W szkołach średnich nadmiar albo zero chętnych
- To nie rodzice wybierali naszemu synowi Szkołę, tylko on sam od półtora roku powtarzał, że chce uczyć się w I LO – mówi z uśmiechem Aleksandra Klekner, mama Jakuba, który zamierza pobierać nauki z klasą o profilu biologiczno-medycznym I LO imienia Tadeusza Kościuszki w Łomży. Jakub wybrał profil biolmed, ponieważ zamierza po maturze i studiach zostać lekarzem. Ma świadectwo z czerwonym paskiem, które doceni Szkoła z 406-letnią tradycją i 87. miejscem w Polsce w rankingu liceów Miesięcznika Perspektywy. I LO ma miejsc na rok szkolny 174, a zgłoszeń 178, więc może i dla Kuby się znajdzie. W szkołach średnich miasto Łomża przygotowało kandydatom 1590 miejsc.
Potencjalnie zainteresowanych nauką w ponad 100-letnim gmachu przy ulicy Feliksa Bernatowicza jest dużo więcej. 178 absolwentek i absolwentów szkół podstawowych wskazało I LO jako Szkołę preferowaną w pierwszej kolejności, jednakże wszystkich – w drugiej czy trzeciej kolejności, gdyby nie dostali się gdzie indziej – jest 332. Szkoły przy naborze podsumują punkty, jakie kandydat ma za oceny na świadectwie, egzamin 8-klasisty, osiągnięcia w konkursach i działalność charytatywną. W I LO będzie deklarować – poświadczonym przez rodzica podpisem – także drugi po angielskim język: rosyjski, niemiecki, francuski. Zdaniem dyrektora I LO Jerzego Łuby, rekrutacja przebiegała spokojnie i bez zakłóceń, jakie w organizacji nauki wywołał stan epidemii covid. Oprócz składania wniosków osobiście, część chętnych złożyła wnioski elektronicznie, dołączając skany dokumentów.
„Wszystko jest dopilnowane i pod kontrolą”
- U nas również wszystko odbyło się bardzo spokojnie – zapewnia wicedyrektor III LO w Łomży Katarzyna Życzkowska. „Trzecie” ma w 5 klasach o 6 profilach łącznie 140 miejsc – chociaż 168 widnieje w statystykach na stronie naboru, być może, zarezerwowanych przez wydział oświaty w razie trudności z ulokowaniem uczniów w I lub II LO. - Wnioski są wstępną deklarację chęci nauki w naszej szkole – tłumaczy wicedyrektor. Od 31. lipca do 4. sierpnia absolwenci podstawówek będą składać kopie świadectw i zaświadczeń o wynikach egzaminu 8-klasisty. Na razie wniosków do III LO jest 128, lecz wszystkich wskazań aż 482. To najwięcej w Łomży, co pozwala wnioskować, że III LO może okazać się alternatywą dla nieprzyjętych w I LO lub II LO i innych szkołach średnich. - Są uczniowie, którzy wybrali inną szkołę jako preferowaną na 1. miejscu wyboru – wyjaśnia, że 12. sierpnia pojawi się lista „wstępna” przyjętych. Od 13. do 18. sierpnia uczniowie będą przynosić oryginały świadectw i zaświadczenia z egzaminów. 19. sierpnia zobaczą siebie na liście końcowej... albo nazwiska nie ujrzą w „Trzecim”, a na liście w szkole kolejnego wyboru. Wicedyrektor III LO uważa, że obecność rodziców z 15-nastolatkami dobrze świadczy o mamach i tatach, ponieważ daje nastolatkom poczucie porządku, że „wszystko jest dopilnowane i pod kontrolą”. Nierzadko wnioski potrzebowały weryfikacji: dopisania 2. profilu, gdyby w 1. profilu klasy brakło miejsca; podpisania przez rodzica; podania numeru telefonu. Zespół naboru III LO prowadzi anglistka Marta Lipińska.
Będą „wycieczki” rodziców do dyrektor II LO
W trzech wiodących liceach w mieście obsługa i rodzice z pociechami pamiętali o obostrzeniach sanitarnych: maskach, przyłbicach, rękawiczkach, używaniu dozowników z płynami do dezynfekcji rąk. Czasami pracownicy przypominali o higienie lub zachowaniu dystansu, ale obyło się bez spięć, co kierujący liceami komentują pozytywnie: jako świadomość potrzeby zadbania o bezpieczeństwo.
Wicedyrektor II LO w Łomży wfman Konrad Haponik od kilku lat obserwuje liczbę wybierających I LO albo II LO jako szkołę preferowaną. - Dotychczas różnica wynosiła tylko kilka osób, a w tym roku to 62 ! – cieszy się „budowniczy” hali sportowej II LO. Jego zdaniem, to wyraz bardzo dobrej opinii rodziców i młodzieży o kadrze nauczycielskiej, dobrze przygotowującej do zdania matury. - Potwierdza się obiegowa informacja, że „Drugie” ma dobry poziom nauczania i dobrą atmosferę, że uczniowie nie muszą ślęczeć nad książkami po nocach ani chodzić na korepetycje – tłumaczy. - Nie bez kozery mówi się, że szkoła jest drugim domem. Tutaj uczniowie spędzają czasami więcej czasu, nie licząc snu, niż z rodzicami. Spotykają się z przyjaciółmi, realizują pasję na kółkach i w sporcie.
II LO oferuje w 5 klasach 140 miejsc, gdy chętnych ma 240. Pewnie niektórzy znajdą się na liście I LO lub III LO czy Liceum Katolickiego, nieuwzględnionego w naborze miejskim. - Tłoku dotąd nie było – odpowiada Pan Haponik na pytanie o rodziców z prośba o miejsce dla dziecka. Przewiduje, że „wycieczki” do dyrektor Jolanty Kossakowskiej i wicedyrektorów zaczną się po liście wstępnej. - Zdarza się, że dziecku zabraknie 2 czy 3 dziesiąte punktu, a rodzicom ciężko zrozumieć i przeżyć, że dlatego dziecko nie dostanie się do wymarzonej szkoły... – komentuje ze zrozumieniem sytuacji.
Nikt nie chce uczyć się na murarza ani na kucharza
IV LO w „Budowlance” przy ul. Zielonej ma 120 miejsc, na które jest zaledwie 43 chętnych. VI LO w „Ekonomiku” oferuje 28 miejsc, o które ubiega się 10-oro kandydatów. VII LO w „Wecie” przy Stacha Konwy ma 7 osób chętnych na 30 miejsc. Nauką w technikum zainteresowanie jest czasami znacznie większe: 6 kierunków w „Budowlance” to 150 miejsc oraz 61 wniosków; przy 8 zawodach w „Mechaniaku” to 150 miejsc dla potencjalnie 193 uczniów; 6 profili „Ekonomika” w 4 klasach to 120 miejsc dla aż 130 chętnych. „Weta” proponuje 270 miejsc w 6 zawodach, na co reflektują tylko 102 osoby. W szkołach zawodowych – przemianowanych na branżowe – jeszcze mniej dzieci chce się uczyć. Nikt nie chce być murarzem tynkarzem, monterem sieci i instalacji sanitarnej, dekarzem, operatorem obrabiarki skrawającej, przetwórcą mięsa, kucharzem ani ogrodnikiem... W Łomży do egzaminu ósmoklasisty zgłoszono 546 uczennic i uczniów, w powiecie łomżyńskim 475. Dla 1021 łomżyńskich absolwentek i absolwentów 1590 miejsc w szkołach średnich starczy. Statystycznie...
Mirosław R. Derewońko
