Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 napisz DONOS@

Łomżyniacy pożegnali Księdza Stanisława Wysockiego (+ 86)

- Przyjechałam z Łomży, gdzie w latach 70-tych i na początku 80-tych Ksiądz Stanisław Wysocki zorganizował i prowadził Wspólnotę Kościoła Młodych – mówiła na mszy świętej pogrzebowej Ks. Stanisława Wysockiego (1938 – 2024) nauczycielka Marzanna Rutkowska. Uroczyste pożegnanie i pogrzeb odbywały się w sobotę, 10. listopada, w Suwałkach. W kościele św. Aleksandra zjawiło się duchowieństwo i wychowankowie Księdza oraz przedstawiciele licznych środowisk. - Jestem jedną z wielu osób, które pociągnął wiarą, charyzmą, otwartością, wrażliwością. Oddał nam całe serce. Widzieliśmy Go jako chrześcijanina – bo żył Ewangelią; kapłana – bo sprawował sakramenty; Polaka – bo był patriotą; pełnego dobroci człowieka, świadka Prawdy i wielkiego wojownika...

Ksiądz Stanisław Wysocki 60 lat temu ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Łomży i przyjął święcenia kapłańskie w Katedrze. W latach 1974 – 1982 był katechetą i twórcą Kościoła Młodych – młodzież szkół średnich i nauczyciele spotykali się w niedzielę na mszach i różnych wydarzeniach o charakterze religijnym w małym kościółku (d. cerkiew) przy (obecnym) placu Jana Pawła II. - Ks. Stanisław Wysocki był moim duszpasterzem przez cztery lata nauki w Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki – wspomina Beata Fiłonowicz. - Zawsze blisko nas i naszych problemów, uczynny, zainteresowany, uśmiechnięty. Mądry i kochany. Biegliśmy na „dziewiątkę” co niedzielę jak na skrzydłach, nikt nie musiał nas namawiać. Na lekcjach religii rozmawialiśmy o wszystkim, o Bogu również. Na rekolekcje przyjeżdżał Jego przyjaciel, dominikanin Jan Góra. To był najlepszy czas naszego rozwoju. Był nam bardzo bliski. Mam nadzieję, ze teraz wspólnie zasiedli u raju bram.

Gorliwy kapłan, ofiarny przyjaciel

Mszy pogrzebowej przewodniczył biskup ełcki ks. Jerzy Mazur. Kazanie wygłosił arcybiskup Józef Michalik, senior Archidiecezji Przemyskiej i kolega kursowy Księdza Stanisława z czasu studiów w WSD w Łomży. - Nasza ludzka modlitwa włącza Boga w codzienne życie – nauczał w kościele św. Aleksandra abp Michalik. Przypomniał, że to nie tylko środek do wypraszania potrzebnych łask, ale i droga do wejścia w rzeczywistość nadprzyrodzoną, transcendentną, do zjednoczenia z Bogiem, do odkrywania godności człowieka. Zadaniem Księdza Stanisława było przekazanie wiedzy, mądrości Boga, zawartej w Ewangeliach. Czynił to przez całe życie. Arcybiskup Michalik znał Księdza od lat młodzieńczych i wskazał na 2 cechy duchowości. Wyróżniał się wyjątkowo wśród 16-stu kolegów z roku w WSD, wyświęconych w 1964 r. - wrażliwy na prawdę w słowach i czynach, co skutkowało nadwrażliwością w koleżeńskich relacjach, a ofiarny i wierny w przyjaźniach, co znajdowało wyraz w pomocy. Był gorliwym kapłanem, życzliwym młodzieży, która odwzajemniała to przywiązanie w dwójnasób. Okazał się wielkim orędownikiem upamiętnienia 600 (może ok. 2 tysięcy) niewinnych ofiar Obławy Augustowskiej... Arcybiskup Michalik prowadził ceremonię pożegnania przy grobie, w którym obok Matki spoczął Ksiądz Stanisław. W ostatniej drodze towarzyszyli Mu licznie księża, np.: bp Tadeusz Bronakowski, proboszczowie: Marian Mieczkowski z Katedry, Andrzej Godlewski z Krzyża Św., Remigiusz Krajewski z Nowogrodu, były rektor WSD Jarosław Kotowski. Stawili się na pogrzebie Księdza wychowankowie sprzed 40 i więcej lat z Kościoła Młodych, między innymi:   Dariusz Rutkowski, Joanna Mądry, Małgorzata Komosa (Gugnacka), Tadeusz Komosa, Katarzyna Komosa, Sławomir Borowy, Sławomir Zdanowicz, Bożena Babiel. Tadeusz Babiel, Józef Babiel, Bogdan Chmielewski, Dorota i Witold Chilińscy, Iwona Suchwałko, Grażyna Wiśniewska, Beata Prusinowska, Zbigniew Zalewski. W trakcie mszy o godz. 12. i podczas pogrzebu niejedna osoba, znająca Księdza, była myślami w Suwałkach.

