4lomza.pl/

Ludzie!!!! Zastanawia mnie fakt jeden.Czemu jak ktoś umrze to ludzie płaczą???Szczególnie Ci ludzie mocno wierzący, podkreślam jeszcze raz Ci mocno wierzący!!!
Przeciez powinni się cieszyć że odeszli do domu Pana!!!!!!
Bardzo podobaja mi się msze odprawiane w USA, jak ktoś umrze to śpiewają w kościołach,smieją się,cieszą się, a u nas????płacz k....a i lament.
Oczywiście nie chciałbym żeby ktos umarłby z mojej rodziny ale jesli już tak to w końcu taki nasz los!!!

Poprostu nikt nie jest przygotowany na śmierć kogoś bliskiego.Nie mamy tego nawet w swiadomości... Pozatym jeśli była to bliska osoba to pojawiaja sie wspomnienia itp i robi nam się żal...
dlatego śpieszmy się kochać ludzi,tak szybko odchodza...

mieczkoś997 zadziwiasz mnie, pierwszy raz od 446 głupich postów napisałeś coś mądrego, popieram Cie tutaj w 100%. Łewap, dlaczego ludzie płaczą? Słuchaj, nikt nie wie kiedy nadejdzie smierć i nikt na nią nie czeka, więc jeśli stracimy blisko nam osobę z którą mamy wiele pozytywnych wspomnień, dużo razem przeżyliśmy, pojawia się myśl że to już się skończyło i nie wróci. Dobrze napisałeś, że człowiek nie powinien rozpaczać, bo jak mówi nam Pismo Święte spotkamy się jeszcze w życiu pozaziemskim, jednak psychika ludzka jest inna i nie pozwala nam dopuścić do świadomości tej myśli.

Za każdą wielką fortuną kryje się Zbrodnia.

łewap nawet niewierzący,kiedy umrze im bliska osoba rownież płacze...
Z czego mieliby sie cieszyć kiedy bliska osoba odchodzi? z tego że już nigdy z nią nie porozmawiają,z tego że nigdy juz nie spedza czasu razem, z tego ze beda tesknic za nia,z tego ze ich zycie zmieni sie,ze to juz to nie bedzie ten świat,bo osoba którą kochałes nie bedzie już z Toba dzielic szcześcia i smutkow,nie bedzie Cie wspierać w zlych chwilach,nie przytuli,nie pocaluje,nie doradzi,ze ta pustka po bliskiej osobie prawdopodobnie nigdy się nie wypełni? I powiedz mi tu z czego się cieszyc? I jeszcze jedno: to juz kwestia wiary,ale jaką masz pewnosc ze ta bliska osoba pojdzie do nieba?


____
^_^

to chyba proste,że jest to powód do płaczu a nie do śmiechu po co

zadawać głupie pytania bo ja osobiście nie wiem w którym miejscu tu się

śmiać.



waldek27


wtedy nie uważałeś co robisz - teraz rób co uważasz?

Moim zdaniem wynika to z polskiej tradycji. Nasz naród jest ogólnie zasmucony(może wynika to z naszej historii). Nie mówie, że to żle, jednak rzeczywiście pogrzeby w USA są przyjemniejsze. Myśle, że atmosfera panująca na tamtejszych pogrzebach pomaga najbliższym się pozbierać. Zamiast płakać i mówić np. o chorobie zmarłego, lepiej wspominać miłe chwile z nim spędzone.

don Corleone ja zawsze piszę cos mądrego tylko trzeba moje posty zrozumiec :))) heh ale dobra nie odbiegajmy od tematu :)

zippo, a ja uważam, że człowiek musi mieć jednak czas na żałobę. Czas na to, by się wypłakać, wycierpieć. A potem zacząć żyć dalej.

łewap

Kiedy umiera Ci towarzysz życia, matka, czy ktokolwiek Ci bliski, to zawsze czuje się żal.
Kiedy umierała mi Babcia, nie płakałam z żalu, że odeszła do innego (lepszego?) świata, tylko dlatego, że już nigdy więcej nie będe mogła jej objąć.
A żałobę przezywa się na swój sposób, każdy inaczej: jedni wylewają łzy, drudzy rozmawiają o utraconym bliskim, jeszcze inni szukąją odmiennych form wyrażenia uczucia.

Nie spotkałam natomiast (poza Tobą) osoby, która by twierdziła "umarł król, niech żyje król" - tłumacząc wszystko przeznaczeniem.

Człowiek to nie jest para butów: zniszczą się jedne - kupię drugie.

Nie zgadzam się z Tobą.
Uważam, że nie przemyslałeś swojej wypowiedzi. Być może nie dotknęło cię coś tak traumatycznego jak utrata osoby, która jest dla Ciebie całym światem...

Ludzie potrafią płaczą również wtedy gdy ktoś z bliskich gdzieś wyjeżdża bo kto by się cieszył z wyjazdu żony/męża na kilka miesięcy?
A skoro tak krótki wyjazd może zasmucić to tym bardziej opuszczenie kogoś na wieki. Każdy z pewnością czuje żal, każdy naczej to ukazuje - jedni płaczą inni nie