No jak uważasz dla mnie jest to śmieszne.Na szczęście u mnie na osiedlu nie ma takich "cyrków" ale tamtej zimy zaparkowałem na innym osiedlu właśnie w takim odśnieżonym miejscu z którego chwile przede mną wyjechał jakiś dziadek nie było tam żadnego pachołka, po powrocie do auta miałem przed nim zaspę śniegu a dziadka samochód stał obok w nowym odśnieżonym miejscu. Spokojnie wyjąłem łopatę i zakopałem mu cały samochód,przyglądało się temu pół bloku "starszych" gapiów siedzących w oknach łącznie z tym dziadkiem który nie raczył zejść ani nawet się odezwać.