Kapelan AK-owców, Sybiraków, „Solidarności”

Dr Teresa Kaczorowska nazwała Księdza Stanisława „największym orędownikiem dochodzenia do prawdy o Obławie Augustowskiej”. Autorka monografii o Nim ucieszyła się, że ks. prałat Stanisław Wysocki miał godny pogrzeb, że w ostatnim pożegnaniu w konkatedrze w Suwałkach uczestniczyło ok. 60 kapłanów, trzech biskupów, rodziny Ofiar Obławy Augustowskiej, parlamentarzyści, władze samorządowe, ukochani wychowankowie z Łomży, młodzież, harcerze, liczne poczty sztandarowe, motocykliści, wierni z okolicy, artyści. - Spoczął obok Matki i... miejsca, które oczekuje na szczątki Jego ojca i dwóch sióstr, zaginionych w Obławie - mówi pisarka. - Cieszę się, że uczestniczyłam w Jego pożegnaniu. Wygłosiłam kilka słów i złożyłam wieniec od amerykańskich weteranów razem z Bogdanem Nowackim, wiceprezesem Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 Roku. Pożegnałam Go w Dzień Wszystkich Świętych, 1 listopada 2024 r., w mieszkaniu Jego siostrzenicy lekarki Basi, na osiedlu w Suwałkach, gdzie dożywał ostatnich dni między przerwami w szpitalach. Trudno Mu było wydobyć głos, ale poznał mnie i powiedział cicho: „Pani Tereniuś, ja jestem już namaszczony…”. I pocałował mnie w rękę. A ja podziękowałam Jemu, jako budowniczemu piękna kościołów, pomników, kapelanowi akowców i sybiraków, legendarnemu duszpasterzowi Kościoła Młodych w Łomży i największemu społecznemu bojownikowi wyjaśnienia Obławy Augustowskiej. Podziękowałam za kilkanaście lat współpracy na rzecz wyjaśnienia tej największej komunistycznej powojennej zbrodni z lipca 1945 r. Doczekał publikacji „Obława Augustowska w oczach świadka”.

„Bóg powierzy Mu nowe zadania”

Marzanna Rachubka, gdyby miała określić Księdza Stanisława jednym słowem, powiedziałaby, że to był „prawdziwy wojownik”. - Całe życie walczył o prawdę, o Kościół, o człowieka, a życie miał trudne i pełne wyzwań. Był dla nas, młodych, wzorem - wzorem kapłana i człowieka. Wiele nas nauczył. Kochał swoje powołanie, ludzi, pracę, angażował wszystkie siły, aby wypełnić powierzone zadanie w sposób najdoskonalszy. Jesteśmy wdzięczni Bogu Stwórcy, że postawił na naszej drodze Księdza Stanisława. Mogliśmy czerpać z mądrości, dobroci, ogrzać się Jego miłością. My wciąż Go kochamy – On wie. Nie mówię na koniec – „Odpoczywaj w pokoju”, bo wszyscy, którzy go znamy, wiemy, że odpoczynek nie leży w Jego naturze. On nadal będzie dla nas walczył. Bóg powierzy Mu nowe zadania, a czas przyszły, a w zasadzie - istnienie poza czasem, pokaże, ile jeszcze prezentów otrzymaliśmy dzięki Jego modlitwom. Księże Stanisławie – w naszych myślach, w naszych sercach - jesteś. Słowa nie są w stanie wyrazić wdzięczności naszych serc. Do radosnego spotkania... 

 

Mirosław R. Derewońko

tel. red.  696 145 146

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę