A nie lepiej kupić dziecku pluszaka? To bezpieczniejsze dla obu stron.
1. Dziecko nie ma świadomości, że zwierzę to żywa istota, może zrobić mu krzywdę, a gdy kot będzie się bronił, może wylądować za drzwiami jako agresor.
2. Dziecko może mieć alergię, więc lepiej najpierw dać dziecku możliwość kontaktu z kotem, by potem nieszczęsne zwierzę nie wylądowało na podwórku jako alergen
3. Kupowanie zwierząt, szczególnie z pseudohodowli, jest napędzaniem tego procederu. SKoro tyle futrzaków czeka w domach tymczasowych, pod samochodami, przy śmietnikach to moralnym obowiązkiem jest wzięcie pod opiekę choć jednego takiego nieboraka. Zapewniam, że takie uratowane zwierzątka kochają bardziej niż rozpieszczone rasowce z papierami.
Poddaję powyższe uwagi pod rozwagę. Pozdrawiam
*finka*