Plaża w Łomży znowu bez ratowników, koszy i toalet - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Zagadkę nie do rozwiązania przez prezydenta Chrzanowskiego, wiceprezydentów Stypułkowskiego i Garlickiego, a po nim w tym roku Serdyńskiego, stanowi od dekady plaża nad Narwią. Pokolenia mieszkańców Łomży przychodzą tutaj od dziecka, a wielu z własnymi dziećmi i wnukami, czasem przyjeżdżając na urlop zza granicy. Rok po roku wakacje po wakacjach mijają, a najtężsi myśliciele i doradcy w Ratuszu nie są w stanie ogarnąć, jakby połączyć 2 miesiące upalnego lata nad rzeczką z koszami na śmieci, przebieralnią z kilku desek, toaletami na brzegu, ale nie w Narwi i krzakach. 10 lat pisania, krytyki, zwracania uwagi, apelowania - bez skutku. Radni też bezradni, nie wspominając o naczelnikach wydziałów Ratusza: oświaty, kultury, gospodarki komunalnej i zdrowego rozsądku. 

Kosz a sprawa polska

Na opuszczonej przez WOPR plaży ostała się odwieczna, cicha rzeka, czysty piasek, nadnarwiańska trawa, zielone drzewa w pobliżu, wiata Morsów z miejscem na ognisko i parking dla samochodów z Łomży, powiatu łomżyńskiego, zambrowskiego i kolneńskiego, z licznych miejscowości w Polsce i z zagranicy, poruszających się po trasie Via Baltica w drodze na Mazury, do Puszczy Białowieskiej, gdzie turystów oczy poniosą. W tym roku, w porównaniu z ubiegłym, jest turystów znacznie mniej w Łomży z Polski, Niemiec czy Wielkiej Brytanii, chociaż nie brakuje plażowiczów miejscowych, np. z Ukrainy, Gruzji, Czeczenii, a zdarzają się z krajów na północ: z Litwy, Łotwy i nawet Estonii.

Czy rodzime i napływowe towarzystwo naprawdę nie zasłużyło na zainteresowanie swą obecnością na brzegu Narwi w wakacje 2024 r....? Czy około 300-osobowy Ratusz nie ma ani siły, ani woli się ulitować nad dziećmi i ich rodzicami, żeby nie musieli wędrować za potrzebą w krzaki...? To może chociaż odrobina miłosierdzia dla ludzi, Polaków i gości, i przyrody jest w Zakładzie Oczyszczania Miasta MPGKiM? WOPR zabrał swoje słupki i siatkę z boiska, ale nie postawił zakazu gry w piłkę. W opuszczone przez władze miejskie miejsce można wstawić baner reklamy „Zasmakuj w Łomży”. 

Ratownicy WOPR na łódce do 1. września 

Od 13. lipca do 11. sierpnia trójka ratowników WOPR czuwała w godz. 11. - 19. od poniedziałku do czwartku; w piątki, soboty i niedziele – czwórka. Łódka z ratownikami WOPR będzie pływać 7 dni w tygodniu w granicach administracyjnych Miasta Łomża od starego mostu do nowego mostu do 1. września. Ponadto w weekendy – jedna lub dwie łódki WOPR poza granicami, w zależności od poziomu wody w rzece. Ratownicy tylko raz wywiesili czerwoną flagę zakazu w niedzielę, 28. lipca, ponieważ wiał w godzinach 13. - 18. zbyt silny wiatr, który spychał pływaków, gdzie chciał. Gwarancji, że wiatru nie będzie na plaży do końca wakacji, nie może dać nawet IMiGW. Natomiast my dajemy 100 %, że będzie słońce, błękitne niebo i setki plażowiczów na plaży miejskiej Łomży.

Najwyraźniej w Ratuszu prezydent, wiceprezydenci i urzędnicy lubią od lat wymówkę, że „zgodnie z Ustawą Prawo Wodne, analizowana jest możliwość uruchomienia w sezonie letnim 30-dniowego Miejsca Okazjonalnie Wykorzystywanego do Kąpieli”. Cóż dodać, cóż ująć na dictum...? Zgodnie z Ustawą Prawo Rozumu, można by uruchomić Miejsca Okazjonalnie Wykorzystywane do Myślenia. 

Mirosław R. Derewońko

tel. red.  696 145 146