Założyciel tematu poruszył bolesną sprawę. Oczywiście, że sytuacja z tym całym biurem pracy jest chora. Świadczy o słabości Państwa. Powoduje niechęć ludzi do tego państwa. Niedobrze jest, jeśli w autobusie miejskim słyszy się opinie, mówione wprost, głośno, że np. w Ostrołęce nie do pomyślenia jest takie traktowanie petentów w urzędzie. Że w Grajewie nie do pomyślenia jest sytuacja, iż np. w UG zatrudnia się operatora budowlanego- jak to było ostatnio w Łomży- tylko dlatego, że ma powiedzmy brata w pup. Faktycznie, obsada pup nie spełnia swojego zadania. Złe traktowanie, poniżanie, brak kreatywności, ignorancja. Petenci, i tak w bardzo trudnej sytuacji, czują się porzywdzeni i poniżeni. Pytanie- dlaczego ani dyrektor tej instytucji (bądż co bądż państwowej) nie reaguje? Gdzie są inne władze? Dlaczego pracownicy tej instytucji trwonią czas na pogaduszki i kawki, zamiast poznawać realia rynku pracy? Żale i pretensje internautów w tym temacie są jak najbardziej uzasadnione...