(Nie) zielona Łomża w raporcie NIK
„W trzech największych miastach województwa podlaskiego – Białymstoku, Suwałkach i Łomży – kontrolerzy NIK stwierdzili poważne braki w zakresie zapewnienia ochrony terenów zielonych przed presją inwestycyjną” - podsumowuje NIK. „Przykładem negatywnych konsekwencji jest Łomża, gdzie brak planów miejscowych spowodował objęcie zabudową terenów systemu powiązań ekologicznych, mimo iż w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego postanowiono wykluczyć na nich wszelką zabudowę”.
Zieleń w miastach pełni kluczową rolę dla zdrowia i jakości życia mieszkańców. Rośliny oczyszczają powietrze, pochłaniając dwutlenek węgla i inne zanieczyszczenia, a także produkują tlen. Tereny zielone, takie jak parki czy skwery, redukują efekt miejskiej wyspy ciepła, obniżając temperaturę w gorące dni. Są przestrzenią rekreacyjną, sprzyjającą aktywności fizycznej i relaksowi. Zieleń zwiększa różnorodność biologiczną, tworząc schronienie dla ptaków, owadów i innych organizmów. Wreszcie, poprawia estetykę przestrzeni miejskich, sprawiając, że są one bardziej przyjazne i atrakcyjne dla mieszkańców.
Jak w praktyce wyglądało zarządzanie zasobem zieleni miejskiej sprawdzała Najwyższa Izba Kontroli. Zdaniem Izby trzy największe miasta województwa (w tym Łomża) w latach 2020-2023 nie zapewniły odpowiedniego zabezpieczenia i rozwoju tych terenów. „Brak odpowiednich narzędzi prawnych, niewystarczające pokrycie miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego (w Łomży i Białymstoku), a także niewystarczające nakłady finansowe na zieleń miejską powodowały wstrzymanie rozwoju terenów zielonych oraz prowadziły do zabudowy cennych ekologicznie obszarów”.
Miejski Plan Zagospodarowania Przestrzennego w Łomży pokrywa zaledwie 27% powierzchni miasta (w Białymstoku 58%, a w Suwałkach 91%). Konsekwencją tego decyzje o warunkach zabudowy w dużym stopniu wpływają na wygląd przestrzeni miejskiej. Wydaje się ją w miejscach, gdzie nie ma mpzp. W Łomży w tym okresie wydano ich najwięcej – 735, a w Suwałkach zaledwie 65 (w Białymstoku 322). Brak całościowego spojrzenia na teren miasta prowadzi zdaniem krytyków wz-etek do fragmentaryzacji zabudowy, chaosu i degradacji środowiska.
„Przykładem negatywnych konsekwencji jest Łomża, gdzie brak planów miejscowych spowodował objęcie zabudową terenów systemu powiązań ekologicznych, mimo iż w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego postanowiono wykluczyć na nich wszelką zabudowę. Stało się tak, mimo że opracowanie ekofizjograficzne zakładało bezwzględną ochronę i pozostawienie w dotychczasowym użytkowaniu dolin rzecznych, m.in. Łomżyczki. Ponadto lokalizując tam budynki naruszono także wytyczną Programu Ochrony Środowiska miasta Łomża z 2021 r. w sprawie ochrony korytarzy ekologicznych miasta. Jedynie w Suwałkach decyzje WZ zawierały zapisy dotyczące ochrony zieleni m.in. poprzez określenie wskaźnika powierzchni biologicznie czynnej”.
NIK zarzuca brak kompleksowych inwentaryzacji terenów zielonych, co utrudnia planowanie ich rozwoju i ochronę. Łomża na zieleń miejską wydaje 0,53% sumy wydatków, procentowo najmniej spośród wskazanych miast.
„W Łomży i Białymstoku nie zapewniono odnowienia drzewostanów na poziomie odpowiadającym liczbie usuniętych drzew” - zauważa NIK.
W przypadku Łomży kontrolerzy wskazują na pewne rozbieżności w różnych dokumentach „uchwalenie planu nie gwarantowało zachowania terenów zielonych w wielkości zakładanej w Studium. W dwóch planach uchwalonych w 2020 roku na niektórych terenach wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej był bowiem o 20% do 50% mniejszy niż w tym dokumencie, a we wszystkich uchwalonych planach miejscowych tereny zielone stanowiły tylko 2,6% objętych nimi obszarów – podczas gdy wg Studium miały zajmować ok. 10% powierzchni miasta”.
Przyjęta w 2022 roku Strategia Rozwoju Miasta Łomża do roku 2030 zakłada działania w poprawę terenów zielonych. Temu służyć ma m.in. budowa bulwarów na Narwią, rewitalizacja Parku Jakuba Wagi czy rozbudowa cmentarza przy ul. Przykoszarowej. W tym miejscu warto przypomnieć, że budowa betonowej ścieżki nad rzeką pochłonąć ma kilkaset drzew, a wypchany betonowymi i kamiennymi pomnikami cmentarz przy Przykoszarowej, bardziej przypomina wyspę ciepła niż teren zielony. W Studium bulwary położone są na terenach przeznaczonych pod usługi sportu i wypoczynku, dla których nie określono wskaźników zawiązanych z zagospodarowaniem zieleni.
Także zapisy w innych dokumentach wydają się trafne, choć z perspektywy czasu bywają jałowe. „Wg Poś z 2016 r. (Program Ochrony Środowiska – dop. red.) jednym z najistotniejszych czynników wywołujących zagrożenia dla zasobów przyrodniczych była fragmentacja środowiska spowodowana m.in. przez urbanizację. W analizie SWOT dotyczącej zasobów przyrodniczych jako słabą stronę wskazano brak pełnej inwentaryzacji przyrodniczej obszaru oraz wyraźny konflikt między potrzebami inwestycyjnymi a ochroną przyrody, a jako zagrożenie brak kompromisu w kwestiach spornych dotyczących gospodarowania środowiskiem na terenach o wysokich walorach przyrodniczych (konflikty na styku gospodarka-środowisko-społeczeństwo)”.
