Linki linii są zawieszone na izolatorach, które mają jakąś długość odpowiadającą dla napięcia tej linii. Z tego faktu wynika, że w odległości od linek większej niż długość izolatora nie grozi w zasadzie porażenie prądem. Strefy wyznaczane przez energetykę nie są powszechnie obowiązujące. Energetyka bezprawnie głosi o zakazach zabudowy i unikaniu przebywania w pobliżu linii, aby na wszelki wypadek nie odpowiadać za np. zerwanie w czasie huraganu lub nadmiernego oblodzenia linek. Trzeba zrozumieć, że energetyka nie ma nadzwyczajnego prawa do ziemi leżącej pod liniami. To są spóki prawa handlowego, takie jak każdy prywaty przedsiębiorca. W swoim postępowaniu z zabudową w pobliżu linii najlepiej się kierować własnym rozsądkiem. Tylko w przypadku linii o napięciu powyżej 110 kV istnieje zagrożenie złego oddziaływania pola elektromagnetycznego na ludzi. Tutaj trzeba postępować zgodnie z obowiązującymi przepisami.