorów jury postanowiło przyznać następujące nagrody i wyróżnienia:

I miejsce - Maja Kazimierczuk - Szkoła Podstawowa nr 9 im. Księcia Mazowieckiego Janusza I w Łomży

II miejsce - Maja Cieślak - Szkoła Podstawowa nr 7 im. Adama Mickiewicza w Łomży

III miejsce - Anastazja Duchnowska - Szkoła Podstawowa nr 9 im. Księcia Mazowieckiego Janusza I w Łomży.

Wyróżnienia:

1. Amelia Piórkowska - Szkoła Podstawowa Nr 5 im. Stanisława Staszica w Łomży

2. Karolina Szypulska - Szkoła Podstawowa w Dobrzyjałowie

3. Kacper Żebrowski - Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Kupiskach

4. Lena Ulińska - Szkoła Podstawowa Nr 1 w Łomży

5. Nadia Majkowska - Szkoła Podstawowa Nr 5 im. Stanisława Staszica w Łomży

6. Natalia Kozioł - Szkoła Podstawowa nr 9 im. Księcia Mazowieckiego Janusza I w Łomży

7. Zofia Dudkiewicz - Szkoła Podstawowa Nr 5 im. Stanisława Staszica w Łomży.

Nagrodę Publiczności w wyniku głosowania otrzymała Katarzyna Dziedzicka – Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Kupiskach

Nagrodę specjalną, ufundowaną przez I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Łomży, otrzymała Kornelia Bajno - Szkoła Podstawowa nr 7 im. Adama Mickiewicza w Łomży

Przesłuchania recytatorskie uświetnił występ przedszkolaków z Niepublicznego Przedszkola „Mali odkrywcy” pod opieką Pani Ewy Baczewskiej i Joanny Papież.

Laureaci konkursu otrzymali nagrody i wyróżnienia książkowe, a wszyscy uczestnicy – pamiątkowe dyplomy.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział i zapraszamy do kolejnych konkursów organizowanych przez Oddział dla Dzieci Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży.

Oddział dla Dzieci Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży


Koszykarki UKS 4 Łomża zwyciężają

Koszykarki UKS 4 Łomża z rocznika 2014 wygrały XV Mazurską Wiosnę.
240421102400_0.jpg

Turniej pod nazwą "XV Mazurska Wiosna" odbywał się 12-14 kwietnia w Ełku. Udział w nim wzięło 6 drużyn, mecze rozgrywane były systemem każdy z każdym. Łomżyńska drużyna wygrała wszystkie 5 meczy.

- To były kolejne trzy pracowite dni dla naszych najmłodszych zawodniczek, które przyniosły kolejne zwycięstwo. Przypomnijmy że w marcu drużyna zajęła również pierwsze miejsce w turnieju Białymstoku. W obu turniejach dziewczynki mierzyły się ze starszymi od siebie rywalkami. Ich gra robi niesamowite wrażenie na każdym kto obejrzał chociaż jeden mecz z ich udziałem. To dzięki ciężkiej pracy i determinacji osiągają tak wysokie wyniki. Nie spoczywamy na laurach, trenujemy dalej, mamy ogromny zapał do dalszej pracy - deklaruje trener Milena Grabowska

Skład zespołu:

Ania Trzonkowska

Marysia Nowak

Zuzia Grabowska

Klara Wybraniak

Patrycja Laszkowska

Zosia Fraszczyk

Alicja Wybraniak

Ola Wysocka

Zuzia Żyznowska

Danusia Zapert

Zuzia Taraszkowska

Julka Zalewska

Maja Trzonkowska

Zosia Mieczkowska

Maja Bronowicz

Trener Milena Grabowska

Trener Marcin Piotrowski

Najlepsza zawodniczka w drużynie: Maja Trzonkowska UKS 4 ŁOMŻA

MVP turnieju została Anna: Trzonkowska UKS 4 ŁOMŻA

źróło: UKS 4lomza


Planują skrócić godziny pracy poczty głównej w Łomży

„Od dnia 01.05.2024 r. planowane są zmiany godzin pracy Urzędu Pocztowego w Łomży przy ul. Plac Pocztowy 1” - pisze biuro prasowe Poczty Polskiej po pytaniu 4lomza.pl. Taka sytuacja jest nie do zaakceptowania przez środowisko prawnicze w Łomży. Skomplikować życie może także zwykłym mieszkańcom.
240421095436_0.jpg

Poczta Polska to specyficzna firma na polskim rynku. Jedynym właścicielem jest państwo polskie, a spółka poza konkurowaniem na rynku przesyłek, pełni funkcję operatora wyznaczonego, tj. operatora zobowiązanego do świadczenia powszechnych usług pocztowych, które dla wspólnego dobra świadczone są w sposób jednolity i po przystępnych cenach. Poza tym musi umożliwić nadawcy, na jego życzenie, uzyskanie dokumentu potwierdzającego odbiór przesyłki rejestrowanej. Takiego prawa nie ma żadna inna firma na rynku. W praktyce oznacza to, że pieczątka nadania przesyłki poleconej do urzędu czy sądu wypełnia zachowanie terminu. Nadanie takiej samej przesyłki o tej samej godzinie firmą spedycyjną, nie wypełnia tego terminu.