Wg tego dokumentu w 2016 roku zieleni osiedlowej, parków i zieleńców było 120,9 h, a w 2020 miało być 133,ha. Obiektów i obszarów o szczególnych walorach przyrodniczych prawnie chronionych odpowiednio 675,5 ha i 743 ha.
Wg raportu (także w GUS) w 2020 roku zieleń osiedlowa, parki i zieleńce zajmowały w Łomży 101,6 ha, a obiekty i obszary o szczególnych walorach przyrodniczych prawnie chronionych 536,1 ha.
„Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie ustosunkować się do różnicy we wskazanej w Poś powierzchni parków zieleńców i terenów zieleni osiedlowej. Nie możemy wykluczyć pomyłki podczas przepisywania bądź sumowania danych podczas opracowania dokumentu” - tłumaczy w raporcie Naczelnik WGKiOŚ.
„W analizowanych planach nie uwzględniono zapisów wynikających z Krajowej Polityki Miejskiej 2023” - zauważają kontrolerzy NIK. Dotyczy to m.in. nakazu utrzymywania i odtwarzania lokalnych korytarzy ekologicznych; nakazu zachowania, uzupełnienia albo odtworzenia grup/szpalerów drzew wyznaczonych na rysunku planu, z nakazem stosowania gatunków odpornych na warunki miejskie; nakazu wprowadzania w obrębie ulic nowych nasadzeń zieleni wysokie, ograniczenia zasięgu infrastruktury podziemnej dla zapewnienia warunków umożliwiających drzewom prawidłowy wzrost i rozwój; preferowania przy nasadzeniach roślinności rodzimej. Miasto wyjaśniało, że Krajowa Polityka Miejska to dla samorządów bardziej zbiór zaleceń i wskazanie kierunków działań niż nakazy.
„Miasto nie dysponowało udokumentowaną kompleksową diagnozą stanu przyrody i terenów zieleni. Tym samym nie zgromadzono kompleksowych danych o problemach dotyczących zieleni miejskiej, równomierności jej rozmieszczenia w poszczególnych częściach miasta (w tym dostępności dla mieszkańców poszczególnych dzielnic), a także obszarów cennych przyrodniczo i obszarów zagrożonych zmniejszaniem terenów zielonych w wyniku presji inwestycyjnej”.
„W katalogu celów i działań służących m.in. poprawie stanu środowiska, (chodzi o Plan adaptacji do zmian klimatu) jednym z celów było Podniesienie odporności miasta Łomża na występowanie fal upału, suszy i zjawiska Miejskiej Wyspy Ciepła Opcja adaptacji: Wzrost odporności klimatycznej miasta Łomża poprzez zwiększenie i zagospodarowanie terenów zieleni, poprawę jakości powietrza oraz mitygacja. Do realizacji powyższego celu w horyzoncie czasowym do 2030 roku zaplanowano następujące działania adaptacyjne związane z terenami zielonymi: [1] Rewitalizacja parków miejskich (Parku Jana Pawła II – pielęgnacja w okresie gwarancyjnym, Parku Jakuba Wagi, Parku Ludowego), a także [2] Zwiększenie i rozwój miejskich terenów zielonych, w tym zagospodarowanie terenów zielonych wzdłuż ul. Przykoszarowej, [3] Zagospodarowanie terenu między ul. Katyńską, a Parkiem Jana Pawła II – strefa relaksu dla najmłodszych oraz seniorów wraz z nasadzeniami”.
Co do nasadzeń to sami urzędnicy zwracali uwagę na fakt braku gruntów miejskich, na których można realizować nasadzenia. Barierą był także „brak odpowiednich środków finansowych na kompleksowe utrzymanie istniejących i rozwój kolejnych terenów zielonych w mieście (w tym wykup gruntów czy wypłaty ewentualnych odszkodowań planistycznych)”.
NIK zauważył, że „w dokumentach strategicznych zakładano nadzór nad terenami zielonymi, nie wskazując jak i przez kogo ma być wykonywany”.
W latach 2020-2023 zmniejszał się udział wszystkich terenów zielonych w powierzchni miasta, choć nieznacznie zwiększył się udział terenów zarządzanych przez miasto. Co ciekawe z uwagi na spadek liczby ludności, w 2023 roku zwiększył się obszar terenów zielonych na jednego mieszkańca do 30,5m2 ogólnodostępnej zieleni urządzonej i 335,2m2 – wszystkich terenów zieleni.
„W związku z trwającym etapem przejściowym procesów zagospodarowania przestrzennego dotyczącym opracowania w przyszłości planu ogólnego gminy i braku kompletu aktów wykonawczych regulujących jego przygotowanie, NIK odstępuje od sformułowania wniosku pokontrolnego”.
-
Bulwary z pozwoleniem na budowę
-
Drzewa są w stresie i umierają na Starym Rynku
-
List bezsilności na „betonozę”
-
Drzewa w Łomży
-
Czy w Łomży są przesadzane drzewa?
-
Jak uchronić zielony brzeg Narwi przed zalewem betonu?
-
Łomżyniacy podpisują petycję przeciwko wycince drzew
-
Drzewa przy Polowej w Łomży do wycinki albo dla ludzi
-
Drzewa są nam potrzebne...
-
Ktoś chce wyciąć w pień drzewa w Parku Świętego
-
„Prześwietlają” Plac Kościuszki