Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Poprzednia wiadomość | Następna wiadomość |
Re: Ormowiec ze Szmaragdowej |
Pani kaśka2 - przeczytałem Pani post i nie mogę zrozumieć jakie błędy w Pani wychowaniu popełnili Pani rodzice nie ucząc Pani pełnego poszanowania prawa. Po to są przepisy aby ich przestrzegać. Nie wybieramy sobie, których przepisów będziemy się trzymać a innych nie bo każdy ma subiektywne podejście do poszczególnych rzeczy i dla jednego jeden nakaz jest słuszny dla innego nie. Dlatego prawo winno się respektować w całości inaczej jest chaos. Idąc Pani tokiem rozumowania - mogę jechać sobie pustą drogą 200 km/h - przecież nikomu nie przeszkadzam? Tak swoją drogą skąd wiesz, że nikomu nie przeszkadza Twoje auto ? Może Tobie nie przeszkadza a innym jednak tak ... Kilka Słów o mnie: Nazywam się Marek Dąbrowski, mam 49 lat, mieszkam z córką w jednym z bloków na ul. Szmaragdowej. W wyniku wypadku samochodowego w 2011 roku jestem osobą niepełnosprawną i poruszam się na wózku. Przeprowadziliśmy się jakiś czas temu, z osiedla Maria do bloku na ul. Szmaragdowej. Dzieci się wyprowadziły z Łomży (oprócz córki) a żona zmarła kilka lat wcześniej w związku z tym o dom nie miał już kto dbać a ten wymagał remontu na, który po prostu nie miałem już siły. Wie Pani co jest dla mnie bardzo uciążliwe w mieszkaniu na tej ulicy? -parkujące na chodniku samochody, jak w galeriach handlowych - im bliżej wejścia tym więcej aut. Jadać wózkiem inwalidzkim mam problem je omijać, nie każde auto jest postawione tak aby umożliwić mi swobodny przejazd. Po wypadku zmienił się diametralnie mój styl życia, z bardzo aktywnego fizycznie męzczyzny stałem się przesiadującym przed telewizorem człowiekiem. Od czasy wypadku przytyłem około 40 kg co jeszcze bardziej mi utrudnia poruszanie i np. samodzielne zakupy. Zwróciłem raz nawet uwagę jednej kobiecie, żeby parkowała rozważniej bo nie mogłem przejechać, odparła mi: przecież ja tylko na chwilkę z zakupami, później przestawię - auto stało następnego dnia do rana. Niby mogę przejechać środkiem ulicy albo bokiem obok samochodów ale to nie jest komfortowe szczególnie o 16-18 kiedy mieszkańcy wracają z pracy i za plecami słyszę samochody, którym też sam utrudniam przejechanie. Od tego powinienem mieć chodnik no ale no właśnie ... nie mam bo, niektórym mieszkańcom nie chce się podejść do bloku trochę dalej. Życzę Wam żebyście nigdy nie musieli do niego podjeżdżać tak jak ja. Rozumiem, problem parkingów ale Łomża to jeszcze nie Warszawa - tam w centrum i na popularnych dzielnicach praktycznie nie da się zaparkować a w Łomży widzę dużo pustych miejsc dalej budynku więc nie przekonują mnie takie stwierdzenia, że nie było gdzie zaparkować. Mam nie wychodzić z domu bo pewna Paniusia nie miała gdzie zaparkować ? Tak dla Twojej informacji - nigdy nie powiadomiłem policji czy straży miejskiej o utrudniających mi przejazd samochodach. Zawsze wracałem do domu i po prostu to mi odbierało ochotę na samodzielne wyjście z mieszkania następnym razem. Zamykam się w czterech ścianach. Osobę, która zgłosiła Twoje auto nazywasz ormowcem. ORMO brała udział w prześladowaniu żołnierzy antykomunistycznych. Pałowała studentów w 1968 roku i wielu uczestników manifestacji w stanie wojennym. Gdybyś trochę pożyła w tych czasach i miała do czynienia z ORMO takie określenia by Ci nie przychodziły do głowy. Napisała Pani : Współczuję głupoty - Ja Tobie współczuje braku empatii Napisała Pani : Szkoda, że nie jesteś odważny by podać nazwisko tylko robić takie zgłoszenia anonimowo. -Liczę, że Pani będzie miała odwagę się nam przedstawić z imienia i nazwiska i odpowiedzieć dlaczego utrudnia mi Pani poruszanie się wózkiem inwalidzkim? Z lenistwa? - ze nie chce się Pani szukać miejsca dalej wejścia do bloku ? Życzę Pani więcej pokory do życia. Wygląda mi Pani na osobę, która widzi tylko czubek własnego nosa. Mimo wszystko życzę jednak Pani aby nie musiała się Pani nigdy borykać z moim problemem.
|
Odpowiedz na tę wiadomość | Wyświetlaj płasko | Nowszy wątek | Starszy wątek |