Wszelka korespondencja z sądami powszechnymi i urzędami, gdzie niemożliwe jest osobiste dostarczenie, opiera się właśnie na Poczcie Polskiej.

„Od dnia 01.05.2024 r. planowane są zmiany godzin pracy Urzędu Pocztowego w Łomży przy ul. Plac Pocztowy 1, tj. placówka będzie czynna w godzinach: dni robocze: 08.00-19.00, soboty: 08.00-13.00”. Obecnie wspomniana placówka pracuje w godzinach 7:30 – 20:00, a w soboty 8:00 – 14:00.

„ Planowana zmiana jest podyktowana potrzebą dostosowania do rzeczywistego zapotrzebowania lokalnej społeczności na usługi pocztowe oraz względami organizacyjnymi Poczty Polskiej” - wyjaśnia biuro prasowe operatora.

Na skracanie pracy urzędu pocztowego nie zgadzają się przedstawiciele środowiska prawniczego w Łomży. „Sytuacja, w której placówki pocztowe w Łomży pracują jedynie do godz. 19.00 jest nie do zaakceptowania – pisze mgr Katarzyna Zagraba – Dudkiewicz. - Jako radca prawny zwracam uwagę na krótkie, bo zaledwie 7 czy 14-dniowe terminy na przygotowanie i złożenie pisma do sądu czy organu administracji. Jeśli prowadzę kilkanaście, a jako Kancelaria kilkadziesiąt, takich postępowań to kumulacja terminów procesowych i wrodzona solidność zmusza do pracy w godzinach wieczornych. W efekcie potrzebuję złożyć korespondencję na Poczcie tuż przed 20.00. Dostępność Poczty do godz. 20.00 jest ważna zresztą nie tyle dla nas - pełnomocników, ale dla wszystkich mieszkańców Łomży, których przecież reprezentujemy. Pamiętajmy, że wniesienie pisma procesowego do sądu powszechnego mailem, czy za pośrednictwem platformy ePUAP, nie wywołuje skutków procesowych. Poczta Polska S.A. mimo postępującej elektronizacji postępowań nadal jest istotnym doręczycielem, a w Łomży de facto monopolistą jeśli chodzi o korespondencję urzędową”.

Skrócenie czasu pracy może wpłynąć negatywnie na tzw. zwykłych mieszkańców miasta czy regionu. „Urlop mam brać, aby odebrać avizo” - pyta mieszkaniec często korzystający z korespondencji z potwierdzeniem odbioru. Korespondencja z urzędem czy sądem nie jest domeną tylko prawników. Dotyczy ona większości z nas, ludzi pracujących, czy też prowadzących działalność.

Dawne miasto wojewódzkie, które lokalnie pełni ważną funkcję administracyjną, także na mapie „Poczty Polskiej” po musi być wyróżnione. Nie chodzi o przywileje, a wypełnienie ważnej funkcji społecznej. W Łomży znajduje się kilka punków pocztowych, dlaczego jeden z nich, główny, nie może pracować dłużej? Czy alternatywą ma myć całodobowy punkt pocztowy w Białymstoku? „To kolejna degradacja miasta”.

Nie jest tajemnicą, że Poczta Polska od pewnego czasu znajduje się w trudnej sytuacji. Dziennik Rzeczpospolita pisał niedawno, że firma planuje zwolnienia pracowników i ograniczanie działalności. Może to oznaczać zamykanie niektórych punktów, likwidowani drugiej zmiany i skracanie otwarcia placówek. Łomżyńska sytuacja może być materializowaniem się tych zapowiedzi.

W Sejmie trwają prace nad zmianą przepisów po to, aby umożliwić wypłatę Poczcie Polskiej rekompensaty za świadczenie nierentownych usług pocztowych. Dlaczego więc poczta główna dla prawie 100 tysięcy ludzi (Łomża i powiat) ma być degradowana? Mając kilka punktów w mieście wydaje się możliwym tak zorganizowanie działalności wszystkich, że główny punkt może pracować jak dotychczas.


Top